Wchodzisz i wiesz

Prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, w rozmowie z portalem Wirtualna Polska przeanalizował e przyczyny porażki Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. - Gdyby nie te wszystkie rzeczy, które wypływały, Karol Nawrocki mógłby mieć 60 proc. - uważa.

Dynamiczne taryfy za prąd miały przynieść oszczędności tym odbiorcom prądu, którzy są świadomi cen energii. Okazuje się, że odkąd taka możliwość pojawiła się na rynku, większość z nich zapłaciła za energię elektryczną więcej niż wydałaby w ramach innych umów objętych ceną maksymalną.

Samorządy mają czas do połowy czerwca 2026 r. na uchwalenie nowych planów ogólnych. Mówiąc wprost - część działek może zostać objęta ograniczeniami w zakresie zabudowy. Eksperci biją na alarm. Może to istotnie wpłynąć na ich wartość rynkową.

Samorządy mają czas do połowy czerwca 2026 r. na uchwalenie nowych planów ogólnych. Mówiąc wprost - część działek może zostać objęta ograniczeniami w zakresie zabudowy. Eksperci biją na alarm. Może to istotnie wpłynąć na ich wartość rynkową.

Prezydent Andrzej Duda w ciągu najbliższych dwóch tygodni zaprosi na Radę Bezpieczeństwa Narodowego m.in. kluczowych ministrów rządu i premiera Donalda Tuska. Posiedzenie ma dotyczyć kluczowych inwestycji związanych z infrastrukturą energetyczną kraju.

W wywiadzie Errol Musk wypowiedział się w sprawie niespodziewanego konfliktu, jaki narastał między jego synem a Donaldem Trumpem. Ojciec Elona Muska podkreślił, że syn nie jest politykiem, lecz przede wszystkim inżynierem i innowatorem. Według niego trudno ocenić go w sferze polityki, gdyż technologiczne podejście do rozwiązywania problemów nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w kwestiach rządowych.

– Mój syn jest świetnym technikiem, ale polityka dla niego to zupełnie inny obszar – powiedział Musk senior, dodając, że różnice wynikają z napiętej sytuacji w USA i rozbieżności w podejściu do polityki.

Gdzie Rzym, gdzie… Moskwa. Według Muska niedaleko

Errol Musk podkreślił, że Moskwa zrobiła na nim duże wrażenie. W rozmowie określił stolicę jako miasto o wyjątkowej architekturze i funkcjonalnym układzie.

– Ktokolwiek zaprojektował to miasto, musi być prawdziwym geniuszem. Zachwyca mnie piękno, czystość i wygoda dróg – stwierdził Musk. – Te majestatyczne budowle przypominają mi starożytny Rzym – dodał. Zwrócił uwagę na przyjazność mieszkańców, którzy według niego dają odczuć bezpieczeństwo, zarówno młodym rodzinom, jak i starszym obywatelom.

Kim jest Errol Musk?

Errol Musk to południowoafrykański inżynier z bogatym doświadczeniem zawodowym, który wcześniej działał w przemyśle elektrotechnicznym i górniczym. Jego relacje z synem były przedmiotem publicznych komentarzy, choć obaj deklarowali chęć utrzymania dialogu.

Wizyta Errola Muska w Moskwie jest jego pierwszą tego typu podróżą do stolicy Rosji i odbywa się w ramach zaproszenia na forum organizowane przez założyciela holdingu Cargrad, biznesmena Konstantina Małofiejewa, miliardera uznawanego za potencjalnego „następcę Putina”. To zresztą w rozmowie z jego medium Musk senior tak zachwyca się Rosją i dziękuje za zaproszenie i transport do Moskwy.

Zobacz także: „Nasza rodzina podziwia Putina”. Ojciec Muska o synu i dziadkach nazistach

Zachodnie elity i rosyjski urok

Nie pierwszy raz znana postać z Zachodu z entuzjazmem wypowiada się o Rosji.

W pamięci opinii publicznej wciąż obecny jest przykład byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera, który po zakończeniu kariery politycznej związał się zawodowo z rosyjskim sektorem energetycznym. Jego kontakty z Kremlem wielokrotnie wywoływały kontrowersje i stawiały pytania o lojalność wobec wartości zachodnich.

Czytaj również: Schroeder nie dostanie pieniędzy. Bank zablokował rosyjskie przelewy

Doradca Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Grzegorz Witkowski zapowiedział, że prezydent Andrzej Duda w ciągu najbliższych dwóch tygodni zaprosi na Radę Bezpieczeństwa Narodowego m.in. kluczowych ministrów rządu i premiera Donalda Tuska. Tematem Rady będzie bezpieczeństwo energetyczne Polski. Weronika Papiernik

Sąd apelacyjny w Tokio uchylił w piątek karę w wysokości 13 bilionów jenów (około 90 miliardów dolarów) nałożoną na czterech byłych menedżerów TEPCO, operatora elektrowni jądrowej w Fukushimie, która została uszkodzona w wyniku potężnego trzęsienia ziemi w 2011 roku.

Przez internet przelewa się fala doniesień o nieprawidłowościach w II turze głosowania. W wyborcach Rafała Trzaskowskiego pojawił się płomyk nadziei: trzeba na nowo przeliczyć głosy. Może znajdą się te, których zabrakło do zwycięstwa ich kandydata. Premier Tusk ten płomyk gasi, mówi: „zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane nie służy państwu”. Roman Giertych przeciwnie, mówi wprost: „PiS sfałszowało wybory”. Dobry i zły policjant – tak role premiera i nowego posła PO widzi dziennikarka.

Jak podkreśla Aleksandra Pawlicka, współprowadząca „Trójkąt polityczny” w TVP Info, Tusk wie, że jeśli odpuści ponowne przeliczenie głosów, straci własny elektorat. Jeśli zaś będzie się tego domagał, sprowokuje „szturm na Kapitol”, w który w ruch pójdą gaśnice i przy którym „wojna o krzyż” przed pałacem prezydenckim w 2010 była niewinnym preludium. 

„Giertych chyba rozumie swoje pięć minut”

Zdaniem Pawlickiej dla Romana Giertycha to jednak szansa na rehabilitację.

„Nie tylko za bycie w przeszłości kamratem Rydzyka i Kaczyńskiego, fatalnym ministrem edukacji w jego rządzie i wprowadzenie na salony polityczne nacjonalistów z Młodzieży Wszechpolskiej, ale także tej przeszłości nowszej, gdy jako wiceszef klubu parlamentarnego KO nie zagłosował w sprawie dekryminalizacji aborcji, za co Tusk pozbawił go stanowiska. Głos Giertycha był jednym z trzech, których zabrakło do przegłosowania nowego prawa” – przypomina dziennikarka.

Jej zdaniem, Giertych rozumie „swoje pięć minut”. 

„Złożył zawiadomienie do ABW w sprawie wyborczej apki Mateckiego, która pozwalała najprawdopodobniej mataczyć w komisjach wyborczych na rzecz kandydata Nawrockiego. Kancelaria Giertycha zbiera doniesienia o nieprawidłowościach w głosowaniu. Jaki zrobi z nich użytek? Czy skończy się na groźbach jak w komisji badającej rządy PiS, której Giertych obwołał się wodzem? Czy może przygotowaniem konkretnych protestów wyborczych składanych do Sądu Najwyższego? Tym razem na przerzucanie się odpowiedzialnością z Adamem Bodnarem nie ma już czasu” – wskazuje.

„Grande Finale wyborów przed nami. 16 czerwca Sąd Najwyższy ma ogłosić ich wynik. Gra toczy się dziś nie tyle o unieważnienie wyborów, co o zachowanie twarzy przed własnymi wyborcami. Giertych wszedł właśnie do PO. Dostał od Tuska glejt wiarygodności” – zauważa. 

Sny o potędze i trzecia ścieżka na granicy progu wyborczego

Jak dodaje, drugim „sprawdzam” będzie 11 czerwca i wotum zaufania do rządu.

„Na żądanie premiera. Zadziwia, jak ochoczo koalicjanci ruszyli do rozliczania szefa Platformy za wyborczą porażkę. Swojej nie dostrzegając, niczym w biblijnej przypowieści o źdźble i belce w oku. W rozliczeniu samej siebie koalicja zachowuje się proporcjonalnie odwrotnie niż w rozliczaniu władzy PiS za demolkę państwa” – twierdzi Pawlicka.

Jak zauważa, poprzedników rozlicza w białych rękawiczkach, dmuchając na zimne i z zachowaniem najwyższych standardów prawa, a siebie obija na oślep w wolnej amerykance.

„Czyżby tęsknota za staropolskim liberum veto? Naprawdę Tusk – przy wszystkich błędach „Zosi Samosi” i zapędach do rządzenia twardą ręką – jest większym zagrożeniem dla demokracji niż namiestnik z Nowogrodzkiej?” – pyta Pawlicka.  

„Czy nie rozumieją, że podcinają gałąź, na której siedzą, bo przecież w ostatecznym rachunku nie o stołki i teki ministrów chodzi, ale o zaufanie wyborców, którzy w 2023 dali koalicji władzę. Głosowali na zgodność i skuteczność, a dostali rozbicie dzielnicowe. Dziś są zmęczeni, zniechęceni, mówiący: „zawsze głosowałem, ale więcej nie pójdę na wybory”. 10 lat temu zabrakło pięciu głosów, by postawić Ziobro przed Trybunałem Stanu. Przez ostatnie półtora roku determinacji, żeby skonfrontować go z wymiarem sprawiedliwości. Jasne – o prawo trzeba walczyć zgodnie z prawem. Ta mantra koalicji rządzącej w rozliczaniu poprzedników jest słuszna i prawdziwa. Ale dlaczego nieskuteczna? W polityce skuteczność jest najcenniejszą monetą, wybory właśnie to potwierdziły” – pisze dziennikarka telewizji publicznej. 

„Wieczna opozycja i mit powstańca”

„Może jednak to właśnie jest polskim DNA – wieczna opozycja, tkwienie w okopie, umęczenie w błocie i mit powstańca idącego na szaniec po zwycięstwo, które i tak zamienimy w klęskę” – rozważa.

„Znajomi pytają – jak żyć? Normalnie odpowiadam. Brytyjczycy mieli swojego Johnsona, Amerykanie mają swojego Trumpa, Węgrzy Orbana, Rosjanie Putina. Ktoś ich wybierał, dla kogoś są wodzem. Nie ma się co obrażać na Polskę. Jesteśmy tacy i tacy. Wyborcy Trzaskowskiego, Nawrockiego i ci, którzy wszystko mają w pompie. Mniej więcej po równo. Po 10 milionów. Sztuka życia w jednym kraju to także sztuka wyzbycia się pogardy i poczucia wyższości. Przy zachowaniu poczucia wartości własnej” – konkluduje. 

– Oczywiście dysponujemy bogatymi zbiorami archiwalnymi, ale jeżeli ktoś ma ciekawe zdjęcia lub filmy niepublikowane i chciałby nam udostępnić, to chętnie je zobaczymy – mówi Krzysztof Kasprzak z Kas Film. – Nie musimy mieć oryginałów, jedynie potrzebujemy skany dobrej jakości. Możemy też sami zeskanować taki materiał. Jeśli zamieścimy pozyskany materiał w filmie to darczyńca otrzyma podziękowanie w napisach końcowych, film na płycie DVD lub pendrive oraz zostanie zaproszony na premierę. Możemy też taki materiał archiwalny kupić.

Autorzy filmy proszą o kontakt w tej sprawie pisząc na adres email: film@kasfilm.pl.

Film dokumentalny „Częstochowa lata 1945-1950” to unikalna podróż przez powojenną historię miasta, opowiedziana za pomocą archiwalnych materiałów filmowych i fotograficznych. Produkcja ukazuje odbudowę miasta po II wojnie światowej, trudne życie codzienne jego mieszkańców, rozwój przemysłu oraz kluczowe wydarzenia polityczne, społeczne, sportowe i kulturalne tamtego okresu. Aktywność Urzędu Bezpieczeństwa, aresztowania i terror Żołnierzy Wyklętych oraz zwykłych niewinnych ludzi, likwidacja prywatnego handlu i rzemiosła, a także działalność Jasnogórskiego Sanktuarium w niesieniu pomocy materialnego i duchowego wsparcia mieszkańcom i pielgrzymom. W filmie będzie można również zobaczyć początek powstania pierwszych wyższych uczelni w Częstochowie.

Scenariusz do filmu napisali: Jarosław Kapsa i Krzysztof Kasprzak, konsultacji historycznej dokonali dr hab. Jerzy Mizgalski, prof. UJD, dr Maciej Hyszko i dr Juliusz Sętowski. Czas trwania filmu 50 minut.

Premiera przewidziana jest na drugą połowę 2025 roku w Akademickim Centrum Kultury „Politechnik” w ramach 70-lecia Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Rumcajs”.

Źródło: KAS Film

Kolumbijski senator Miguel Uribe Turbay został postrzelony w Bogocie w sobotę podczas przedwyborczego wiecu. Według kolumbijskiej gazety "El Tiempo" niezidentyfikowany zamachowiec strzelił senatorowi w plecy z broni palnej. Polityk w ciężkim stanie został odwieziony do szpitala. Weronika Papiernik

Kopalnia węgla kamiennego zwiększy swoje moce wydobywcze. Plan w zakresie zwiększenia wydobycia został już zatwierdzony.

"W trosce o transparentność i poszanowanie demokratycznych standardów, żądamy ponownego, dokładnego przeliczenia głosów" - piszą autorzy petycji.

Dramatyczne sceny rozegrały się w sobotę w gminie Końskie, gdzie kierowca samochodu osobowego uderzył w grupę nastoletnich rowerzystów. Bilans zdarzenia jest wstrząsający – dwóch poszkodowanych nastolatków znajduje się w stanie zagrożenia życia. Weronika Papiernik

Rozpoczęło się odliczanie do startu misji Axiom 4, w której uczestniczy Polak Sławosz Uznański-Wiśniewski. Start z przylądka Canaveral na Florydzie jest planowany na wtorek 10 czerwca, na godzinę 14.22 czasu obowiązującego w Polsce.

Obecnie polski astronauta przebywa na obowiązkowej kwarantannie. Przed samym wylotem będzie mógł zobaczyć się ze swoja żoną Aleksandrą Uznańską-Wiśniewską.

Jak sama podkreśla, jest bardzo dumna z męża i uważa, że swoją ciężką pracą już wiele osiągnął. Tuż przed wylotem astronauty na orbitę chciałaby mu przekazać, że „nie może się doczekać, aż wróci bezpiecznie”.

– Jesteśmy z tobą i nieustannie ciebie wspieramy. Mam nadzieję, że jak spojrzysz na Ziemię, to nie będziesz się czuł samotny i poczujesz siłę naszej miłości – dodała.

Żona astronauty wyznała, że już mają wspólne plany na spędzenie czasu, gdy Sławosz wróci z misji. – Po powrocie z misji marzy nam się zaległa podróż poślubna. Myślimy o aktywnym odpoczynku. Dla męża byłoby to żeglarstwo albo wspinaczka po górach. Chciałabym mu pokazać Bliski Wschód, odwiedzić Iran, Jemen i stamtąd polecieć do Bagdadu – wyznała.

Czytaj także: Test cierpliwości polskiego astronauty. Jego lot znów przesunięty

Agencja Reutera cytuje burmistrza Moskwy Siergieja Sobianina, który poinformował w mediach społecznościowych, że atak ukraińskich dronów wymusił czasowe zamknięcie obu portów lotniczych. Rosyjskie jednostki obrony powietrznej miały zniszczyć dziewięć ukraińskich dronów, które zmierzały w kierunku Moskwy.

Sobianin przekazał, że tam, gdzie spadły szczątki dronów, wysłano służby ratunkowe; nie poinformował o żadnych bezpośrednich szkodach. Co najmniej dwie osoby zostały natomiast ranne w wyniku ataku na obwód tulski, na południe od Moskwy. Lokalna administracja przekazała, że ukraiński dron spowodował krótkotrwały pożar w zakładach chemicznych Azot w miejscowości Nowomoskowsko.

W nocy Rosjanie zestrzelili 61 dronów

W sąsiednim obwodzie kałuskim miejscowa obrona przeciwlotnicza miała zestrzelić siedem ukraińskich dronów. Reuters podkreślił, że nie był w stanie zweryfikować tych doniesień. W sumie, według ministerstwa obrony w Moskwie w nocy z soboty na niedzielę wojska rosyjskie zestrzeliły 61 ukraińskich dronów. Władze Ukrainy nie wydały oficjalnego oświadczenia o tych atakach. 

Czytaj też: Głęboka konspiracja. „Rosyjscy kierowcy nie wiedzieli, co przewożą”

Badanie przeprowadzone zostało przez Centrum Lewady w dniach 22-28 maja wśród dorosłych mieszkańców miast i wsi 50 regionów Federacji Rosyjskiej. Ankieterzy zbierali informacje w miejscu zamieszkania respondentów.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Mariusz Witczak powiedział, że o wyniku wyborów w dużej mierze zdecydował „ten trzeci”, czyli elektorat Sławomira Mentzena. Jego zdaniem jest to główna przyczyna porażki Rafała Trzaskowskiego.

„Za dużo dystansowania się od rządu”

Jacek Trela z Trzeciej Drogi powiedział, że Koalicja Obywatelska powinna ocenić prowadzenie tej kampanii.

– Czekamy na orędzie Donalda Tuska w środę – zaznaczył. Wśród przyczyn porażki wymienił brak komunikacji rządu ze społeczeństwem i „niepokazywanie tego, co zostało zrobione”. Przypomniał, że PiS eksponował swoje sukcesy czasem przez kilka miesięcy, czego obecny rząd nie robi.

Wiceminister Sebastian Gajewski wskazał, że emocje są czymś naturalnym. – Emocje opadły i wyciągamy wnioski. Traktujemy wynik jako rodzaj żółtej kartki dla rządu – wskazał. Stwierdził również, że w kampanii było „za dużo dystansowania się od rządu”.

CZYTAJ TAKŻE: Korale i telepatia w powyborczych protestach. SN analizuje skargi

„To był bardzo dobry dzień dziecka”

Paweł Szrot z Prawa i Sprawiedliwości wskazał, że PiS po utracie większości w 2023 roku wyciągnął wnioski, czego nie widzi po stronie obecnie rządzącej koalicji.

– Im więcej takiej polityki, tym większe szanse na powrót lepszej Polski – powiedział. 

Grzegorz Witkowski z Kancelarii Prezydenta RP stwierdził, że Karol Nawrocki padł ofiarą „kampanii oszczerstw”, a „Donald Tusk wziął za autorytet patusa”.

Komentując wynik wyborów, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta powiedział, że „to był bardzo dobry dzień dziecka” i „zwycięstwo Polski”.

– Polska nie jest podzielona, Polska jest krajem unitarnym – podkreślił.

Poseł Bartłomiej Pejo z Konfederacji zwrócił uwagę na znaczenie tzw. deklaracji toruńskiej, którą podpisał przed wyborami Karol Nawrocki. – Wyborcy mieli większe przekonanie do Karola Nawrockiego niż Rafała Trzaskowskiego (...). To jest duże zaufanie i będziemy sprawdzać pana prezydenta – zapewnił.

ZOBACZ TAKŻE: Prezydenckie spotkanie. Andrzej Duda przyjął swojego następcę

Hiszpania spodziewa się rekordowych tłumów zagranicznych turystów, co jest nie w smak niektórym mieszkańcom. W tym roku ponownie pojawią się protesty przeciwko nadmiernej turystyce, których symbolem stały się pistolety na wodę. Najbliższe zaplanowane są na 15 czerwca, między innymi w Barcelonie, San Sebastian czy na Balearach.

Jeżeli podmiot zatrudniający chce zmienić instytucję finansową, z którą ma zawartą umowę o zarządzanie PPK, może wypowiedzieć tę umowę. Jest to jednak dopuszczalne dopiero po zawarciu umowy o zarządzanie PPK z inną instytucją finansową - tak, aby uczestnicy PPK mieli zapewnioną ciągłość oszczędzania w tym programie.