LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNP
BelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościSamorządy biją na alarm. Rządowe strefy R zablokują loty nad miastamiPlanowane przez Ministerstwo Infrastruktury wprowadzenie stałych „stref R” nad największymi polskimi miastami wywołuje sprzeciw środowiska lotniczego i samorządów. Także aerokluby, uczelnie techniczne i operatorzy dronów ostrzegają, że projekt może doprowadzić do paraliżu szkoleń pilotów, uziemienia wielu ośrodków lotniczych i blokady większości lotów dronowych w kraju.
Kategorie: Portale
Strażnicy miejscy w dwie mroźne noce kontrolowali pustostany i pomagali bezdomnymOkres jesienno-zimowy to trudny czas dla osób w kryzysie bezdomności, które decydują się na koczowanie w miejscach niemieszkalnych. Miasto Częstochowa pomaga osobom bezdomnym przetrwać trudny czas. Częstochowscy strażnicy miejscy przy współpracy z MOPS Częstochowa oraz streetworkerami aktualizują mapę miejsc, gdzie gromadzą się osoby bezdomne. – W nocy ze środy na czwartek częstochowscy strażnicy miejscy skontrolowali 19 pustostanów i innych miejsc, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne. Zastano 9 osób. 6 z nich skorzystało z przewiezienia do ogrzewalni, a 3 odmówiły pomocy – informuje Artur Kucharski ze Straży Miejskiej w Częstochowie. – W nocy z czwartku na piątek Straż Miejska dotarła do 33 miejsc, gdzie gromadzą się osoby bezdomne. Strażnicy miejscy pomogli 4 osobom, a 15 innych odmówiło pomocy. Strażnicy miejscy nadal będą kontrolować miejsca pobytu osób bezdomnych i proponować pomoc. Osoby w kryzysie bezdomności dobrze jednak wiedzą, gdzie w Częstochowie mogą otrzymać pomoc. Do dyspozycji mają ogrzewalnie, noclegownię, a także miejsca wydawania pożywienia i odzieży. Straż Miejska w Częstochowie apeluje do mieszkanek i mieszkańców, aby nie byli obojętni na los osób bezdomnych i zgłaszali ich pobyt do służb mundurowych. Telefon alarmowy Straży Miejskiej to 986. W województwie śląskim od 1 listopada 2025 w okresie jesienno-zimowym funkcjonuje bezpłatna infolinia pod numerem telefonu 987. Można uzyskać informację o możliwości pomocy w zakresie noclegu i wyżywienia dla osób bezdomnych. Źródło: Straż Miejska w Częstochowie, fot. Grzegorz Skowronek/UM Kategorie: Lokalne
(Komunikat przed) SK 17/18. Wznowienie postępowania cywilnego wskutek wyroku zakresowego Trybunału Konstytucyjnego 2025-11-283 grudnia 2025 r. o godz. 11:00 Trybunał Konstytucyjny rozpozna skargę konstytucyjną dotyczącą wznowienia postępowania cywilnego wskutek wyroku zakresowego Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny dokona kontroli zgodności: Skarżący zawarł porozumienie o wystąpieniu ze spółki jawnej „S” ze wspólnikami spółki. Następnie spółka jawna „K” złożyła pozew przeciwko spółce „S” o zapłatę w postępowaniu upominawczym. Sąd okręgowy zasądził od spółki „S” na rzecz spółki „K” odpowiednią kwotę. Sąd okręgowy nadał klauzulę wykonalności wyrokowi, a komornik sądowy zawiadomił Skarżącego o wszczęciu postępowania egzekucyjnego. Sąd apelacyjny oddalił złożone przez Skarżącego zażalenie. Skarżący wniósł skargę o wznowienie postępowania zakończonego postanowieniem sądu apelacyjnego. Podstawą do wniesienia skargi było wydanie przez Trybunał Konstytucyjny wyroku z 3 października 2017 r., sygn. SK 31/15. Trybunał Konstytucyjny w wyroku tym orzekł, że art. 7781 k.p.c w zakresie, w jakim dopuszcza nadanie przez sąd tytułowi egzekucyjnemu, wydanemu przeciwko spółce jawnej, klauzuli wykonalności przeciwko byłemu wspólnikowi tej spółki, niebędącemu już wspólnikiem w chwili wszczęcia postępowania w sprawie, w której wydany został tytuł egzekucyjny przeciwko spółce jawnej, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji RP. Sąd apelacyjny odrzucił skargę Skarżącego o wznowienie postępowania w sprawie wniosku spółki „K” i oddalił wniosek o wstrzymanie postępowania o nadanie klauzuli wykonalności. Zażalenie na to postanowienie zostało odrzucone. Pełny skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego: prezes TK Bogdan Święczkowski - przewodniczący, sędzia TK Michał Warciński - I sprawozdawca, sędzia TK Andrzej Zielonacki - II sprawozdawca.
Kategorie: Władza sądownicza
Częstochowska młodzież zaprosiła UJD do współpracyPodjęcie tej uchwały to deklaracja współpracy mającej na celu promowanie, wspieranie i rozwijanie talentów oraz ich rozwoju na terenie miasta i powiatu. Strony podpisanego porozumienia wyznaczyły też koordynatorów wspólnych działań. Są nimi: prodziekan ds. kształcenia i spraw studenckich UJD dr Agnieszka Bąbelewska, prodziekan ds. ogólnych UJD dr Mateusz Pawełczyk, wiceprzewodniczący MRM Marcel Skwark i studentka Daria Paczkowska. Gośćmi sesji byli: prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk, przewodniczący Rady Miasta Marcin Biernat i prorektor ds. współpracy i umiędzynarodowienia UJD dr hab. inż. Marcin Sosnowski. – Podziwiam Waszą jednomyślność w podejmowanych tematach. Nawet bym powiedział, że jestem porażony Waszym konkretnym podejściem do sprawy, bo bez obaw zaprosiliście dziekanów i rektorów do rozmów i wspólnego planu. Nie ma dla Was granic, bo działacie w myśl zasady „Sky is the limit” – mówił do młodzieżowych radnych prezydent Krzysztof Matyjaszczyk. – Myśląc o przyszłości czujemy się zabezpieczeni, widząc ile przedsięwzięć inicjujecie. List otwiera nowy etap naszej współpracy, to jej usankcjonowanie, bo przecież ona ma się dobrze. Zapraszamy młodzież na warsztaty i spotkania, starając się dostosować do oczekiwań Waszych i przyszłych pracodawców – komentował prorektor Marcin Sosnowski. – Dodam tylko, że z dialogu rodzą się najlepsze rzeczy, a co do Młodzieżowej Rady to przyznam, że obserwuje jej kolejne kadencji. Akurat Was mogę pochwalić za bardzo szybkie opanowanie nowego systemu do głosowania w sali sesyjnej – uzupełnił przewodniczący Marcin Biernat. Źródło: UM Częstochowy, fot. Łukasz Kolewiński/UM Kategorie: Lokalne
Polski raper zatrzymany w Dubaju. Był poszukiwany czerwoną notą InterpoluWizerunek rapera pojawił się na stronach Interpolu w połowie listopada. Jongmen został zatrzymany w Dubaju pod koniec miesiąca. Polski wymiar sprawiedliwości już od marca 2022 r. ścigał muzyka listem gończym. Mężczyzna nie ukrywał tego, gdzie mieszka. Swoim życiem w Dubaju chwalił się w internecie, więc sam ułatwił służbom pracę. Brzeziński znalazł się na liście najbardziej ściganych przestępców za sprawą starań prokuratora Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. Nazwisko Brzezińskiego pojawiło się w śledztwie mazowieckich „pezetów” w sprawie jednego z gangów działających na terenie Siedlec. Chodzi o grupę „Dadka”, operującego w cieniu groźnej bandy duetu „Grochal”–„Gruby” (bohaterów cyklu Narcos Siedlce i licznych artykułów w portalu TVP.Info). CZYTAJ TEŻ: Git raper z Dubaju poszukiwany przez Interpol. „Jongmen” osaczony Kategorie: Telewizja
(Komunikat przed) P 10/16. Zasady nabycia w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa 2025-11-282 grudnia 2025 r. o godz. 13:00 Trybunał Konstytucyjny rozpozna połączone pytania prawne Sądu Rejonowego w Grudziądzu I Wydział Cywilny i Sądu Rejonowego w Brodnicy I Wydział Cywilny dotyczące zasad nabycia w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa. Połączone pytania prawne czy art. 292 Kodeksu cywilnego stosowany w związku z art. 285 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego (dalej: k.c.), rozumiany w ten sposób, ze umożliwiał nabycie przed wejściem w życie art. 3051 - 3054 kc w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa, w sytuacji, w której nie wydano decyzji na podstawie art. 35 ust 1 ustawy z dnia 12 marca 1958 roku o zasadach i trybie wywłaszczenia nieruchomości, art. 70 ust 1 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 roku o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu nieruchomości (art. 75 ust 1 według oznaczenia w tekście pierwotnym ustawy) lub art. 124 ust 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami, jest zgodny z art. 1 Protokołu dodatkowego numer 1 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności i art. 2, art. 21 ust. 1 i 2, art. 31 ust. 2 i 3 oraz art. 64 ust. 2 i 3 Konstytucji RP. W rozpoznawanych przez pytające sądy sprawach energetyczna spółka akcyjna wniosła o stwierdzenie, że nabyła, w drodze zasiedzenia, kilka służebności gruntowych o treści odpowiadającej służebności przesyłu. Pytające sądy stwierdzają, że orzecznictwo SN, począwszy od uchwały SN z 17 stycznia 2003 r., sygn. akt III CZP 79/02 (OSNC nr 11/2003, poz. 142), przez liczne kolejne orzeczenia, w tym m.in. uchwałę SN z 7 października 2008 r., sygn. akt III CZP 89/08 (Lex nr 458125), nie tylko wykreowało służebność gruntową odpowiadającą treścią służebności przesyłu (wprowadzonej do kodeksu cywilnego dopiero 3 sierpnia 2008 r., na mocy ustawy z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw; Dz. U. Nr 116, poz. 731), a dopuściło także możliwość zasiedzenia przez przedsiębiorstwo przesyłowe powyższej służebności gruntowej przed wejściem w życie art. 3051-3054 k.c. Jednolita praktyka stosowania prawa nadała kwestionowanym przepisom jednoznaczne treści, tak jakby uczynił to sam ustawodawca. Sąd Najwyższy, dopuszczając zasiedzenie służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, dostrzegł istotną potrzebę gospodarczą i dokonał twórczej wykładni przepisów. Pytające sądy podkreśliły, że analogia, jaką w istocie zastosował SN, w sferze prawa rzeczowego – gdzie obowiązuje zasada numerus clausus praw rzeczowych – powinna być stosowana wyjątkowo i niezwykle ostrożnie. Pełny skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego: prezes TK Bogdan Święczkowski - przewodniczący, sędzia TK Krystyna Pawłowicz - sprawozdawca.
Kategorie: Władza sądownicza
Odbiór odpadów na telefon. Od stycznia większa częstotliwość odbioru najdroższej frakcjiW Piekarach Śląskich stawka za odpady rośnie, ale gmina i tak dopłaci do systemu prawie 3 mln zł. Jednocześnie samorząd zwiększa częstotliwość odbioru najdroższej frakcji, czyli odpadów zmieszanych, zapewniając drugi odbiór "na telefon".
Kategorie: Portale
Polska – Słowenia. Mecz towarzyski kobiecej reprezentacji na żywo w TVPPiłkarska reprezentacja Polski mężczyzn ostatnie tegoroczne zgrupowanie ma już za sobą, natomiast kobieca kadra rozegra jeszcze dwa mecze. Podopieczne Niny Patalony od kilku dni przebywają w Gdańsku. To właśnie tutaj zmierzą się towarzysko najpierw ze Słowenią, a następnie z Łotwą. Zgodnie z zapowiedziami selekcjonerki w pierwszym z tych spotkań wystąpić mają podstawowe zawodniczki polskiej reprezentacji. W składzie znajdzie się zapewne Ewa Pajor, która ze względu na uraz opuściła październikowe zgrupowanie. Po kontuzji jest w świetnej formie – w lidze hiszpańskiej ma na koncie już dziewięć goli i prowadzi w klasyfikacji strzelczyń. Dwie bramki zdobyła w El Clasico. Zobacz też: Liga Konferencji 2025/26. Terminarz polskich drużyn w fazie ligowej Mecz towarzyski Polska – Słowenia odbędzie się w piątek 28 listopada na stadionie Polsat Plus Arena w Gdańsku. Początek o godz. 17:45. Transmisję będzie można oglądać od 17:15 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV. Spotkanie skomentują Michał Zawacki i Joanna Tokarska. We wtorek 2 grudnia Biało-Czerwone podejmą w Gdańsku reprezentantki Łotwy. Patalon zapowiedziała, że w tym sparingu szansę mają otrzymać zawodniczki rezerwowe i te mniej doświadczone. Rok 2025 był historyczny dla kobiecego futbolu w Polsce. Nasza żeńska reprezentacja po raz pierwszy wzięła udział w mistrzostwach Europy. Trafiła tam do grupy śmierci – z Niemcami, Szwecją oraz Danią – i pozostawiła po sobie całkiem dobrze wrażenie. Dwa mecze co prawda przegrała, ale w swoim ostatnim turniejowym starciu pokonała faworyzowaną Danię. Na debiut Polek na mundialu wciąż czekamy. W listopadzie Biało-Czerwone poznały rywalki w eliminacjach kolejnych mistrzostw świata. Będą nimi Francuzki, Holenderki i Irlandki. Czytaj także: Liga Mistrzów 2025/26 – terminarz fazy ligowej i wyniki meczów Kategorie: Telewizja
14-latek planował strzelaninę w szkole. „Zabić. Najlepsze uczucie”Dziewczyna pokazała funkcjonariuszom serię wiadomości, w których chłopak miał opisywać swoje zamiary. W jednej z nich pisał, że myśli o tym „od lat”, wymieniając potencjalne narzędzia i sposób działania. W innej, na pytanie „po co w ogóle to robić?”, odpowiedział krótko: „By zabić. Najlepsze uczucie”. Następnego dnia policjanci weszli do mieszkania, w którym Maciej mieszkał z matką i dziadkiem. W pokoju chłopca funkcjonariusze odkryli zeszyt z fioletową okładką, a w nim spisaną „Listę osób do eksterminacji na 100 procent”. Znalazło się na niej sześć nazwisk uczniów, a także czterech nauczycieli. W zeszycie odczytali również zdanie zapisane po angielsku: „Wkrótce ich wszystkich zabiję. Wszyscy umrą, bo ich nienawidzę. Sprawię, że przed śmiercią będziesz cierpieć. Ja, Ludzki Eksterminator”. Zobacz również: Gangsterskie sceny w szkole. Sprzeczka rodziców skończyła się strzelaniną W trakcie interwencji służby zabezpieczyły także pistolet startowy należący do dziadka chłopca. Jak ustalono, broń nie mogła oddawać ostrych strzałów, ale sędzia prowadząca sprawę uznała, że 14-latek „uzyskał dostęp do broni startowej” i podejmował czynności, by zdobyć kolejne narzędzia. Sędzia rodzinna, która przejęła sprawę, zakwalifikowała działania nastolatka jako przygotowanie do zabójstwa co najmniej dziesięciu osób. W ocenie sądu lista ofiar, zaplanowanie daty, zapisy w zeszycie i rozmowy o zakupie narzędzi spełniają kryteria „karalnego przygotowania”. Co więcej, chłopak miał nawiązać discordową znajomość z Rosjaninem, z którym omawiał swoje plany i który doradzał mu w kwestii broni. Policyjnym informatykom nie udało się jednak odzyskać usuniętej korespondencji. W toku postępowania wyszło na jaw, że nastolatek od dłuższego czasu był ofiarą przemocy w szkole. Dwa lata wcześniej wrócił do domu z krwawą raną na twarzy – jak później opowiedział matce, starszy uczeń przeciął mu policzek zgniecioną puszką. W jednym z wpisów na liście znalazło się jego nazwisko. Według zeznań chłopca część rówieśników miała go popychać, szturchać, bić, a inni wyśmiewać jego sytuację rodzinną. Czuli się bezkarni – szkoła, według relacji matki, miała nie reagować na zgłaszane incydenty. Maciej już wcześniej przejawiał skłonność do zamykania się w sobie, nie szukał kontaktu z rówieśnikami i niemal całkowicie wycofał się z życia szkolnego. Psychiatryczne opinie wykonane dla sądu wskazały na „niedojrzałą strukturę osobowości”, „obniżony krytycyzm” oraz „nieadaptacyjne metody radzenia sobie ze stresem”. Lekarze zaznaczyli, że bez terapii „trajektoria rozwoju będzie potencjalnie niekorzystna”. Nastolatek, jak się okazało, fascynował się treściami dotyczącymi zamachów w Stanach Zjednoczonych oraz sylwetkami zabójców, zwłaszcza zamachowców. W galerii zdjęć chłopca ujawniono fotografie Adolfa Hitlera oraz ofiar strzelanin. Podczas badania w klinice psychiatrii Maciej zaprzeczał, by jakkolwiek interesował się strzelaninami, więc lekarka zdecydowała się na celowe popełnienie błędu w nazwisku sprawy jednej z amerykańskich masakr: – Nazywał się Ed Harrison. Szkoła była w Teksasie – sprowokowała. – Nazywał się Eric Harris, a strzelanina była w Denver – poprawił ją nastolatek. Matka chłopca wielokrotnie podkreślała, że nie wierzy, aby jej syn mógł zrealizować plany. – Wiem, że Maciek nikogo by nie skrzywdził. Jest za delikatny. Gdy mija starszych chłopaków, spuszcza głowę i przyspiesza kroku – wyznała. Jej zdaniem syn działał pod wpływem emocji, a zeszyt miał być „wyładowaniem złości” po latach drwin i nękania. Kobieta twierdzi, że syn nie miał możliwości zdobycia broni ani pieniędzy na jej zakup, a jego aktywność w internecie była kontrolowana. Mimo wniosków obrony o objęcie chłopca dozorem kuratora, sąd zdecydował o umieszczeniu 14-latka w zamkniętym ośrodku wychowawczym – odpowiedniku aresztu dla dorosłych. Maciej przebywa tam od kilku miesięcy i „zajmuje niską pozycję w grupie”, co może mieć dla niego negatywne konsekwencje. Decyzja o dalszym losie 14-latka zapadnie dopiero po zakończeniu postępowania. Szkoła, do której uczęszczał, już skreśliła go z listy uczniów. Matka zapowiada, że jeśli zostanie zwolniony, zapisze go do nowej placówki. Czytaj też: Od miłości fanów do próby samobójczej. „Połknęłam 60 tabletek” Kategorie: Telewizja
Od 28 listopada obowiązują nowe przepisy dla nauczycieliZmieniają się przepisy w sprawie oceny pracy nauczycieli. Od 28 listopada będą oni musieli spełnić nowe kryteria z rozporządzenia MEN. Jak zapewnia resort nowe przepisy zapewniają transparentność, sprawiedliwość i jednolitość ocen. Są także mniej skomplikowane. Nowa ocena zawiera także dodatkowe wymagania.
Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa
Ważne zmiany dla nauczycieli. Od dziś muszą spełniać nowe wymaganiaZmieniają się przepisy w sprawie oceny pracy nauczycieli. Od 28 listopada będą oni musieli spełnić nowe kryteria z rozporządzenia MEN. Jak zapewnia resort nowe przepisy zapewniają transparentność, sprawiedliwość i jednolitość ocen. Są także mniej skomplikowane. Nowa ocena zawiera także dodatkowe wymagania.
Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa
Kuriozalna sytuacja w reprezentacji Polski. Jan Urban potwierdził, że to nie plotkaPrzy okazji ostatnich powołań do reprezentacji Polski doszło do kuriozalnej sytuacji. Jeden z piłkarzy nie pojawił się na zgrupowaniu i nie zagrał w meczach z Holandią i Maltą na własne życzenie. Przed długi czas nie do końca dawano temu wiarę, ale teraz sam selekcjoner biało-czerwonych potwierdził, że to nie jest plotka.
Michał Ignasiewicz
Kategorie: Prasa
Zapadł wyrok ws. Anna Mucha kontra Paulina Smaszcz. Sąd nie miał wątpliwościAnna Mucha wytoczyła sprawę Paulinie Smaszcz. Chodziło o naruszenie ochrony danych osobowych. W czwartek zapadł wyrok w tej sprawie. Aktorka przyszła do sądu z ukochanym, Jakubem Wonsem. "Kobieta petarda" nie przyszła. Zapadł wyrok.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Częstochowa z nowym rekordem wysokości wygranej w LottoOd 27 listopada 2025 roku jest nowy rekord wysokości wygranej w grach liczbowych w Częstochowie- podało Lotto.
Kategorie: Prasa
Afera korupcyjna w Ukrainie. Służby weszły do mieszkania Andrija JermakaAfera korupcyjna w Ukrainie. Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) prowadzą w piątek przeszukanie w mieszkaniu Andrija Jermaka, szefa biura prezydenta Ukrainy, w kijowskiej dzielnicy rządowej. Jermak potwierdził przeszukanie i zadeklarował pełną współpracę.
Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa
Nowy podatek od domów i mieszkań. Projekt przepisów jeszcze w grudniu w SejmieLewica ma jeszcze w grudniu złożyć projekt ustawy wprowadzającej podatek katastralny. Mieliby zostać objęci nim właściciele co najmniej trzech nieruchomości: mieszkań lub domów. Poparcia dla swojego projektu w tej samej sprawie szuka Partia Razem.
Kategorie: Portale
Rosja może wysyłać ludzi na rzeź, ale w kosmos już nieDo incydentu doszło w czwartek rano. Kabina serwisowa zawaliła się z nieznanej przyczyny po starcie statku kosmicznego Sojuz MS-28 – poinformował analityk startów rakietowych Gieorgij Triszkin. Stwierdził, że część konstrukcji platformy startowej zapadła się. Witalij Jegorow, analityk kosmiczny, zauważył, że podczas transmisji startu Sojuza przez agencję Roskosmos okazało się, że „w spadochronie gazowym pod platformą startową znaleziono jakąś masywną metalową konstrukcję, której nie powinno tam być”. W jego ocenie to „balkon serwisowy, który wysuwa się ze specjalnej wnęki pod platformą startową, gdy rakieta musi być przygotowana do startu, i jest chowany za pancerną ścianą, gdy rakieta startuje”. Triszkin zwrócił uwagę, że 31. platforma startowa w kosmodromie Bajkonur jest jedyną lokalizacją dla rosyjskich misji załogowych lecących na Międzynarodową Stację Kosmiczną. W rozmowie z Meduzą wskazał, że starty rakiety Sojuz i statku Progress na ISS są odraczane na czas nieokreślony. Państwowa Korporacja Państwowa ds. Działalności Kosmicznej Roskosmos potwierdziła, że doszło do incydentu. Zapewniła, że „wszystkie niezbędne części zamienne są dostępne”, a naprawa uszkodzeń zostanie przeprowadzona wkrótce. Nie podano jednak konkretnego harmonogramu naprawy. Czytaj także: Coś poszło nie tak. Wybuch w ośrodku badawczym Roskosmosu pod Moskwą Kategorie: Telewizja
Janja Lesar potwierdza rozstanie z partnerem. Mówi też o relacji z Katarzyną ZillmanOd kilku tygodni Janja Lesar i Katarzyna Zillmann były w centrum zainteresowania mediów. Stworzyły pierwszą kobiecą parę w "Tańcu z gwiazdami". Długo były faworytkami. Plotkowano o ich prywatnej relacji. W nowym wywiadzie tancerka poinformowała, że zdecydowała się na przerwę w wieloletnim związku z Krzysztofem Hulbojem. Ma zamiar się od niego wyprowadzić.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Tu poczujesz prawdziwe święta. Polski jarmark wśród najbardziej wyjątkowych w EuropiePrawdziwa magia świąt często czeka poza utartymi szlakami. W samym sercu Europy Północnej znajduje się polskie miasto, które co roku buduje jedną z najbardziej spektakularnych świątecznych scenerii. Jego jarmark bożonarodzeniowy zdobył uznanie, plasując się w europejskiej czołówce. Odkryj, które polskie miasto skrywa ten bursztynowy skarb i dlaczego jego świąteczny festiwal musisz umieścić na swojej liście.
Weronika Papiernik
Kategorie: Prasa
Lecieli zagrać mecz życia. Do lotniska zabrakło kilku minut– Światła zgasły mniej więcej minutę przed uderzeniem. Samolot gwałtownie opadł, potem poczułam silny wstrząs – opowiadała kolumbijskiemu dziennikowi „El Colombiano” stewardessa, która przeżyła katastrofę. – Ludzie wstali ze swoich miejsc, zaczęli krzyczeć. Włożyłem między nogi torbę i przyjąłem pozycję bezpieczną – wspominał drugi z członków załogi, któremu udało się ujść z życiem. Nieliczni ocalali piłkarze pamiętali niewiele. Wspominali tylko, że nagle zrobiło się cicho i zgasły światła. Jeden z nich po wybudzeniu ze śpiączki miał dopytywać, kto wygrał finał. W piątek 28 listopada mija równo dziewięć lat od tragicznego wypadku samolotu linii LaMia, w którym zginęła niemal cała drużyna Chapecoense. Zobacz też: Curaçao zagra na mundialu. To najmniejszy kraj w historii mistrzostw Copa Sudamericana to południowoamerykański odpowiednik Ligi Europy. Chapecoense nigdy nie należało do brazylijskiej czołówki. Zaledwie dwa lata wcześniej po raz pierwszy od wielu dekad awansowało do najwyższej ligi. Czołowe rozgrywki na kontynencie i krajowy co najwyżej średniak – przekładając to na realia europejskie, klub z Chapeco można porównać na przykład do hiszpańskiego Leganes, włoskiego Sassuolo albo angielskiego Southampton. Dla takich zespołów sam awans do europejskich pucharów byłby ogromnym sukcesem. Tymczasem Chapecoense sensacyjnie dotarło do finału podobnych rozgrywek. Finał Copa Sudamericana rozgrywany był wówczas w formie dwumeczu. Chapecoense 30 listopada miało zmierzyć się w Medellin z miejscowym Atletico Nacional. Rewanż w Brazylii zaplanowany był na 7 grudnia. Chapeco to mniej więcej 200-tysięczne miasto w stanie Santa Catarina na południu kraju. Drużyna nie leciała do Kolumbii bezpośrednio stamtąd. Niespodziewani finaliści najpierw udali się do Sao Paulo, gdzie grali ostatni ligowy mecz w sezonie. To z Sao Paulo 28 listopada lecieli samolotem Avro RJ85 obsługiwanym przez boliwijskie linie lotnicze LaMia do Medellin, ze śródlądowaniem w Santa Cruz de la Sierra w Boliwii. Druga część lotu miała trwać niecałe cztery godziny. Przebieg katastrofy samolotu linii LaMia Przed godz. 22:00 czasu miejscowego piloci zgłosili, że mają problemy z paliwem. Nie była to jeszcze dramatyczna sytuacja. Maszyna znajdowała się w standardowej kolejce do lądowania, ponieważ w tamtym czasie ruch na lotnisku był duży. Zgodnie z procedurą kontrolerzy polecili pilotom poczekać kilka minut. Nagrania z czarnych skrzynek wykazały, że w kokpicie narastało napięcie. Sytuacja stawała się coraz poważniejsza. Gdy maszyna była już niedaleko lotniska, a w kolejce wciąż znajdowały się inne samoloty, załoga zgłosiła stan awaryjny. Zrobiła to jednak zbyt późno, by uzyskać priorytet lądowania. W pewnym momencie zarejestrowano alarmy elektryczne. Piloci zgłosili całkowitą awarię systemów. Maszyna straciła napęd i zaczęła opadać. Czytaj także: Dreamlinerowi zdarzały się awarie, ale dotąd kończyło się na strachu Ostatnie chwile lotu były dramatyczne. Samolot schodził coraz niżej, a piloci próbowali znaleźć jakiekolwiek miejsce do awaryjnego lądowania. Według zapisów z kokpitu, ostatnią rzeczą, którą słyszała załoga, była informacja o „całkowitej utracie zasilania”. Kilka sekund później samolot spadł na zbocze górskie w okolicy miasta La Unión. Siła uderzenia była ogromna, ale wrak nie zapalił się. Paradoksalnie kilka osób przeżyło prawdopodobnie właśnie dlatego, że maszyna nie miała już paliwa. Według relacji ratowników, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce, panowała tam zupełna ciemność. W górach padał deszcz, było ślisko i zimno. Dopiero po kilkudziesięciu minutach służby ratunkowe dotarły do wraku. Początkowo ratownikom wydawało się, że nie ma żadnych ocalałych. Potem usłyszeli słabe wołania o pomoc. Okazało się, że sześć osób przetrwało katastrofę. Ratownicy pracowali w bardzo trudnych warunkach. Część osób było zakleszczonych w szczątkach maszyny, inni mieli ciężkie obrażenia. Ocalałych przetransportowano do pobliskich szpitali. Jednym z nich był bramkarz c, który żył, gdy wydobywano go z wraku. Jego stan szybko się pogarszał. Zmarł w szpitalu nad ranem. Zobacz też: Pożar zabił ponad 50 osób, setki wciąż są poszukiwane Wśród ocalałych znaleźli się piłkarze Alan Ruschel, Neto i Jakson Follmann, dziennikarz sportowy Rafael Hanzel oraz dwoje członków załogi. Jeden z nich, boliwijski mechanik pokładowy Erwin Tumiri – to on wspominał krzyki na pokładzie – wciąż pracuje w zawodzie i regularnie lata. Unika mediów, nie lubi wspominać tamtego dnia. W 2021 roku znów cudem uniknął śmierci. Wyszedł niemal bez szwanku z wypadku autobusu na autostradzie w Boliwii, w którym zginęło ponad 20 osób. Jego rodaczka stewardessa Ximena Suarez Otterburg przyjęła zupełnie inną postawę. Udzielała wielu wywiadów, przyjmowała zaproszenia do programów telewizyjnych, promowała się w mediach społecznościowych, napisała książkę. Stała się gwiazdą. Tylko jeden z trzech ocalałych graczy Chapecoense wciąż zawodowo gra w piłkę – to lewy obrońca Alan Ruschel. Na boisko wrócił niecałe dziesięć miesięcy po katastrofie – zagrał w barwach Chapecoense na Camp Nou w meczu towarzyskim z Barceloną. W ciągu minionej dekady grał w kilku brazylijskich klubach – zarówno z drugiej, jak i pierwszej ligi. Na najwyższym poziomie rozgrywkowym utrzymuje się zresztą do dziś, w wieku 36 lat, jako zawodnik Juventude. Krótko po katastrofie, w rozmowie z brazylijskimi mediami, Ruschel powiedział, że przeżył, bo tuż przed startem zamienił się z kimś miejscami. – Dyrektor klubu Cadu Gaucho poprosił mnie, żebym usiadł gdzie indziej, żeby z tyłu mogli razem usiąść wszyscy dziennikarze. Na początku nie chciałem, ale potem Jackson Follmann namówił mnie, żebym usiadł tuż za nim. Tylko Bóg potrafi wyjaśnić, dlaczego przeżyłem. Dał mi drugą szansę – mówił piłkarz. Do profesjonalnej piłki wrócić próbował też środkowy obrońca Neto. To on po wybudzeniu ze śpiączki pytał miał pytać lekarzy o wynik meczu. Po katastrofie długo przechodził rehabilitację kręgosłupa, miał też problemy z chodzeniem. Powrotu do sprawności nie ułatwiał jego stan psychiczny – długo zmagał się z powypadkową traumą, mówił o tym otwarcie w wywiadach. Na boisko ostatecznie wrócił, ale w żadnym oficjalnym meczu już nie zagrał. Obecnie jest kierownikiem drużyny Chapecoense. Neto wyznał po wyjściu ze szpitala, że kilka dni przed tragedią miał niepokojący sen. Śniło mu się, że był na pokładzie samolotu, który nagle zaczął spadać. Dlatego w dniu wylotu był wyjątkowo zestresowany. Prosił żonę, by się za niego modliła. Czytaj także: Samolot LOT miał problemy z lądowaniem. Ewakuacja pasażerów W przypadku Jaksona Follmanna o powrocie na boisko nie było mowy. On w katastrofie stracił nogę. Pocieczenie znalazł w muzyce. Został wokalistą, gra koncerty, wygrał telewizyjne talent show. O piłce nie zapomina – czasem występuje jako ekspert w brazylijskiej telewizji. Dziennikarz Rafael Henzel wydał książkę o tym, co się stało – o tytule „Żyj tak, jakbyś jutro miał umrzeć”. Komentował też mecze Chapecoense, został mówcą motywacyjnym. Zmarł w 2019 roku na zawał serca. Nie żyje także reżyser serialu dokumentalnego o katastrofie i jej następstwach, który w 2023 roku był nawet nominowany do nagrody Emmy. Luiz Ferraz we wrześniu 2025 roku zginął w… katastrofie lotniczej. Wracając do listopada 2016 roku – śmierć w tragicznym wypadku samolotu Avro RJ85 poniosło 71 osób, w tym 19 piłkarzy i 18 członków sztabu Chapecoense. Zespół składał się w większości z zawodników mających za sobą głównie występy w krajowej lidze. Kilku zaliczyło jednak parę lat wcześniej krótkie epizody w Europie. Największą gwiazdą w drużynie był kapitan, 35-letni wówczas Cleber Santana. W latach 2007-2010 grał w Atletico Madryt. W składzie był jeden obcokrajowiec – Argentyńczyk Alejandro Martinuccio. On do Kolumbii nie poleciał z powodu kontuzji. W domu został też m.in. rezerwowy bramkarz Marcelo Boeck. Śledztwo w sprawie katastrofy wykazało szereg błędów, które doprowadziły do tragedii. Jako jej przyczynę wskazano brak paliwa w maszynie. Zgodnie z przepisami samolot powinien być zatankowany tak, by benzyny wystarczyło na lot przynajmniej o 30 minut dłuższy niż planowany. Bak Avro RJ85 tamtego dnia zalano „na styk”. Maszyna była też nadmiernie obciążona. Piloci rozważali wylądowanie w położonej bliżej Santa Cruz Bogocie, ale ostatecznie uznali, że dolecą do Medellin. Nastąpił też nieszczęśliwy zbieg okoliczności – samolot nie dostał zgody na lądowanie przy pierwszym podejściu, bo sytuację awaryjną zgłosił kilka sekund po innej maszynie, której też kończyło się paliwo. O pierwszeństwie decydowała kolejność zgłoszenia. Zobacz też: Blisko nieszczęścia. Dron zakłócił lądowanie samolotu pasażerskiego Duże kontrowersje wzbudził fakt, że za sterami samolotu siedział Miguel Quiroga, będący jednocześnie współwłaścicielem linii LaMia. Członkowie rodzin zmarłych piłkarzy wielokrotnie podkreślali później, że nie powinno dojść do takiej sytuacji. Bo przecież ktoś bezpośrednio odpowiadający za bezpieczeństwo pasażerów nie może mieć osobistego interesu w cięciu kosztów. To właśnie Quiroga został uznany za głównego winowajcę. Bezpośrednio po katastrofie aresztowano innych współwłaścicieli linii i kilku jej pracowników. Usłyszeli zarzuty, ale nie ma żadnych informacji o wyrokach. Boliwijski urząd lotnictwa cofnął liniom LaMia zgodę na wykonywanie lotów. Firma została zamknięta. Zarzuty miały zostać postawione również boliwijskiej kontrolerce lotów, która była w kontakcie z samolotem Avro RJ85. Kobieta szybko uciekła do Brazylii. Aresztowano ją dopiero w 2021 roku. Sprawa wciąż się ciągnie, podobnie jak walka rodzin piłkarzy o odszkodowania. Odpowiedzialności nie poniosły władze klubu. Mniej więcej rok po katastrofie ogłoszono, że śledztwo nie wykazało dowodów niedbałego czy nierozważnego postępowania z ich strony. Czy rzeczywiście tak było? Na pewno wybór boliwijskich linii miał związek z chęcią zaoszczędzenia – usługi brazylijskiego przewoźnika były wyraźnie droższe. Klub wydał oświadczenie, w którym podkreślono, że Chapecoense latało z LaMia już wiele razy i nie miało do tej firmy żadnych zastrzeżeń. Później wyszło jednak na jaw, że podczas wcześniejszych lotów dochodziło do drobnych awarii. Wydało się też, że linie nie miały ważnego ubezpieczenia na loty do Kolumbii. Odbudowa klubu nie była łatwa. Trzeba było stworzyć nową drużynę od podstaw. Ligowi rywale bezpłatnie wypożyczyli do niej swoich zawodników. Dodatkowo brazylijska federacja objęła Chapecoense ochroną – w trzech kolejnych sezonach drużyna ta niezależnie od wyników sportowych nie mogła spaść z ligi. Z Serie A pożegnała się od razu po utracie parasola ochronnego. Wróciła tam jednak po zaledwie roku spędzonym na zapleczu. Tyle że w kolejnym sezonie znów spadła do drugiej ligi. Przez następne trzy lata nawet nie liczyła się w walce o awans, bliżej jej było do strefy spadkowej. Teraz, kilka dni przed rocznicą katastrofy, klub wciąż naznaczony tamtą tragedią sprawił swoim kibicom najlepszy możliwy przedświąteczny prezent. Zajął trzecie miejsce w drugiej lidze, tym samym wracając po pięciu latach do brazylijskiej elity. Największym sukcesem w historii Chapecoense pozostaje triumf w Copa Sudamericana w feralnym 2016 roku. To nie pomyłka. Formalnie tytuł przyznano im – na prośbę niedoszłego rywala w finale – kilka dni po katastrofie. Czytaj także: Lotne szajki włamywaczy. Przylatują na robotę do Europy z Ameryki Płd. Kategorie: Telewizja
|
Sondaże polityczneAnkietaStudio Opinii
TVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info
300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.plCzęstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
15 lat 16 tygodni temu
17 lat 51 tygodni temu