Aktualności

Decyzja Ukraińców może za chwilę wywołać duże problemy w Polsce

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - pon., 01/12/2025 - 09:15
Ukraińcy przebywający w Polsce w większości nie zamierzają wiązać swojej przyszłości z naszym krajem na stałe. Taka tendencja może w niedługim czasie mocno odbić się na polskiej gospodarce, zwłaszcza w sektorach już dziś cierpiących na brak rąk do pracy. Przyglądamy się, jakie problemy i skutki może to przynieść dla rynku pracy oraz funkcjonowania całej gospodarki.
Kategorie: Portale

Nowy ruch prokuratury w sprawie dywersji na torach

TVP.Info - pon., 01/12/2025 - 09:11

Wcześniej, w piątek Nowak poinformował o wszczęciu poszukiwania listem gończym za 41-letnim Jewhenijem Iwanowem i 39-letnim Ołeksandrem Kononowem, obywatelami Ukrainy podejrzanymi o akty dywersji na kolei.


Dwaj dywersanci ścigani ENA


Rzecznik PK przypomniał, że w czwartek sąd uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec dwóch podejrzanych o akty dywersji na infrastrukturę kolejową. Dodał, że na tej podstawie prokurator wszczął poszukiwania listem gończym. Realizacja poszukiwań została zlecona Komendzie Stołecznej Policji.



W piątek KSP opublikowała listy gończe za poszukiwanymi; obaj mężczyźni zbiegli na Białoruś. Poszukiwany 41-letni Jewheni Iwanow urodził się w Estonii, a 39-letni Ołeksandr Kononow w Ukrainie.


Mężczyźni podejrzani są o uszkodzenia torów przy użyciu ładunku wybuchowego w okolicach miejscowości Mika w województwie mazowieckim, a także o drugi incydent, w okolicach Puław w miejscowości Gołąb, również na linii kolejowej nr 7 łączącej Warszawę z Dorohuskiem. Tam uszkodzona została część sieci trakcyjnej i zamontowane zostały elementy metalowe na torze, które mogły spowodować wykolejenie pociągu.


Śledztwo ws. dywersji. Apel policji


W zeszły poniedziałek zarzut w tej sprawie usłyszał natomiast Wołodymyr B. Prokuratura zarzuca mu pomocnictwo w sprawie aktów dywersji na infrastrukturę kolejową. Według ustaleń śledztwa, obywatel Ukrainy Wołodymyr B. ułatwił bezpośrednim sprawcom popełnienie przestępstwa, pomagając im w rozpoznaniu terenu i przygotowaniu dalszych działań dotyczących aktów dywersji na torach kolejowych w miejscowościach Mika i Gołąb.


Z materiału dowodowego wynika, że Wołodymyr B. we wrześniu tego roku miał zawieźć Jewhenija Iwanowa w rejon planowanych działań dywersyjnych, umożliwiając mu rozpoznanie terenu oraz wybór miejsca podłożenia materiałów wybuchowych, a także umieszczenia urządzenia rejestrującego obraz i instalacji metalowego elementu na szynach. Po przedstawieniu zarzutów prokurator przesłuchał Wołodymyra B. w charakterze podejrzanego. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec mężczyzny trzymiesięczny areszt.


Wcześniej w tym śledztwie zatrzymano jeszcze cztery osoby. Trzy zostały zwolnione, a jedna usłyszała zarzut ukrywania dokumentów. Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla niej, ale sąd go nie uwzględnił.


Policja zaapelowała, aby osoby posiadające jakiekolwiek informacje o miejscu pobytu Jewhenija Iwanowa i Ołeksandra Kononowa kontaktowały się telefonicznie z funkcjonariuszami Komendy Stołecznej Policji pod nr tel. 47 72 376 57, numerem alarmowym 112 lub mailowo na adres: kancelaria.poszukiwania@ksp.policja.gov.pl. 


Zobacz także: „Duńczyk” przemycił tony narkotyków. Wyrósł na interesach z ludźmi „Baraniny”

Kategorie: Telewizja

Straż Miejska podsumowała miniony weekend. 135 telefonów od mieszkanek i mieszkańców

wCzestochowie.pl - pon., 01/12/2025 - 09:08

– W piątek, sobotę i w niedzielę dyżurni częstochowskiej Straży Miejskiej przyjęli 41 zgłoszeń dotyczących wykroczeń drogowych. Na drugim miejscu znalazły się sytuacje, gdzie mieszkańcy zgłaszali zdarzenia związane z zakłócaniem spokoju i porządku publicznego oraz spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych. Było to 29 takich przypadków – informuje Artur Kucharski ze Straży Miejskiej w Częstochowie.

Pracownicy cywilni Straży Miejskiej z referatu ds. miejskiego monitoringu wizyjnego przekazali do dyżurnego Straży Miejskiej 9 spraw do realizacji.

Oprócz telefonicznych zgłoszeń częstochowscy strażnicy miejscy podejmowali też własne interwencje podczas służby patrolowej.

W porach wieczorowo-nocnych strażnicy miejscy kontrolowali miejsca, gdzie gromadzą się osoby w kryzysie bezdomności. Strażnicy miejscy pomogli w weekend 11 osobom.

Źródło: Straż Miejska w Częstochowie

Kategorie: Lokalne

Od 24 grudnia zmiany we wspólnotach i spółdzielniach. Wkracza nowa rzeczywistość prawna

Portal samorządowy - pon., 01/12/2025 - 09:07
24 grudnia 2025 r. wejdzie w życie zmiana przepisów Kodeksu pracy. Zmusi ona spółdzielnie mieszkaniowe do weryfikacji nazw stanowisk związanych z księgowością, pracami porządkowymi czy biurowymi. Prof. ucz. dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik DERC PAŁKA Kancelaria Radców Prawnych, tłumaczy, jakie obowiązki spadną na spółdzielnie mieszkaniowe od grudnia 2025 r. w związku z przepisami zobowiązującymi do zapewnienia neutralności płciowej stanowisk pracowniczych.
Kategorie: Portale

Norwid z nowym trenerem powalczy o punkty w Jastrzębiu-Zdroju

wCzestochowie.pl - pon., 01/12/2025 - 09:04

Częstochowianie po ośmiu rozegranych spotkaniach z dorobkiem zaledwie czterech punktów zajmują przedostatnie miejsce PlusLigi. Tak słaby początek sezonu spowodował, że klub zdecydował się na zmianę trenera. Guillermo Falaskę zastąpił Ljubomir Travica, który w poniedziałek zadebiutuje w roli pierwszego trenera Norwida. W rolę jego asystenta wcieli się Juan Mendez, dotychczasowy statystyk Steam Hemarpol Politechniki Częstochowa.

Poniedziałkowy rywal Norwida z dorobkiem 10 punktów sklasyfikowany jest obecnie na 9. miejscu (4 zwycięstwa i 4 porażki). Podopieczni Andrzeja Kowala w ostatniej kolejce przegrali na wyjeździe 1:3 z PGE GiEK Skrą Bełchatów.

Przypomnijmy, że w minionym sezonie częstochowianie pokonali jastrzębian przed własną publicznością 3:2, a w rewanżu ulegli rywalom 1:3. Obie drużyny trafiły potem na siebie w pierwszej rundzie fazy play-off. W rywalizacji do dwóch zwycięstw lepsi okazał się Jastrzębski Węgiel (3:0, 2:3).

Poniedziałkowy mecz rozpocznie się o godz. 17.30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Polsat Sport 1.

Źródło: własne

Kategorie: Lokalne

Biedronka wprowadzała klientów w błąd? UOKiK nałożył wielomilionową karę na właściciela sieci

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - pon., 01/12/2025 - 09:04
Według UOKiK sieć sklepów Biedronka wprowadzała klientów w błąd podczas akcji promocyjnych. Prezes Urzędu nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska wielomilionową karę.
Kategorie: Portale

Teatr Nowy w Częstochowie przygotował familijny musical dla dzieci i dorosłych. Akurat na Mikołajki

Gazeta.pl — Częstochowa - pon., 01/12/2025 - 09:01
Widownia wypełniona do ostatniego miejsca pokazała, jak bardzo czekaliście na tę wyjątkową historię - podsumowali tuż po premierze twórcy przedstawienia "Marysia ma Rysia".
Kategorie: Prasa

Kultowy serial kryminalny wrócił po dekadzie. Nowy odcinek dziś na VOD

Dziennik - pon., 01/12/2025 - 09:00
Wyczekiwany i pełen zwrotów akcji serial kryminalny "Agenci NCIS: Tony i Ziva" powrócił po ponad dekadzie z nowym sezonem! Nowa odsłona kultowego uniwersum "NCIS" jest już dostępna na popularnej platformie streamingowej. Do serwisu przed miesiącem trafiły od razu trzy odcinki nowej serii, a teraz pojawił się odcinek ósmy. Gdzie można oglądać kryminał? Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

Tłumili protesty i wykorzystywali substancję z czasów I wojny światowej

TVP.Info - pon., 01/12/2025 - 08:52

Dowody, które zebrali dziennikarze, wskazują na użycie środka, który francuskie wojsko nazwało „kamit”. Ten był używany przez Francję przeciwko Niemcom podczas I wojny światowej. Zachowało się niewiele dokumentów dotyczących jego późniejszego użycia. Został wycofany w latach 30. XX wieku z powodu obaw o jego długotrwałe skutki. Zamiast niego stosowano gaz CS – często nazywany „gazem łzawiącym”.


Ból głowy, duszności, wymioty. I tak przez miesiąc


Konstantin Chakhunaszwili był jednym z uczestników protestów przed gruzińskim parlamentem w Tbilisi, które rozpoczęły się 28 listopada 2024 roku. Policja użyła wówczas środków przeciwko demonstrantom, w tym armatek wodnych, gazu pieprzowego i gazu CS. Chakhunaszwili – który brał udział w wielu demonstracjach – przez wiele dni czuł potem pieczenie skóry, „którego nie dało się zmyć”. Kiedy próbował, „było wręcz gorzej”.


Gdy zapytał w mediach społecznościowych, czy inni też tak mieli, skontaktowało się z nim prawie 350 osób. Prawie połowa z nich stwierdziła, że ​​odczuwała jeden lub więcej skutków ubocznych przez ponad 30 dni. Z długotrwałych objawów wymienili bóle głowy, zmęczenie, kaszel, duszności i wymioty.


Jako że Chakhunaszwili jest lekarzem pediatrą, przebadał osobiście sześćdziesiąt dziewięć osób. Stwierdził u nich „znacznie wyższą częstotliwość występowania nieprawidłowości” w sygnałach elektrycznych w sercu. Jego badania zostały poddane recenzji i zaakceptowane do publikacji w międzynarodowym czasopiśmie „Toxicology Reports”.


Po tym raporcie lokalni dziennikarze, lekarze i organizacje walczące o prawa obywatelskie, doszli do wniosku, że armatka wodna musiała być nasączona substancją chemiczną. Wezwali oni rząd do ujawnienia, czego konkretnie użyto do tłumienia protestów, ale Ministerstwo Spraw Wewnętrznych odpowiedzialne za policję odmówiło udzielenia odpowiedzi.


Czytaj także: Szkoły bezterminowo zamknięte. Władze reagują na bandyckie napady


Jednak kilku wysoko postawionych sygnalistów z gruzińskiej policji antyterrorystycznej pomogło BBC ustalić, jaka prawdopodobnie była to substancja.


Działanie i skutki inne, niż kiedykolwiek


Były szef wydziału uzbrojenia Lasza Szergelaszwili, uważa, że ​​był to ten sam związek, o którego przetestowanie pod kątem zastosowania w armatkach wodnych poproszono go w 2009 roku. Odpowiadał wówczas za uzbrojenie gruzińskiej policji antyterrorystycznej. W rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że efekty jego działania nie były podobne do czegokolwiek, czego wcześniej doświadczył. Po jego użyciu miał trudności z oddychaniem, gdy jedynie stał w pobliżu miejsca, w którym ten został rozpylony. Grupa kilkunastu osób, które testowali go wówczas z nim, skarżyła się, że nie mogła go łatwo zmyć.


„Zauważyliśmy, że efekt nie ustępował, jak to ma miejsce w przypadku (zwykłego) gazu łzawiącego. Nawet po umyciu twarzy wodą i specjalnym roztworem z sody oczyszczonej, nadal nie mogliśmy swobodnie oddychać” – mówił.


Czytaj także: Skazany za organizowanie gwałtów na żonie szuka wydawcy swojej książki


Szergelaszwili twierdzi też, że w wyniku przeprowadzonych testów, odradzał przełożonym użycia tego środka chemicznego, ale nie przyniosło to efektu. Pojazdy z armatkami wodnymi zostały nim załadowane i używano ich co najmniej do 2022 roku, kiedy to Szergelaszwili odszedł z pracy i wyjechał z kraju. Gdy zobaczył nagrania z ubiegłorocznych protestów, od razu pomyślał, że demonstranci zostali spryskani tą samą substancją chemiczną.


„Camite” niebezpieczny, ale dla władz... skuteczny


Były policjant pytany, czy testowana przez niego niegdyś substancja, mogła zawierać po prostu gaz CS, który podrażnia oczy, skórę i układ oddechowy, ale tylko tymczasowo, stwierdził, że była ona o wiele silniejsza. „Nie potrafię porównać jej z czymkolwiek innym” – powiedział. Określił ją jako „prawdopodobnie 10 razy” silniejszą niż konwencjonalne środki stosowane do tłumienia protestów. „Na przykład, jeśli wylejesz tę substancję chemiczną na ziemię, nie będziesz mógł przebywać w tym miejscu przez następne dwa, trzy dni, nawet jeśli zmyjesz ją wodą” – dodał. Jednak Szergelaszwili nie zna nazwy substancji, którą testował.


BBC udało się jednak zdobyć kopię dokumentu z grudnia 2019 roku, z którego wynika, że Departament Zadań Specjalnych używał wówczas dwóch nienazwanych substancji chemicznych. Opisane były one jako „chemikalia ciekłe UN1710” i „chemikalia w proszku UN3439”. Dziennikarze ustalili, że UN1710 to kod trichloroetylenu (TCE), rozpuszczalnika, który umożliwia rozpuszczanie innych substancji chemicznych w wodzie. Z kolei UN3439 to kod zbiorczy dla całej gamy chemikaliów przemysłowych, z których wszystkie są niebezpieczne.


Jedynym znalezionym przez dziennikarzy środkiem, który kiedykolwiek został użyty jako środek do tłumienia zamieszek, jest cyjanek bromobenzylu, znany również jako kamit, opracowany przez aliantów do użycia w czasie I wojny światowej.


Christopher Holstege, wiodący na świecie ekspert w dziedzinie toksykologii i broni chemicznej, uważa, że to musiał być kamit. „W oparciu o dostępne dowody, wyniki badań klinicznych zgłoszonych zarówno przez osoby narażone, jak i innych świadków, są zgodne z hipotezą obecności cyjanku bromobenzylu” – stwierdził.


Wykluczył przy tym możliwość, że objawy mogły zostać wywołane przez bardziej konwencjonalne środki kontroli, jak gaz CS. „Trwałość efektów klinicznych nie jest porównywalna z działaniem typowych środków stosowanych do rozpraszania tłumu, takich jak CS” – założył.


Czytaj także: Balony z kontrabandą z Białorusi. Lotnisko w Wilnie zamknięte przez 11 godzin


Stwierdził przy tym, że nigdy nie spotkał się z tym, by kamit używany był we współczesnym świecie. Jego zdaniem zastosowano go ze względu na swoją uporczywość i podrażniające długotrwałe działanie, by odstraszył demonstrantów. „To by ludzi trzymało z daleka przez długi czas. Nie mogliby się (samodzielnie) odkazić. Musieliby iść do szpitala. Musieliby opuścić teren. Jeśli rzeczywiście tak jest – że ta substancja chemiczna została ponownie użyta – to naprawdę niezwykle niebezpieczne”.


Rząd Gruzji do BBC: To niepoważne


Zgodnie z prawem międzynarodowym, policja ma prawo używać środków chemicznych do kontroli tłumu, pod warunkiem że są one proporcjonalne i mają krótkotrwałe skutki. Jednak, jak pisze BBC, biorąc pod uwagę fakt, że gruzińskie służby mają do dyspozycji bezpieczniejsze i bardziej konwencjonalne środki, przestarzały i silniejszy gaz, mógłby zostać uznany nawet za broń chemiczną.


Specjalna Sprawozdawczyni ONZ ds. Tortur, Alice Edwards uznała ustalenia dziennikarzy za niepokojące. Jej zdaniem, brak ścisłych regulacji dotyczących stosowania chemikaliów w armatkach wodnych to problem, którym należy się zająć. „To skłania mnie do uznania (tej praktyki) za broń eksperymentalną. A populacje nigdy nie powinny być poddawane eksperymentom. To absolutne naruszenie praw człowieka” – stwierdziła.


Podkreśliła przy tym, że ​​wszystkie opisane przypadki powinny zostać zbadane, w tym pod kątem tortur lub innego złego traktowania.


Czytaj także: Indonezję pustoszą powodzie i osuwiska. Dramatyczny bilans


Władze Gruzji określiły ustalenia BBC jako „głęboko niepoważne” i „absurdalne”. Zapewniły, że organy ścigania działały „w granicach prawa i konstytucji”, reagując na „nielegalne działania brutalnych przestępców”.

Kategorie: Telewizja

Zakręcili kurek z gazem. Panika na Kremlu, błagają o pomoc

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - pon., 01/12/2025 - 08:48
Europa znacznie ograniczyła import rosyjskiego gazu, co przełożyło się na zmniejszenie wpływów do budżetu Rosji. Był to jeden z kluczowych elementów unijnej strategii w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. W dalszej perspektywie Unia Europejska dąży do całkowitego uniezależnienia się od rosyjskich surowców energetycznych.
Kategorie: Portale

Trudna kohabitacja rządu i prezydenta. „Destrukcyjna rola Nawrockiego”

TVP.Info - pon., 01/12/2025 - 08:42

W programie „Gość poranka” redaktor Mariusz Piekarski rozmawiał z posłem Polski 2050 Ryszardem Petru. Członek Polski 2050 odniósł się do ostatnich decyzji i wet prezydenta Nawrockiego oraz skomentował swoją kandydaturę na szefa partii.


Prezydent Nawrocki odwołał spotkanie z Orbanem


Ryszard Petru zapytany o to, co sądzi o odwołaniu spotkania z premierem Węgier Viktorem Orbanem przez prezydenta Karola Nawrockiego, powiedział, że to była słuszna decyzja.


– Miał dużą niezręczność, bo przed chwilą premier Węgier spotkał się z Putinem. Wyglądałoby, jakby przekazywał prezydentowi, co powiedział przywódca Rosji – skomentował.


Viktor Orban torpeduje wszelkie działania unii europejskiej na rzecz Ukrainy – nie zrobił nic nowego, a mimo wszystko prezydent to spotkanie planował. Dobrze, że zrozumiał, że to błąd – dodał Petru.


Poseł Polski 2050 skrytykował politykę zagraniczną prezydenta Nawrockiego. – Od krzyków, przez uderzanie w UE, nie wskazywanie, że wróg na Wschodzie, tylko na Zachodzie – pokazuje siebie, jako destruktora. Orientuje się dopiero przy spotkaniu z Orbanem, wcześniej mu to nie przeszkadzało – zaznaczył.


Gość programu uważa, że gdyby prezydent Nawrocki, przy okazji wizyty na Węgrzech, spotkałby się ze Zbigniewem Ziobrą czy Marcinem Romanowskim, to byłby skandal.


To przestępcy, uciekają przed wymiarem sprawiedliwości. (...) Jeśli prezydent by ich spotkał, powinien ich zaprosić do samolotu i przywieźć do Polski – zaznaczył.


Czytaj także: Prezydent Nawrocki nie spotka się z Orbanem. Nagła zmiana planów


Weta prezydenckie, a decyzje rządu


Poseł Ryszard Petru zaapelował do prezydenta Karola Nawrockiego, aby pamiętał o tym, że według Konstytucji „to rząd rządzi, prezydent może czasami wetować.


– Widać, jak źle przygotowane ustawy, dziurawe, nieprzemyślane i je odrzucić w Sejmie. (...) Nie będziemy przewracać Konstytucji do góry nogami, bo Pan tak chce. Przy PiS-owskim prezydencie nie było takiej agresji. (...) Nawrocki odpowiedzialny za to, że w niektórych obszarach się nie poprawia, chciałbym, żeby taki przekaz poszedł – powiedział gość programu.


Petru podkreślił, że to „rząd rządzi, prezydent reprezentuje tylko w kilku obszarach”. – W Polsce to parlament i rząd decyduje, prezydent działa tylko w niektórych obszarach – dodał.


Ryszard Petru ma sceptyczne podejście do tzw. marszałkowskiego weta. – Mam inne zdanie niż marszałek Czarzasty w sprawie mrożenia prezydenckich projektów. Nie mówię, że to błąd. (...) Możemy je wprowadzić na obrady, pokazać jak źle są przygotowane, w ten sposób można ośmieszyć Pałac Prezydencki – zaznaczył.


Czytaj również: Czarzasty do prezydenta odezwie się „we właściwym czasie”

Kategorie: Telewizja

Koniec z sortowaniem odpadów? Nowa metoda może zmienić recykling raz na zawsze

Portal samorządowy - pon., 01/12/2025 - 08:41
Naukowcy od wielu lat poszukują technologii, które rozwiązałyby problem przetwarzania odpadów plastikowych. Wciąż jednak niewiele się zmienia. Pojawiła się nowa nadzieja na to, że nie będziemy już musieli segregować odpadów w domach.
Kategorie: Portale

Genialna akcja w NFL. Od razu nasuwa się przyłożenie stulecia

TVP.Info - pon., 01/12/2025 - 08:35

Burks zademonstrował niesamowitą zwinność, kiedy zdołał jedną ręką złapać podanie Marcusa Mariota. Piłka była już za plecami zawodnika Washington Commanders, ale ten wygiął się i zdobył przyłożenie dla swojej ekipy. Punkty doprowadziły do remisu 13-13 w spotkaniu z Denver Broncos, którzy wygrali na wyjeździe 27:26.


Akcja ta od razu przywołała w pamięci najlepszy touchdown tego stulecia w NFL w wykonaniu Odella Beckhama sprzed jedenastu lat dla drużyny NY Giants. W tym przypadku podanie nadleciało ze znacznie większej odległości.




Nic dziwnego, że Beckham był jednym z pierwszych, którzy pogratulowali Burksowi doskonałego chwytu. „13 13” – napisał na platformie X były zawodnik Giants, odnosząc się do takiego samego numeru, z jakimi obaj zawodnicy występują.




Dla Burksa było to dopiero drugie przyłożenie w karierze. Tennessee Titans wybrali go w pierwszej rundzie draftu w 2022 r., ale jego angaż uznano za niewypał. 25-latek został włączony do składu w tym sezonie po kontuzji Luke’a McCaffreya.


Czytaj także: Nowy gracz na rynku praw telewizyjnych. „Dla kibiców to katastrofa”


Chwyt Burksa nie był jedynym znakomitym jednoręcznym chwytem w niedzielę. Brock Bowers nurkował nisko, zdobywając przyłożenie dla Raiders w przegranym meczu z Chargers.

Kategorie: Telewizja

Świetne występy częstochowskich lekkoatletek na międzynarodowym meczu Austria -Polska – Słowacja

wCzestochowie.pl - pon., 01/12/2025 - 08:24

W meczu w każdej konkurencji jeden kraj mógł wystawić 2 zawodników lub 2 zawodniczki. Impreza odbyła się w Wiedniu w nowo otwartej hali lekkoatletycznej.

Wśród reprezentantów Polski były również dwie lekkoatletki CKS Budowlani. Spisały się doskonale. Maja Spyra zwyciężyła w biegu na 200 m wynikiem 26,34 sek. Natomiast Magdalena Grzyb zajęła drugą lokatę w biegu na dystansie 600 m. Jej wynik to 1:41,60 min.

W ekipie reprezentacji Polski była również trenerka CKS Żaneta Trąbczyńska, która przygotowywała obie częstochowskie zawodniczki. W trójmeczu zwyciężyła zdecydowanie reprezentacja Polski.

Źródło: CKS Budowlani

Kategorie: Lokalne

Waloryzacja emerytur inna niż zwykle. To może być szok

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - pon., 01/12/2025 - 08:20
Gdyby zadłużenie państwa przekroczyło określone limity bezpieczeństwa, rząd musiałby rozważyć cięcia w wydatkach, co mogłoby odbić się na corocznych podwyżkach emerytur. Szef resortu finansów uspokaja jednak, że obecnie nie ma ku temu żadnych powodów.
Kategorie: Portale

Szybka kartkówka z najważniejszych dat. QUIZ historyczny dla orłów i prymusów

Dziennik - pon., 01/12/2025 - 08:17
Czy przed kartkówką z historii nie mogliście spać? A może spaliście z podręcznikiem do historii pod poduszką? W tym quizie sprawdzimy, co pamiętacie ze szkoły. Do dzieła! Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Kosztuje połowę i świetnie grzeje. Alternatywa dla pelletu zaskoczy właścicieli domów

Portal samorządowy - pon., 01/12/2025 - 08:15
Gdy ceny pelletu ponownie szybują, coraz więcej właścicieli domów szuka tańszych sposobów na ogrzewanie. Tymczasem jedno z najbardziej opłacalnych paliw… rośnie na naszych polach. Kukurydza opałowa, dotąd kojarzona głównie z paszą, zyskuje status alternatywy, która może obniżyć koszty ogrzewania nawet o połowę.
Kategorie: Portale

„Duńczyk” przemycił tony narkotyków. Wyrósł na interesach z ludźmi „Baraniny”

TVP.Info - pon., 01/12/2025 - 08:00

Mimo młodego wieku Jeremi B. (nazywany „Duńczykiem”, bo takie miał obywatelstwo, mimo polskiego pochodzenia) od lat był jednym z największych polskich przemytników narkotyków. Ten 37-letni obecnie mężczyzna związał się przed laty z organizacją Wojciecha K., który rezydował w hiszpańskiej Marbelli. To były wspólnik osławionego międzynarodowego bossa Jeremiasza Barańskiego ps. Baranina, polskiego mafioso działającego w latach 90. w całej Europie oraz USA.

 

Pod koniec lat 80. „Baranina” miał namówić K. oraz Andrzeja G. do przestępczej działalności. W latach 1990-91 wspólnicy mieli przemycić do Polski ponad 310 tys. litrów spirytusu Royal. Alkohol miał być produkowany w gorzelni kontrolowanej przez Barańskiego. K. i G. wraz z pięcioma celnikami zostali w 1992 r. oskarżeni o przemyt. „Baranina” nie stanął przed sądem, za sprawą zaświadczenia o leczeniu psychiatrycznym.

 

W czasie procesów Andrzej G. i Wojciech K. nie kryli, że działali na polecenie Barańskiego. Obaj twierdzili, że boją się polskiego bossa z Wiednia. Mieli powody. W 1994 r. Andrzej G. został trzykrotnie postrzelony przez nieznanych sprawców. Rok później kolejny „nieznany sprawca” oblał kwasem prok. Wiolantynę Mataniak, która oskarżała w procesie ws. przemytu spirytusu. Wszystkie tropy wiodły do „Baraniny”. Jeremiasz Barański został w 2001 r. zatrzymany za zlecenie zabójstwa byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. Mafioso powiesił się w celi wiedeńskiego aresztu w 2003 r. Jego „imperium” przejęli dawni wspólnicy bossa. W tym Wojciech K., który wtedy już jeździł po całej Europie i odgrywał ważną rolę w międzynarodowym narkobiznesie.


Czytaj także: Przemycili „trawkę” w transporcie ryb. Pogrążył ich człowiek „Goryla”


Narkobaron z Marbelli

 

Wojciech K. uciekł z Polski przed wyrokiem w sprawie spirytusu „Baraniny”, ale złapano go w 1995 r. w Niemczech. Później przeniósł się do Hiszpanii, a dokładnie do Marbelli, uważanej za ulubione miejsce europejskich mafiosów. Miał tam swoją rezydencję. I centrum operacyjne.

 

Mimo podeszłego wieku (rocznik 1942) miał od 2004 r. do 2016 r. kierować bardzo dobrze zorganizowaną grupą narkotykową z rozległymi kontaktami wśród najważniejszych organizacji kryminalnych na świecie. Kupował haszysz w Maroku i drogą morską przerzucał do Hiszpanii, która była dla gangu swoistym centrum logistycznym. Do Hiszpanii trafiały, także drogą morską, dostawy kokainy z Ameryki Południowej. Narkotyki przemycano później w dużych partiach – od kilkuset kilogramów do tony – do Belgii, Wielkiej Brytanii, Polski i Skandynawii. Współpracował także z polskimi gangami jak „Pruszków” oraz mafią rosyjską.

 

W 2016 r. na tropie organizacji K. byli już śledczy z gorzowskiego CBŚP oraz Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim. W 2018 r. z ich szacunków wynikało, że grupa Wojciecha K. przemyciła co najmniej 20 ton haszyszu oraz około 1,5 tony kokainy o wartości 320 mln zł. Liczby te są jednak zaniżone, gdyż nie o wszystkich transportach wiedzieli „skruszeni” członkowie bandy, którzy współpracowali z organami ścigania.

 

W 2017 r. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim wydała za Wojciechem K. list gończy. Rok później został on namierzony przez funkcjonariuszy CBŚP w Czarnogórze, do której uciekł, gdy zaczęły się zatrzymania członków jego organizacji. Po ekstradycji Wojciech K. poszedł na współpracę i wsypał dziesiątki osób, które robiły z nim interesy lub należały do jego gangu.

 

Dzięki temu odzyskał wolność i wrócił do swojej Marbelli. Tam niedługo potem zmarł na zawał serca. Wcześniej jego syn, aspirujący do pójścia w ślady ojca, został postrzelony w Marbelli, w ramach porachunków.

 

Czytaj także: Kibole Legii przemycili tony narkotyków. Zaopatrywali gangi z całej Polski 


Duńczyk na swoim

 

Związki z Wojciechem K. oraz jego synem były dla Jeremiego B. pasem transmisyjnym do najpoważniejszych operacji narkotykowych. Wiadomo, że Duńczyk polskiego pochodzenia działał już na terenie Hiszpanii. – Współpracował zarówno z producentami haszyszu z Maroka związanymi z Mocro Mafią, jak i kartelami z Kolumbii dostarczającymi kokainę. Narkotyki były przemycane do Europy drogą morską i często przez Hiszpanię lub porty w krajach Beneluksu trafiały na teren Unii Europejskiej, w tym do Niemiec, Holandii oraz do Skandynawii, gdzie (Jeremi B.) miał rozległe kontakty – mówi portalowi TVP.Info jeden ze śledczych.

 

Jeremi B. miał opinię niebezpiecznego gangstera. Przekonał się o tym w 2010 r. niejaki Maciej S. – Oficjalnie wyjechał do Hiszpanii za pracą, ale z naszej wiedzy wynika, że współpracował z grupami nadzorowanymi przez Jeremiego B. Dotarły do nas informacje, że miał sobie przywłaszczać część towaru, aby dorobić na boku. Ponoć szykował się też do odbicia od grup Duńczyka i przejść na „legal”, ale nie zdążył, bo kompani się o tym dowiedzieli i go zabili – wyjaśnia inny ze śledczych.

 

Śledczy z CBŚP i gorzowskiej prokuratury okręgowej ustalili, że od 2010 r. Jeremi B. kierował strukturą przestępczą o globalnym zasięgu, operującą na terenie Unii Europejskiej, Maroka, Kolumbii i Stanów Zjednoczonych. – Grupa zajmowała się przemytem znacznych ilości narkotyków, w tym ponad trzech ton haszyszu, 6,5 tony kokainy oraz 350 kilogramów marihuany. Śledczy ustalili również, że podejrzany miał brać udział w zabójstwie obywatela RP, do którego doszło w 2010 roku na terenie Hiszpanii – mówi portalowi TVP.Info kom. Krzysztof Wrześniowski, rzecznik prasowy CBŚP

 

Czytaj także: Kokaina dla „Pruszkowa” i tajemnicze zniknięcie dwojga osób


Namierzony i deportowany

 

Ustalenia śledczych pozwoliły przed kilku laty wydać za „Duńczykiem” listy gończe oraz Europejskie Nakazy Aresztowania. Jako że w Europie grunt mu się palił pod nogami, Jeremi B. uciekł do Stanów Zjednoczonych. Gdy dowiedziały się o tym służby, w 2023 r. za zbiegiem została wydana tzw. Czerwona Nota Interpolu, stosowaną wobec najgroźniejszych przestępców.

 

W polowaniu na „Duńczyka” funkcjonariuszy CBŚP wspierał Europol oraz duńska policja i hiszpańska Guardia Civil. Zakulisowe rozgrywki doprowadziły do tego, że w październiku 2025 r. amerykańskie służby zdecydowały o wydaleniu zbiega do kraju ojczystego. 37-latek wylądował na lotnisku w Kopenhadze, gdzie czekali na niego już stróże prawa. W ręce funkcjonariuszy wpadły m.in. zapiski Jeremiego B., dotyczące prawdopodobnie jego przestępczej działalności, ponieważ pojawiają się w nich osoby z polskiego śledztwa.

 

Obecnie podejrzany mężczyzna przebywa w duńskim areszcie, gdzie oczekuje na procedurę ekstradycyjną. W przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia zostanie przekazany polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, by odpowiedzieć m.in. za udział w międzynarodowym obrocie narkotykami oraz zabójstwo – dodaje kom. Wrześniowski.

 

Czytaj także: Sąd zdecydował w sprawie aresztu dla „Słowika” i jego kompanów 

Kategorie: Telewizja

Komediowy serial oglądany przez miliony widzów. "Bardzo zabawny"

Dziennik - pon., 01/12/2025 - 08:00
Nastąpiła premiera piątego odcinka serialu komediowego "Kocham LA", którego gwiazdą i twórczynią jest Rachel Sennott. Aktorka znana z komedii "Na dnie" i "Shiva Baby" robi prawdziwą furorę – nic dziwnego, że serial budził ogromne zainteresowanie jeszcze przed premierą, a wielu internautów deklarowało, że chce go zobaczyć ze względu na rolę Sennott, która jak dotąd nie zawodzi. Gdzie można oglądać serial? Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

HIV to nie wyrok. Leczenie i profilaktyka umożliwia normalne życie

TVP.Info - pon., 01/12/2025 - 07:58

Według ekspertki Szpitala Specjalistycznego w Chorzowie Iwony Hildebrandt tylko jedna trzecia osób zakażonych w Polsce zna swój status serologiczny, a około 22 tys. pacjentów korzysta z leków antyretrowirusowych.


Ponad 40 mln osób na świecie jest zakażonych HIV


Na świecie liczba osób zakażonych przekracza 40 mln, a mimo rozwoju profilaktyki i terapii nadal mamy do czynienia z nowymi zakażeniami. W naszym punkcie anonimowego testowania w Chorzowie wykrywamy średnio około 80 nowych przypadków rocznie, co pokazuje, że problem pozostaje aktualny – powiedziała PAP Hildebrandt.


Ekspertka zwróciła uwagę, że wzrost wykrywanych przypadków niekoniecznie oznacza większą liczbę zakażeń. – Im więcej osób się testuje, tym większa szansa na wykrycie HIV u osób, które nie wiedziały o swoim statusie. Statystyki pozostają na podobnym poziomie od lat – wyjaśniła.


Najskuteczniejsze formy profilaktyki


Hildebrandt wskazała, że najskuteczniejszą formą profilaktyki pozostaje zachowanie ostrożności, wierności i świadomości ryzykownych zachowań.


Warto testować się przed rozpoczęciem nowego związku oraz stosować prezerwatywy, które chronią nie tylko przed HIV, ale również innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, takimi jak kiła, rzeżączka czy chlamydia – zaleciła ekspertka.


Nowoczesne narzędzia prewencyjne, takie jak preparaty PrEP (profilaktyka przedekspozycyjna) czy szybkie testy na HIV, znacząco zwiększają bezpieczeństwo.


PrEP jest skuteczny w minimalizowaniu ryzyka, szczególnie dla osób, które nie mogą w pełni kontrolować ryzykownych zachowań. Wymaga jednak konsultacji lekarskiej, badań przesiewowych i regularnej kontroli – tłumaczyła Hildebrandt.


Czytaj także: Wirus HIV w natarciu. To wciąż temat tabu


Rozwój leków antyretrowirusowych


Rozwój leków antyretrowirusowych diametralnie zmienił życie osób zakażonych. – Osoby żyjące z HIV mogą prowadzić normalne życie, planować rodzinę i cieszyć się długim okresem przeżycia. Leczenie jest skuteczne, a leki dobrze tolerowane – podkreśliła Hildebrandt.


Pomimo postępu w diagnostyce i leczeniu nadal powszechne są mity dotyczące HIV. – Wielu ludzi wciąż uważa HIV za wyrok, tymczasem to choroba przewlekła, którą można kontrolować lekami. Również przekonanie, że HIV dotyczy tylko osób homoseksualnych lub osób używających narkotyków, jest nieprawdziwe. Ryzyko związane jest z zachowaniami, a nie przynależnością do grupy – tłumaczyła Hildebrandt.


Ekspertka zaznaczyła, że edukacja i testowanie są kluczowe nie tylko dla osób pojedynczych, ale także dla par, w tym kobiet w ciąży. Dzięki odpowiedniej profilaktyce wertykalnej możliwe jest niemal całkowite wyeliminowanie ryzyka przeniesienia wirusa z matki na dziecko. W Polsce obecnie żyje około 128 dzieci zakażonych HIV, co stanowi znaczną poprawę w porównaniu z wcześniejszymi latami.


Hildebrandt przypomniała, że HIV jest wirusem, który osłabia układ odpornościowy, natomiast AIDS to choroba rozwijająca się w wyniku nieleczonego zakażenia HIV.


– Dzięki nowoczesnym terapiom, edukacji i profilaktyce AIDS może być odległą perspektywą, a osoby zakażone HIV mogą prowadzić normalne, długie życie – podsumowała ekspertka.


Światowy Dzień AIDS


W Światowym Dniu AIDS, który przypada 1 grudnia, Hildebrandt zaapelowała o zwiększenie świadomości, regularne testowanie i otwartą rozmowę o HIV – bez strachu i stygmatyzacji.


Poradnia Diagnostyki i Leczenia Nabytych Niedoborów Odporności w Szpitalu Specjalistycznym w Chorzowie zapewnia kompleksową opiekę medyczną osobom zakażonym HIV oraz chorym na pełnoobjawowe AIDS. Placówka oferuje również postępowania poekspozycyjne po kontakcie z potencjalnie zakaźnym materiałem. W poradni możliwe jest wykonanie szybkich testów w kierunku HIV, HCV oraz kiły, a jako jedyna w woj. śląskim prowadzi pełną diagnostykę i leczenie osób z HIV i AIDS. 


Czytaj również: Rewolucja w biomedycynie tuż za rogiem. Pomoże AI

Kategorie: Telewizja
Subskrybuj zawartość