Przedstawiciele prezydenta Francji podkreślili, że „rząd pracuje”, a kraj „potrzebuje stabilności”. Zaprzeczył też, jakoby wypowiedzi przytoczone w artykule „Le Parisien” rzeczywiście padły z ust Macrona.
Dziennik ten przytoczył wcześniej opinię, że „rząd upadnie”, bowiem liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen poprze wotum nieufności wobec niego i to „wcześniej niż sądzono”.
„Le Parisien” utrzymywał, że takie zdania wypowiedział Macron w rozmowie ze współpracownikami. Według dziennika przekazali je świadkowie tej rozmowy.
Redakcja „Le Parisien” ze swej strony oświadczyła, że podtrzymuje swoje informacje i że zostały one potwierdzone przez kilka źródeł.
CZYTAJ TAKŻE: Prokuratura wnosi o zakaz startu w wyborach dla Marine Le Pen
Czy francuski rząd upadnie?
Dementi Pałacu Elizejskiego zbiega się z trudnym momentem dla rządu, który nie ma większości w parlamencie. Próbuje on zapewnić w trakcie negocjacji z partiami większość głosów potrzebną do przyjęcia budżetu na 2025 rok.
Barnier ma przeciwko sobie opozycję w postaci sojuszu lewicy – Nowego Frontu Ludowego (NFP). Partia Le Pen pełni rolę języczka u wagi i jej poparcie dla ewentualnego wotum nieufności byłoby decydujące.
Le Pen w poniedziałek po spotkaniu z Barnierem powiedziała, że „nic nie wydaje się mniej pewne” niż osiągnięcie kompromisu w sprawie budżetu i zarzuciła premierowi, że nie uwzględnił żądań jej partii.
W razie braku większości za przyjęciem budżetu premier może uciec się do artykułu 49.3 konstytucji, pozwalającego przyjmować ustawy z ominięciem głosowania.
Lewica zapowiadała, że właśnie w razie uruchomienia tego artykułu złoży wniosek o wotum nieufności. Ewentualne przyłączenie się skrajnej prawicy umożliwiłoby przyjęcie w parlamencie tego wniosku.
ZOBACZ TAKŻE: Francja idzie śladem Niemiec i zaostrza kontrole na granicach
Ostatnie odpowiedzi
14 lat 16 tygodni temu
16 lat 51 tygodni temu