Wchodzisz i wiesz

Poseł Konfederacji, który jest również kandydatem partii na prezydenta, spotkał się w czwartek z mieszkańcami Kutna w woj. łódzkim. To kolejny z przystanków na kampanijnej trasie Mentzena po Polsce. Przyznał, że jego kampania rozpoczęła się jeszcze przed formalnym ogłoszeniem wyborów i w piątek odwiedzi setną miejscowość.

"Każde spotkanie wygląda tak, jak tutaj – setki ludzi. Mam nadzieję, że to będzie znak rozpoznawczy tej kampanii i do dnia wyborów będziemy organizowali takie spotkania. Mam ambitny plan, żeby objechać całą Polskę, żeby być w każdym powiecie w kraju. To jest pierwsza rzecz, która odróżni mnie od moich największych kontrkandydatów, z którymi rywalizuję o drugą turę" – zaznaczył Mentzen.

Autentyczna kampania

Dodał, że jego kampania będzie autentyczna, co również odróżni go od pozostałych kandydatów ubiegających się o fotel prezydenta.

Zobacz również: Te reklamy wprowadzały ludzi w błąd. UOKiK przedstawił zarzuty

Lider Konfederacji krytykował wiele decyzji dotychczasowych rządzących w kraju; wymienił w tym kontekście m.in. skomplikowany system podatkowy i przepisy regulujące działalność gospodarczą, drogą energię elektryczną, politykę migracyjną, historyczną oraz zagraniczną rządu.

Odrzucenie Zielonego Ładu

Według niego należy m.in. jak najszybciej odrzucić Zielony Ład.

„Kiedy o tym mówię, to powtarzają, że nie ma na to szans, bo historia została napisana, że musimy iść w Zielony Ład. Po czym, co? Donald Trump wygrał wybory i powiedział: koniec z Zielonym Ładem. Pierwszego dnia urzędowania wycofał Stany Zjednoczone z klimatycznego porozumienia paryskiego. Dało się nagle. W jeden dzień zrobił to, co podobno było niemożliwe” – podkreślił Mentzen.

Dodał, że Trump swoimi decyzjami i poglądami przywraca zdrowy rozsądek.

„To rewolucja zdrowego rozsądku nie tylko w tej sprawie. Donald Trump mówi oczywiste rzeczy: że są dwie płcie, że należy redukować wydatki rządowe, deportować nielegalnych migrantów. To są oczywistości i dlaczego te oczywistości nagle są wielką rewolucją? Bo my tak daleko zabrnęliśmy w te lewicowe szaleństwo i ideologię. W Polsce też trzeba zrobić rewolucję zdrowego rozsądku” – przekonywał Mentzen.

Czytaj też: Zielony Ład zły? Badania pokazują co innego, w Polsce też

W czwartek były premier i poseł Prawa i Sprawiedliwości, Mateusz Morawiecki, ogłosił, że zrzekł się immunitetu poselskiego. W oświadczeniu opublikowanym na platformie X podkreślił swoją wiarę w sprawiedliwość i stwierdził: Wiem, że prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą. Skończy się czas bezpodstawnych, politycznie motywowanych zarzutów. Olga Papiernik

W ubiegłym tygodniu kandydat KO na prezydenta zaapelował do rządu o podjęcie prac nad zmianą prawa, by świadczenia takie jak 800+ były wypłacane Ukraińcom pod warunkiem, że mieszkają, pracują i płacą podatki w Polsce. Przekonywał, że propozycja ta jest zdroworozsądkowa i ma się Polsce opłacać.

„Pracuje, i płaci podatki, prawie 80 proc. dorosłych Ukraińców przebywających w naszym kraju. Liczba ukraińskich dzieci, na które wypłacane jest w Polsce 800 plus spadła od 2022 r. o połowę (z 500 do 250 tys.). Spadnie jeszcze bardziej, gdy od czerwca wejdzie w życie uchwalona już przez nas dobra ustawa, że świadczenie przysługuje tylko wtedy, gdy ukraińskie dziecko chodzi tu do szkoły (co robi z tego świadczenia konkretną inwestycję w przyszłość Polski, o czym za chwilę). Służby państwa pracują skutecznie wyłapując wyłudzaczy. Liczba dzieci, na które wypłacane jest świadczenie jest znacznie mniejsza od liczby zarejestrowanych w systemie PESEL. System działa” – napisał marszałek Sejmu. 

„A dlaczego działać powinien? Bo Polska się dramatycznie wyludnia. Ukraińcy dokładają dziś do wzrostu polskiego PKB ok. 1 proc., przez konsumpcję i pracę, w sumie - jak szacują ekonomiści, dochody z ich obecności w Polsce przewyższają o 5-10 mld wydatki, jakie w związku z tym nasz budżet ponosi” – dodał. 

„Podsumowując: jeśli jest w Polsce, jakaś grupa, pewnie nieliczna, ukraińskich matek, których dzieci chodzą do szkoły, ale one same nie mogą pracować, na przykład dlatego że w rodzinie jest choroba, albo dlatego, że muszą się opiekować dużą gromadą, - nie czyniłbym z ich biedy zakładnika żadnej kampanii wyborczej” – zakończył Hołownia. 

Czytaj też: Sejm debatuje nad ruchem wizowym. „Celem jest odzyskanie kontroli”

- Czy macie jakiś kontakt z Elonem Muskiem? - spytał Piotr Witwicki w „Gościu Wydarzeń” Polsat News. - Jako Konfederacja - jeszcze nie - odpowiedział Krzysztof Bosak. - Jeszcze nie? A coś szykujecie, planujecie? […] - dopytywał prowadzący. - Ja uważam, że Konfederacja byłaby naturalnym obiektem zainteresowania dla takiego biznesmena też z temperamentem politycznym, jak Elon Musk. Natomiast szczerze powiedziawszy, to nie jest nasz styl uprawiania polityki, żeby napraszać się jakiemuś biznesmenowi, nawet najbogatszemu na świecie, czy w USA, zza oceanu - mówił polityk Konfederacji.

– Nie wiem, może sąsiedzi tak – powiedziała Anna Maria Żukowska w Radiu ZET, pytana o start Joanny Senyszyn w wyborach i jej słowa: prosili mnie, żebym kandydowała, bo nie mają na kogo głosować.

– Przez ostatni tydzień oczy wielu Polaków, może nawet większości, skupione były na Waszyngtonie, na starcie prezydentury Trumpa. A w Polsce to Konfederacja i to Sławomir Mentzen gwarantują rewolucję zdrowego rozsądku, którą w tej chwili robi w Stanach Trump – powiedział Krzysztof Bosak w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Gościu […]

– Myślę, że może być takim czarnym koniem […] o ile rzeczywiście wystartuje, o ile ten happening nie zakończy się na tym etapie po prostu teraz kampanijnego zbierania podpisów – powiedziała Anna Maria Żukowska w Radiu ZET, pytana o Krzysztofa Stanowskiego.

W Muzeum Częstochowskim spodziewali się publiczności, ale że będzie tak duża, są mile zaskoczeni. - Dla wielu to był pierwszy kontakt z pracami tak wybitnych artystów. A znawcy odkrywali, jakie skarby kryje prywatny zbiór - mówi Katarzyna Sucharkiewicz, kuratorka wystawy "Klasycy. Polska sztuka współczesna z kolekcji Jolanty i Piotra Marców".

– Tak, będziemy w tej sprawie naciskać, ale myślę, że to się nie wydarzy od przyszłego roku szkolnego […] bo pani minister już podpisała rozporządzenie – powiedziała Anna Maria Żukowska w Radiu ZET, pytana, czy Lewica będzie walczyć o to, aby edukacja zdrowotna była obowiązkowa. – Wrócimy do tego tematu, […]

Pierwszymi ważnymi gośćmi nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa nie są politycy, ale prezesi globalnych koncernów. Tym razem do Białego Domu na rozmowy przyszedł szef koncernu motoryzacyjnego Stellantis John Elkann, który zadeklarował inwestycje przekraczające 5 mld dolarów w amerykański przemysł samochodowy.

Pierwszymi ważnymi gośćmi nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa nie są politycy, ale prezesi globalnych koncernów. Tym razem do Białego Domu na rozmowy przyszedł szef koncernu motoryzacyjnego Stellantis John Elkann, który zadeklarował inwestycje przekraczające 5 mld dolarów w amerykański przemysł samochodowy.

– Z tą ustawą [incydentalną] to nic nie będzie, dlatego, że prezydent Duda jej nie podpisze. My się wstrzymamy w sprawie tej ustawy, my mieliśmy szereg zastrzeżeń konstytucyjnych dotyczących czy to vacatio legis trzydniowego, czy to ciszy legislacyjnej, zmiany tych rozwiązań […] w terminie krótszym niż 6 miesięcy przed wyborami […]

– Nie, nie obawiam się, bo uważam, że to są trochę różne głosy – powiedziała Anna Maria Żukowska w Radiu ZET, pytana, czy nie obawia się, że Adrian Zandberg odbierze głosy Magdalenie Biejat. – Adrian jest taki bardziej rewolucyjny i grzmiący i oczywiście wskazuje różne niedociągnięcia czy rzeczy, które mogłyby […]

Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, przygotowuje się do premiery nowej inscenizacji "Hamleta" Szekspira. Główne role kobiece powierzył Beacie Ścibakównie i Helenie Englert, czyli swojej żonie i córce. Widzowie są poruszeni i dosadnie komentują. Beata Zatońska

Wyobraź sobie sieć energetyczną, która nie tylko przesyła prąd, ale działa jak nowoczesne „centrum dowodzenia” – wspiera odnawialne źródła energii, zasila rozwijającą się elektromobilność i magazynuje energię na trudniejsze chwile. Obecna infrastruktura, choć budowana w czasach świetlówek i żarówek z żarnikiem, staje dziś przed zadaniem wymagającym skoku technologicznego o wysokim napięciu.

Turbo moc dla sieci

Polska, rzucając wyzwanie przestarzałemu systemowi, inwestuje rekordowe 180 miliardów złotych w modernizację sieci przesyłowej i dystrybucyjnej do 2035 roku.

– Zdecydowaliśmy o zwiększeniu nakładów na sieci dystrybucyjne i przesyłowe do 2030 roku do kwoty 100 miliardów złotych. Do 2035 roku będzie to dodatkowe ponad 80 miliardów złotych – podkreśla wiceminister klimatu Miłosz Motyka.

Impuls dla OZE

Aktualny system energetyczny, choć sprawny, nie jest przystosowany do nowoczesnych wyzwań. Potrzebujemy infrastruktury, która sprosta szybko rosnącemu zapotrzebowaniu na energię, integracji odnawialnych źródeł energii (OZE) oraz dynamicznemu rozwojowi elektromobilności.

– Przebudowa sieci to klucz do stabilności, która umożliwi nam korzystanie z niskoemisyjnych źródeł energii na masową skalę – tłumaczy Miłosz Motyka.

Iskra, która zmienia wszystko

Transformacja energetyczna już dziś przyciąga tysiące Polaków. Program „Mój Prąd” bije rekordy popularności – od września ubiegłego roku złożono aż 75 tysięcy wniosków o dofinansowanie instalacji fotowoltaicznych, a ich łączna wartość przekroczyła 1 miliard złotych.

Polska podkręca moc

Polska nie tylko unowocześnia infrastrukturę – buduje fundamenty energetycznego systemu jutra. Decyzja o modernizacji sieci to krok w kierunku zielonej przyszłości, w której prąd będzie płynął szybciej, efektywniej i bardziej ekologicznie.

To energetyczna transformacja, która napędza Polskę pełną mocą – zielono, nowocześnie i z pewnością jutra!

Artykuł Moc zmian. Prąd popłynie w kierunku nowoczesności pochodzi z serwisu Polskie Stronnictwo Ludowe.

Czy demokracja w Polsce może znów być przejrzysta i niezachwiana? PSL-TD wkracza na scenę z poprawką, która ma zmienić reguły gry. Proponując, by o ważności wyborów prezydenckich decydowali najstarsi stażem sędziowie Sądu Najwyższego, klub PSL-TD rzuca wyzwanie chaosowi prawnemu i politycznemu. W świecie, gdzie status Izby Kontroli Nadzwyczajnej budzi więcej pytań niż odpowiedzi, ta zmiana to krok w stronę przejrzystości i odbudowy zaufania obywateli. Czy to początek nowej ery stabilności demokratycznej?

Izba Kontroli na cenzurowanym. Kto pilnuje strażników prawa?

Obecnie o ważności wyborów prezydenckich decyduje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, której legalność jest kwestionowana zarówno przez instytucje unijne, jak i krajowe. Problemem jest m.in. skład tej Izby, częściowo utworzony na podstawie nominacji dokonanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Rada ta została uznana przez TSUE za upolitycznioną, co rzutuje na niezależność sędziów powołanych w tej procedurze.

– Nie możemy pozwolić, by decyzje o tak kluczowym znaczeniu dla państwa podejmowała instytucja, której status jest podważany. Nasza poprawka wzmacnia zaufanie do procesu wyborczego i eliminuje wątpliwości prawne – powiedział prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Doświadczenie i niezależność. PSL i stabilność

Poprawka PSL-TD wprowadza zasadę, że o ważności wyborów orzekają najstarsi stażem sędziowie w Sądzie Najwyższym. W przypadku równego stażu w SN, decyduje ogólny czas pełnienia służby sędziowskiej. Dzięki temu wyeliminowane zostaje ryzyko stronniczości lub wpływów politycznych.

– Nasze propozycje kończą chaos prawny i wzmacniają fundamenty demokracji. Stawiamy na niezależność i doświadczenie, które są kluczowe w rozstrzyganiu najważniejszych spraw państwowych – podkreślił poseł PSL-TD, Mirosław Adam Orliński.

Poprawki PSL. Krok w dobrym kierunku

Poprawka PSL-TD została pozytywnie oceniona przez inne ugrupowania opozycyjne. Koalicja Obywatelska zrezygnowała z własnych propozycji na rzecz poparcia inicjatywy PSL-TD.

– Rozwiązanie zaproponowane przez PSL idzie w dobrym kierunku. To ważny krok ku przywróceniu przejrzystości i zaufania do systemu prawnego – wskazał poseł KO, Mariusz Witczak.

Polityczny chaos a wybory. PSL porządkuje system

Podczas debaty w Sejmie, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski ostro skrytykował problematyczne działanie Izby Kontroli.

– Izba jest sądem, gdy trzeba rozstrzygnąć sprawy korzystne dla PiS. Ale w innych przypadkach zawiesza postępowania, powołując się na wyroki TSUE. To chaos, który musimy uporządkować – wskazał przewodniczący Klubu Parlamentarnego Polskie Stronnictwo Ludowe – Trzecia Droga.

Nowy rozdział dla wyborów prezydenckich

Poprawki PSL-TD są odpowiedzią na kryzys w wymiarze sprawiedliwości i brak zaufania obywateli do procesu wyborczego. Przyjęcie tych zmian przez Komisję Sprawiedliwości to pierwszy krok w stronę demokratycznej stabilności i poszanowania prawa.

– To rozwiązanie daje gwarancję przejrzystości i uczciwości procesu wyborczego. Nie ma miejsca na wątpliwości, które mogłyby podważać decyzje o wyborach prezydenckich – podsumował prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Projekt ustawy incydentalnej z poprawką PSL-TD trafi teraz do drugiego czytania. Zmiany proponowane przez klub PSL-TD to nie tylko odpowiedź na bieżący kryzys, ale także zapowiedź bardziej stabilnego systemu demokratycznego, który może odbudować zaufanie obywateli do państwa.

Artykuł Recepta na demokrację. PSL na straży przejrzystości wyborów pochodzi z serwisu Polskie Stronnictwo Ludowe.

– Nie wierzę w to, że złożą [politycy PSL] własny projekt [dot. związków partnerskich], bo ten projekt nie jest nikomu potrzebny, znaczy, nie jest potrzebny ani elektoratowi PSL-u, który w ogóle nie chce o tym rozmawiać, ani ludziom […] którzy są w nieformalnych aktualnie związkach partnerskich […] nie odpowiada to […]

– Jak nie idzie rządzenie, nie idzie zajmowanie się sprawami cen, finansów publicznych. Praworządność nie działa, bo artykuł 7 konstytucji, łamany leży na ziemi, chaos w wymiarze sprawiedliwości, no to, co trzeba robić, trzeba znaleźć temat zastępczy. Trzeba ścigać, trzeba zrobić polowanie na czarownice, tylko z tego, co wiem, nikogo […]

- Ja jestem na nie, dlatego, że to jest takie krótkowzroczne rozwiązanie i też pod publiczkę i bardzo niestety szkodliwe w potencjalnych skutkach społecznych, bo ono odpowiada na taką potrzebę bycia antyukraińskim, która gdzieś w badaniach wychodzi, badaniach nastrojów społecznych, ale ja nie uważam, że odpowiadanie na każdą potrzebę, która wychodzi w badaniach społecznych i podążanie za nią jest czymś, co powinni robić politycy, co powinien robić rząd - powiedziała Anna Maria Żukowska w Radiu ZET, pytana o ograniczenie 800+ dla Ukraińców i wpis Donalda Tuska na X. - Politycy są też od kreowania nastrojów, wszak to PiS wykreował te antyimigranckie nastroje jeszcze w poprzedniej kadencji, szczując na uchodźców, i wtedy się temu sprzeciwialiśmy. Ale to pokazuje, że jeżeli się chce, jeżeli się rządzi, to można wpływać na nastroje społeczne, a nie po prostu biernie za nimi podążać - kontynuowała. - Stwierdzam, że jest to działanie kampanijne, zresztą jest przecież nazwisko kandydata Platformy wymienione w tym tweecie, mam pytanie do pana premiera, czy równie ochoczo i pilnie będzie zajmował się projektami zgłaszanymi przez innych kandydatów również z koalicji rządzącej, pana Szymona Hołowni czy Magdaleny Biejat? - mówiła dalej. - Jest to po prostu element kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego, ale wpłynie tylko i wyłącznie w ten sposób na rzeczywistość, że podbije i uwiarygodni narrację PiS-u antyukraińską i kandydata Konfederacji, Mentzena czy też jeszcze [...] Grzegorza Brauna - dodała.

Iga Świątek nie zagra w finale Australian Open. Polka przegrała z Amerykanką Madison Keys 7:5, 1:6, 6:7 (8-10) i odpadła z wielkoszlemowego turnieju w Melbourne. Po meczu nasza tenisistka powiedziała jakie były przyczyny jej porażki. Michał Ignasiewicz