Aktualności

Polscy wioślarze ze złotym medalem mistrzostw Europy

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 15:50

Polacy zdominowali sobotni finał, od początku narzucili szybkie tempo i wypracowali przewagę nad rywalami. Do mety dopłynęli w czasie 06.02,93, uzyskując 0,94 s przewagi nad Corneą i Enache, którzy na końcówce dystansu przyspieszyli. Irlandczycy stracili do zwycięzców aż 2,55 s.


„To był najbardziej intensywny wyścig w moim życiu. Od samego startu wiedzieliśmy, że musimy popłynąć najszybciej, jak potrafimy, bo zdawaliśmy sobie sprawę, jak szybcy są Rumuni w drugiej połowie dystansu. Celem było wypracowanie jak najlepszej pozycji na pierwszym tysiącu metrów” – powiedział Biskup, cytowany na oficjalnej stronie internetowej światowej federacji World Rowing.


Czytaj też: Wisła Płock i Miedź Legnica powalczą o Ekstraklasę


Biskup i Ziętarski w ostatnich latach byli członkami czwórki podwójnej (wraz z Dominikiem Czają i Fabianem Barańskim), która zdobyła m.in. brązowy medal olimpijski w Paryżu, złoto (2022) i brąz (2023) mistrzostw świata oraz po jednym krążku mistrzostw Europy: złoty (2023), srebrny (2022) i brązowy (2024).


W dwójce nie startują jednak po raz pierwszy. Rywalizowali w tej osadzie m.in. na igrzyskach olimpijskich w Tokio, gdzie zajęli szóste miejsce. W dorobku mają też srebrny (2017) i brązowy (2019) medal MŚ oraz srebrny ME (2017), a ponadto kilka razy stanęli na podium regat Pucharu Świata, w tym na jego najwyższym stopniu. Byli jedynymi Polakami, którzy startowali w sobotę.


Niedzielne finały


W niedzielę Polacy w finale A popłyną w męskiej czwórce podwójnej, męskiej ósemce i kobiecej ósemce. Pierwszy z tych finałów zaplanowano na godzinę 10.17. Kobieca ósemka powalczy o medal o 10.45, a męska – o 11.28.


W finale B (o lokaty 7-12) o godz. 8.30 wystąpią natomiast Julia Rogiewicz, Anna Khlibenko, Zuzanna Lesner i Barbara Jęchorek w czwórce podwójnej. W czwartkowym przedbiegu Polki były czwarte.


Występy w Bułgarii zakończył już Cezary Litka w jedynce. Po niepowodzeniu w czwartek w przedbiegu, w piątek zajął drugą pozycję w finale C, czyli 14. ogólnie.


Regaty w Płowdiw to pierwszy międzynarodowy sprawdzian europejskiej elity w tym sezonie i pierwszy po ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu.  


Kategorie: Telewizja

Miliony pszczół na gigancie. Uciekły z przewróconej ciężarówki

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 15:45

Ciężarówka przewożąca około 70 tys. funtów uli pszczół przewróciła się około godziny 4 rano w pobliżu granicy kanadyjskiej w okolicach Lynden – poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Whatcom w mediach społecznościowych. 


Z pierwszych ustaleń wynika, że kierowca nie poradził sobie na ostrym zakręcie i przyczepa stoczyła się do rowu. Kierowca nie odniósł obrażeń.


Pszczoły na wolności 


„Na wolności jest teraz 250 milionów pszczół.(...) Należy unikać tego obszaru ze względu na możliwość ucieczki pszczół i ich rojenie” – zaapelowano w komunikacie wydanym przez biuro szeryfa hrabstwa Whatcom.


Jak zaznaczono, nie ma zagrożenia dla zdrowia publicznego, ale szczególnie ostrożni powinni być mieszkańcy uczuleni na jad pszczeli.


Nagrania wideo udostępnione przez miejscową policję pokazują ogromną liczbę pszczół krążących wokół przewróconej ciężarówki.


Policja podała, że pracuje wraz z pszczelarzami nad ustawieniem uli skrzynkowych, by umożliwić pszczołom powrót do nich. Celem jest uratowanie jak największej liczby owadów.


Służby mają plan


„Plan zakłada, że pszczoły wrócą do uli i znajdą swoją królową. Powinno to nastąpić w ciągu najbliższych 24-48 godzin” – zapowiedziały służby.


„Dziękujemy wspaniałej społeczności pszczelarzy: ponad dwadzieścia osób przybyło na miejsce, aby sprawić, że ratowanie milionów pszczół miodnych będzie tak skuteczne, jak to tylko możliwe” – głosi wpis biura szeryfa.


Jak informuje „The Seattle Times”, pszczelarze często transportują miliony pszczół z jednego miejsca w drugie, ponieważ pozostawienie ich w jednym miejscu na zbyt długo może wyczerpać zasoby dla innych zapylaczy.


Czytaj też: Pszczoły w przesyłce, kurierzy przeszkoleni. Nowość od Poczty Polskiej

Kategorie: Telewizja

Ile kosztuje wychowanie dziecka? "Od narodzin do zdmuchnięcia osiemnastej świeczki"

Ile kosztuje wychowanie dziecka? - Wyliczyliśmy, ile rodzice płacą od momentu urodzenia się człowieka do chwili, w którym on zdmuchnie osiemnastą świeczkę na torcie - mówiła w TOK FM Anna Gołębicka z Centrum Adama Smitha, które przed Dniem Dziecka opublikowało raport w tej sprawie.
Kategorie: Radio

Nigeria pod wodą. Powódź pochłania coraz więcej ofiar

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 15:09

W piątek miejscowe władze informowały o 115 ofiarach śmiertelnych.


Służby podały, że ewakuowano ponad 3 tys. mieszkańców Mokwy, liczącej ponad 400 tys. mieszkańców stolicy stanu Niger.


Powodzie rozpoczęły się w środę, gdy wówczas w nocy dziesiątki budynków w Mokwie zostało porwanych przez rwącą wodę.


Zobacz także: Ogromna kwota na odbudowę po powodziach. Wypłata dla Polski w jednej transzy


W piątek ulewne deszcze doprowadziły do podtopień co najmniej 500 gospodarstw. W wielu miejscach woda sięgała aż po dachy budynków. Ludzie, ratując swój dobytek, brodzili w wodzie po pas.


Trwa pora deszczowa


W Afryce Zachodniej od kwietnia do października trwa pora deszczowa. W tym czasie często dochodzi do powodzi.


We wrześniu ubiegłego roku ulewne deszcze oraz zawalenie się tamy w Maiduguri, w północno-wschodniej części kraju, doprowadziły do śmierci co najmniej 30 osób, a miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów. Dodatkowo pogłębiło to kryzys humanitarny wywołany przez działalność muzułmańskiej organizacji ekstremistycznej Boko Haram.

Kategorie: Telewizja

AI pomaga budować markę, ale może też jej bardzo zaszkodzić. Duże niebezpieczeństwo

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - sob., 31/05/2025 - 15:00
Dobra marka to dla firmy ogromny atut. Jednak o markę trzeba dbać i ją pielęgnować. W dzisiejszych czasach coraz częściej przy wsparciu marki wykorzystuje się najnowsze technologie.
Kategorie: Portale

Policja udaremniła "ustawkę" w Wielkopolsce. Zatrzymano 23 pseudokibiców

Dziennik - sob., 31/05/2025 - 14:53
Szokująca akcja służb. Policja na gorącym uczynku przyłapała pseudokibiców przygotowujących się do bójki. W sobotę rano w lesie na terenie gminy Szczytniki w powiecie kaliskim zatrzymali 23 mężczyzn. Mieli ze sobą ochraniacze na szczęki, kominiarki i rękawice do walk – dowody, że szykowali się do brutalnej "ustawki" dwóch zwaśnionych drużyn. Olga Papiernik
Kategorie: Prasa

Z psem na urlop. Nadmorski kurort znosi zakaz dla właścicieli czworonogów

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 14:48

Dotychczasowy zakaz wyprowadzania psów na plaży w Sopocie obowiązywał od 1 maja do 30 września. Radni postanowili jednak uchylić zakaz i zaktualizować miejski regulamin czystości.


Przebywanie psów na plaży będzie dozwolone tak jak w m.in. w Gdańsku. Psy będą mogły przebywać na sopockiej plaży z wyłączeniem godzin działania kąpielisk strzeżonych w lipcu i sierpniu, a także od połowy czerwca do połowy września w okolicach miejskiego kąpieliska przy molo. 


Jakie zasady przebywania psa na plaży?


Plaża jest przestrzenią publiczną, co oznacza, że dotyczą jej ogólne zasady dotyczące obecności zwierząt. Psy, które będą korzystały z plaży, muszą być pod stałą opieką swoich właścicieli, którzy są odpowiedzialni za ich bezpieczeństwo oraz zachowanie.


Zobacz też: Najładniejsza plaża na świecie. „Perła Sardynii” nie miała konkurencji


Zwierzęta powinny być prowadzone na smyczy, aby nie zakłócać spokoju innych plażowiczów oraz nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych. W przypadku agresywnych ras należy zastosować również kaganiec.


Ponadto właściciele mają obowiązek sprzątać po swoich pupilach, dbając o czystość i porządek na terenie plaży. 


Przybywa obiektów przyjaznych zwierzętom


Coraz więcej hoteli nad morzem i w popularnych miejscowościach turystycznych deklaruje się jako obiekty przyjazne zwierzętom, oferując specjalne udogodnienia dla gości podróżujących z pupilami. W takich hotelach można liczyć m.in. na miski, legowiska, specjalne wybiegi czy nawet menu dla psów.


Warto jednak pamiętać, że zakres udogodnień oraz zasady pobytu zwierząt mogą się znacznie różnić w zależności od obiektu. Niektóre hotele akceptują tylko małe psy, inne wymagają dodatkowej opłaty lub określają maksymalną liczbę zwierząt w pokoju. Dlatego przed dokonaniem rezerwacji zawsze należy dokładnie sprawdzić regulamin hotelu dotyczący zwierząt, aby uniknąć nieporozumień i zapewnić sobie oraz swojemu pupilowi komfortowy wypoczynek. 


Kategorie: Telewizja

Kibole z Wrocławia zatrzymani w lesie. Szykowali się na ustawkę

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 14:47

We wczesnych godzinach porannych otrzymaliśmy informację od mieszkańców gminy Szczytniki, że na leśną drogę wjechało kilkanaście samochodów z młodymi mężczyznami. Podejrzewaliśmy, że mogą to być pseudokibice, więc skierowaliśmy na miejsce patrole – mówi portalowi TVP.Info podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa kaliskiej policji.

 

Kiedy na miejsce zjechali się mundurowi, grupa mężczyzn stojących w pobliżu samochodów zaparkowanych w lesie, rzuciła się do ucieczki. Okazało się, że policjanci byli w lepszej kondycji, bo zatrzymali większość z nich. W porzuconych autach funkcjonariusze natrafili na m.in. rękawice do walk, szczęki i kominiarki w barwach m.in. Śląska Wrocławia.

 

Wylegitymowano 23 mężczyzn. Pseudokibice nie potrafili logicznie wytłumaczyć swojej obecności na terenie powiatu kaliskiego. W związku z zakłóceniem spokoju i porządku publicznego zostali ukarani mandatami karnymi – dodaje podkom. Jaworska-Wojnicz

 

Z ustaleń policjantów wynika, że wrocławscy pseudokibice, chcieli zaatakować grupę kaliskich kibiców wyjeżdżających na mecz do Łodzi.

 

Czytaj także: Ustawka pseudokibiców Legii i Lecha. Interweniowała policja

Kategorie: Telewizja

Nowy zakaz we Francji

TVN24 Biznes i Świat - sob., 31/05/2025 - 14:43
Zakaz palenia w parkach, na plażach, przystankach autobusowych, a także na terenie obiektów sportowych i przed szkołami wejdzie w życie we Francji 1 lipca 2025 roku. - Wolność palaczy kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo dzieci do oddychania czystym powietrzem - powiedziała francuska ministra zdrowia Catherine Vautrin. Zakaz nie dotyczy ogródków kawiarnianych.
Kategorie: Telewizja

To proste, a może odmienić życie. Co nauka mówi o oddychaniu przez nos

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 14:43
Dlaczego nos jest kluczowy?


„Oddychanie przez nos to naprawdę coś, co traktuję jak supermoc” – mówi w rozmowie z BBC dr Jacquelyn Callander, laryngolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, która podkreśla znaczenie nosowych małżowin. „Nasze małżowiny nosowe nie tylko ogrzewają i nawilżają powietrze, ale działają także jak system filtracji, pomagając oczyszczać wdychane powietrze” – wyjaśnia.


Choć wielu osobom wydaje się, że oddychanie przez usta to nic złego, w rzeczywistości to mniej optymalny nawyk, który może prowadzić do tzw. nadmiernego oddychania — czyli pobierania zbyt dużej ilości powietrza zbyt szybko. To z kolei zakłóca skuteczne dostarczanie tlenu na poziomie komórkowym i ma szereg konsekwencji zdrowotnych. Logopeda Ann Kearney ze Stanford University Medical Center wskazuje, że oddychanie przez usta może prowadzić do próchnicy, chorób dziąseł, a u dzieci – do zaburzeń w rozwoju twarzoczaszki.


Czytaj również: Zobaczyć niewidzialne. Trwają prace nad soczewkami do widzenia w ciemności


Oddychanie a sen


Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że sposób oddychania wpływa na jakość snu. Nosowe oddychanie w nocy sprzyja prawidłowemu ułożeniu języka i otwiera drogi oddechowe. Powietrze wprowadzane przez usta może natomiast prowadzić do chrapania, a nawet pogłębiać objawy bezdechu sennego – problemu, który dotyka nawet miliard osób na świecie. Co więcej, wiele osób nie ma świadomości, że oddycha przez usta w nocy – to nawyk, który często rozwija się niepostrzeżenie i może latami pozostawać niezauważony.


Nawyk oddychania przez usta jest nieprawidłowy i by się tego oduczyć, stworzono specjalne taśmy. Jak przekonuje Joanna Dłutowska, współzałożycielka marki Your Bedrock, który tworzy tejpy, ważne, by zaczynając praktykę zaklejania ust wybrać produkty do tego stworzone. 


– Taki tejp powinien być wykonany z bawełny lub jedwabiu, aby skóra mogła swobodnie oddychać. Ważne też, by był elastyczny – dzięki temu nie powoduje uczucia „klaustrofobii” i lepiej dopasowuje się do twarzy. Dobrze, jeśli ma otwór, który pozwala na picie, mówienie i – w razie potrzeby – zaczerpnięcie oddechu ustami – wyjaśnia Dłutowska i przestrzega przed stosowaniem taśm do fizjoterapii lub szczelnych „wynalazków” dostępnych w sieci.





Nos i psychika – zaskakujące powiązania


Co ciekawe, oddychanie przez nos nie wpływa tylko na ciało. Coraz więcej badań wskazuje na jego związek z funkcjonowaniem mózgu. Udowodniono, że wpływa ono na pracę układu limbicznego, odpowiadającego za emocje i pamięć.


Badanie z 2023 roku pokazało, że oddychanie nosem obniża ciśnienie krwi i reguluje pracę serca, co świadczy o działaniu uspokajającym. Może to tłumaczyć, dlaczego techniki oddechowe oparte na oddychaniu przez nos są tak cenione w jodze czy medytacji. „Nie leczy to nadciśnienia, ale wdychanie i wydychanie przez nos wydaje się mieć uspokajający wpływ na układ nerwowy” - mówi na łamach BBC Joe Watso, fizjolog stosowany na Florida State University, który kierował badaniem przeprowadzonym dwa lata temu. Analiza wykazała nawet, że oddychanie przez nos poprawia wydajność w zadaniach przestrzennych, wzmacnia funkcje pamięci i poprawia czas reakcji.


Nie tylko do łóżka


Mouth taping zyskał popularność wśród sportowców jako metoda poprawy wydolności i regeneracji. Choć praktyka wciąż budzi kontrowersje, niektórzy zawodnicy i trenerzy włączają ją do swoich rutyn treningowych.


Polska tenisistka Iga Świątek stosowała mouth taping podczas treningów na korcie, aby poprawić wytrzymałość i kontrolę oddechu. Podczas turnieju w Montrealu ćwiczyła z zaklejonymi ustami, co miało na celu zwiększenie trudności i poprawę kondycji. 




To nie jedyny zawodowy sportowiec, który praktykuje taśmy na wargach w celu poprawy wyników. Brytyjski kajakarz, który zdobył srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, przypisuje swój sukces mouth tapingowi. Stosuje tę technikę od siedmiu lat, co, jak twierdzi, pomogło mu w zapobieganiu kontuzjom i poprawie wydolności.


Współwłaścicielka marki Your Bedrock wcale się temu nie dziwi. – Oddychanie przez nos może poprawić dostarczanie tlenu do mięśni, co zwiększa wytrzymałość podczas treningów i wspiera procesy regeneracyjne po wysiłku. Taśma na ustach pomaga kontrolować oddech, co z kolei przekłada się na lepszą koncentrację i stabilny poziom energii podczas aktywności – mówi Joanna Dłutowska. Zwraca też uwagę, że coraz więcej zajęć, np. Pilatesu, jest prowadzona w tejpach – właśnie po to, by móc całkowicie skupić się na głębokim, świadomym oddechu przez nos.


Zobacz również: Legenda Himalajów bije własny rekord. Sherpa znów na szczycie



Skonsultuj z lekarzem


Jednak nie każdy może korzystać z tej metody. Osoby z krzywą przegrodą nosową czy alergiami powinny wcześniej skonsultować się z lekarzem. – Zaklejanie ust nie zastąpi diagnozy i leczenia poważnych problemów – ostrzega na łamach amerykańskiego Vogue’a dr Anil Shah, chirurg z Chicago specjalizujący się w anatomii twarzy. 


Mimo to dostrzega on potencjał tej praktyki: nos, jako naturalna droga oddechowa, filtruje i nawilża powietrze, a także wspomaga produkcję tlenku azotu, który odgrywa ważną rolę w rozluźnianiu naczyń krwionośnych.


– Warto spróbować, choćby na jedną noc albo spacer. To proste wsparcie, które może pomóc szybciej zasypiać, ograniczyć wybudzenia w nocy, zapobiec suchości w ustach i poprawić ogólne samopoczucie po przebudzeniu. Większość osób zauważa też wzrost energii – zarówno rano, jak i podczas aktywności fizycznej. To drobna zmiana, która może realnie wpłynąć na jakość snu i regeneracje – dodaje Joanna Dłutowska.


Czytaj też: Nowe badania. Leki na otyłość mogą ograniczać spożycie alkoholu


Kategorie: Telewizja

Wystarczy pięć lat. Rekordowa liczba wniosków o niemieckie obywatelstwo

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 14:38

Według doniesień prasowych liczba obcokrajowców, którzy otrzymali niemieckie obywatelstwo, była w ubiegłym roku najwyższa od początku prowadzenia statystyk w 2000 roku. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez „Welt am Sonntag”, w 13 krajach związkowych (landach) w ubiegłym roku niemiecki paszport otrzymało łącznie 249 901 osób. W 2023 roku w całych Niemczech było to 200 095 osób, co również stanowiło rekordową liczbę.

 

Na zapytanie gazety kilka krajów związkowych przekazało częściowo wstępne dane, a niektóre opublikowały już je w ostatnich dniach. Dolna Saksonia, Saksonia-Anhalt i Szlezwik-Holsztyn nie podały łącznych danych.

 

27 czerwca 2024 roku weszła w życie reforma prawa o obywatelstwie. W myśl tejże imigranci mogą szybciej uzyskać niemiecki paszport i nie muszą już rezygnować z poprzedniego obywatelstwa. Naturalizacja jest teraz możliwa po pięciu latach zamiast poprzednich ośmiu, a po trzech latach w przypadku „szczególnych osiągnięć integracyjnych”. Jednak nowa koalicja rządowa CDU/CSU i SPD chce ten drugi wariant, tzw. „turbonaturalizację” cofnąć.

 

„Wiele osób, które przybyły do nas podczas dużych fal uchodźczych w latach 2015 i 2016, składa teraz wnioski lub już to zrobiło” – powiedział dyrektor generalny Niemieckiego Związku Miast, Helmut Dedy, w rozmowie z „Welt am Sonntag”.

 

Czytaj także: Zaskakujący sondaż. Niemcom nie podoba się w kraju. Gotowi do emigracji

Kategorie: Telewizja

Wypadek lotniczy w Niemczech. Samolot spadł na dom

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 14:29

Samolot spadł na taras budynku w miejscowości Kroschenbroich w Nadrenii, niedaleko granicy z Holandią. Przed wypadkiem kobieta zgłosiła problem z samolotem. Nie udało jej się jednak zapanować nad jednostką i uderzyła nią w dom. Maszyna utkwiła w ścianie uszkodzonego budynku.


W miejscu wypadku pojawił się ogień. W akcji gaszenia pożaru uczestniczy pięćdziesięciu strażaków.


Ogień utrudnia działania i ustalenie przebiegu wypadku. Obecnie nie wiadomo jeszcze, czy druga ofiara śmiertelna to mieszkaniec domu, czy druga osoba z kabiny samolotu.


Czytaj też: Śladami polskich dywizjonów. Rajd lotniczy przez Europę

Kategorie: Telewizja

Industriada 2025. 469 wydarzeń w 32 miastach województwa śląskiego

Gazeta.pl — Częstochowa - sob., 31/05/2025 - 14:28
Zbliża się święto Szlaku Zabytków Techniki. Po raz szesnasty w województwie śląskim będzie można zwiedzać za darmo poprzemysłowe zabytki, czemu będą towarzyszyły dodatkowe atrakcje.
Kategorie: Prasa

Rosyjski gigant naftowy mocno odczuł sankcje i spadek cen ropy

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - sob., 31/05/2025 - 14:22
Rosyjski koncern naftowy Rosnieft w I kwartale 2025 r. zanotował skonsolidowane przychody ze sprzedaży na poziomie 2,28 bln rubli czyli 29,6 mld dolarów. Zysk netto spadł do 170 mld rubli (2,21 mld dolarów). Powodem są niższe ceny surowca oraz konsekwencje międzynarodowych sankcji.
Kategorie: Portale

Putin nieodrodnym uczniem Stalina. Na marginesie profanacji w Miednoje

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 14:18
Psychopaci mają groby, ofiary – popękane tabliczki


Stalin, za Erichem Marią Remarquem zwykł mawiać „Jedna śmierć to tragedia, milion – statystyka”. Sentencję tę i dziś mogłoby powtórzyć wielu dyktatorów, z Putinem na czele. Ma bowiem w sobie pokrętną ponadczasową logikę, którą święty Franciszek tłumaczyłby właściwymi człowiekowi ograniczeniami. Gołąb zliczy do pięciu – rzekłby „kuglarz boży” – a człowiek zrozumie swych pięciu braci. Poza tym zaczyna się to, czego rozum nie ogarnia.

Jak pojemna jest wielość, poucza Wasilij Michajłowicz Błochin. Ten komendant aresztu śledczego przy Łubiance, „zakładał specjalny uniform: skórzany fartuch, skórzany czepek, parę długich skórzanych rękawiczek” i „strzelał w tył głowy”. Szacuje się, że w ten sposób w murach moskiewskiego aresztu własnoręcznie zabił ok. 20 tys. osób. Niektórzy historycy uważają jednak, że łącznie z Polakami zastrzelonymi w Miednoje ma na sumieniu nawet 50 tys. ofiar. A dziś jego grób zdobi krzyż.


Statystyka nie zastąpi zemsty


Wracając jednak do Stalina, wiele wskazuje, że wódz Kraju Rad nie do końca zawierzał metodom statystycznym i mimo rozbudowanej armii katów, pozwalał sobie na indywidualne okrucieństwo. Jedno z nich Stalin zapowiedział w kwietniu 1929 roku. Wówczas na forum Centralnego Komitetu i Centralnej Komisji Kontrolnej WKP(b) postanowił rozprawić się z Aleksiejem Iwanowiczem Rykowem oraz wspierającym go Nikołajem Iwanowem Bucharinem, oznajmiając:


„Możliwe, że Rykow czytał kiedyś Rozwój kapitalizmu w Rosji Lenina. A jeśli czytał, powinien pamiętać, jak Lenin przeklina tam burżuazyjnych ekonomistów, posługujących się metodami średnich wartości [...]. Niezrozumiałe, że Rykow powtarza teraz błąd burżuazyjnych ekonomistów.”


Gdyby oskarżeni, zamiast brać do ręki Lenina, sięgnęli po dobrą literaturę, mogliby przynajmniej zachować godność:

„Co za sens umierać na szpitalnej sali, gdzie słychać tylko jęki i rzężenie śmiertelnie chorych? Czy nie lepiej wydać ucztę [...], a potem zażyć truciznę i przenieść się na tamten świat przy dźwiękach strun, wśród oszołomionych winem pięknych kobiet i wesołych przyjaciół?”


W labiryncie lojalności i lęku


Rykow i Bucharin nie posłuchali rady Wolanda z „Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa, i już jako trupy in spe, dobrowolnie wkroczyli do owej sali chorych. Scenariusz ich upadku był podobny. Powoli tracili najważniejsze stanowiska i przez kolejnych 8 lat spadali coraz niżej i niżej, aż na dno Łubianki. Tam przedstawiono im zarzuty szpiegostwa na rzecz II Rzeszy oraz planowania zabójstwa Lenina i osądzono w tzw. trzecim procesie moskiewskim.

Czytaj też:
Podlasie i psy Sienkiewicza, czyli o miedzę Rzędziana za daleko

Zanim zapadły ostateczne wyroki, Stalin wciągnął jeszcze Bucharina w grę i zasugerował, że gotów jest iść na ustępstwa. Nikołaj Iwanow, przeszedłszy krwawe przesłuchania, przyjął słowo wodza za dobrą monetę i zaproponował, że podczas procesu zezna wszystko, co mu każą. W zamian oczekiwał jednego – śmierci godnej filozofa. To życzenie wskazuje na mało znany aspekt biografii Bucharina. Jego przyjaciel i ceniony rosyjski malarz Konstantin Juon tak go scharakteryzował:


„Był niezwykle wykształconą osobą. Pisał ważne prace na temat ekonomii, filozofii i historii kultury. Był świetnym literatem i wyśmienicie, niemal profesjonalnie rysował i malował. Jak wynika ze wspomnień wdowy po Bucharinie, Anny Larin, w latach 1935-1936 trzy z jego obrazów były wystawiane w najsłynniejszym i najbardziej prestiżowym muzeum rosyjskiej sztuki, moskiewskiej Galerii Tretiakowskiej”.


Papierowe życie, ołówkowa śmierć


Bucharin z kazamatów wysłał do Stalina list, który miał być formą rękojmi, że nie zostanie oszukany. Pisał w nim m.in.:

„Zaklinam cię na wszystko, co jest dla ciebie drogie, pozwól mi zamiast umrzeć od kuli, przyjąć truciznę w mej celi (daj mi morfinę, żebym mógł zasnąć i nigdy się nie obudzić). Zlituj się nade mną, pozwól mi spędzić moje ostatnie minuty tak jak tego zechcę”.

Musiał otrzymać pozytywną odpowiedź, gdyż w trakcie procesu przyznał się do wszystkich zarzutów i co najważniejsze – złożył kłamliwe zeznania piętnujące kolejne, niewygodne dla władz osoby. Mimo to nie dowierzał Stalinowi i następny list skierował do wysokiego urzędnika Łazara Josifowicza Kogana:


„Pamiętaj o filiżance [wyróżnienie oryginału – przyp. aut.]. Obiecałeś mi to i mam nadzieję, że mnie NIE [jw.] oszukasz [...]. Wierzę, że spełnisz moją prośbę. Proszę cię serdecznie, nie każ mi rozpaczać i nie zawiedź mnie…”.

Czytaj też: „Nie pytaj o cenę - wszystko za pensa”. Jak I Rzeczpospolita współtworzyła Leeds? 


13 marca 1938 roku Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR pod przewodnictwem Wasilija Wasiljewicza Ulricha skazało Rykowa, Bucharina, ale także byłego szefa NKWD, Jagodę oraz piętnaście innych osób na karę śmierci. Nikołaj Iwanow nie miał złudzeń, co do wyroku, jednak wciąż liczył, że Stalin wywiąże się z danej obietnicy. „O, bogowie, o, moi bogowie, trucizny, trucizny!” – dwukrotnie skamlą bohaterowie „Mistrza i Małgorzaty”. Zapewne i Bucharin podobnymi słowami nazywał swe pragnienia. Nie dane mu było jednak zakosztować jadów. W miejscowości Komunarka 15 marca roztrzaskała mu czaszkę kula enkawudzisty.


Zbrodnia i pogarda


A pointę do tej historii dopisał dziś Putin. Nie ulega wątpliwości, że na jego polecenie – a na pewno nie bez jego zgody zniszczono pomnik w Miednoje i „skuto płaskorzeźbę orderu Krzyża Wojennego Virtuti Militari oraz Krzyża Kampanii Wrześniowej 1939”. Myli się jednak ten, kto sądzi, że działania te nie mają drugiego dna. „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej [ustanowił] jako patronów roku 2025 wszystkich z blisko 22 tysięcy oficerów i przedstawicieli polskiego państwa pomordowanych na mocy rozkazu Kremla z dnia 5 marca 1940 roku” – czytamy na stronie Sejmu. A zatem także pogrzebani w Miednoje Polacy są zbiorowymi patronami tego roku. I chyba tu docieramy do clou tej profanacji. Dla Putina, podobnie jak dla Stalina, chodzi o wielopoziomowe okrucieństwo, tak, aby bolało mocniej. Sprofanować ważne dla Polaków miejsce – świetnie. A jednocześnie – zakpić z oficjalnych bohaterów wskazanych przez parlament kraju – jeszcze lepiej.


Władza, która pluje na groby swoich dawnych ofiar, mówi: „jestem gotowa”.

Kategorie: Telewizja

French Open: Świątek zagra w niedzielę z Rybakiną

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 14:14

Świątek zagra w niedzielę około godziny 13. To będzie drugie spotkanie na korcie centralnym; o 11.00 rozpocznie się mecz Włoszki Jasmine Paolini z Ukrainką Eliną Switoliną.


Słabsza dyspozycja Igi Świątek w ostatnich tygodniach, a szczególnie porażka już w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie, spowodowały, że na liście WTA jest piąta.


Blisko 26-letnia Rybakina jest rozstawiona z numerem 12. Największy sukces odniosła w 2022 roku, kiedy wygrała wielkoszlemowy Wimbledon. We French Open jej najlepszy wynik to ćwierćfinał. Osiągnęła go w 2021 i 2024 roku. Świątek ma z nią bilans 4-4.


Czytaj też: Wisła Płock i Miedź Legnica powalczą o Ekstraklasę


Zwyciężczyni zagra albo z ubiegłoroczną finalistką Paolini (nr 4), albo ze Switoliną (nr 13).


Polka walczy w stolicy Francji o czwarty tytuł z rzędu, co nie udało się żadnej tenisistce od ponad 100 lat. We French Open najlepsza była też w 2020 roku.  


Kategorie: Telewizja

„Co 20 zatrzymany kibol idzie na współpracę. Głównie z wierchuszki gangu”

TVP.Info - sob., 31/05/2025 - 14:01

Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach skierował do sądu w Gliwicach już 21 akt oskarżenia w sprawie Torcidy. Objął on 15 osób, którym zarzucono popełnienie 60 przestępstw w latach 2005-2024. Wśród oskarżonych znaleźli się czołowi członkowie Torcidy: Jarosław P. ps. Lotek oraz Grzegorz G. ps. Rudy.  

 

Chodzi przede wszystkim o wyprodukowanie amfetaminy o wartości ponad 2 mln zł, handel setkami kilogramów marihuany, amfetaminy i klefedronu oraz przemyt ogromnych ilości narkotyków do Polski, ale także między krajami Unii Europejskiej. To było działanie na wielką skalę – mówi jeden ze śledczych. 

 

Wśród przestępstw zarzucanych oskarżonym są m.in. napady na kiboli wrogich drużyn. – Członkowie Torcidy starannie przygotowywali się do tych akcji. Zakładali tzw. ciuchy robocze, wynajmowali samochody, do których zakładali np. kradzione tablice rejestracyjne. Ustalili, gdzie mieszka ofiara, czym jeździ i w dogodnym momencie atakowali. Zazwyczaj w kilku lub kilkunastu, używając niebezpiecznych narzędzi – wyjaśnia śledczy. 

 


Niemal wszyscy z ustalonych pobitych kiboli, podczas przesłuchań zaprzeczali, aby padli ofiarą porachunków, a tym bardziej nie „potrafili” powiedzieć, kto był napastnikiem.  

 

Czytaj także: Karabin, pistolety i maczety. Kibolski gang narkotykowy rozbity [WIDEO] 

 

Interesy ważniejsze od „zasad” 

 

Na ławie zasiądzie także Łukasz K. ps. Kuder. Co ciekawe był on związany z gangiem Psycho Fans, bojówki Ruchu Chorzów, śmiertelnego wroga Torcidy.  

 

Łukasz K. handlował narkotykami razem z „chorzowskimi”, ale także równolegle robił interesy z Torcidą m.in. z Krzysztofem S. ps. Małolat. Mówimy tu znacznych liczbach narkotyków. Ale to nie wszystko. Były to tak zażyłe stosunki, że kibole Ruchu byli „wynajmowani” np. do napadów na dilerów czy kiboli Torcidy i na odwrót. Tak właśnie wyglądają w rzeczywistości „zasady” w tym środowisku – mówi portalowi TVP.Info jeden ze śledczych.  

 

Nie wiadomo jak na ten tajny układ zareagował Jarosław P. ps. Lotek, na którego kibole Ruchu Chorzów dokonali dwóch zamachów. Podczas pierwszego, został wystawiony przez kobietę, którą odwiedził 4 lutego 2015 r. w Rudzie Śląskiej. Na wychodzącego od znajomej „Lotka” czekało już kilkunastu członków Psycho Fans uzbrojonych w kije bejsbolowe, metalowe rury i młotki. Dopadli oni Jarosława P. i po obaleniu na ziemię zaczęli go „oprawiać”, bijąc po całym ciele.  

 

Kiedy do nich dobiegłem, on kwiczał i ryczał, a potem poszła komenda: dawać go na pająka. To znaczyło, że trzeba chwycić go za ręce i nogi, rozciągnąć i tak bić młotkami po kończynach, aby je połamać” – opisywała „Gazeta Wyborcza” zeznania Łukasza B. ps. Baluś, skruszonego członka Psycho Fans.  

 

Drugi zamach na „Lotka” miał miejsce w grudniu 2016 r. w Bytomiu. Tym razem była to wspólna akcja Psycho Fans i Sharks Wisły Kraków z jej hersztem Pawłem M. ps. Misiek na czele (on także poszedł na współpracę z organami ścigania i pogrążył dziesiątki swoich byłych kompanów i kooperantów z różnych kibolskich gangów). W akcji wziął udział także Łukasz L. ps. „Lucky”, jeden z liderów chorzowskich kiboli.  

 

Dopadliśmy ‘Lotka’ przed jego domem. Wyskoczyłem z maczetą, otworzyłem drzwi od strony kierowcy i zacząłem go ciąć. ‘Lotek’ położył się i zaczął kopać nogami. Wtedy ‘Lucky’ otworzył drzwi od strony pasażera i też go okładał” – zeznał lider krakowskich kiboli, cytowany przez „Wyborczą”. 

 

Czytaj także: Nocna wizyta kiboli u youtubera. Poszło o wywiad z „Haniorem” 


Doły milczą, a górą „śpiewa” 

 

Śledczy ze śląskich „pezetów” nie kryją, że rozbicie Torcidy było możliwe dzięki temu, że udało się przekonać do współpracy kilku jej członków. I wcale nie wymagało to od nich dużego wysiłku.  

 

Średnio na 20 zatrzymanych jeden decyduje się mówić. I to bardzo szybko, często nawet podczas pierwszego przesłuchania, choć niektórzy potrzebują więcej czasu do namysłu, w czasie odsiadki w areszcie – wyjaśnia TVP.Info śląski śledczy. 

 

Szokujące dla kiboli może być to, że bardzo często zmowę milczenia przerywają osoby, uchodzące w środowisku pseudokibiców za „honorowe” i „godne zaufania”.  

 

Na współpracę decydują się raczej osoby wyżej usytuowane w przestępczej działalności. Często z samej „wierchuszki” grupy. Oni wiedzą, że grożą im surowe wyroki, zazwyczaj w warunkach recydywy, i robią wszystko by uniknąć wieloletniej odsiadki – mówi śledczy. – Z kolei o wiele bardziej hermetyczne są „doły” takich grup. Zazwyczaj są skutecznie zastraszeni i milczą, choć i wśród nich znajdują się skruszeni – dodaje rozmówca TVP.Info.  

 

Czytaj także: Kibolskie interesy narkotykowe ponad podziałami. Wpadli dostawcy z Torcidy 



Terror Torcidy 

 

 Maczety, noże, pałki teleskopowe, siekiery, a nawet pistolety. To były narzędzia, za pomocą których gang kiboli Górnika utrzymywał w ryzach swoje „księstwo” narkotykowe. Twórcą potęgi bandy z chuligańskim rodowodem był Arkadiusz L. ps. „Mały”, znany handlarz narkotykami.  

 

Zaczynał na początku drugiej dekady XXI wieku od kontrolowania kilku zabrzańskich osiedli. W ciągu siedmiu kolejnych lat jego ekipa kontrolowała już nie tylko rodzinne miasto, ale także Gliwice, Bytom i Białą. Sprzedała tam setki kilogramów marihuany, amfetaminy, mefedronu i kokainy.  

 

Na tych terenach żaden diler nie mógł zrobić niczego bez wiedzy, a przede wszystkim akceptacji, bossa. Nieposłuszeństwa były karane. Przy drobnym przewinieniu mogło się skończyć „tylko” na spaleniu samochodu ofiary. Im cięższa była przewina, tym brutalniejsza reakcja gangu. Diler mógł zostać „naliczony”, co oznaczało nałożenie na niego kary finansowej, w wysokości od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.  

 

Najsurowiej karano za kupowanie towaru od innych grup, zaleganie z płaceniem działki od zysków, a nade wszystko najmniejszą choćby współpracę z organami ścigania. Takie „zbrodnie” kończyły się zazwyczaj pobiciem. Czasem bardzo ciężkim, skutkującym na przykład wielotygodniowym pobytem w szpitalu

 

Czytaj także: Atak pseudokibiców na pociąg udaremniony. W bójce mogły wziąć udział setki osób 



Kibolska rodzina przestępcza 

 

Zdaniem śląskich „pezetów” grupa ta była dobrze zorganizowana i przez wiele lat bardzo hermetyczna. Członków grupy łączyły relacje przestępcze, rodzinne (udział w organizacji braci czy szwagrów), towarzyskie (np. zabawy na dyskotekach, wyjazdy na wakacje) oraz wspólne ćwiczenia (zarówno sztuk walki, jak i na siłowni).  

 

Podejrzani, w tym sam „Mały”, występowali także w teledyskach formacji Boruta prowadzonej przez Daniela K., który także handlował narkotykami. Jednak K. w 2016 r. stracił zespół na rzecz Arkadiusza M. ps. „Ruby”, innego członka gangu. Zresztą sam Daniel K. poszedł na współpracę i złożył obszerne wyjaśnienia, za co jest wyklinany przez pseudokibiców Górnika – mówił tvp.info jeden ze śledczych. 

 

Członkowie bojówki Górnika nosili charakterystyczne ubrania, np. z napisem Torcida, a także mieli identyczne tatuaże BRT. W strukturach gangu oni podlegali „Małemu”, a ich rolą było m.in. zaopatrywanie półhurtowników i dilerów (ostatnim ogniwem w łańcuchu grupy).  

 

Czytaj także: Kolejny cios w narkogang kiboli. Kontrterroryści w akcji 


Bandyckie komando 

 

Gang miał swoją ekipę do zadań specjalnych, głównie pobić, podpaleń, zastraszania świadków i zdrajców. O kierowanie nią oskarżono Krzysztofa M. ps. „Mara”, znanego zawodnika MMA. Poza tym grupa współpracowała ze skorumpowanymi policjantami.  

 

Według prokuratury gangsterzy korzystali często z usług tego samego adwokata, który po zatrzymaniu członków ekipy był łącznikiem z przestępcami pozostającymi na wolności, a także wiedział, kto np. zeznaje przeciwko Torcidzie.  

 

Świadkowie lub skruszeni byli później nękani przez gang. W czasie śledztwa zarzuty współpracy z gangsterami usłyszał adwokat Cezary A. 

 

Śledztwo w sprawie. Torcidy trwa od ośmiu lat. – Dotychczas skierowano 21 aktów oskarżenia w sprawie działalności Torcidy i do tej pory łącznie oskarżono ponad 200 osób o blisko 1000 czynów. Zarzutami wciąż objętych jest kilkadziesiąt osób – mówi prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.  

 

Czytaj także: Rozróby to nie wszystko. Pseudokibice prowadzili wielką fabrykę narkotyków 

Kategorie: Telewizja

Szwecja walczy z "flotą cieni" Putina. Będzie więcej kontroli na Bałtyku

Dziennik - sob., 31/05/2025 - 13:56
Szwecja zaostrza walkę z rosyjską "flotą cieni" na Morzu Bałtyckim. Premier Szwecji, Ulf Kristersson, którego cytuje "Polsat News", ogłosił w sobotę wprowadzenie nowych przepisów zwiększających kontrole zagranicznych statków od 1 lipca. To odpowiedź na rosnącą liczbę niepokojących incydentów i obawę o bezpieczeństwo morskie. Olga Papiernik
Kategorie: Prasa

Rewolucja w polskiej fotowoltaice. Koniec opłat i oddawania nadwyżek z paneli

Portal samorządowy - sob., 31/05/2025 - 13:55
Bardzo nowoczesny układ opracowany przez Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu oraz start-up NGCH pozwoli na magazynowanie nadwyżek energii elektrycznej z fotowoltaiki. To oznacza brak konieczności oddawania energii za opłatą do sieci energetycznej.
Kategorie: Portale

Wybierają Polskę zamiast Chorwacji. "To jest magnesem"

TVN24 Biznes i Świat - sob., 31/05/2025 - 13:49
Polska stała się turystyczną alternatywą dla Czechów, którzy do tej pory wyjeżdżali na wakacje przede wszystkim do Chorwacji. Ta jednak stała się dla wielu z nich za droga. - Czescy turyści są aktywni. Lubią jeździć na rowerach, chodzić po plaży albo pływać kajakiem. Myślę, że w przypadku Polski właśnie to jest magnesem - powiedział szef Polskiej Organizacji Turystycznej w Czechach Pavel Trojan.
Kategorie: Telewizja
Subskrybuj zawartość