Aktualności

Czarne chmury nad niemieckimi firmami. "Nie ma sygnałów optymizmu"

TVN24 Biznes i Świat - śr., 24/12/2025 - 15:42
Ponad jedna czwarta przedsiębiorstw w Niemczech oczekuje, że ich sytuacja pogorszy się w 2026 roku - wynika z badania monachijskiego Instytutu Badań Ekonomicznych (IFO). Prawie trzy piąte firm jest zdania, że ich sytuacja się nie poprawi.
Kategorie: Telewizja

CBA zatrzymało ambasadora. MSZ zmienia kierownictwo placówki

TVP.Info - śr., 24/12/2025 - 15:40

W środę rano portal Goniec.pl poinformował, że obecny ambasador Polski we Francji Jan R., były parlamentarzysta PiS Maks K. oraz bankowiec Paweł P. zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy CBA w związku z fałszywymi świadectwami ukończenia studiów.


Działania służb miały według portalu zakończyć się w środę rano po przesłuchaniach i konfrontacjach w Śląskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.


– MSZ nie komentuje działań służb ani wymiaru sprawiedliwości. Ambasador rozpoczął swoją misję wiosną 2022 r. W związku z zaistniałą sytuacją oddał się do dyspozycji ministra. Radosław Sikorski podjął decyzję o zwolnieniu ambasadora z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości – przekazał Wewiór. 


Jak dodał, kierowanie placówką we Francji przejmie zastępca szefa placówki, ambasador tytularny Wiesław Tarka. – To bardzo doświadczony dyplomata – podkreślił rzecznik resortu dyplomacji.


Fałszywe dyplomy MBA


Jak donosi Goniec.pl, śledztwo dotyczy procederu zdobywania dyplomów MBA w Menedżerskiej Akademii Nauk Stosowanych kierowanej wówczas przez Pawła C., który jest obecnie jednym z podejrzanych w sprawie dot. Collegium Humanum jako były rektor tej uczelni.


Fałszywe świadectwa ukończenia studiów MBA, licencjackich i magisterskich miały być wykorzystywane w celu zdobycia posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.


Według portalu Jan R. miał uzyskać dyplom MBA mimo braku odbycia studiów.


„W jego przypadku prokuratura koncentruje się na wątku posługiwania się dyplomem MBA, który miał zostać wystawiony mimo braku realnych studiów i wykorzystany w procesie obejmowania funkcji w spółkach Skarbu Państwa, w tym w radzie nadzorczej Banku Pocztowego należącego do Poczty Polskiej. Ambasador nie przyznał się do winy i miał usłyszeć kilka zarzutów, w tym dotyczących posługiwania się sfałszowanym dokumentem” – czytamy.

 

Portal podał, że Jan R. został zatrzymany we wtorek na Lotnisku Chopina w Warszawie, a następnie przewieziono go do Katowic w celu złożenia wyjaśnień i wzięcia udziału w konfrontacji. Czynności z udziałem ambasadora zakończyły się w środę około godz. 4 nad ranem.


Z artykułu wynika też, że Maksa K. i Pawła P. zatrzymano kolejno w poniedziałek i wtorek i także przewieziono ich do Katowic.


Czytaj też: Wniosek o aresztowanie Zbigniewa Ziobry. Na decyzję trzeba poczekać

Kategorie: Telewizja

„Śledziki”, trzy rodzaje ryb i królowa sałatek, czyli święta po polsku

TVP.Info - śr., 24/12/2025 - 15:24

Wigilia i Boże Narodzenie w czasach II RP, podobnie jak i dziś, mijały w rodzinnej i bajkowej atmosferze. Na choince nie wieszano bombek, ale ozdoby wykonane z papieru, słodycze i jabłka. Sposób, w jaki ubierano choinki, był wyrazem „świątecznego patriotyzmu”.


Ozdoby z papieru kontra „niemiecki wynalazek”, czyli bombki


„W naszym domu wszelkie bombki jako niemiecki wymysł, były wykluczone. Przywoziła więc mama z Buczacza kolorowe bibułki i lśniące arkusze różnobarwnych papierków, dostawałyśmy jajka na wydmuszki” – czytamy w książce „Wędrówki niezmierzone” Ewy Cieńskiej-Fedorowicz. Na drzewku wisiały więc łańcuchy i ozdoby z kolorowych papierów, jabłka, pierniki, cukierki oraz świeczki.


Zabawki na choinkę, z popularnym wówczas akcentem folklorystycznym, były towarem tak pożądanym, że organizowano nawet kursy robienia zabawek z papieru. W sklepach nie brakowało szablonów do robienia zawieszek w formie koszyczków, aniołów, kwiatów. Można było również kupić włosy anielskie albo srebrny proszek do posypywania gałęzi. Choć świeciły i migotały, nie cieszyły się w II RP zbyt dużą popularnością.

„Robiono też z marszczonej bibułki gwiazdy na usztywniaczu kartonowym, a największej przypinano okazały ogon, wiadomo bowiem, że trzech króli prowadziła do Betlejem gwiazda, a właściwie kometa, która tym razem nie była wróżbą wojen czy innych nieszczęść, ale dobrą nowiną. Orzechy włoskie i kształtne szyszki powlekano pozłotką, a wydmuszki z jaj przekształcano na jakieś „dziwolążne” stwory: ptaszki i zwierzątka czworonożne. Z drucików majstrowano pająki, lepiono domki i inne zabawki” – wspomina Tadeusz Chrzanowski w „Wiadomościach ziemiańskich”.


Ciekawostką może być to, że nawet w Wielkopolsce, która zwyczaje niemieckie przyjmowała, prawie że z „otwartymi ramionami” bombki choinkowe, zwane bańkami, także się nie przyjęły. Uważano je za „pachnące obcą kulturą”. Jeśli ktoś jednak przekonał się do bombek, mógł nabyć komplet „Popularny” za 5,90 zł, „Ludowy” za 7,90 zł, „Wykwintny” 9,85 zł lub „Wykwintny-najwyższy” z „ogromnymi bombami i potrójnymi reflektorami” za 11,95 zł. Za darmo do wysyłki dołączano książkę „Kolędy – pieśni”, całość pakowano w drewnianą skrzynię. W niektórych regionach Polski jak np. w Świętokrzyskiem, zanim popularność zdobyła choinka, do domów wnoszono na święta drzewko zwane podłaźniczką i zawieszano je nad stołem, czubkiem do dołu.

Czytaj też: Cytrusy w PRL. Gomułka ich nienawidził, Polacy kochali


Przedświąteczny obowiązek męski, czyli śledziki


Najczęściej jako choinkę wybierano świerk, rzadko jodłę. Jeśli rodziny nie było stać na zakup drzewka, w domu pojawiał się wieniec z iglastych gałęzi z umieszczoną pośrodku miską z makiem. Jedną ze słodkości świątecznych w czasach II RP sprzedawanych w cukierniach były sztuczne drzewka obwieszone łakociami.

Zanim rodziny zasiadły do wigilijnej wieczerzy, panowie ochoczo i z werwą ruszali na tzw. „śledziki”. Nazwa znajoma, prawda? Spotkania te w czasach II RP, podobnie jak dziś, były spotkaniami towarzyskimi w lokalach gastronomicznych. Zajadano się na nich postnymi potrawami, głównie przygotowanymi z ryb. Jak wiadomo, wedle powiedzenia „rybka lubi pływać”, dlatego też podawano do niej nie jeden, a kilka (nawet kilkanaście) kieliszków zmrożonej wódki.

„Śledziki” od tych organizowanych dziś, różniły się jednym. Potrafiły trwać nie jeden, a nawet kilka dni, bo – jak oficjalnie tłumaczono – chodziło przede wszystkim o to, aby nie przeszkadzać paniom domu w przygotowaniach do świąt.


Trzy rodzaje ryb, niekoniecznie karp. Co królowało na wigilijnym stole w II RP?


Przygotowania do Wigilii i świąt Bożego Narodzenia były naprawdę pracowite i intensywne. Kilka dni przed 24 grudnia, panie prawie w ogóle nie wychodziły z kuchni. Wigilijne i świąteczne stoły były naprawdę suto zastawione. Niczego nie mogło zabraknąć.


Co podawano tego dnia i w kolejne świąteczne? Podstawą były rzecz jasna ryby. Wedle tradycji musiały się one pojawić pod co najmniej trzema albo czterema postaciami. W książkach kucharskich II RP można znaleźć przepisy m.in. na:


  • klasyczną rybę smażoną;
  • faszerowanego szczupaka;
  • sandacza gotowanego z jajkami;
  • karpia na szaro z rodzynkami i migdałami.


Ten ostatni nie był jednak „motywem przewodnim” wigilijnego stołu w II RP. Na stole obowiązkowo musiała znaleźć się także zupa rybna i potrawy z kapustą, makiem i grzybami. Słodka zupa z migdałów była ulubionym daniem płci pięknej, bo wedle przekazywanych wówczas z pokolenia na pokolenie porad dotyczących urody, dobrze wpływała na cerę i młody wygląd.

Czytaj też: Stacz kolejkowy, kartki, towar spod lady. Tak wyglądał handel w czasach PRL


Prezenty dla domowników i służby. Co można było znaleźć pod choinką w II RP?


W przedświątecznych poradnikach radzono, aby ciasta zacząć piec ok. 20 grudnia, a prace takie jak mycie okien i pranie wykonywać na dwa tygodnie przed świętami. Dzień Wigilii miał być już czasem spokoju i zadumy, a nie nerwowych przygotowań. Pilnowano symbolicznej liczby, czyli 12 potraw, ale i tu nie brakowało praktycznych porad.


„W dzisiejszych ścieśnionych jadłospisach, nie pomieścimy wszystkiego, jeżeli jednak mak podamy w leguminie, a kapustę w zupie, czy w paszteciku, nie będzie to złamanie tradycji” – pisano w jednym z poradników wydanych w międzywojniu. Tłumaczono to nie tylko względami ekonomicznymi, ale też zdrowotnymi.


Na wigilijnym stole nie mogło zabraknąć tradycyjnego opłatka i siana pod obrusem. Stół zdobiły nie lampy a świece w srebrnych dwu lub trójramiennych lichtarzach. Po północy domownicy raczyli swoje podniebienia mięsem i barszczem z kołdunami.

W kolejnych dniach serwowano rosół, flaki. Te drugie wzbogacone były często o pulpeciki. Podawano również wersję zapiekaną pod parmezanem.


Święta Bożego Narodzenia były czasem spędzanym w domach, w gronie najbliższych i przyjaciół. W wielu domach ustawiano dwa stoły – jeden dla domowników, drugi dla służby. Ona również otrzymywała prezenty. „Cała służba domowa i stajenna dostawała po worku z bakaliami, a ponadto prezent indywidualny, zawsze coś z ubrania, dla kobiet materiał na suknię lub bluzkę, szalik albo pończochy, dla mężczyzn: koszula, rękawiczki, skarpetki” – pisze w swoich wspomnieniach Maria Czapska.


Wigilijne przesądy. Czy mężczyzna w kożuchu przynosił pecha?


W Wigilię po kolacji, która trwała dosyć długo, wyruszano na pasterkę. Jeśli – a i tak bywało – wieczerza kończyła się zbyt późno, wspólnie kolędowano pod choinką. Boże Narodzenie było świętem, które obfitowało we wszelakiego rodzaju przesądy.


W niektórych rejonach Polski pojawienie się mężczyzny rankiem w wigilię, ubranego w kożuch, przynosiło pecha. Gdy w drzwiach stawała kobieta, był to znak, że w gospodarstwie rodzić się będą cieliczki i kokoszki. Przewrócona choinka była złą wróżbą, podobnie jak upuszczenie łyżki. Oznaczało to, że osoba, która ją upuściła, może nie doczekać kolejnej Wigilii.


W Boże Narodzenie nie było wolno gotować, nosić wody, a nawet kroić chleba. Chodziło o to, aby nie zakłócać ciszy, jaka w te dni miała panować. Drugi dzień świąt w II RP był już nieco inny. Na pamiątkę ukamienowania św. Szczepana obrzucano się w kościele święconym owsem, bobem lub grochem. Miało to zapewnić urodzaj w nadchodzącym roku. Tego dnia oczekiwano również kolędników, którzy także mieli zapewnić pomyślność. Drugiego dnia odwiedzano się nawzajem, wróżono i bawiono. Ten dzień był preludium do zbliżającej się sylwestrowej i karnawałowej zabawy.

Czytaj też: Karnawał w PRL. Bale przodowników pracy, striptiz i ginące sztućce


Grudzień miesiącem rodzinnych polowań w czasach PRL


Choć komuniści zaciekle zmieniali kalendarze świąt i starali się wyeliminować te kojarzące się z religią, na Boże Narodzenie nie odważyli się podnieść ręki. Starano się tych świąt nie nagłaśniać. Nazywano je nie Bożym Narodzeniem a Świętami albo Gwiazdką. Na kartkach pocztowych czy w przestrzeni publicznej pojawiały się napisy „Wesołych Świąt”.

Grudzień w czasach PRL był miesiącem rodzinnych polowań na różne, uchodzące wówczas za luksusowe produkty jak kubańskie pomarańcze, czekolada czy szynka. Centrala handlu oraz sklepy przygotowywały się do niego z dużym wyprzedzeniem i z różnym skutkiem.


Kierownicy sklepów zapełniali magazyny, by móc wystawić towar tuż przed wybuchem zakupowej gorączki. Mimo to często zdarzały się wpadki i np. szampan czy cytrusy – symbol świąt w PRL – docierały do Polaków po Nowym Roku, ale i wtedy cieszyły się ogromnym powodzeniem. Polacy na zakupy przedświąteczne wybierali się do hal targowych i na bazary. Tam „mieszczuchy” mogły zdobyć wiejską kurę, kurczaka czy kawałek schabu.

Pani Ela, niegdyś kierowniczka sklepu spożywczego w Konstancinie pod Warszawą opowiada, że popyt był bardzo duży. – Żeby dla każdego starczyło, musiałam wydzielać klientom np. po kilogramie pomarańczy lub tylko dwie kostki masła do jednej ręki – wspomina. Przyznaje, że dumą jej sklepu były cukierki i bombonierki czekoladopodobne, których nigdy nie brakowało.

Czytaj też: „Ten kierowca fajny chłop, co popiera autostop”. Kultowe zjawisko PRL


Jak karp stał się wigilijną rybą czasów PRL?


Co w czasach PRL królowało na stołach? Ryby, która do dziś jest symbolem tych świąt, czyli karpia. Miał być „na każdym polskim wigilijnym stole”. Pomysłodawcą tego hasła miał być minister przemysłu Hilary Minc. To z jego inicjatywy powstały Państwowe Gospodarstwa Rybackie, które co roku dostarczały karpia i tylko karpia na polskie stoły. Na dodatek w zbyt małych ilościach.


Minc był Żydem z pochodzenia, więc z rodzinnego domu wyniósł smak tej ryby. Na PRL-owskich stołach karp zagościł, bo szanse na to, że po wojnie zagoszczą na stołach Polaków inne ryby słodkowodne, był znikomy. Poza karpiem na stołach można było znaleźć to, co przetrwało do dziś, czyli barszcz z uszkami lub pierogami a w niektórych regionach czy domach zupa grzybowa. Podawano także kapustę z grochem, śledzie, kompot z suszu, makowce i serniki.


W Wigilię i święta Bożego Narodzenia nie mogło też zabraknąć królowej wszystkich przyjęć, czyli sałatki jarzynowej. Dla wielu pań domu to był czas, kiedy mogły popisać się swoimi przetworami jak marynowane grzybki, buraczki czy papryka marynowana w occie oraz ogórki kiszone i konserwowe. W święta najczęściej serwowano rosół albo flaki oraz kotlety schabowe. Zarówno w II RP, jak i w PRL, przyświecała niezłomna zasada „czym chata bogata, tym rada”.

Kategorie: Telewizja

"Wyszłam za mąż, zaraz wracam" - Ewa Bem i Maria Czubaszek radośnie o rozwodzie

Dziennik - śr., 24/12/2025 - 15:17
"Wyszłam za mąż, zaraz wracam. Może nawet jeszcze prędzej. Bo w małżeństwie ja się raczej nie zagnieżdżę" - śpiewała Ewa Bem. Piosenka stała się wielkim przebojem, a autorka jej słów - wielką przyjaciółką piosenkarki. Co ciekawe, Ewa Bem przez długie lata podkochiwała się w autorze muzyki do tego hitu, Wojciechu Karolaku, który był mężem autorki tekstu, Marii Czubaszek. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Pozywają polskie państwo na 1,5 miliarda. Chodzi o decyzję Morawieckiego

TVN24 Biznes i Świat - śr., 24/12/2025 - 15:10
PKP Cargo domaga się odszkodowania za wykonanie tak zwanej "decyzji węglowej" premiera Mateusza Morawieckiego z lipca 2022 roku, na mocy której transportowano węgiel kupiony za granicą. Spółka pozwała Skarb Państwa na ponad 1,5 miliarda złotych.
Kategorie: Telewizja

Ostatnia wola Jana Nowickiego. Jacek Cygan o niezwykłym prezencie dla Andrzeja Grabowskiego

Dziennik - śr., 24/12/2025 - 15:05
Jacek Cygan opublikował na Instagramie fotografię z Andrzejem Grabowskim, do której dołączył niezwykły wpis. To piękna historia o przyjaźni, życzliwości i pamięci. Jan Nowicki przed śmiercią wyraził życzenie, by rzecz, której używał na co dzień, trafiła do gwiazdora "Świata według Kiepskich".
Kategorie: Prasa

Ambasador Polski zatrzymany. MSZ wydało oświadczenie, w tle afera z Collegium Humanum

Dziennik - śr., 24/12/2025 - 14:34
Media poinformowały, że obecny ambasador Polski we Francji Jan R. jest wśród zatrzymanych przez funkcjonariuszy CBA w związku z aferę Collegium Humanum. Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości.
Kategorie: Prasa

Afera Collegium Humanum. Zatrzymany ambasador Polski we Francji

Gazeta Wyborcza — kraj - śr., 24/12/2025 - 14:16
Ambasadora Polski we Francji Jana R. zatrzymali we wtorek na lotnisku Chopina funkcjonariusze CBA. W poniedziałek i wtorek CBA zatrzymało też byłego wiceprezesa PKO Maksa K. oraz bankowca i członka zarządu VeloBanku Pawła P. Są zamieszani w aferę z fałszywymi dyplomami MBA.
Kategorie: Prasa

Potężna kara za "strategię nadużyć". Jest reakcja największej linii Europy

TVN24 Biznes i Świat - śr., 24/12/2025 - 14:15
Włoski urząd ochrony konkurencji nałożył na linię lotniczą Ryanair grzywnę w wysokości 256 milionów euro (ponad miliard złotych). To kara za stosowanie technicznych barier, które miały ograniczać sprzedaż biletów przez internetowe biura podróży i kierować klientów na stronę przewoźnika - poinformował "Guardian".
Kategorie: Telewizja

Donald Trump składa życzenia Polakom. "Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia"

Dziennik - śr., 24/12/2025 - 14:14
"W imieniu prezydenta Donalda Trumpa, narodu amerykańskiego oraz Misji USA w Polsce życzę Państwu błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia" - przekazał ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Thomas Rose. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Prezydent Karol Nawrocki złożył życzenia żołnierzom i funkcjonariuszom

TVP.Info - śr., 24/12/2025 - 13:41
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się w Wigilię Bożego Narodzenia z żołnierzami i funkcjonariuszami w Jaryłówce niedaleko granicy polsko-białoruskiej. Przekazał im podziękowania i wyrazy uznania. Zaznaczył, że świadomie wybrali służbę w dniu Wigilii „dla wspólnego bezpieczeństwa i dobra".
Kategorie: Telewizja

Tylko milion Polaków nie musi się martwić. Najbardziej zagrożone miasta w razie wojny

Portal samorządowy - śr., 24/12/2025 - 13:38
Powstał oficjalny raport, który ujawnia, jakie miasta w Polsce są najbardziej narażone na zagrożenia, m.in. militarne, zdrowotne i humanitarne. Wiadomo też, którzy mieszkańcy Polski są najbezpieczniejsi.
Kategorie: Portale

Makiełki, czyli pyszny i szybki deser z makiem na Wigilię. Tak robi je Jakub Kuroń

Dziennik - śr., 24/12/2025 - 13:28
Nie zdążyliśmy zrobić makowca na Boże Narodzenie. Warto więc zrobić makówki, czyli makiełki. To pyszny deser z południa Polski podawany tradycyjnie na Wigilię. Robi się o szybko, a jest pyszny. Tak przygotowuje makiełki Jakub Kuroń.
Kategorie: Prasa

Wigilijne spotkanie z żołnierzami. „Wybraliście służbę dla bezpieczeństwa”

TVP.Info - śr., 24/12/2025 - 13:23

Podczas wizyty w miejscowości Jaryłówka niedaleko granicy polsko-białoruskiej, prezydent podkreślił, że „wojny są częścią naszego społecznego życia”. – Wojna jest niedaleko, a pod presją działań Federacji Rosyjskiej i Białorusi nasze granice są niebezpieczne. (...) Chcemy pokoju, bezpieczeństwa, ale tego nie uda się osiągnąć bez codziennego poświęcenia polskich żołnierzy i funkcjonariuszy – dodał.


– Jesteśmy z jednej strony narodem, który pokazał, że potrafi żyć bez własnego państwa i bez własnych granic – żyliśmy tak ponad 100 lat. (...) Dzisiaj jesteśmy wolną, niepodległą i suwerenną Polską, a nasze granice nie są tylko linią na mapie – są progiem naszego domu, w którym mieszkają nasze dzieci, nasze kobiety, nasi mężczyźni – stwierdził.


Zwracając się do polskich żołnierzy i funkcjonariuszy w kraju i zagranicą, prezydent podkreślił, że są oni ambasadorami Polski i budują sojuszniczy potencjał Polski m.in. w NATO poprzez wypełnianie misji obrony wschodniej flanki NATO oraz spełnianie zobowiązań poza granicami Polski.


Nawrocki podkreślił, że jako zwierzchnik Sił Zbrojnych przyjechał do żołnierzy i funkcjonariuszy, żeby okazać szacunek do polskiego munduru. Dodał, że żołnierze i funkcjonariusze świadomie wybrali służbę w dniu Wigilii „dla wspólnego bezpieczeństwa i dobra”.


Prezydent złożył życzenia żołnierzom i funkcjonariuszom


Prezydent wyraził nadzieję, że na świecie „będą dominować” wartości chrześcijańskie, a świat „będzie lepszy, bo będzie bez wojen, bez walk” i złożył żołnierzom oraz funkcjonariuszom życzenia z okazji Bożego Narodzenia.


Wcześniej w środę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że w Wigilię służbę pełni około 20 tys. polskich żołnierzy. 


Czytaj też: Święta na służbie. Szef MON złożył życzenia świąteczne żołnierzom

Kategorie: Telewizja

Zderzenie pięciu samochodów na A2 w okolicy Skierniewic

TVP.Info - śr., 24/12/2025 - 13:19

W mediach pojawiła się informacja o karambolu z udziałem siedmiu samochodów, ale oficer prasowa skierniewickiej policji zdementowała te doniesienia, podkreślając, że w kolizji drogowej wzięło udział pięć pojazdów.  

 

Kolizja nastąpiła przed południem na 411. kilometrze drogi w miejscowości Wola Szydłowiecka, między węzłami Wiskitki i Skierniewice


Nikomu nic poważnego się nie stało


– Droga była zablokowana przez ok. 40 minut, po czym prawy pas został udrożniony. Powodem zdarzenia było niedostosowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu – wyjaśniła mł. asp. Aneta Place.


W mediach pojawiła się początkowo informacja o tym, że do szpitala trafiło dziecko, ale pomoc została udzielona na miejscu, jak powiedział TVP.Info oficer prasowy straży w Skierniewicach st. kpt. Bartłomiej Wójcik. 


 Nie ma informacji o tym, by ktoś więcej ucierpiał w tym zdarzeniu.


Służby przewidują utrudnienia w podróżowaniu w stronę Poznania przez około 2,5 godziny.

Kategorie: Telewizja

Przejęcie wielkiego banku w Polsce. Co to oznacza dla klientów

TVN24 Biznes i Świat - śr., 24/12/2025 - 13:18
Santander Bank Polska ma zmienić się w Erste Bank Polska w drugim kwartale 2026 roku - poinformował bank. Wyjaśnił też, co to oznacza dla klientów i na jakie zmiany muszą się przygotować.
Kategorie: Telewizja

Jedzenie w święta - przejadać się, żeby nikogo nie obrazić, czy stawiać granice [ROZMOWA]

Dziennik - śr., 24/12/2025 - 13:03
Święta to suto zastawione stoły i dylemat, czy przejadać się, bo tak wypada, czy słuchać siebie. "Zdecydowanie lepiej pogodzić tradycję z umiarem i uważnością na potrzeby własnego organizmu" - mówi dziennik.pl dietetyczna Roskana Środa. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

33. edycja akcji „Reklama dzieciom”

TVP.Info - śr., 24/12/2025 - 12:54
Kategorie: Telewizja

Rosjanie rozmawiają z Węgrami. Chodzi o serbskiego giganta

TVN24 Biznes i Świat - śr., 24/12/2025 - 12:53
Rosyjski Gazprom jest w trakcie rozmów z węgierskim MOL-em w sprawie sprzedaży Serbskiego Przemysłu Naftowego (NIS) - przekazał prezydent Serbii Aleksandar Vuczić.
Kategorie: Telewizja

Świąteczny prezent dla partii. Braun wchodzi do gry, PSL za burtą [SONDAŻ]

Dziennik - śr., 24/12/2025 - 12:44
Jak wyglądałby układ sił politycznych, gdyby teraz odbyły się wybory parlamentarne. Nie każda partia z obecnie rządzącej koalicji miałaby powód do radości. Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, ale obecny obóz rządzący straciłby władzę przez klęskę jej koalicjantów - wynika z najnowszego sondażu. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Subskrybuj zawartość