Aktualności

Francuski koncern motoryzacyjny zwiększa przychody i sprzedaż samochodów. To prawdziwy ewenement

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - czw., 23/10/2025 - 08:17
Francuski koncern motoryzacyjny Renault w III kwartale 2025 miał przychody na poziomie 11,4 mld euro. Sprzedaż samochodów wyniosła 529,4 tys. sztuk, przy czym największe wzrosty zanotowała rumuńska Dacia.
Kategorie: Portale

Przełom w sprawie rosyjskich aktywów. Szczyt w Brukseli

TVP.Info - czw., 23/10/2025 - 08:14

Szczyt rozpocznie się w czwartek rano od spotkania liderów „27” z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Obecność ukraińskiego przywódcy w Brukseli wywrze zapewne presję na szefów państw i rządów UE, by przełamali unijne tabu wokół sięgnięcia po rosyjskie aktywa.


Wołodymyr Zełenski przed szczytem Rady Unii Europejskiej


Zamrożone po rosyjskiej napaści na Ukrainę w 2022 r. środki rosyjskiego banku centralnego miałyby posłużyć do udzielenia pożyczki reparacyjnej dla Kijowa. Ukraina zwróciłaby pożyczone pieniądze po zakończeniu wojny i wypłaceniu przez Rosję reparacji.


– 19. pakiet jest bardzo ważny. Daj Boże, oby zadziałał. Rosja nie wykazuje chęci zakończenia wojny. Atakuje nas, przedszkola, szkoły, ludność cywilną. Musimy wywierać presję na Putina, aby zakończył tę wojnę – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.


Najnowszy, europejski pakiet uderza w sektor energetyczny, finansowy i handel, aby pozbawić Rosję głównych źródeł dochodu i osłabić jej zdolność do prowadzenia wojny. Wołodymyr Zełenski wyraził też zadowolenie z ogłoszenia sankcji przez Stany Zjednoczone. – To dobry sygnał dla innych krajów na świecie, aby przyłączyły się do sankcji – dodał.


Amerykańskie restrykcje na Rosję, pierwsze za prezydentury Donalda Trumpa, obejmują dwa największe rosyjskie koncerny naftowe – Rosnieft i Łukoil oraz kilkadziesiąt ich spółek zależnych.


Przewodniczący Rady UE Antonio Costa przekazał, że kraje UE ustalą, jak zaspokoić potrzeby finansowe Ukrainy w latach 2026 -2027. powiedział przewodniczący Rady UE Antonio Costa. – Wciąż pracujemy nad technicznymi aspektami rozwiązań wraz z Komisją Europejską, ale najważniejsza jest decyzja polityczna – dodał.


Czytaj także: Nowe sankcje na Rosję. USA zapowiada zdecydowane kroki


Premier Belgii o decyzji w sprawie aktywów Rosji na szczycie


Premier Belgii Bart De Wever powiedział przed szczytem UE w czwartek w Brukseli, że oczekuje uwspólnotowienia odpowiedzialności związanej z wykorzystaniem rosyjskich zamrożonych aktywów do wsparcia Ukrainy. – Byłbym zaskoczony, gdybyśmy wszystko dziś załatwili, ale cuda już się zdarzały – przyznał.


Pożyczka reparacyjna dla Ukrainy będzie jednym z głównych tematów rozmów unijnych liderów na szczycie. Miałaby ona zostać sfinansowana z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego, z których większość jest zarządzana przez izbę rozliczeniową Euroclear, znajdującą się w Belgii.


– To jest krok, który nie został podjęty nigdy w historii, nawet w trakcie drugiej wojny światowej – powiedział dziennikarzom belgijski premier. – Zamrożone aktywa zawsze były zabezpieczone, nigdy nie były tknięte – podkreślił.


– Wciąż patrzymy na podstawę prawną tej decyzji, która ma zostać podjęta. Nadal jej nie widzieliśmy, a wydaje się nam, że to początek wszystkiego – zaznaczył De Wever. Jak powiedział, Belgia postawiła warunki, które do tej pory nie zostały spełnione. Chodzi m.in. o uwspólnotowienie odpowiedzialności.


– Możemy być narażeni na roszczenia na dziesiątki miliardów euro, a może nawet setki miliardów euro. Jeśli więc takie roszczenia się pojawią, musimy być odpowiedzialni razem – oświadczył. De Wever zaznaczył, że jeśli pieniądze będą musiały w pewnym momencie zostać wyłożone na stół, to będzie to musiało nastąpić natychmiast. – Każde państwo członkowskie będzie musiało się dołożyć, jeśli to się nie powiedzie – kontynuował.


– Nie jesteśmy jedynym krajem z zablokowanymi rosyjskimi aktywami – dodał premier Belgii. Według niego są inne kraje w Europie i w grupie G7, które posiadają pewne ilości unieruchomionych rosyjskich aktywów. – Jeśli chcemy je przekazać Ukrainie, musimy zrobić to wszyscy razem. W przeciwnym razie rosyjski odwet może dotknąć tylko Belgię – powiedział.


Pytany o szanse na decyzję na szczycie w czwartek, odparł, że byłby zaskoczony, gdyby wszystko udało się załatwić, ale – jak podkreślił –„cuda już się zdarzały”.


Czytaj także: To Rosję zaboli. USA nakładają potężne sankcje

Kategorie: Telewizja

Atak nożownika w Rędzinach. Sprawca z zarzutem usiłowania zabójstwa

wCzestochowie.pl - czw., 23/10/2025 - 08:13

20 października 44-letni mieszkaniec powiatu częstochowskiego przebywał na parkingu sklepu w Rędzinach koło Częstochowy. W pewnym momencie podszedł do niego mężczyzna i ugodził go nożem w plecy. Następnie napastnik uciekł z miejsca zdarzenia rowerem elektrycznym. Poinformowani o zdarzeniu policjanci zatrzymali sprawcę na terenie sklepu w sąsiedniej miejscowości.

– W toku śledztwa prokurator przedstawił 37-letniemu Cezaremu B. zarzut usiłowania zabójstwa 44-letniego mężczyzny, poprzez zadanie mu ciosu w plecy nożem o 11 centymetrowej długości ostrza. W ten sposób sprawca spowodował u pokrzywdzonego obrażenia w postaci rany kłutej i uszkodzenia tętnicy. Obrażenia te wymagały przeprowadzenia w trybie pilnym zabiegu operacyjnego ratującego życie – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Przesłuchany przez prokuratora Cezary B. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że nie chciał pokrzywdzonemu zrobić krzywdy. Z uwagi na uzasadnione wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego sprawcy, w dalszym postępowaniu prokurator uzyska opinię biegłych lekarzy psychiatrów, dotyczącą jego poczytalności.

Po przesłuchaniu podejrzanego prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie wobec Cezarego B. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. – Prokurator motywował swój wniosek uzasadnioną obawą ucieczki lub ukrywania się podejrzanego oraz grożącą mu surową karą – wyjaśnia prokurator Ozimek. – W dniu 22 października Sąd Rejonowy w Częstochowie uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował wobec Cezarego B. tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.

Zarzucane oskarżonemu przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 10 do 30 lat albo karą dożywotniego pozbawiania wolności.

Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie

Kategorie: Lokalne

CBA zatrzymało prezydenta i wiceprezydenta Nowego Sącza

TVP.Info - czw., 23/10/2025 - 08:13

Informację w rozmowie z radiem potwierdził rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Jacek Dobrzyński.


Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel i jego zastępca Artur Bochenek zostali zatrzymani przez CBA w czwartek rano w sądeckim ratuszu.


O działaniach CBA, prowadzonych od kilku tygodni w Nowym Sączu, informowało Radio Kraków. We wtorek zatrzymano czterech urzędników instytucji podległych urzędowi miasta.


Sprawa ma związek ze śledztwem Prokuratury Europejskiej. Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień przez urzędników i wyrządzenie szkody interesowi publicznemu na kwotę 600 tysięcy euro.


Artykuł aktualizowany...


Czytaj też: Zarzuty dla byłego wiceszefa CBA. Chodzi o Pegasusa

Kategorie: Telewizja

Awantura z doradcą prezydenta w telewizji na żywo. Mocne słowa i "niesamowity skandal"

Dziennik - czw., 23/10/2025 - 08:06
W środę wszyscy mówili o tym, że Agata Korhnauser-Duda, żona byłego prezydenta RP, dostała nową pracę i będzie doradzać prezesowi NBP. Potem rzecznik banku tę informację dementował. Doradca prezydenta Karola Nawrockiego, Błażej Poboży zarzucił mediom dezinformację i mówił o skandalu. Doszło do mocnej przepychanki słownej w programie na żywo w TVN24. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Projekt ustawy o broni budzi emocje. Protestują nie tylko myśliwi

Dziennik - czw., 23/10/2025 - 08:06
Blisko 21 tys. opinii zebrał projekt Polski 2050, który wprowadza obowiązkowe badania co pięć lat dla posiadaczy broni. Ponad 60 proc. uczestników konsultacji popiera pomysł posłów, ale blisko 37 proc. jest zdecydowanie przeciw – pisze w czwartek Business Insider. Przeciw ustawie protestują nie tylko myśliwi. Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

"Powinien zostać wypierniczony na zbity pysk". To o byłym selekcjonerze reprezentacji Polski

Dziennik - czw., 23/10/2025 - 08:04
Czesław Michniewicz ma wielu krytyków. Jednym z nich jest Radosław Janukiewicz. 41-letni bramkarz nie najlepiej wspomina okres współpracy z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski. Obaj panowie spotkali się w Pogoni Szczecin. "Bardzo toksyczny człowiek. Skąd odchodził, zawsze zostawiał po sobie smród" - powiedział były golkiper "Portowców". Michał Ignasiewicz
Kategorie: Prasa

Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa bezradna w meczu z mistrzem Polski (zdjęcia)

wCzestochowie.pl - czw., 23/10/2025 - 08:03

Zdecydowanym faworytem środowego spotkania byli mistrzowie Polski i potwierdzili to na parkiecie. W pierwszym secie dzięki potężnym zagrywkom Wilfredo Leona goście prowadzili 7:2. Lublinianie utrzymywali przewagę, a w ich szeregach skuteczny był Kevin Sasak. Po stronie gospodarzy wyróżniał się Patrik Indra. Niestety niewiele to dało, bo częstochowianie przegrali inauguracyjną odsłonę 16:25.

Bogdanka równie dobrze weszła w drugiego seta. Po kolejnym mocnych zagrywkach Leona prowadziła 4:1. Podopieczni Stephane’a Antigi utrzymywali dystans (12:8). Zmieniło się to przy zagrywkach Daniela Popieli (10:12). Po kontrze Indry miejscowi tracili do rywala tylko jeden punkt (12:13). W dalszej części seta punktował Hilir Henno, goście dołożyli blok i prowadzili 20:16. Częstochowianie nie poddawali się i w końcówce udało im się złapać kontakt z Bogdanką (22:23). Następnie po udanym bloku doprowadzili do remisu. Przy stanie 24:24 długą wymianę zakończył Indra i gospodarze mieli piłkę setową. Nie zdołali jednak tego wykorzystać i po asie serwisowym Fynniana McCarthy’ego było 2:0 dla gości.

Początek trzeciej odsłony był wyrównany. Bogdanka znów jednak zaczęła uciekać. Najpierw zbudowała przewagę po udanych blokach Marcina Komendy, a potem w polu zagrywki dał o sobie znać Leon (13:7). Sytuację próbował ratować Jakub Kiedos, ale przewaga mistrza Polski była zbyt duża. Ostatecznie lublinianie wygrali ostatniego seta do 17.

Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa – Bogdanka LUK Lublin 0:3
(16:25, 26:28, 17:25)

Składy zespołów
Steam Hemarpol Politechnika: Lipiński (4), Popiela (3), Ebadipour (7), De Cecco (2), Indra (14), Adamczyk (7), Masłowski (libero) oraz Kiedos (2), Jeanlys, Kowalski, Nowak (1)
Bogdanka LUK: Henno (5), Komenda (5), Leon (16), Grozdanow (8), McCarthy (7), Sasak (14), Hoss (libero) oraz Gyimah, Malinowski, Young (4)

Źródło: własne

Kategorie: Lokalne

Kultowy polski serial kryminalny wrócił po latach. I jest hitem numer jeden

Dziennik - czw., 23/10/2025 - 08:00
Fani mogą już oglądać trzeci odcinek wyczekiwanej od lat kontynuacji kultowego serialu kryminalnego "Glina". Nowy sezon, a poniekąd nowy serial, "Glina. Nowy rozdział", to koprodukcja SkyShowtime, Telewizji Polskiej i Apple Film, która po kilkunastu latach ponownie zabiera widzów na warszawskie ulice, gdzie legendarni "zabójcy", czyli policjanci ze stołecznego wydziału zabójstw, będą mierzyć się z przemocą. Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

Te napoje to prawdziwe źródła witamin. Pomagają w regulacji cholesterolu i ciśnienia, oczyszczają organizm z toksyn, a także wspierają odporność

Dziennik - czw., 23/10/2025 - 08:00
Mało kto o tym wie, że pijąc napoje, takie jak: woda kokosowa, kefir, zakwas z buraka, napój aloesowy, kombucha czy sok z kiszonej kapusty, wspieramy swoje zdrowie. Na jakie korzyści zdrowotne możemy liczyć? Przede wszystkim na regulację ciśnienia i cholesterolu, ale na tym nie koniec... Oto szczegóły. Anna Kot
Kategorie: Prasa

Masz to w aucie? Od 23 października żegnaj dowód rejestracyjny

Dziennik - czw., 23/10/2025 - 07:59
98 proc. kierowców jest oślepianych przez inne samochody. Powód? Ogromnym problemem są tzw. retrofity, czyli zamienniki żarówek wykonane w technologii LED. Ich montaż jest w Polsce nielegalny. Stąd policja rusza z wielką akcją, która potrwa do końca 2025 roku. Tomasz Sewastianowicz
Kategorie: Prasa

600 mln euro więcej w budżecie UE na 2026 rok? Nadchodzi czas negocjacji

TVP.Info - czw., 23/10/2025 - 07:59

W obliczu globalnej niestabilności, zagrożeń bezpieczeństwa, rosnącego protekcjonizmu i pogłębiających się zmian klimatycznych, Unia Europejska potrzebuje silnego budżetu inwestycyjnego, który wspiera ludzi i ich priorytety – podkreślają europsłowie.


- Budżet UE jest kluczowym narzędziem inwestycyjnym na rzecz silniejszej Europy, odpowiadającym na oczekiwania obywateli dotyczące bezpieczeństwa, jedności i reakcji na globalne wyzwania. Parlament chce, aby budżet UE na 2026 rok wspierał konkurencyjność, badania naukowe, MŚP i rolników, a jednocześnie wzmacniał ochronę ludności i bezpieczeństwo, odrzuca nieuzasadnione cięcia dokonane przez Radę i domaga się zwiększenia wydatków w ukierunkowany sposób, aby zapewnić dobrobyt i solidarność w całej UE – powiedział sprawozdawca generalny ds. budżetu UE na 2026 r., polski europoseł Andrzej Halicki (PO).


Przyjęcie stanowiska Parlamentu (stosunkiem głosów 384 do 202 przy 58 wstrzymujących się) otwiera drogę do negocjacji z państwami członkowskimi w ramach Rady UE, które rozpoczną się 4 listopada. Celem rozmów jest osiągnięcie porozumienia w sprawie budżetu przed końcem roku.


Czytaj także: CBA zatrzymało prezydenta i wiceprezydenta Nowego Sącza


Badania i infrastruktura


Posłowie chcą zwiększyć środki na program Horyzont Europa o 60 mln euro oraz na sieci transportowe i energetyczne o 80 mln euro, aby wzmocnić konkurencyjność, tworzenie miejsc pracy i infrastrukturę transgraniczną. Chcą również zwiększyć finansowanie w obszarach zdrowia i edukacji, podnosząc środki na programy EU4Health i Erasmus+ o 5 mln euro każdy.


Zdolności reagowania i mobilność wojskowa


Biorąc pod uwagę rosnące ceny żywności i potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego, posłowie chcą zwiększyć wsparcie dla młodych rolników (o dodatkowe 23 mln euro) oraz inne priorytety w ramach Europejskiego Funduszu Gwarancji Rolnych (o 40 mln euro). Parlament proponuje również zwiększenie o 30 mln euro środków na Mechanizm Ochrony Ludności w celu poprawy koordynacji i reagowania na katastrofy w związku z coraz częstszymi klęskami żywiołowymi. Posłowie argumentują, że mobilność wojskowa powinna otrzymać dodatkowe 35 mln euro, ponieważ odgrywa kluczową rolę w przygotowaniu obronnym UE.


Czytaj także: Wojskowe dokumenty wśród śmieci. Służby milczą


Niestabilność geopolityczna i kryzysy globalne


Posłowie postulują zwiększenie o 35 mln euro wsparcia dla południowego sąsiedztwa UE oraz o 25 mln euro dla wschodniego sąsiedztwa. W zakresie pomocy humanitarnej chcą zwiększenia budżetu o 50 mln euro, biorąc pod uwagę rosnącą niestabilność geopolityczną, narastające globalne kryzysy humanitarne i sytuacje awaryjne wywołane zmianami klimatycznymi.


Koszty spłaty pakietu odbudowy NextGenerationEU


Jednym z kluczowych wyzwań budżetowych jest wzrost kosztów obsługi długu związanego z Funduszem Odbudowy, który w 2026 r. ma wynieść 4,2 mld euro, czyli dwukrotnie więcej niż wcześniej zakładano. Parlament podkreślił w rezolucji, że dodatkowe koszty nie mogą prowadzić do ograniczenia finansowania priorytetowych programów.


Czytaj także: Groźby śmierci wobec Sarkozy’ego. Jego cela pod specjalnym nadzorem

Kategorie: Telewizja

Kolejny skarb ukradziony we Francji. Znikają złoto i klejnoty w muzeach w całym kraju

Dziennik - czw., 23/10/2025 - 07:53
Minęło zaledwie kilka dni po kradzieży klejnotów wartych dziesiątki milionów euro z Luwru, a doszło do kolejnego napadu na muzeum we Francji. W Langres złodzieje ukradli złote i srebrne monety. To jednak nie wszystko. Policja tropi sprawców także innych włamań do francuskich muzeów. Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa

15 mln kierowców musi iść do urzędu. Ty też? Oto nowy obowiązek, podali daty

Dziennik - czw., 23/10/2025 - 07:45
Masz bezterminowe prawo jazdy? To znaczy, że zaliczasz się do 15 mln kierowców, których dotyczy obowiązkowa wymiana dokumentu wydanego przed 2013 rokiem. To efekt zmian przyjętych przez Parlament Europejski. Kiedy trzeba iść do urzędu i złożyć wniosek o nowy blankiet? Terminy są już określone. Tomasz Sewastianowicz
Kategorie: Prasa

Wojskowe dokumenty wśród śmieci. Służby milczą

TVP.Info - czw., 23/10/2025 - 07:42

Jak pisze portal, w październiku 2024 roku, wśród odpadów budowlanych na zakupionej przez siebie działce suwalski biznesmen Jacek Suchocki znalazł „stertę dokumentów, a wśród nich listę 14 żołnierzy wraz z ich stopniami wojskowymi i numerami referencyjnymi”.


Porzucone dokumenty wojskowe


Na tydzień po ich znalezieniu – podaje portal – Prokuratura Rejonowa w Suwałkach poinformowała o wszczęciu śledztw ws. składowania odpadów wbrew przepisom ustawy. Według portalu, po niecałym miesiącu dowódca 16 Pułku Saperów z Orzysza przyznał, że żołnierze wymienieni na kartce znalezionej na działce służą w jego jednostce.


W kwietniu tego toku prokuratura umorzyła śledztwo. „W uzasadnieniu do umorzenia śledztwa prokuratura potwierdza ponownie, że znalezione dokumenty należały do jednostek w Orzyszu i Węgorzewie” – czytamy w Onecie. Jak pisze portal, powołani przez prokuraturę biegli mieli stwierdzić, że kartki z danymi żołnierzy „nie zawierają danych naruszających przepisy o ochronie danych osobowych”.


Po powrocie na działkę mężczyzna miał – jak pisze portal – natrafić na „kolejną partię dokumentów, których nie doszukała się wcześniej policja”. „Znajdują się tam schematy budowy uzbrojenia, konspekty wojskowych ćwiczeń, wypełniane przez żołnierzy testy i kartka formatu A4 z listą 29 żołnierzy. W przeciwieństwie do pierwszej listy 14 żołnierzy, która zawierała stopnie wojskowe i numery referencyjne, ta zawiera imiona, nazwiska oraz numery telefonów” – pisze Onet.


W sprawie odnalezionych dokumentów mężczyzna odezwał się do MON. Na pytanie Onetu, czy m.in. ktokolwiek próbował odebrać wojskowe dokumenty, żandarmi mieli przekazać, że „na podstawie zebranych materiałów stwierdzono, że przedmiotowa sprawa nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego, a jedynie stanowi przewinienie dyscyplinarne”.


Według portalu mężczyzna miał następnie – za poradą jednego z żołnierzy z Węgorzewa – zwrócić się do Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Funkcjonariusze SKW mieli komunikować się kilka razy z mężczyzną, jednak od pewnego czasu „nikt ze służb więcej się do niego nie odzywa”.


Czytaj również: Wyciek danych w największym polskim banku. Jest oficjalny komunikat

Kategorie: Telewizja

Groźby śmierci wobec Sarkozy’ego. Jego cela pod specjalnym nadzorem

TVP.Info - czw., 23/10/2025 - 07:38

Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy odbywa karę w paryskim więzieniu La Sante. Sąd orzekł wobec niego karę pięciu lat więzienia w sprawie dotyczącej finansowania kampanii wyborczej z 2007 roku przez Libię.


W sieci pojawiły się nagrania, na których słychać więźniów wskazujących celę, w której przebywa Nicolas Sarkozy i wykrzykujących groźby pod jego adresem. Filmy zostały udostępnione w serwisach społecznościowych przez osadzonych, którzy nielegalnie korzystają z telefonów komórkowych.


Groźby te pojawiły się niecały dzień po tym, jak były francuski przywódca rozpoczął odbywanie wyroku. Grożono mu nawet śmiercią.


Prokuratura w Paryżu została powiadomiona o nagraniach w środę. W ramach śledztwa przesłuchano trzech więźniów, a podczas przeszukania więzienia zabezpieczono dwa telefony komórkowe.


Ochrona dla byłego prezydenta Francji 


Groźby śmierci pojawiły się po informacji, że byłemu prezydentowi zostanie przydzielona ochrona w postaci dwóch policjantów. Funkcjonariusze mają stacjonować w pobliskich celach przez cały czas jego pobytu w więzieniu.


Francuskie media podały, że w przeddzień osadzenia Nicolasa Sarkozy’ego podjęto decyzję o opróżnieniu celi sąsiadującej z tą przeznaczoną dla byłego prezydenta, aby mogli w niej zamieszkać dwaj policjanci. Funkcjonariusze towarzyszą mu podczas spacerów, na sali sportowej, w bibliotece oraz podczas wizyt lekarskich. 


Strażnicy niezadowoleni. Proszą o wyjaśnienia


Zaskoczyło to pracowników służby więziennej, którzy określają decyzję jako bezprecedensową. Pojawiły się skargi ze strony związków zawodowych. Hugo Vitry, strażnik w La Sante i szef lokalnego oddziału związku zawodowego powiedział, że nie został poinformowany o ochronie Sarkozy'ego. – Skontaktowaliśmy się z administracją więzienia i Ministerstwem Sprawiedliwości, aby uzyskać wyjaśnienia – dodał.


Szef francuskiego MSW Laurent Nunez potwierdził, że Sarkozy'emu przysługuje ochrona „ze względu na jego status”. – Oczywiste jest, że grozi mu niebezpieczeństwo. Ochrona będzie utrzymana, dopóki przebywa w areszcie – dodał. 


Nicolas Sarkozy jest trzecim przywódcą w historii Francji, który trafił do więzienia po utracie władzy. Wcześniej taki los spotkał obalonego przez Rewolucję Ludwika XVI i skazanego za kolaborację z III Rzeszą marszałka Pétaina.


Czytaj też: Koniec wolności. Sarkozy rozpoczyna odsiadkę w paryskim więzieniu

Kategorie: Telewizja

Córka premiera podsłuchiwana Pegasusem? Poseł PiS: To nic nadzwyczajnego

TVP.Info - czw., 23/10/2025 - 07:35

Prokuratura Krajowa potwierdziła przesłuchanie córki premiera Donalda Tuska w sprawie Pegasusa. W śledztwie dotyczącym domniemanego nielegalnego wykorzystania oprogramowania szpiegowskiego Katarzynie Tusk-Cudnej przyznano status pokrzywdzonej.


Pegasusem inwigilowany miał być m.in. Roman Giertych, w przeszłości jej adwokat. Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak wyjaśnił, że Katarzyna Tusk-Cudna została przesłuchana właśnie ze względu na swoje kontakty z Romanem Giertychem i potencjalne naruszenie jej praw.


„To nic nadzwyczajnego”


Redaktor Mariusz Piekarski, prowadzący program „Gość poranka”, zapytał posła PiS Marka Suskiego, gdzie jego zdaniem znajdują się nagrania córki premiera, zebrane podczas inwigilacji systemem Pegasus.


– Ja w ogóle nie wiem, czy są takie nagrania. To mogły być materiały zbierane w sprawie dotyczącej na przykład pana Giertycha, jeśli chodzi o zaginięcie kilkudziesięciu milionów. Pani Katarzyna Tusk-Cudna do niego dzwoniła. Ponieważ system rejestruje osoby, które wykonują połączenia, została zarejestrowana. Pytanie tylko, po co dzwoniła – powiedział Suski.


Na uwagę, że Giertych był jej adwokatem i miała prawo oczekiwać, iż rozmowy z nim nie są utrwalane przez służby specjalne, skoro wobec niej nie toczy się żadne postępowanie, Suski odparł: – Tak, ale jeśli jest postępowanie w sprawie na przykład adwokata, to wtedy osoby, które do niego dzwonią, są zarejestrowane. To nic nadzwyczajnego.

Prokuratura Krajowa podkreśliła, że materiał zawierający tajemnicę obrończą powinien być niezwłocznie zniszczony, a jego wykorzystanie w postępowaniu karnym jest niedopuszczalne.


– Te materiały po prostu powinny zostać zniszczone. Tymczasem zostały przekazane ówczesnemu Prokuratorowi Krajowemu Bogdanowi Święczkowskiemu, który w sposób nieuprawniony uzyskał do nich dostęp, zlecił innemu prokuratorowi zapoznanie się z nimi i wykonanie ich kopii – powiedział w środę rzecznik Prokuratury Krajowej, prok. Przemysław Nowak.


„Służby miały taki obowiązek”


W styczniu 2022 r. Marek Suski, wówczas członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, skomentował sprawę Pegasusa. – Mówienie o jakiejś masowej inwigilacji to jest w ogóle wymysł z Księżyca. Bo to były niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku – stwierdził wtedy poseł PiS.


Do tamtej wypowiedzi Suski odniósł się teraz w programie „Gość poranka”. – Tak, mogło to być kilkaset osób. Służby działały na rzecz bezpieczeństwa naszego państwa. Mieliśmy wówczas różne wpływy rosyjskie, mieliśmy wojnę hybrydową, więc służby miały obowiązek chronić nasz kraj i mogły w tym celu używać takich narzędzi – powiedział Suski.


„Obecne władze próbują go ukarać”


Śledztwo dotyczące zakupu i wykorzystania systemu Pegasus wciąż się toczy. Prokurator skierował akt oskarżenia wobec byłego wiceministra sprawiedliwości, a obecnie posła PiS Michała Wosia, w sprawie przekazania 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa.


Zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków Michał Woś usłyszał w sierpniu 2024 r., po tym jak Sejm uchylił mu immunitet. Pod koniec września 2025 r. prokuratura zmodyfikowała opis czynu i częściowo zmieniła jego kwalifikację prawną.


– Obecne władze próbują ukarać człowieka, który działał zgodnie z prawem, w interesie Polski i bezpieczeństwa Polaków. Między innymi dzięki materiałom zebranym przez prokuraturę i służby za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości różni politycy Platformy zostali postawieni w trudnej sytuacji – powiedział Marek Suski w „Gościu poranka”.


Czytaj też: Decyzja ws. immunitetu Święczkowskiego. Trybunał rozpatrzył wniosek

Kategorie: Telewizja

Reżim Kima testował pociski hipersoniczne. Odtrąbił sukces

TVP.Info - czw., 23/10/2025 - 07:33

„Dwa pociski hipersoniczne wystrzelone z Ryokpho w gminie Pjongjang w kierunku północno-wschodnim uderzyły w punkt docelowy na płaskowyżu szczytu Kwesang w powiecie Orang w prowincji Hamgyong Północny” – poinformowała w czwartek Koreańska Centralna Agencja Informacyjna (KCNA), tuba propagandowa reżimu Kim Dzong Una.


Reżim zaznaczył, że test, przeprowadzony dzień wcześniej przez Administrację Rakietową, był częścią programu rozwoju zdolności obronnych, którego „celem jest zwiększenie trwałości i skuteczności strategicznego odstraszania potencjalnych wrogów”.


Rakiety balistyczne wystrzelone


Dzień wcześniej południowokoreańskie wojsko poinformowało, że Korea Północna wystrzeliła kilka rakiet balistycznych krótkiego zasięgu w kierunku północno-wschodnim około 8.10 rano. Wskazano, że przeleciały na odległość około 350 kilometrów.


Zdaniem Seulu Pjongjang mógł użyć taktycznego pocisku balistycznego Hwasongpho-11-Da-4.5, przetestowanego przez Północ we wrześniu ubiegłego roku. Ustalono, że pociski wylądowały w głębi lądu, a nie w Morzu Wschodniochińskim.


Podczas czwartkowej sesji audytu parlamentarnego generał Son Sug-rag, szef sztabu Sił Powietrznych Republiki Korei, stwierdził, że konieczna jest dalsza ocena, czy wystrzelone rakiety to faktycznie Hwasong-11Ma.


Kim Dzong Un nie nadzorował startu


Północnokoreański dyktator Kim Dzong Un nie był obecny podczas środowego testu. Start nadzorowali Pak Dzong-chon, sekretarz Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei (PPK) oraz inni urzędnicy. Zdaniem agencji Yonhap nieobecność Kima sugeruje, że reżim nie zakończył jeszcze prac technologicznych nad pociskiem Hwasong-11Ma, o czym po raz pierwszy poinformowano podczas parady wojskowej na początku tego miesiąca.


„Nowy, najnowocześniejszy system uzbrojenia jest wyraźnym dowodem na stałą modernizację technicznych możliwości samoobrony” Korei Północnej – oświadczył Pak. Zapewnił przy tym o determinacji kraju w dążeniu do dalszego wzmacniania potencjału odstraszania wojennego oraz samoobrony. Opisał testowany system uzbrojenia jako mający „nową wartość strategiczną”.


Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych w Korei Południowej (USFK) oświadczyły, że „potępiają te bezprawne i destabilizujące działania”.


Test pocisków balistycznych było pierwszym tego typu aktem odkąd w czerwcu prezydentem Korei Południowej został Lee Jae-myung, opowiadający się za łagodzeniem relacji z sąsiadem zza 38. równoleżnika. Była to też pierwsza demonstracja z użyciem pocisku balistycznego od około pięciu miesięcy.


Donald Trump i Xi Jinping w Korei Południowej


Yonhap zwrócił uwagę, że testy zostały przeprowadzone tydzień przed szczytem Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC), który Korea Południowa miała zorganizować w dniach 31 października–1 listopada w mieście Gyeongju, leżącym około 350 km na południowy wschód od Seulu. Przyjazd potwierdzili między innymi prezydenci USA Donald Trump i Chin Xi Jinping, którzy planują przeprowadzić rozmowy z Lee.


Pjongjang stawia na intensywne zbrojenia. Na początku października podczas otwarcia wystawy uzbrojenia Defense Development-2025 Kim Dzong Un zapowiedział postawienie potencjału militarnego na „coraz nowocześniejszych, bardziej zaawansowanych podstawach”. – Jego odstraszanie nuklearne będzie stanowić kręgosłup – groził.


Pocisk hipersoniczny porusza się z prędkością co najmniej Mach 5, czyli pięciokrotnie większą niż prędkość dźwięku, co sprawia, że jest niezwykle trudny do przechwycenia przez istniejące tarcze antyrakietowe. Został zaprojektowany tak, aby był zwrotny na nieprzewidywalnych torach lotu i latał na niskich wysokościach. Tego typu broń posiadają już Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja.


Czytaj także: Robią podchody pod spotkanie Trumpa z Kim Dzong Unem

Kategorie: Telewizja

USA zakręcą nam kurek z gazem. Poważne ostrzeżenie

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - czw., 23/10/2025 - 07:32
Stany Zjednoczone i Katar - najwięksi na świecie producenci skroplonego gazu ziemnego (LNG) - wezwały państwa członkowskie Unii Europejskiej do porzucenia dyrektywy dotyczącej zrównoważonego rozwoju (CSDDD). Ich zdaniem, dokument może ograniczyć zdolność wspólnoty do importu tego surowca.
Kategorie: Portale

Adwokat rosyjskiego diabła. Steve Witkoff próbuje gasić pożar wojny benzyną

TVP.Info - czw., 23/10/2025 - 07:30

Czternastego października, dzień po podpisaniu w Egipcie umów pokojowych na Bliskim Wschodzie (gdzie Witkoff był jednym z negocjatorów) ukazał się artykuł w „Middle East Eye” podchwycony przez światowe agencje, informujący, że po miesiącach spędzonych w amerykańskiej dyplomacji Steve Witkoff, wraca do swych biznesowych spraw w USA i rezygnuje z politycznych działań na arenie międzynarodowej.


„Ta historia to w 100 procentach fake news i powinna zostać natychmiast wycofana. Często się zastanawiam, skąd ci tak zwani reporterzy biorą takie śmieszne bzdury. Jestem bardziej zaangażowany w proces pokojowy niż kiedykolwiek i nadal z dumą służę prezydentowi Stanów Zjednoczonych!” – zdementował szybko te doniesienia Witkoff w serwisie X.


Narracja Putina i Trumpa niczym się nie różnią


Po załatwieniu spraw Bliskim Wschodzie przyjaciel Donalda Trumpa teraz może już skupić się tylko na rozwiązywaniu konfliktu na Ukrainie. Jego recepta na rozejm jest bardzo „specyficzna” i szokuje nie tylko Ukraińców, ale nawet Demokratów i… Republikanów w Stanach Zjednoczonych. 


Jeszcze na początku października wydawało się, że dla Kijowa pojawiło się światełko w tunelu – jest szansa na postawienie Rosjan pod ścianą i szybkie zawarcie rozejmu. Wynikało to z faktu, że Donald Trump wydawał się zniecierpliwiony zachowaniami Kremla, który nie przejawiał zainteresowania negocjacjami i zaczął głośno mówić o sprzedaży Ukrainie rakiet manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk. Skuteczne ataki na cele strategiczne na terytorium Rosji mogłyby szybko „rozmiękczyć” Kreml i skłonić do rozmów przy negocjacyjnym stole. Po czwartkowej (16 października) rozmowie telefonicznej z Putinem Trump diametralnie zmienił zdanie w sprawie Tomahawków. Co więcej, według amerykańskich mediów, przyjął w całości (nie pierwszy raz) narrację prezentowaną przez rosyjskiego dyktatora.



Według informacji „The Washington Post”, Putin – jako warunki zawarcia rozejmu – zaproponował wymianę terytorialną, w ramach której Ukraina miała przekazać w całości Rosji obwody doniecki i ługański w zamian za zwrot niewielkich części Zaporoża i Chersonia.


Zobacz także: „Pożyteczne i konstruktywne”. Trump komentuje rozmowę wysłannika z Putinem


Dziennikarze amerykańskiej gazety stwierdzili też, powołując się na swe źródła w kręgach rządowych, że dzień później urzędnicy amerykańscy zaproponowali Wołodymyrowi Zełenskiemu właśnie taką „wymianę”.


Steve Witkoff powołuje się na rosyjską konstytucję


„The Washington Post” poinformował też, że dwaj anonimowi urzędnicy znający szczegóły spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa w Białym Domu ujawnili, że Steve Witkoff był jednym z tych, którzy najbardziej agresywnie nakłaniali Ukraińców do przyjęcia rosyjskich warunków. Specjalny wysłannik prezydenta miał przy tym używać powtarzanych od dawna „koronnych argumentów”, że w Doniecku i Ługańsku znaczną część populacji stanowi ludność rosyjskojęzyczna.


Takie podejście Witkoffa do sprawy oburza nie tylko Ukraińców, ale też opinię publiczną na całym świecie. Internauci złośliwie komentują, że trzymając się takiej filozofii, Stany Zjednoczone powinny oddać całe południe kraju Hiszpanii, a w Anglii w ręce Rosjan powinna trafić przynajmniej jedna dzielnica Londynu – Kensington i Chelsea.


Po spotkaniu w Białym Domu Wołodymyr Zełenski zdradził, że Steve Witkoff bronił stanowiska Rosji, przedstawiając narrację Kremla, iż Donieck i Ługańsk to terytoria przynależne Moskwie, ujęte w rosyjskiej konstytucji w wyniku (nielegalnego) referendum w sprawie aneksji w 2022 r.


– Pan Witkoff zwraca uwagę, że zostało to włączone do ich konstytucji. Wyjaśniłem więc panu Witkoffowi jeszcze raz, że jeśli jutro Putin doda coś jeszcze do ich konstytucji, po zakończeniu wojny w taki czy inny sposób, czy będziemy musieli ponownie wycofać się z jakiegoś terytorium – pytał retorycznie Zełenski i dodał: – A jeśli na przykład zmienię Konstytucję Ukrainy, aby uwzględnić dwa regiony Federacji Rosyjskiej, czy wtedy opuszczą te terytoria? To model niefunkcjonalny.



Także „Financial Times”, powołując się na trzech europejskich urzędników znających szczegóły rozmów w Białym Domu, potwierdziło, że Trump na spotkaniu z Zełenskim powtarzał argumenty Putina na temat konfliktu i nakłaniał Ukraińca do zaakceptowania rosyjskiej propozycji, ale prezydent Stanów Zjednoczonych temu zaprzeczył.


Zobacz także: Wysłannik USA leci do Moskwy. „Od tego zależy, czy nałożymy nowe sankcje”


– Nie, nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Uważam, że powinni po prostu zatrzymać się na liniach frontu, tam, gdzie są – powiedział prezydent USA dziennikarzom na pokładzie Air Force One w drodze z Florydy do Waszyngtonu, w ostatni weekend.


Przyjaciel rosyjskich mafiozów i oligarchów


Jak to się stało, że negocjatorem w tak ważnych sprawach jak pokój na świecie został Steve Witkoff – człowiek, który nie ma pojęcia ani doświadczenia w polityce i dyplomacji? Jego rodzina o żydowskich korzeniach mieszkała w Rosji i na przełomie XIX i XX wieku przeniosła się do Ameryki, ale to wydaje się słabym argumentem. Wszystko wskazuje na to, że wszelkie niedobory rekompensuje jeden wielki atut – zaufanie Donalda Trumpa, który jest jego dobrym biznesowym znajomym z branży nieruchomości. Tajemnicę fenomenu Witkoffa prezydent Stanów Zjednoczonych ujawnił częściowo podczas swego niedawnego przemówienia w Knesecie (przy okazji zawarcia pokoju na Bliskim Wschodzie).


– Zorganizowałem dla niego spotkanie z Putinem, wydawało mi się, że potrwa piętnaście-dwadzieścia minut. Steve nie wiedział nic o Rosji, nie miał prawie żadnego pojęcia o Putinie i nie interesował się polityką. Był dobry w nieruchomościach – powiedział szczerze Trump w izraelskim parlamencie.


Przywódca USA przyznał, że Witkoff mu wtedy zaimponował, bo z rosyjskim dyktatorem przegadał… pięć godzin. O czym? Jak to określił Trump, „o różnych interesujących rzeczach”.


Rosyjskie korzenie Witkoffa nie są jedynym wątkiem, który łączy go z tym krajem. W 2010 roku wydał on rekomendację dla rosyjskiego gangstera Anatolija Gołubczika, gdy ten ubiegał się o miejsce w budynku apartamentowym przy Madison Avenue 971 w Nowym Jorku. W liście z 3 grudnia 2010 roku Witkoff opisuje Gołubczika jako „przyjaciela” i „osobę o nieposzlakowanej reputacji i uczciwości”.


„Pan Steven Witkoff poznał Gołubczika w 2009 roku i złożył rekomendację w piśmie do zarządu wspólnoty mieszkaniowej jako przysługę dla wspólnego znajomego. Znał go pobieżnie. Żałuje, że udzielił mu referencji i przyznaje, że to była pomyłka. Pan Witkoff nie jest w żaden sposób zaangażowany w zakłady sportowe ani pokera” – napisał rzecznik Witkoffa w oświadczeniu dla branżowego serwisu nieruchomości „The Real Deal”, który odkrył związki Gołubczika z amerykańskim deweloperem.


Zgodnie z aktami oskarżenia w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku odtajnionymi w 2013 roku, Gołubczik odegrał kluczową rolę w oszustwach w branży hazardowej. Postawiono mu także zarzuty o wymuszenia i pranie pieniędzy i skazano na 5 lat więzienia.


Zobacz także: Trump zniecierpliwiony. „Rosja musi się ruszyć”



Jednym ze znanych partnerów biznesowych Steve’a Witkoffa jest też urodzony na Ukrainie i wychowany w Rosji angloamerykański miliarder Len Blavatnik, który dorobił się fortuny podczas rosyjskiej prywatyzacji w latach 90., szczególnie w sektorze energetycznym i branży aluminium. Ma on bliskie związki z objętym sankcjami rosyjskim oligarchą Wiktorem Wekselbergiem, ale też mocne koneksje w światowych elitach – jest kawalerem Legii Honorowej i ma tytuł szlachecki przyznany przez królową Elżbietę II w 2017 roku.


Kolacja, która postawiła na nogi amerykańskie służby


Witkoff do tej pory pięciokrotnie spotykał się z przedstawicielami Kremla. Niewiele z tych spotkań wynikło, natomiast jedno wywołało sporo zamieszania w całej amerykańskiej administracji. Na początku kwietnia doszło do pierwszej wizyty wysokiego rangą rosyjskiego urzędnika w USA od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Do Waszyngtonu przeleciał Kiriłł Dmitriew, doradca Putina ds. biznesu. Witkoff chciał podjąć przedstawiciela rosyjskiego dyktatora w wyjątkowy sposób – postanowił zaprosić go do domu, czym spowodował… popłoch w służbach specjalnych.


Było to złamanie wszystkich podstawowych procedur bezpieczeństwa. Zaproszenie na kolację Rosjanina objętego sankcjami USA po inwazji Rosji, do prywatnej rezydencji wywołało alarm w Białym Domu i Departamencie Stanu. Jak poinformowały dwa anonimowe źródła agencję Reuters, amerykańscy urzędnicy unikają goszczenia w swoich domach przedstawicieli Rosji – kraju dysponującego zaawansowanymi możliwościami wywiadowczymi.


Ostatecznie Witkoff spotkał się z Dmitriewem na kolacji w Białym Domu.


Innym wydarzeniem z udziałem prezydenckiego doradcy i negocjatora, które wywołało burzę, był wywiad, jakiego Steve Witkoff udzielił 21 marca br. Tuckerowi Carlsonowi – byłemu dziennikarzowi m.in. Fox News, a obecnie konserwatywnemu komentatorowi politycznemu (mającym w dorobku m.in. wywiady z Putinem czy Sergiejem Ławrowem). Biznesmen po raz pierwszy wówczas oficjalnie przyznał, że Ukraina powinna bez dyskusji oddać cztery swoje obwody (doniecki, chersoński, zaporoski i ługański) powołując się na ich „rosyjskojęzyczność”.


Kilka dni po tej rozmowie „The Wall Street Journal” opublikował artykuł zatytułowany „Steve Witkoff staje po stronie Kremla”. 



Komentarze przyjaciela Trumpa zszokowały również wielu amerykańskich urzędników ds. bezpieczeństwa narodowego – retoryka specjalnego wysłannika wpisywała się dokładnie w retorykę kremlowskich polityków. Witkoff jawnie stał się adwokatem rosyjskich interesów na arenie międzynarodowej. Według informatorów Reutersa niektórzy Republikanie w Kapitolu byli tak zaniepokojeni wyraźnym prorosyjskim stanowiskiem Witkoffa w wywiadzie dla Carlsona, że kilku z nich zadzwoniło później do doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Mike'a Waltza i sekretarza stanu Marco Rubio, wyrażając swe obawy w tej sprawie.


Zobacz także: To oni zadecydują o przyszłości. Rosja wystawiła twardych negocjatorów


Pięć dni po „wystąpieniu” specjalnego prezydenckiego wysłannika, także główny darczyńca Republikanów Eric Lavine wyraził swe oburzenie w liście do innych sponsorów ekipy Trumpa. Krytykował go za chwalenie Putina i stwierdził, że „Witkoff musi odejść, a Rubio musi zająć jego miejsce”.


Konflikt interesów nazywany „doświadczeniem”


Pomimo fali krytyki jaka spadła na Witkoffa, nawet z kręgów bliskich Donaldowi Trumpowi, pozycja prezydenckiego specjalnego wysłannika pozostała niezachwiana i jest on wciąż głównym „architektem” potencjalnych rozmów pokojowych dotyczących Rosji i Ukrainy. Ale rozmowy na Kremlu dotyczą nie tylko pokoju. Przy okazji (a może przede wszystkim) poruszane są tematy przywrócenia relacji między USA a Rosją, które obiecują znaczące możliwości biznesowe dla obu stron.


Być może też z tego względu jedną z rozmów z Putinem – 25 kwietnia br. – Witkoff odbył, łamiąc protokół dyplomatyczny i pozbywając się przedstawicieli amerykańskiej dyplomacji u swego boku (tłumaczem był człowiek z ekipy prezydenta Rosji).



Steve Witkoff oraz zięć Trumpa – Jared Kushner obaj są biznesmenami i obaj negocjowali w imieniu rządu USA pokój na Bliskim Wschodzie. Obaj też wystąpili 19 października w programie stacji CBS „60 minut”. Prowadząca rozmowę Lesley Stahl zapytała ich o przeplatanie się polityki i ich własnych interesów (mieli wcześniej do czynienia m.in. z tamtejszymi funduszami inwestycyjnymi). Kushner zauważył, że oni nie będą „angażować się w przyznawanie kontraktów ani w ustalanie, kto będzie prowadził interesy w Strefie Gazy”.


– Ja już nie prowadzę działalności. Wyzbyłem się (udziałów)… – wtrącił Witkoff

– Ale twoja rodzina tak – zauważyła Stahl.

– Ale ja się wyzbyłem. Podobnie jak Jared, nie otrzymuję wynagrodzenia i sam pokrywam wszystkie swoje wydatki – podkreślał Witkoff.

– I to jest właśnie ten problem – zauważyła prowadząca program dziennikarka.


Kushner przyznał, że obaj z Witkoffem prowadzili interesy na Bliskim Wschodzie, ale to tylko sprawia, że nabrali doświadczenia w tamtejszych realiach i „to co ludzie nazywają konfliktami interesów, oni nazywają doświadczeniem i zaufanymi relacjami”.


– Zgadzam się dokładnie z tym, co powiedział Jared. Podoba mi się jego stwierdzenie, że konflikt interesów to termin używany przez niektórych, a my nazywamy to doświadczeniem. Naprawdę – stwierdził Witkoff w programie CBS.


Zobacz także: Rosja i USA połączone tunelem „Putin–Trump”? Kreml chce zatrudnić Muska


Teraz specjalny wysłannik Trumpa zdobywa kolejne „doświadczenia” za zamkniętymi drzwiami na Kremlu. A jeśli uda się przy okazji rozwiązać konflikt na Ukrainie – będzie wspaniale. Choć nie jest pewne, czy to jest akurat priorytet wieloletniego przyjaciela prezydenta Stanów Zjednoczonych.


W maju Forbes oszacował majątek Stve’a Witkoffa na 2 miliardy dolarów netto.

Kategorie: Telewizja
Subskrybuj zawartość