LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNPBelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościZarobił 52 miliony mimo pandemii. Hitowy thriller katastroficzny wracaThriller katastroficzny "Greenland" był szykowany na wielki przebój kasowy, jednak plany te częściowo pokrzyżowała pandemia COVID-19. Częściowo, bowiem mimo ograniczonej dystrybucji film z Gerardem Butlerem zdołał wyciągnąć z kinowych kas na całym świecie ponad 52 miliony dolarów. Doskonale poradził sobie także na rynku VOD. Nic zatem dziwnego, że producenci zdecydowali się na sequel.
Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa
Tragiczne skutki trzęsienia ziemi. Są zabiciWcześniej ten sam region kraju nawiedziło trzęsienie o magnitudzie 7,4, powodując osunięcia ziemi i ewakuację pobliskich obszarów przybrzeżnych z powodu krótkotrwałego zagrożenia tsunami. – Drugie trzęsienie ziemi jest odrębnym trzęsieniem, które nazywamy trzęsieniem podwójnym. Oba miały miejsce w tym samym obszarze, ale miały różną siłę i epicentrum – powiedział agencji AP Teresito Bacolcol, szef Filipińskiego Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii (PHIVOLCS). Pierwsze silne trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,4 spowodowało panikę wśród mieszkańców południowo-wschodniej prowincji Davao Oriental. Alarm z powodu tsunami, został odwołany przed godz. 14 czasu lokalnego. Jak podały władze, szkody trzęsień są obecnie oceniane, jednak istnieje obawa, że drugie z nich może jeszcze bardziej osłabić struktury budynków, naruszone podczas pierwszego. Szkody odnotowano m.in. w budynku lotniska w Davao, jednak nie odwołano żadnych lotów. W wyniku trzęsień śmierć poniosło co najmniej siedem osób. Filipiny i Indonezja znajdują się w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia, czyli strefie częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych. W strefie tej znajduje się duża liczba rowów oceanicznych i aktywnych wulkanów. Występuje tam ok. 90 proc. wszystkich trzęsień ziemi na świecie. Poprzednie trzęsienie ziemi na Filipinach wystąpiło 30 września. Wstrząsy o magnitudzie 6,9, które nawiedziły prowincję Cebu w środkowej części archipelagu, spowodowały śmierć co najmniej 72 osób, a 500 zostało rannych. Czytaj również: Potężny wstrząs na Filipinach. „Mogą być ludzie pod gruzami” Kategorie: Telewizja
Korea Płn. chwali się pociskiem balistycznym. „Niewyczerpany potencjał”W trakcie defilady zaprezentowano zaawansowane uzbrojenie, w tym nowy pocisk ICBM Hwasong-20 umieszczony na 11-osiowym transporterze-wyrzutni. Państwowa agencja KCNA określiła go jako „najpotężniejszy nuklearny strategiczny system uzbrojenia” kraju. Pokazano także między innymi pociski manewrujące dalekiego zasięgu i pojazdy do wystrzeliwania dronów. Agencja podkreśliła, że parada ukazała „niewyczerpany potencjał technologii obronnej i zadziwiające tempo rozwoju” Korei Północnej, którego świat „nie może dłużej ignorować”. Kim Dzong Un w przemówieniu nawiązał do udziału żołnierzy Korei Płn. w wojnie przeciwko Ukrainie, walczących po stronie Moskwy. „Heroiczny duch walki i zwycięstwo osiągnięte przez nasze rewolucyjne siły zbrojne na zagranicznych polach bitew w imię międzynarodowej sprawiedliwości (...) zademonstrowały ideologiczną i duchową perfekcję” – powiedział, cytowany przez KCNA. Wcześniej Kim spotkał się z Dmitrijem Miedwiediewem, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji, który powiedział mu, że poświęcenie północnokoreańskich żołnierzy w walce w obwodzie kurskim potwierdziło przyjaźń i zaufanie między narodami. Według południowokoreańskiego wywiadu od października 2024 r. Pjongjang wysłał ok. 13 tys. żołnierzy do wsparcia armii rosyjskiej w obwodzie kurskim, gdzie operują siły ukraińskie. W obchodach wzięli udział także premier Chin Li Qiang oraz wietnamski przywódca To Lam. Eksperci cytowani przez agencję AFP zwracają uwagę, że była to okazja do pokazania siły i zacieśniania sojuszu Pjongjangu z Moskwą i Pekinem. „Kluczowe jest, aby postrzegać tę paradę nie jako odosobnione wydarzenie, ale jako kulminację celowej, strukturalnej zmiany w geopolityce regionu” – ocenił Seong-Hyon Lee z Uniwersytetu Harvarda. Dodał, że jest to „wyraźne ostrzeżenie, że wzmocniony sojusz Seulu z Waszyngtonem spotka się u jego progu ze skonsolidowanym i potężnym blokiem trójstronnym”. CZYTAJ TEŻ: Dyktator do dyktatora. Kim napisał do Putina na urodziny Kategorie: Telewizja
Pyszny obiad na sobotę. Podajemy przepis, Ty gotujesz. Śląskie zrazy zawijaneNa sobotę proponujemy śląskie zrazy zawijane, czyli pyszne, mięsne roladki. Klasyczne przygotowuje się z wołowiny. Można oczywiście wybrać inny rodzaj mięsa, ale to nie będzie już to samo.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Opolska komentuje. Czarnek na rowerze, głos rozsądku Kaczyńskiego
Sejmowa komisja śledcza do spraw Pegasusa nie odpuszcza
Po zeszłotygodniowym przesłuchaniu Zbigniewa Ziobry posłowie postanowili przejść od słów do czynów i złożyli zawiadomienie do prokuratury właśnie w jego sprawie. „Skończyły się czasy bezkarności” – ogłosiła szefowa komisji, posłanka Magdalena Sroka. Zawiadomienie dotyczy dwóch poważnych zarzutów: przekroczenia uprawnień (art. 231 kodeksu karnego) i ujawnienia informacji niejawnych (art. 265). W skrócie – chodzi o sposób, w jaki finansowano zakup systemu Pegasus z Funduszu Sprawiedliwości. Zdaniem posła Witolda Zębaczyńskiego, Ziobrze może grozić nawet 15 lat więzienia. Były minister sprawiedliwości nie pozostaje dłużny. W środę nazwał działania komisji „politycznym harakiri” i „teatrzykiem pod Ministerstwem Sprawiedliwości”. – Złość Donalda Tuska musiała się na nich wylać. Bardzo gromka i taka skłaniająca ich do kolejnych działań – tłumaczył Ziobro, przekonując, że cała sprawa jest elementem politycznej vendetty. W swoim ulubionym stylu Ziobro powtarza, że Pegasus był narzędziem w walce z najgroźniejszymi zorganizowanymi grupami przestępczymi. Z tymi, które posługiwały się najbardziej wyrafinowanymi metodami popełniania przestępstw „łącznie z zabójstwami, handlem na wielką skalę narkotykami, praniem brudnych pieniędzy, czy wielką korupcją”. Brzmi poważnie. Problem w tym, że w tej kategorii przestępców znaleźli się m.in. Krzysztof Brejza, szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej w 2019 roku, prokurator Ewa Wrzosek, adwokat Roman Giertych, działacz Michał Kołodziejczak czy żołnierki zgłaszające mobbing i molestowanie w wojsku. Europosłowie Daniel Obajtek i Michał Dworczyk stracili immunitety, a prokuratura chce im postawić zarzuty przekroczenia uprawnień. W przypadku byłego prezesa Orlenu chodzi o zawieranie umów na usługi detektywistyczne z firmą, którą sam wskazał. Dworczyk z kolei ma tłumaczyć się z korzystania z prywatnej skrzynki mailowej do służbowej korespondencji, w tym dotyczącej informacji niejawnych, oraz z usunięcia części jej zawartości, co może oznaczać niszczenie dowodów. Obaj zainteresowani nie czują się winni. „Parlament Europejski – tak głośno mówiący o obronie demokratycznych wartości, prawach i swobodach człowieka – ułatwia ekipie Tuska prowadzenie wobec mnie dalszych represji politycznych” – napisał Daniel Obajtek na platformie X. Wtóruje mu Michał Dworczyk: „Otwarto ścieżkę ekipie Tuska do dalszych represji politycznych — innej formy rywalizacji politycznej ta ekipa nie zna”. Wspólny ton? Ofiary systemu, który, jak sugerują, mści się na nich za patriotyzm i ciężką pracę. Za swoimi politykami stanął, rzecz jasna, Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem zarzuty są „wyssane z palca”, a Parlament Europejski „nie działa na zasadach praworządności, legalizmu ani ludzkiej przyzwoitości”. Tyle że, paradoksalnie, właśnie te zasady, o których mówi prezes, polegają na tym, że nikt nie stoi ponad prawem. Ani szeregowi obywatele, ani ministrowie, ani europosłowie. Jeśli więc panowie Obajtek i Dworczyk nie mają sobie nic do zarzucenia, teraz mają najlepszą okazję, by to udowodnić. Po blisko dwóch latach zapowiedzi, opóźnień i wzajemnych oskarżeń, rządząca koalicja wreszcie miała dojść do porozumienia w sprawie związków partnerskich. Porozumienie miało zostać wypracowane między PSL-em a Lewicą, czyli między najbardziej konserwatywnymi i najbardziej liberalnymi członkami koalicji. Efektem ma być ustawa o statusie osoby najbliższej – już sama nazwa sugeruje, że to Lewica musiała ustąpić bardziej. Z projektu wyleciały zapisy dotyczące pieczy, co oznacza, że dzieci wychowywane w tęczowych rodzinach wciąż będą miały formalnie tylko jednego rodzica. Podobno zrezygnowano też z jakichkolwiek elementów przypominających ceremonię małżeństwa, to efekt sprzeciwu ludowców, którzy nie chcieli, by „status osoby najbliższej” choćby symbolicznie zbliżał się do instytucji małżeństwa. Katarzyna Kotula z Lewicy, dziś sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, wcześniej ministra odpowiedzialna za sprawy równościowe, przekonuje, że „kwestia nazwy jest drugorzędna” i że najważniejsze, by wreszcie wprowadzić jakąś formę ochrony dla osób żyjących w związkach nieformalnych. Ale trudno nie odnieść wrażenia, że pod presją kompromisu z projektu ubyło właśnie to, co miało nadać mu realne znaczenie. Co zrobi PiS? Na razie przygląda się z boku, z wyraźnym zainteresowaniem, ale i z satysfakcją, że to nie oni muszą teraz tłumaczyć się ze swojego stanowiska. Choć warto przypomnieć, że jeszcze podczas jednej z debat prezydenckich Karol Nawrocki, wówczas kandydat, dziś prezydent, zwrócił się do Rafała Trzaskowskiego słowami: „Gdybym miał status osoby najbliższej, to może nie udałoby się schować pana Jerzego, pana koleżance w Gdańsku”. Była to rzecz jasna aluzja do gdańskiej historii z mieszkaniem przejętym przez Nawrockiego i starszym mężczyzną umieszczonym w ośrodku pomocy, której kulisy do dziś budzą poważne wątpliwości. Czy więc prezydent Nawrocki podpisałby ustawę o związkach partnerskich, czy raczej o „statusie osoby najbliższej”? Trudno powiedzieć. Najpierw trzeba zobaczyć, czy projekt w ogóle zostanie oficjalnie przedstawiony, bo patrząc na dotychczasową dynamikę prac, można mieć wątpliwości. Gdyby faktycznie wszystko było dogadane, koalicja pewnie już dziś ogłaszałaby sukces. A skoro każe nam czekać do przyszłego tygodnia, to coś mówi mi, że w tej politycznej układance nadal brakuje gotowości do zobowiązań. Tydzień temu Sejm przyjął ustawę zakazującą trzymania psów na łańcuchach. Wydawałoby się, że to jedna z tych decyzji, które nie powinny budzić kontrowersji – a jednak. Wśród głosów sprzeciwu znalazł się były minister edukacji, dziś wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, Przemysław Czarnek. I nie skończyło się na naciśnięciu czerwonego guzika. W rozmowie z Radiem ZET Czarnek stwierdził: „Jak jeżdżę na rowerze, to jestem szczęśliwy, gdy widzę psa uwiązanego na łańcuchu, a nie takiego, który biega luźno. Dlatego że pies uwiązany na łańcuchu ma przy sobie miskę z wodą, jedzenie, budę i nie zagraża nikomu, kto obok przejeżdża”. Dodał też, że nie chciałby, aby „teraz natychmiast trzeba było zwalniać wszystkie psy z łańcuchów”, bo wtedy „nie będzie mógł spokojnie jeździć na rowerze po wsiach”. Słowa Czarnka wywołały lawinę krytyki, zarówno ze strony polityków różnych ugrupowań, jak i organizacji zajmujących się ochroną zwierząt. Te ostatnie przypomniały, że w swojej codziennej pracy zbyt często widzą psy, które na krótkich, ciężkich łańcuchach spędzają życie w błocie, bez wody, bez cienia i bez opieki. Z pewnością nie są to idylliczne obrazki, które wiceprezes PiS przywołuje w swoich rowerowych refleksjach. Co ciekawe, od słów byłego ministra zdystansował się sam Jarosław Kaczyński. Zapytany o wypowiedź Czarnka, odparł, że „epoka się zmieniła” i że „takie zmiany należy wprowadzać w sposób cywilizowany”. Prezes PiS, znany przecież ze swojej wrażliwości na los zwierząt, tym razem zabrzmiał jak głos rozsądku. Ale najwyraźniej nie przekonał własnego wiceprezesa. W programie Graffiti Czarnek odparł, że owszem, epoka się zmieniła, „ale nie w kwestii bezpieczeństwa rowerzystów i dzieci na wsi”. Bo, jak stwierdził, jeśli nakażemy ludziom zwolnić psy z łańcuchów, „to będziemy mieli niebezpieczeństwo na ulicach”. Innymi słowy – łańcuch jako gwarant bezpieczeństwa publicznego. *** Mimo że partia Szymona Hołowni notuje dziś poparcie ledwie mieszczące się w granicach błędu statystycznego, wciąż daje nam tematy do rozmów. Okazuje się bowiem, że jej lider kolejny raz postanowił na oczach całej Polski prowadzić negocjacje, które zwykle toczą się za zamkniętymi drzwiami. Zbliża się moment rotacji na stanowisku marszałka Sejmu – za chwilę funkcję ma przejąć Włodzimierz Czarzasty. Hołownia jednak ogłosił, że jego odejście nie będzie bezwarunkowe. Jak stwierdził: „równowaga w koalicji zostanie zachowana poprzez nominację Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz na wicepremiera”, rekomendowanej przez Polskę 2050. Problem w tym, że ta rekomendacja podzieliła partię niemal na pół. Pełczyńska-Nałęcz wygrała z Pauliną Hennig-Kloską zaledwie dwoma głosami. Hołownia dodał też, że jeśli te warunki zostaną spełnione, złoży rezygnację 13 listopada. Sęk w tym, że w umowie koalicyjnej o żadnym wicepremierze z ramienia Polski 2050 nie było mowy. Hołownia po prostu tego punktu nie wynegocjował – w przeciwieństwie do liderów Lewicy i PSL. Dziś wygląda to więc trochę jak polityczny szantaż, a cierpliwość pozostałych koalicjantów wobec lidera Polski 2050 jest coraz mniejsza. Sam Hołownia zdaje się jednak z siebie bardzo zadowolony. Podczas wizyty w Nowym Jorku cieszył się, że jego kandydaturę na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców wspierają „prezydent, premier i minister spraw zagranicznych i rząd”. To rzeczywiście rzadko spotykany w Polsce poziom zgody, szkoda tylko, że osiągnięty dopiero wtedy, gdy chodzi o stanowisko dla Hołowni, a nie wspólne rozwiązania dla państwa. Nie wiadomo jednak, czy to dobre samopoczucie nie zniknie po przesłuchaniu w sprawie słów o „zamachu stanu”. Przypomnijmy – w lipcu, w rozmowie z Polsat News, Hołownia stwierdził, że ktoś miał mu sugerować opóźnienie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. *** We wtorek Nadzwyczajna Komisja do Spraw Ochrony Zwierząt rozpoczęła prace nad ustawami zakazującymi hodowli zwierząt na futra. Jeden projekt, autorstwa posłanki Małgorzaty Tracz z KO, przygotowany wspólnie ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki i Fundacją Viva!, przewiduje pięcioletni okres przejściowy, system odszkodowań oraz odprawy dla pracowników. Drugi projekt, złożony przez posłów PiS, Konfederacji i Kukiz’15, idzie w podobnym kierunku, ale zakłada aż piętnastoletni okres przejściowy. Różnica znacząca, choć cel ten sam – położyć kres jednemu z najbardziej okrutnych przemysłów w Polsce. Jeśli politycy dotrzymają słowa, to po prawie czterech dekadach walki Polska może wreszcie zamknąć rozdział futrzarskiego barbarzyństwa. Kategorie: Telewizja
10 pytań z programu "1 z 10". Zgadniesz 10/10? Tadeusz Sznuk sprawdzi twoją wiedzę"1 z 10" to kultowy teleturniej TVP, który od lat sprawdza wiedzę uczestników z najróżniejszych dziedzin – od łatwych zagadek po naprawdę trudne pytania specjalistyczne. Teraz kolej na ciebie! Przygotowaliśmy 10 pytań inspirowanych programem. Czy dasz radę odpowiedzieć na wszystkie i zdobyć komplet punktów? Tadeusz Sznuk z pewnością byłby pod wrażeniem!
Jakub Laskowski
Kategorie: Prasa
Kompromis w sprawie związków partnerskich. Zakładane u notariuszaSekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula poinformowała, że projekt ustawy regulujący sytuację związków jednopłciowych jest gotowy, a decyzja polityczna w jego sprawie już zapadła. Pytana o zastrzeżenia PSL do nazwy „związki partnerskie”, zaznaczyła, że nazwa jest kwestią drugorzędną, najważniejsze jest natomiast zapewnienie nieuregulowanym dziś związkom podstawowego poczucia bezpieczeństwa. Dodała, że „ponieważ absurdem byłaby wojna o nazwę, zdecydowała, że nazwa może podlegać negocjacjom”. Nie zdradziła nazwy projektu ustawy, zastrzegając, że będzie ona ogłoszona, wspólnie z PSL, w przyszłym tygodniu. Pytana o vacatio legis przyszłych przepisów, wskazała, że potrzebne będzie przygotowanie państwowych rejestrów. – W pierwotnej wersji tej ustawy vacatio legis było prawie roczne. Tam było 6-7 miesięcy na przygotowanie rejestrów. No bo wiadomo – urzędy stanu cywilnego będą miały swoją rolę, notariusze mogą mieć swoją rolę. Nie chcemy zdradzać szczegółów, natomiast te systemy trzeba przygotować – powiedziała. Według informacji, projekt ustawy regulujący sytuację związków tej samej płci, a także par heterosekusualnych, które nie chcą zawierać małżeństwa, będzie projektem rządowym. Ma zawierać ok. 20 uprawnień dla takich związków, m.in. wspólne rozliczenie podatkowe, dziedziczenie, dostęp do informacji medycznej partnera. Umowa ma być zawierana u notariusza, a następnie rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego. Czytaj także: Większość Polaków chce związków partnerskich. Wyniki najnowszego sondażu Rozmówcy Polskiej Agencji Prasowej z Lewicy przyznali, że PSL zgodziło się na większość ich propozycji. Z kolei jeden z posłów PSL powiedział, że wypracowany projekt dotyczy statusu osoby najbliższej. Jego zdaniem to Lewica zgodziła się na postulaty ludowców, a projekt Stronnictwa jest wiodący. Również wicepremier, szef MON i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że rozmowy jego ugrupowania z Lewicą nie dotyczyły ustawy o związkach partnerskich, tylko ustawy o statusie osoby najbliższej. Lider PSL zwrócił też uwagę, że prezydent Karol Nawrocki wypowiadał się przychylnie o projekcie dot. statusu osoby najbliższej. W jego ocenie również posłowie PiS-u zagłosują za tym projektem. W październiku ubiegłego roku – projekty ustawy o związkach partnerskich i ustawy wprowadzającej związki partnerskie zostały opublikowane na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Nie zostały jednak poddane pod głosowanie Rady Ministrów. W czerwcu tego roku klub Lewicy złożył do Sejmu te projekty jako poselskie. Z kolei PSL przygotowało alternatywny projekt o statusie osoby najbliższej. We wrześniu kwestia uregulowania związków partnerskich pojawiła się w wykazie priorytetów rządu. W ub. tygodniu prezydent Karol Nawrocki zapowiedział w wywiadzie dla „Wprost”, że „z całą pewnością nic, co jest quasi-małżeństwem”, nie może liczyć na jego wsparcie. Dodał, że jest gotowy do podpisania ustawy o statusie osoby najbliższej, „nie tylko w kontekście seksualnym, ale też w kontekście relacji pomiędzy ludźmi, przyjacielskich, relacji wolontariuszy z kombatantami”. Czytaj również: Prześladowania osób LGBT. Wśród kar dożywotnie więzienie Kategorie: Telewizja
Quiz. Dopasuj polski wynalazek do odkrywcy. 20/20 tylko dla geniuszaPolscy wynalazcy od wieków zachwycali świat innowacyjnymi projektami. Nierzadko jednak większym uznaniem cieszyli się za granicą niż w kraju. Po dziś dzień zresztą niewiele osób potrafi skojarzyć dane wynalazki z konkretnymi nazwiskami. A może dla Ciebie to nie problem? Sprawdź się w naszym quizie.
Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa
Zmiana czasu z letniego na zimowy 2025. To już w październiku! Kiedy dokładnie? A kiedy nastąpi ostatnia zmiana czasu? Oto data!Kiedy zmiana czasu na zimowy w 2025 roku? A kiedy po raz ostatni zmienimy czas? Przez długi czas trwały rozmowy na ten temat, a teraz projekt zaczyna się konkretyzować. Istnieje szansa, że niedługo po raz ostatni przestawimy zegary. Kiedy to może nastąpić i jakie będą konsekwencje przejścia na stały czas letni? Oto szczegóły.
Anna Kot
Kategorie: Prasa
QUIZ dla mistrzów geografii. Co wiesz o Polsce? Tylko geniusze trafią 10/12Znasz każdą rzekę, górę i zakątek Polski? Uważaj – ten quiz potrafi zbić z tropu nawet nauczycieli geografii! Sprawdź, czy zasługujesz na tytuł mistrza i czy uda Ci się zdobyć co najmniej 10 punktów z 12.
Dominika Górtowska
Kategorie: Prasa
Sprawdź horoskop dzienny na sobotę 11 października 2025 - praktyczne wskazówkiSprawdź swój horoskop dzienny na sobotę 11 października 2025 r. i wybierz jeden mały krok, który uczyni ten dzień lepszym. Ten weekendowy dzień przynosi równowagę między przyjemnością a potrzebą zadbania o siebie - to dobry moment na drobne odkrycia i regenerację. Przeczytaj uważnie swój znak: znajdziesz tu praktyczne wskazówki do Miłości, Zdrowia, Pracy oraz Radę.
Helena Tarotis
Kategorie: Prasa
Prognoza pogody dla ucznia na sobotę, 11 października. Jak się ubrać?Sobota będzie dniem, w którym słońce będzie się chować za chmurami. Spodziewaj się dużego, a nawet całkowitego zachmurzenia przez większość dnia. Choć może to nie być idealna pogoda, jeśli mieszkasz na zachodzie lub północy Polski, masz największą szansę, że chmury się rozejdą i wyjrzy słońce!
Anna Kot
Kategorie: Prasa
W tej branży kobiet jest mało, a zarabiają znacznie więcej niż mężczyźni. GUS podał najnowsze daneGłówny Urząd Statystyczny policzył, że mediana zarobków Polaków to ok. 7,3 tys. zł brutto. Ta kwota najlepiej pokazuje realny poziom płac. W przeciwieństwie do średniej nie zawyżają jej olbrzymie pensje wąskiej grupy najbogatszych ludzi.
Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa
Ekstra podatek uratuje budżet? Pieniądze trafiłyby na nową broń dla wojskaCzy Polska wprowadzi podatek wojenny, by móc sfinansować zwiększone wydatki na obronność? - Żeby zlikwidować efekt antyinwestycyjny i procykliczny, na pewno nie powinna być to płaska dopłata przez podatnika (1-2 proc.) do CIT, ale do PIT warto to rozważyć - mówi portalowi WNP ekonomista i dyrektor Centrum Gospodarki Światowej UKSW oraz były wiceminister finansów prof. Konrad Raczkowski. Odradza jednak kopiowanie modelu ukraińskiego w tym względzie.
Kategorie: Portale
Chcesz tanie i nowe auto zamiast "chińczyka"? Mazda: To patrz terazMazda 3 w najnowszym cenniku cofa się przynajmniej o 4 lata, a CX-30 podąża jej śladem. Na pokładzie bogate wyposażenie, a pod maską oszczędny silnik, który skupia w jednej konstrukcji zalety jednostki benzynowej i diesla. To solidne argumenty dla kierowców, którzy w poszukiwaniu niedrogiego auta nie chcą zaglądać do salonów chińskich marek.
Tomasz Sewastianowicz
Kategorie: Prasa
Nowa Toyota zamiast RAV4. Cena? Oto SUV z gwarancją na 1 mln kmToyota bZ4X to SUV w stylu coupe dłuższy i szybszy od RAV4. Do wyboru jest napęd na przednią oś lub 4x4. Jednocześnie producent jest tak pewien zastosowanych rozwiązań, że daje aż 1 milion km gwarancji. Cena? Teraz kosztuje tyle, co Toyota Corolla…
Tomasz Sewastianowicz
Kategorie: Prasa
Zakaz aut spalinowych do kosza. Sensacyjny zwrot ws. 2035 rokuZakaz produkcji i sprzedaży samochodów spalinowych trafi do kosza? "Nie może dojść do twardego odcięcia do 2035 roku" – powiedział kanclerz Niemiec Friedrich Merz po szczycie motoryzacyjnym w Berlinie. Zwrot akcji powinien zaskoczyć polskich kierowców.
Tomasz Sewastianowicz
Kategorie: Prasa
Zachmurzenie, ochłodzenie i silniejszy wiatr. Prognoza pogody na sobotę, 11 październikaZłota polska jesień powoli dobiega końca, ustępując miejsca mniej stabilnej pogodzie. Nadchodząca sobota przyniesie do Polski zachmurzenie, ochłodzenie i silniejszy wiatr. Spodziewane są opady deszczu, choć miejscami pojawią się też przejaśnienia. Jaka temperatura będzie w sobotę? Oto szczegóły.
Anna Kot
Kategorie: Prasa
Trump: Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla przyjęła ją na moją cześćTrump wielokrotnie przekonywał, że zasługuje na Nagrodę Nobla, podkreślając, że doprowadził do zakończenia szeregu konfliktów. Również w piątek w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że dzięki jego działaniom zawarto porozumienia w sprawie zakończenia „ośmiu wojen”. - Cieszę się, bo ocaliłem miliony istnień. Wiele milionów istnień - dodał. – Osoba, która faktycznie dostała Nagrodę Nobla, zadzwoniła dzisiaj do mnie i powiedziała: przyjmuję to na cześć pana, bo pan naprawdę na to zasłużył. To bardzo miłe. Ale nie powiedziałem: to daj mi ją (nagrodę). Sądzę, że mogłaby. Była bardzo miła – opowiadał Trump. CZYTAJ TAKŻE: Trump chwali Putina za krytykę pokojowego Nobla. „Dziękuję prezydentowi!” – Pomagałem jej przez cały czas. W Wenezueli potrzeba dużo pomocy. To katastrofa – kontynuował prezydent. Zaznaczył też, że Nagrodę Nobla „przyznawano za rok 2024, a on w roku 2024 ubiegał się” o reelekcję. Kategorie: Telewizja
Trump stracił cierpliwość. Kolejny etap wojny celnej„Właśnie się okazało, że Chiny zajęły wyjątkowo agresywne stanowisko w sprawie handlu, wysyłając niezwykle wrogi list do świata, ogłaszając, że zamierzają od listopada 2025 nałożyć szeroko zakrojone kontrole eksportowe na praktycznie każdy produkt przez nie produkowany, a niektóre nawet nieprodukowane przez nie” – napisał Trump w swoim serwisie Truth Social. „To dotyczy WSZYSTKICH krajów, bez wyjątku, i oczywiście był to plan opracowany przez nich lata temu. To jest całkowicie niespotykane w handlu międzynarodowym i jest hańbą moralną w stosunkach z innymi państwami – kontynuował prezydent USA. „Biorąc pod uwagę fakt, że Chiny zajęły to bezprecedensowe stanowisko, i wypowiadając się wyłącznie w imieniu Stanów Zjednoczonych, a nie innych państw, którym podobnie zagrożono, od 1 listopada 2025 (albo wcześniej, w zależności od dalszych działań albo zmian ze strony Chin), USA nałożą cło 100 proc. na Chiny, oprócz wszelkich stawek taryfowych, które obecnie płacą” – ogłosił Trump. Według CNN stawka celna wyniosłaby więc w sumie 130 proc. Zapowiedział też, że 1 listopada USA wprowadzą kontrole eksportowe wszelkiego oprogramowania o znaczeniu krytycznym. „Trudno uwierzyć, że Chiny mogły podjąć takie działanie, ale tak się stało i reszta jest już historią” – napisał na koniec. Wcześniej w piątek Trump powiedział, że nie widzi powodu, by spotykać się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem wobec ogłoszonych przez Chiny restrykcji eksportowych na metale ziem rzadkich. Trump miał spotkać się z chińskim przywódcą podczas nadchodzącego szczytu APEC w Korei Południowej. Trump zagroził też wprowadzeniem nowych, wyższych ceł na chińskie towary oraz innymi środkami odwetowymi. Chiny są dominującym podmiotem na rynku metali ziem rzadkich, czyli surowców niezbędnych w przemysłach motoryzacyjnym, elektronicznym i obronnym. Kategorie: Telewizja
|
Sondaże polityczneAnkietaStudio Opinii
TVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info
300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
15 lat 15 tygodni temu
17 lat 50 tygodni temu