LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNP
BelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościW Japonii trwa cicha rewolucja. Tokio dołącza do wyścigu, w którym już przodują ChińczycyJapoński bank centralny, Bank Japonii, przez lata ostrożnie podchodził do cyfrowych walut. W efekcie Japonia znalazła się na tym polu za Chinami, a nawet za krajami Azji Południowo-Wschodniej. Czy teraz Tokio zmienia kurs?
Kategorie: Portale
Nowa broń w wojnie hybrydowej Putina? Narkotyki i migranci z AfrykiWysyłanie dronów nad obiekty infrastruktury krytycznej w Europie, uszkodzenia kabli podmorskich czy cyberataki, to nie jedyne działania Rosji w ramach wojny hybrydowej z Zachodem. Gen. por. Michael Claesson, szef Sztabu Generalnego Szwedzkich Sił Zbrojnych wskazuje na kolejne działania Kremla. W rozmowie z „Financial Times” alarmował, że NATO musi być bardzo wyczulone na działania Rosji w regionie Afryki Północnej, gdzie Moskwa „kontroluje szlaki przemytu migrantów i narkotyków”. „To bardzo szybko przenosi się… na całą Europę i terytorium NATO” – powiedział gen. Claesson.
Według europejskich służb, rzeczywiście od kilku lat rośnie liczba nielegalnych migrantów docierających do Europy z Libii czy Algierii. Z kolei coraz więcej kokainy z Ameryki Południowej trafia na Stary Kontynent przez Zatokę Gwinejską u zachodnich wybrzeży Afryki.
Szef Sztabu Generalnego szwedzkiej armii wskazuje także w rozmowie z „FT”, że Rosja łączy „sabotaż, operacje specjalne, a nawet ataki na osoby” z atakami na krytyczną infrastrukturę i „wykorzystuje luki w zabezpieczeniach środowiska informacyjnego”, aby „nas podzielić” i „zniszczyć spójność naszych społeczeństw”. „Fakt, że w wielu krajach Zachodu mamy do czynienia z pewną polaryzacją polityczną, jest oczywiście łakomym kąskiem dla wojownika stosującego wojnę hybrydową” – powiedział gen. Claesson.
Czytaj także: Sabotaż na polskiej kolei. Premier zapowiada „nadzwyczajne posiedzenie” Kategorie: Telewizja
W grudniu cała masa nowości dla emerytówW grudniu osoby starsze muszą przygotować się na istotne zmiany w terminach wypłat emerytur. Wynikają one nie tylko z przypadających w tym miesiącu Świąt Bożego Narodzenia. Co zmieni się w harmonogramie? Wyjaśniamy.
Kategorie: Portale
Kolejny zwrot akcji na rynku surowcowych potentatów. Największa spółka górnicza świata chce wrócić do gryNa niespełna trzy tygodnie przed głosowaniem akcjonariuszy Anglo American i Teck Resources Limited nad umową dotyczącą fuzji obu tych firm na scenę wkracza koncern BHP. Największa spółka górnicza na świecie miała jakoby ponownie złożyć ofertę przejęcia Anglo American i jej dużych kopalni miedzi.
Kategorie: Portale
Finał „Szansy na sukces. Opole 2026”: wygrała Małgorzata BoćJesienną edycję „Szansy na sukces. Opole 2026” wygrała Małgorzata Boć. Zwyciężczyni niedzielnego finału dołączy do grona wykonawców koncertu „Debiuty” podczas 63. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.
Kategorie: Telewizja
„Szansa na sukces. Opole 2026”. Znamy zwycięzcęWystęp na opolskiej scenie od lat uchodzi za jeden z najważniejszych kroków w karierze muzycznej. Udział w „Debiutach” wielokrotnie otwierał młodym artystom drzwi do profesjonalnego świata muzyki. O tę szansę walczyło w niedzielę 11 finalistów, którzy zwyciężyli w regularnych odcinkach „Szansy na sukces”: Karolina Nieckarz, Natalia Smaś, Daria Salamon, Klaudia Warda, Mateusz Nasiadka, Aleksandra Lamparska, Małgorzata Boć, Anna Pawliczek, Wiktoria Rybicka, Paulina Titkin oraz Eliza Xerxa. Pierwsza część finału upłynęła pod znakiem duetów. Uczestnicy wystąpili razem z gwiazdami znanymi z odcinków rejsowych. W drugiej części trzy wybrane w głosowaniu SMS finalistki: Małgorzata Boć, Aleksandra Lamparska i Anna Pawliczek, wystąpiły solo. W głosowaniu SMS widzowie zdecydowali, że przepustkę do koncertu „Debiutów” przyszłorocznego festiwalu w Opolu zdobędzie Małgorzata Boć. Zobacz też: Julia Tkacz podbiła serca widzów. Z „Szansy na sukces” prosto do Opola W niedzielnej „Szansie na sukces” zobaczyliśmy również gwiazdy z odcinków rejsowych, m.in.: Ralpha Kaminskiego, Andrzeja „Kobrę” Kraińskiego, Marcina Sójkę, Grzegorza Hyżego, Adama Nowaka, Natalię Kukulską, Annę Wyszkoni, Halinę Mlynkovą, Krzysztofa Skibę i Jacka Jędrzejaka, Renatę Przemyk oraz zespół „Ich Troje”. Specjalnymi gośćmi finału byli Julia Tkacz i Stasiek Kukulski. Kategorie: Telewizja
Groźna zmiana dla Ukraińców w Polsce. Prezydent zdecydował2026 rok może stać się okresem wielkiej niepewności dla Ukraińców mieszkających i pracujących w Polsce. Ustawa gwarantująca im tymczasową ochronę w Polsce obowiązuje jedynie do 4 marca 2026 r. Prezydent zapowiedział już, że po raz ostatni podpisał taki dokument.
Kategorie: Portale
Podejrzane kable na torach w Koszalinie. Służby ustaliły ich pochodzenieDo incydentu doszło w niedzielę, około godziny 13.30. Maszynista jednego z pociągów, zauważył na stacji Koszalin Politechnika podejrzany przedmiot z pomarańczowymi kablami leżący na torach przy peronie. Zawiadomił o nim policję. Dla bezpieczeństwa skład zatrzymał się kilkaset metrów dalej.
– Na miejsce skierowano patrole, które zabezpieczyły okolicę i przeprowadziły oględziny torowiska. Potwierdziliśmy, że jest to przewód światłowodu, przygotowany do zainstalowania. Nie było zagrożenia – powiedziała portalowi TVP.Info asp. Izabela Sreberska z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
W ubiegłym tygodniu na trasie Warszawa – Dorohusk doszło do dwóch aktów dywersji, za którymi mogą stać rosyjskie służby w ramach wojny hybrydowej z Zachodem. W miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński) eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie) pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.
Od kilku dni trwa Operacja Horyzont, mająca na celu zapewnienie bezpieczeństwa obywateli i ochronę infrastruktury krytycznej, w tym sieć kolejową. W działaniach prewencyjnych służby wspiera nawet 10 tys. żołnierzy, wyposażonych w m.in drony.
Czytaj także: Dywersja na torach. Zatrzymani z zarzutami terrorystycznymi Kategorie: Telewizja
Trump narzeka na Ukrainę. „Nigdy nie wyrazili wdzięczności”„Władze Ukrainy nigdy nie wyraziły żadnej wdzięczności za nasze wysiłki” – napisał Donald Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social. Amerykański prezydent oświadczył w swoim wpisie, że wojna między Rosją a Ukrainą „nigdy nie powinna była wybuchnąć” i że przy „silnym przywództwie USA i Ukrainy”, byłaby możliwa do uniknięcia. Trump powtórzył swoje twierdzenia o sfałszowaniu wyborów prezydenckich w 2020 roku, argumentując, że gdyby „nie zostały skradzione”, Rosja nie zdecydowałaby się na atak na Ukrainę. Dodał, że konflikt rozpoczął się jeszcze przed jego drugą kadencją, a odpowiedzialność za jego eskalację przypisał administracji Joe Bidena. Jednocześnie w Genewie delegacje Ukrainy i Stanów Zjednoczonych oraz europejscy partnerzy rozpoczęli prace nad przedstawionym przez Waszyngton po konsultacjach z Moskwą 28-punktowym planem dotyczącym pokoju. Stronę amerykańską reprezentują sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik Steve Witkoff. Przeczytaj także: Plan moralnie wątpliwy. Witkoff pod gradem ostrej krytyki Plan zaproponowany przez USA zakłada duże ustępstwa terytorialne ze strony Ukrainy na rzecz Kremla, ograniczenie liczebności ukraińskiej armii i rezygnację Kijowa z aspirowania do NATO. Dodatkowo Rosjanie nie ponieśliby konsekwencji za zbrodnie wojenne. Trump stwierdził wcześniej, że Zełenskiemu plan „musi się spodobać”. Jednocześnie zasugerował, że nie jest to ostateczna propozycja. Kategorie: Telewizja
Podejrzane kable na torach w Koszalinie. Służby już ustaliły co to jestNa stacji Koszalin Politechnika maszynista jednego z pociągów zauważył podejrzany pojemnik z przewodami. Na szczęście okazało się, że były to przewody światłowód przygotowywany do instalacji.
Kategorie: Telewizja
Kierowcy McLarena zdyskwalifikowani po wyścigu w Las VegasWyścig wygrał czterokrotny mistrz świata Holender Max Verstappen z Red Bulla. W bolidach McLarena po zakończeniu rywalizacji ujawniono nieprawidłowości techniczne. Panele podłogowe w samochodach były cieńsze niż wymagane 9 milimetrów, co wykazał pomiar wykonany po wyścigu w Las Vegas. Mistrz świata Lewis Hamilton został już w tym roku także zdyskwalifikowany w Chinach za podobne naruszenie przepisów w swoim Ferrari. Po stracie punktów wywalczonych przez kierowców McLarena w Las Vegas obrońca tytułu Max Verstappen zajmuje drugie miejsce ex aequo w klasyfikacji generalnej z Piastrim i traci tylko 24 punkty do prowadzącego Norrisa. Podczas dwóch pozostałych weekendów wyścigowych w Katarze i Abu Zabi do zdobycia jest maksymalnie 58 punktów. McLaren zapowiada odwołanie od tej decyzji. Czytaj także: Koniec z samochodami, czas na sztukę. Lewis Hamilton zaskoczył fanów Kategorie: Telewizja
Setki aut uszkodzonych pianką montażową. Śledczy badają rosyjski tropW dniach 8–11 grudnia 2024 rok w czterech krajach związkowych – Berlinie, Bawarii, Brandenburgii i Badenii-Wirtembergii – w rurach wydechowych 276 aut znaleziono piankę montażową. Na pojazdach naklejano też wizerunek Roberta Habecka z hasłem „BĄDŹ ZIELONY!”. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w Ulm – 113 pojazdów, w Berlinie – 110. Prokuratura w Ulm bada wątek politycznej ingerencji. Jeden z podejrzanych zeznał, że „czyny zostały zlecone przez prawdopodobnie serbskiego obywatela z Rosji (…) w celu wpłynięcia na zachowania wyborcze obywateli Niemiec”. Za każdy samochód oferowano 100 euro. – Te informacje nie zostały dotąd potwierdzone innymi dowodami – podkreśla prokurator Michael Bischofberger. BfV wskazuje, że sposób działania przypomina znany schemat rosyjskich operacji wpływu. – Takie akcje mają na celu polaryzację i podział społeczeństwa – mówi wiceprezes Silke Willems. Służby mówią o wykorzystywaniu „agentów niskiego szczebla”, rekrutowanych m.in. przez media społecznościowe. Śledztwo ruszyło po kontroli w Schönefeld. Policjanci znaleźli w furgonetce trzech mężczyzn z kartuszami pianki. Późniejsze przeszukania ujawniły m.in. 74 zdjęcia z dokumentacją uszkodzonych aut oraz kolejne puszki pianki. Na celowniku śledczych trafiły też dwie osoby z Rumunii. Z jednego telefonu wysłano ponad 50 zdjęć dowodowych. Ostatecznie część podejrzeń oddalono. Wszyscy zatrzymani są na wolności, trwa analiza finansowych powiązań. Niemiecki kontrwywiad ostrzega przed nasilonymi próbami werbunku „agentów jednorazowego użytku”, wykorzystywanych do sabotażu i działań hybrydowych na terenie Niemiec. Czytaj również: Wystarczyła praca dla zagranicznych firm. Kara śmierci za szpiegostwo Kategorie: Telewizja
Awantura o Polskę. Plany niemieckiego giganta budzą niepokójNiemiecki MAN na poważnie bierze pod uwagę przeniesienie znaczącej części produkcji z Monachium do Krakowa. Decyzja ta ma przynieść firmie oszczędności rzędu setek milionów euro. Rosną jednak obawy o przyszłość tysięcy miejsc pracy w Niemczech.
Kategorie: Portale
Rosja wzmacnia wpływy w Wenezueli. Ukraiński wywiad ujawnił powodyGenerał udzielił portalowi The War Zone wywiadu, którego treść omawiają w niedzielę ukraińskie media. Ujawnił w nim, że grupa Operacyjna „Równikowa” rosyjskiego ministerstwa obrony, licząca ponad 120 żołnierzy, przebywa obecnie w Wenezueli i szkoli tamtejszych wojskowych – przekazała agencja Interfax-Ukraina. Na czele misji stoi generał Oleg Makarewicz, który dowodził Dnieprowską Grupą rosyjskich wojsk okupacyjnych w Ukrainie, lecz został usunięty ze stanowiska w październiku 2023 roku po udanej kontrofensywie Ukrainy w obwodzie chersońskim. Makarewicz wydał także rozkaz wysadzenia tamy elektrowni wodnej w Nowej Kachowce w czerwcu 2023 roku, co doprowadziło do masowych podtopień terenów położonych niżej wzdłuż Dniepru – wyjaśniła agencja. Budanow przekazał, że Rosjanie pełnią w Wenezueli funkcje „doradców wojskowych oraz instruktorów”, a także przekazują informacje wywiadowcze. „Ogólnie rzecz biorąc, szkolą piechotę, operatorów dronów oraz oddziały specjalne” – powiedział szef HUR. Zaznaczył, że rozmieszczenie rosyjskich wojsk w Wenezueli jest częścią wieloletniej rotacji, która trwa od lat. Jak dodał, ukraiński wywiad nie odnotował żadnych zmian pod względem liczebności rosyjskiego kontyngentu po tym, gdy administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zwiększyła obecność wojsk amerykańskich na Karaibach. – Wygląda jednak na to, że Makarewicz, przebywający tam od początku roku, otrzymał przedłużenie pobytu, ponieważ typowe rotacje rosyjskich dowódców odbywają się co około sześć miesięcy – tłumaczył Budanow. Szef HUR podkreślił, że działalność misji kierowanej przez Makarewicza nie jest reakcją na obecne wzmacnianie amerykańskiej obecności wojskowej w regionie. W jego ocenie misja ta prawdopodobnie pozostałaby w Wenezueli także w przypadku hipotetycznego ataku USA. – Myślę, że będą działać za kulisami, a oficjalnie Rosja będzie próbowała rozmawiać ze Stanami Zjednoczonymi, ponieważ jej oddziały znajdują się w Wenezueli – przewiduje ukraiński generał. Na pytanie, czy HUR posiada aktywa w Wenezueli, Budanow odpowiedział: – Zbieramy o nich wszystkie informacje – przekazała Interfax-Ukraina. Czytaj też: Ruszają rozmowy w sprawie planu dla Ukrainy. Dobre wieści zza kulis Kategorie: Telewizja
Moskwa ogrywa Teheran. „Nie zapłaciła za Shahedy ani grosza”„Rosja ma teraz własne fabryki produkujące drony (Shahedy – red.) i nie zapłaciła Iranowi za nie ani grosza. Właściwie, jak sądzę, nadal nie zapłacili za wiele dronów. Może za jedzenie albo coś, ale pieniędzy nie było… Mają tylko straty, a Rosja je nadużywa i wykorzystuje” – powiedział, cytowany przez agencję Ukrinform, Beni Sabti, były szef badań nad Iranem w Mossadzie, a obecnie ekspert ds. Iranu w Izraelskim Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym (INSS).
W wywiadzie dla portalu Suspilne, gen. Wadym Skibnicki wiceszef ukraińskiego wywiadu wojskowego alarmował przed kilkoma tygodniami, że „Federacja Rosyjska może zwiększyć tempo produkcji bezzałogowych statków powietrznych różnych typów”. „Planują wyprodukować 79 tys. bezzałogowych statków powietrznych typu Shahed do końca 2025 roku W podziale na typy, to „Geran-2” – 40 tys. sztuk, „Harpia-1” – 5700, „Gerbera” i inne fałszywe cele – około 34 tys.” – stwierdził gen. Wadym Skibnicki.
Rosyjskie drony typu Shahed codziennie zabiją ukraińskich cywilów, a Kreml z każdym miesiącem zwiększa ich liczbę podczas ataków.
Czytaj także: Rosja planuje wyprodukować do końca roku 79 tys. Shahedów Co planuje Putin?
Zdaniem izraelskiego eksperta, Władimir Putin cynicznie wykorzystuje swoją pozycję. „Putin wie, że przywódca go podziwia, irański reżim i generałowie go podziwiają. Wykorzystuje to i apeluje do Irańczyków, stawiając im coraz wyższe wymagania. W praktyce ich zdradził” – zauważył były oficer Mossadu.
Sabti zwraca uwagę, że Rosja coraz bardziej uzależnia też od siebie reżim ajatollahów. Dowodem tego ma być umowa na budowę przez Rosjan nowych siłowni jądrowych w Iranie.
„Zgodzili się zbudować pięć kolejnych obiektów jądrowych. Z kim? Z Rosją. I zapłacą około 20 miliardów dolarów za budowę tych pięciu obiektów. Są więc bardzo, bardzo zależni… Iran ucierpi na tej współpracy w każdych okolicznościach” – podkreślił Sabti, którego zdaniem Iran nie będzie w stanie opłacić tych inwestycji sprzedażą ropy naftowej.
Ekspert jest przekonany, że Iran nie będzie w stanie zapłacić ropą naftową za budowę nowych elektrowni jądrowych przez Rosję, w szczególności dzięki sukcesom armii ukraińskiej.
Czytaj także: Koniec wielkiego romansu. Sojusz z Moskwą „bezużyteczny” dla Iranu Kategorie: Telewizja
Porwanie w Nigerii. Duża grupa dzieci wymknęła się sprawcom i uciekłaDo napaści doszło w piątek około godz. 2 w nocy w szkole St. Mary's, w której uczą się dzieci i młodzież w wieku od 12 do 17 lat. Sprawcy pozostają nieznani. Do porwania nie przyznała się żadna grupa ani organizacja, ale według specjalistów, w Nigerii gangi często uprowadzają dla okupu uczniów, turystów i mieszkańców wiosek na dalekiej prowincji. Zamknięte szkoły W związku z atakiem zamknięto szkoły w sąsiednich jednostkach administracyjnych. W reakcji na porwanie prezydent Nigerii Bola Tinubu odwołał międzynarodowe spotkania, w tym udział w szczycie grupy G20 w Johannesburgu w RPA. Zobacz też: Prześladowania chrześcijan w Nigerii. Dziennie giną 32 osoby AFP przypomniała, że 17 listopada nieznani sprawcy uprowadzili 25 dziewcząt ze szkoły średniej w sąsiednim stanie Kebbi, w północno-zachodniej części kraju, a w środę dwie osoby zginęły w ataku na kościół w zachodniej Nigerii. Na silne napięcia między muzułmańską północą a chrześcijańskim południem kraju nakładają się konflikty o ziemię między muzułmańskimi pasterzami Fulani i rolnikami, którzy w większości są chrześcijanami. Źródłem konfliktów jest rosnąca powierzchnia gruntów ornych i kurcząca się ilość pastwisk, m.in. z powodu rozwoju nielegalnego górnictwa. Ponadto częstym motywem ataków uzbrojonych gangów są porwania dla okupu. Kategorie: Telewizja
Prezydent Wołodymyr Zełenski ocenił amerykański plan pokojowy dla UkrainyAmerykańskie propozycje w sprawie pokoju w Ukrainie mogą uwzględnić elementy, oparte na ukraińskiej wizji i kluczowych dla narodowych interesów Ukrainy – oświadczył w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.
Michał Ignasiewicz
Kategorie: Prasa
Jeden wykres pokazuje, jaki dramat rozgrywa się w NiemczechNiemiecka gospodarka może w czwartym kwartale w końcu poczuć niewielki wzrost. Sytuacja cały czas jest jednak bardzo trudna. Nasi zachodni sąsiedzi tracą wpływy na światowej scenie gospodarczej, a udział kraju w globalnym PKB spadł do 4,3 proc. i według prognoz może obniżyć się do 4 proc. do końca dekady.
Kategorie: Portale
Kanclerz Niemiec sceptyczny wobec planu pokojowego dla Ukrainy. Merz mówi o różnicachPrezydent USA liczy, że do czwartku osiągnięte zostanie porozumienie dotyczące planu pokojowego dla Ukrainy. To się może jednak nie udać. "Nie jestem pewien, czy w najbliższych dniach znajdziemy rozwiązanie, którego oczekuje Donald Trump" - powiedział w niedzielę na zakończenie szczytu G20 w Johannesburgu kanclerz Niemiec Friedrich Merz.
Michał Ignasiewicz
Kategorie: Prasa
Fakty to za mało. To dlatego nie przegadasz wujka na imieninachKiedy Donald Trump w 2016 roku zapowiedział budowę muru na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem, jego przeciwnicy pukali się w czoło. Po co budować zaporę, która i tak będzie nieskuteczna? – To nieracjonalne! – oburzali się. Zwolennicy zyskującego wówczas na popularności ruchu MAGA reagowali entuzjastycznie. Nie tylko popierali i wiwatowali Trumpa. Wręcz triumfowali. Gdy amerykański prezydent zapewniał, że za budowę muru zapłacą Meksykanie, emocje po obu stronach potęgowały się. „Mur jest symbolem Ameryki, która dostaje kolejną szansę, symbolem pokonania faszystowskiej poprawności politycznej” – tłumaczył w maju 2016 roku zwolennik Trumpa na portalu Reddit. „Ten mur to przykład ducha sprawczości Amerykanów” – komentował trzy lata później dla „Politico” Steve Bannon, ówczesny współpracownik Trumpa i prezes rady konsultacyjnej organizacji We Build the Wall. W kolejnych latach Trump i jego zwolennicy coraz chętniej odwoływali się do podobnej retoryki. W 2020 roku, w chwili wybuchu pandemii COVID-19, rozgorzała dyskusja o lockdownach, dystansowaniu społecznym, noszeniu masek ochronnych. Wielu Amerykanów uznało te środki za racjonalne metody walki z zagrożeniem. Dla znaczącej części społeczeństwa zagrożeniem były jednak same środki. Nie w sensie dosłownym. CZYTAJ WIĘCEJ: Przemoc to dobre rozwiązanie? Tak uważa 30 proc. Amerykanów Chodzi o osoby o stylu myślenia, który można nazwać symboliczną manifestacją siły – tendencją do postrzegania konfliktów jako symbolicznych zagrożeń dla siły i niezależności. W kontekście COVID-19 oznacza to postrzeganie pandemii jako bitwy, którą można wygrać bez poddawania się narzuconym schematom zachowań. „Maski są teraz tylko znakiem posłuszeństwa” – to treść belki, która pojawiła się w kwietniu 2021 roku w programie konserwatywnego publicysty Tuckera Carlsona w Fox News. CZYTAJ WIĘCEJ: Ruszają darmowe szczepienia na COVID-19. Warto sprawdzić konto pacjenta Podobnie zdawali się myśleć światowi przywódcy. Prezydent Trump, były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson czy były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro wykonywali ostentacyjne uściski dłoni, mimo wytycznych, by tego nie robić. Podane wyżej przykłady, a także sam termin symbolicznej manifestacji siły, pochodzą z pracy amerykańskiego zespołu ekspertów zarządzania i psychologów, opublikowanej w sierpniu tego roku na łamach „The Journal of Social Psychology”. Swoje najnowsze ustalenia opisali niedawno na łamach „The Conversation”, portalu popularyzującego naukę. CZYTAJ WIĘCEJ: Wojna polsko-polska. „Ryszard Kapuściński szukałby pomostów” Podczas pandemii COVID-19 specjaliści przeprowadzili trzy badania na ponad pięciu tysiącach osób z ośmiu krajów. Ustalenia naukowców pomagają zrozumieć, dlaczego ludzie wierzą w niepotwierdzone teorie. Wielu z nas nie koncentruje się bowiem na ustaleniu stanu faktycznego, lecz na ocenie, czy dane zachowanie można postrzegać jako „poddanie się” niepożądanym wpływom. Ich ustalenia mogą być przydatne przywódcom i urzędnikom odpowiedzialnym za reagowanie na sytuacje kryzysowe. Mogą być przydatne również na poziomie mikro. Wielu z nas nieraz zastanawiało się, dlaczego tak trudno dogadać się nawet w gronie bliskich osób. Dlaczego racjonalne argumenty nie działają u wujka, którego spotykamy kilka razy w roku na obiedzie rodzinnym i który zawsze przekonuje, że rząd spiskuje przeciw obywatelom, a pandemii nigdy nie było? Być może nie dlatego, że naprawdę w to wierzy. Dla części populacji podanie prawidłowych informacji nie jest priorytetem. Ważniejsza jest symboliczna manifestacja siły. Wysłanie sygnału: jestem niezależny i opieram się wszelkim wpływom. Amerykańscy badacze przywołują teoretyka polityki Murray’a Edelmana, znanego z prac nad symboliką polityczną. W latach 60. XX wieku Edelman zaproponował analizowanie zdarzeń politycznych nie z punktu widzenia faktów, a ich symboliki. W kolejnych pracach przekonywał, że obie te perspektywy mają tendencję do oddalania się od siebie. Edelman dowodził również, że politycy często wolą zdobywać symboliczne punkty, niż osiągać rezultaty. To droga na skróty w zdobywaniu punktów u swoich wyborców. Dowiezienie obietnicy wyborczej jest żmudne i skomplikowane. Zależy od sztabu współpracowników. Nośne hasło odwołujące się do ważnych symboli można rzucić tu i teraz. To potencjalnie potężne narzędzie w dobie kryzysów, gdy państwowe kasy świecą pustkami, a elektoratowi trudno przedstawić atrakcyjną ofertę polityczną. W przypadku osób ukierunkowanych na myślenie symboliczne konkretne problemy schodzą na dalszy plan. Najważniejsza jest psychologiczna wojna o ludzkie umysły. „W umysłach tych, którzy uważają, że są w nią zaangażowani, wojny psychologiczne toczą się o opinie i postawy, a wygrywa się je poprzez kontrolę przekonań i przekazów” – tłumaczą Randy Stein i Abraham Rutchick na łamach „The Conversation”. CZYTAJ WIĘCEJ: „Utknęli między światami”. Jak dezinformacja uderza w ofiary wojny „Można uzasadnić praktycznie wszystko – im łatwiej obalić jakieś twierdzenie, tym bardziej władcze jest jego wypowiedzenie, ponieważ symbolizuje ono, jak daleko jesteśmy gotowi się posunąć” – tłumaczą Stein i Rutchick. Podkreślają, jak ważne jest samo wyartykułowanie danej koncepcji. Mniejsza o realne skutki. Odwołują się do kolejnych przykładów ostatnich wydarzeń w Stanach Zjednoczonych. Przytaczają decyzję Donalda Trumpa z sierpnia tego roku o wysłaniu żołnierzy Gwardii Narodowej do Waszyngtonu. Oddziały miały przywrócić porządek w mieście i wesprzeć lokalne służby porządkowe. Gwardia Narodowa to część sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych o charakterze terytorialnym. Jednostki wspierają służby w walce ze skutkami klęsk żywiołowych albo pomagają w utrzymaniu porządku publicznego podczas kryzysów. Około 800 funkcjonariuszy rozpoczęło patrolowanie Waszyngtonu. Jak przekonują Stein i Rutchick, w operacji mogło wcale nie chodzić o osiągnięcie deklarowanego celu. Sama decyzja prezydenta „może być pożądanym celem końcowym, nawet jeśli przedstawione uzasadnienie jest oczywistą farsą”. Przywołując koncepcję wojen psychologicznych, autorzy pracy powołują się na Jeffrey’a Whyte’a, wykładowcę stosunków międzynarodowych na Lancaster University w Wielkiej Brytanii, autora opublikowanej w 2023 roku pracy „Narodziny wojny psychologicznej: propaganda, szpiegostwo i przemoc militarna od II wojny światowej do wojny w Wietnamie” („The birth of psychological war: Propaganda, espionage, and military violence from WWII to the Vietnam war”). Whyte twierdzi, że koncepcja ta narodziła się na początku lat 40. XX wieku i była reakcją na niemiecką propagandę. Dostrzeżono wówczas, że walki nie toczą się tylko na polu bitwy. Niemniej ważna jest symboliczna walka o umysły obywateli. Wygrywa się ją nie ustępstwami, lecz okazywaniem siły i niezależności. Dowodzeniem, że ataki informacyjne wroga są nieskuteczne. Whyte twierdzi, że utworzona przez prezydenta Franklina Delano Roosevelta amerykańska agencja Biuro Faktów i Liczb (Office of Facts and Figures) wykorzystywała obrazy muskulatury, aby wzmagać przekonanie o konieczności opierania się atakom wrogiej propagandy. Jak relacjonuje, późniejsza kampania CIA w czasie zimnej wojny zmuszała obywateli do pisania wiadomości, które rzekomo miały być publikowane w Europie. Wszystko w imię przekonania, że kontrola nad informacją doprowadzi do zwycięstwa. Autorzy opracowania nie podają, jak dużą część badanej populacji stanowiły osoby, dla których priorytetem jest symboliczna manifestacja siły. „Jeśli wydaje się to skrajnym stanowiskiem, to rzeczywiście tak jest – większość uczestników naszych badań nie podzielała tego sposobu myślenia” – piszą w „The Conversation”. Na przykład poziom symbolicznej manifestacji siły w kontekście COVID-19, mierzony za pomocą skal dziewięcio- i jedenastopunktowych, wyniósł w trzech badaniach: 3,01; 1,69; 2,93. Oznacza to umiarkowany poziom popularności tego stanowiska. Naukowcy zauważają, że we wszystkich przeprowadzonych badaniach symboliczna manifestacja siły była silnie powiązana z postawami autorytarnymi – w tym z przekonaniem, że niektóre grupy powinny dominować nad innymi. „Te powiązania pomagają wyjaśnić, dlaczego przywódcy o silnej pozycji często symbolicznie posługują się dezinformacją, aby wywierać wrażenie na społeczeństwie i sprawować nad nim kontrolę” – piszą Stein i Rutchick. Ustalenia badaczy rzucają nowe światło na spory we współczesnej debacie publicznej. Przeciwdziałanie dezinformacji poprzez dostarczenie wiarygodnych opracowań – na przykład fact-checking – może być nieskuteczne. Może wcale nie służyć deeskalowaniu napięć. Jak bowiem przekonać faktami osobę, dla której fakty nie są najważniejsze? W kontekście tych ustaleń nieskuteczna może okazać się zbyt stanowcze naciskanie na określone zachowania. Nawet jeśli służą one ochronie zdrowia i życia. „Szczepienia, noszenie maseczek lub inne działania prewencyjne związane z COVID-19 można postrzegać jako symboliczne ryzyko, które może „osłabić” osobę psychicznie, nawet jeśli przynoszą dosłowne korzyści fizyczne” – czytamy w „The Conversation”. CZYTAJ WIĘCEJ: TECH-Watykan, czyli co papież może wiedzieć o dezinformacji i AI Kategorie: Telewizja
|
Sondaże polityczneAnkietaStudio Opinii
TVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info
300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
15 lat 15 tygodni temu
17 lat 50 tygodni temu