Aktualności

Bardzo trudny QUIZ z wiedzy ogólnej. Już połowa punktów będzie świetnym wynikiem

Dziennik - nie., 05/10/2025 - 07:25
Ten quiz z wiedzy ogólnej jest spory wyzwaniem. Pytamy w nim o najróżniejsze rzeczy. Jeśli zdobędziesz połowę punktów, to będzie świetny wynik. Powodzenia! Michał Ignasiewicz
Kategorie: Prasa

Jedna czwarta Polaków choruje na otyłość. Lekarze rodzinni dostali wytyczne, jak ich leczyć

Gazeta Wyborcza — kraj - nie., 05/10/2025 - 07:21
NIK wyliczył, że w Polsce jest 9 mln osób chorujących na otyłość, i ujawnił, że w poradniach POZ nie są nawet regularnie ważeni. Teraz lekarze dostali wytyczne, jak leczyć chorych na otyłość. Czego pacjenci mogą odtąd wymagać?
Kategorie: Prasa

Częstochowa opanowana przez wandali. "Z każdej strony witają mnie bazgroły"

Gazeta.pl — Częstochowa - nie., 05/10/2025 - 07:20
- Grafficiarze nie odpuszczają, niszczenie bloków i obiektów trwa w najlepsze. Dlatego Zakład Gospodarki Mieszkaniowej TBS w Częstochowie wznawia akcję "Stop pseudograffiti" - ogłosił kolejny raz w tym roku prezes ZGM TBS Paweł Konieczny.
Kategorie: Prasa

Bitcoin najdroższy w historii. Nowy rekord najpopularniejszej kryptowaluty

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 07:14

Poprzedni rekord Bitcoina wynosił 124 480 dolarów i został ustanowiony w połowie sierpnia. Wówczas notowania kryptowaluty wspierały bardziej przychylne regulacje wprowadzone przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa, a także rosnące zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych. Jak zauważa Reuters, na notowania pozytywnie wpływają również napływy środków do funduszy ETF opartych na Bitcoinie oraz dobra kondycja amerykańskich giełd.


Dolar coraz słabszy


W tym samym czasie dolar amerykański osłabił się wobec głównych walut, notując wielotygodniowe straty. Inwestorzy z niepokojem obserwują możliwe zawieszenie finansowania rządu USA, tzw. government shutdown, co spowodowało opóźnienie publikacji kluczowych danych ekonomicznych – w tym raportu z rynku pracy.


Zobacz też: „Walcz, walcz, walcz”. Trump ma się pojawić na jednodolarówce


Analitycy podkreślają, że opóźnienia w publikacjach makroekonomicznych utrudniają ocenę kondycji gospodarki Stanów Zjednoczonych, co może wpływać na decyzje inwestorów i w konsekwencji dalsze wahania kursu Bitcoina.

Kategorie: Telewizja

Bitcoin najdroższy w historii. Nowy rekord najpopularniejszej kryptowaluty

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 07:14

Poprzedni rekord Bitcoina wynosił 124 480 dolarów i został ustanowiony w połowie sierpnia. Wówczas notowania kryptowaluty wspierały bardziej przychylne regulacje wprowadzone przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa, a także rosnące zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych. Jak zauważa Reuters, na notowania pozytywnie wpływają również napływy środków do funduszy ETF opartych na Bitcoinie oraz dobra kondycja amerykańskich giełd.


Dolar coraz słabszy


W tym samym czasie dolar amerykański osłabił się wobec głównych walut, notując wielotygodniowe straty. Inwestorzy z niepokojem obserwują możliwe zawieszenie finansowania rządu USA, tzw. government shutdown, co spowodowało opóźnienie publikacji kluczowych danych ekonomicznych – w tym raportu z rynku pracy.


Zobacz też: „Walcz, walcz, walcz”. Trump ma się pojawić na jednodolarówce


Analitycy podkreślają, że opóźnienia w publikacjach makroekonomicznych utrudniają ocenę kondycji gospodarki Stanów Zjednoczonych, co może wpływać na decyzje inwestorów i w konsekwencji dalsze wahania kursu Bitcoina.

Kategorie: Telewizja

Rosja w NATO? Tajne dokumentu rzucają światło na dziwaczny plan Clintona

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 07:14

„Spiegel” przestudiował dokumenty z 1994 r., które były wcześniej utajnione. W tamtym czasie kraje członkowskie NATO rozważały rozszerzenie paktu na kraje byłego Układu Warszawskiego. Dziennikarze otrzymali dostęp do prywatnych archiwów jednej z osób biorących udział w dyskusjach na temat włączenia do Sojuszu nowych państw, w tym Polski.


Różowe okulary Billa Clintona


Uzyskali także wgląd do dokumentów Instytutu Historii Współczesnej publikującego cyklicznie archiwa na zlecenie niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wśród dokumentów znajdują się listy byłego kanclerza Niemiec Helmuta Kohla do Billa Clintona, raporty niemieckich dyplomatów z Moskwy i Waszyngtonu oraz analizy wewnętrzne opracowane dla ministra spraw zagranicznych Niemiec Klausa Kinkela.


Czytaj także: Łukaszenka odgraża się NATO. „Odpowiedź nadejdzie natychmiast”


„Spiegel” zaczyna opowieść od spotkania 48-letniego wówczas Clintona z rosyjskim prezydentem Borysem Jelcynem w Białym Domu we wrześniu 1994 r.


– Borys, ostatnia rzecz, w sprawie NATO. Proszę, zauważ, że nigdy nie powiedziałem, że nie powinniśmy rozważać członkostwa Rosji w NATO. Więc gdy mówimy o rozszerzeniu NATO, kładziemy naciska na włączenie, a nie wykluczenie. Moim celem jest praca z tobą i innymi do zmaksymalizowania szans na prawdziwie zjednoczoną, niepodzieloną, zintegrowaną Europę – stwierdził amerykański prezydent.


– Rozumiem i dziękuję ci za to, co powiedziałeś – odparł 63-letni wtedy Jelcyn.


Ten krótki dialog – z perspektywy współczesnej geopolityki – wydaje się całkowicie abstrakcyjny, patrząc przede wszystkim na dzisiejsze relacje administracji Donalda Trumpa z Europą i to co w Ukrainie wyprawia Władimir Putin.


Takie było oficjalne stanowisko USA


Clinton był wielkim orędownikiem poszerzenia NATO, do którego ostatecznie doszło pięć lat później. Ale bez udziału Rosji. Pomysł ten kanałami dyplomatycznymi wyperswadowali Amerykanom niemieccy politycy, widzący w takim posunięciu zagrożenie dla Sojuszu, a nie szansę.


Czytaj także: Rosjanie są zmęczeni wojną. „Czuję się jak w Igrzyskach Śmierci”


„Spiegel”, powołując się na archiwa, podał, że stosunek Clintona w sprawie Rosji w NATO był „oficjalnym stanowiskiem USA”, jak raportował rządowi niemiecki ambasador w Waszyngtonie Thomas Matussek.


„Clinton, pogodny i optymistycznie nastawiony południowiec, wierzył, że jego pokolenie – nowe pokolenie – ponosi szczególną odpowiedzialność za kształtowanie przyszłości. Wierzył, że zimna wojna pokazała, że niemal wszystko jest możliwe” – niemiecki tygodnik ocenił postawę byłego amerykańskiego prezydenta.


Amerykanie przygotowali termin rozpoczęcia rozmów z Rosją


Przedstawiano nawet potencjalny termin rozpoczęcia procesu dołączenia Rosji do NATO na 2004 r. Taką datę zaproponował Strobe Talbott, ambasador USA i przyjaciel Clintona z czasów studenckich, ekspert ds. Rosji i najważniejszy doradca prezydenta w sprawie rozszerzenia NATO na wschód.


Czytaj także: Kolejny podejrzany incydent. Obce drony nad strategiczną bazą NATO


Dziś można powiedzieć, że Clinton z Talbottem patrzyli na możliwość wejścia Rosji do NATO przez różowe okulary i byli niepoprawnymi wręcz optymistami. Nic dziwnego, że napotkali opór nie tylko w Europie, ale również ze strony doświadczonych członków własnej administracji.


W dokumentach zachowały się notatki ze spotkania delegacji niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z wysokimi rangą urzędnikami Departamentu Stanu USA, Białego Domu, Pentagonu i CIA. Wszyscy doszli do zgodnego wniosku, nie mogąc wyjść ze zdumienia, że Clinton „dawno nie zmienił” swojego podejścia do ewentualnego przystąpienia Rosji do NATO. Jeden z pracowników ambasady niemieckiej nazwał to spotkanie „niebywałym”.


Niemcy musieli się mocno nagimnastykować, żeby z jednej strony nie urazić Clintona, blokując jego pomysł, a z drugiej nie zostawiać Rosji na marginesie. W archiwach zachował się też inny dokument, w którym ówczesny minister obrony Niemiec Volker Ruehe ocenił, że przystąpienie Rosji do NATO byłoby wystawieniem „aktu zgonu” dla Sojuszu.


NATO jest polisą ubezpieczeniową przed Rosją


Lista obaw dyplomatów z Bonn była długa. Zwracali oni uwagę, jak podaje „Spiegel”, na wewnętrzne różnice, które z czasem stałyby się zbyt poważne, a NATO nie byłoby w stanie podejmować decyzji. Jak podkreślano, Sojusz stanowił „polisę ubezpieczeniową na wypadek niestabilności Rosji”.


Czytaj także: Rosyjski deputowany kpi z Ukrainy. „Ten kraj już praktycznie nie istnieje”


Obawiano się jednak przede wszystkim relacji Rosji z Chinami. Zachodni żołnierze mogliby być zmuszeni do „obrony Rosji na granicy z Chinami i Mongolią”.


„Taka sytuacja była niewyobrażalna, co osłabiłoby wiarygodność artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, który stanowi, że atak na jednego członka sojuszu jest atakiem na wszystkich członków sojuszu. Podsumowując: 'Przystąpienie Rosji oznaczałoby koniec sojuszu, jaki znamy'” – czytamy.


W listopadzie 1994 r. specjalna grupa zadaniowa niemieckiego rządu przygotowała krótkie stanowisko dla dyplomatów w kwestii wejścia Rosji do NATO.



Rosja – podobnie jak Ukraina i Białoruś – nie może uzyskać członkostwa ani w UZE, ani w NATO. Należy jednak unikać publicznych oświadczeń w tej sprawie, mając na uwadze pożądane dobre stosunki z kierownictwem Moskwy” – głosił dokument. UZE, to skrót od Unii Zachodnioeuropejskiej, organizacji wojskowej, istniejącej w latach 1954-2011. 

 

Niemcy w kontaktach dyplomatycznych z Rosją najchętniej unikali podejmowania tematu. Podczas jednego ze spotkań Andriej Kozyriew, niegdyś szef rosyjskiego MSZ, demokrata i orędownik rosyjskiego zbliżenia z Zachodem, zapytał wprost swojego odpowiednika Klausa Kinkela, co Niemcy mają przeciwko wstąpieniu Rosji do NATO. Odpowiedź była wymijająca. Zdaniem Kinkela NATO nie było „aktualnie” do tego przygotowane.


Jelcyn uważał, że wejście do NATO to długoterminowy cel


„Spiegel” przywołał też relację Joachima Bitterlicha, najważniejszego doradcę Helmuta Kohla ds. polityki zagranicznej. Wynika z niej, że kanclerz w rozmowach z Jelcynem w ogóle nie podejmował tematu. Przywódca Rosji uważał zresztą, że jeśli już jakieś rozmowy mają się toczyć, to na linii Moskwa – Waszyngtona.


Początek i połowa lat 90. wiązały się z niewyobrażalną dziś odwilżą i powiewem demokratycznego powietrza po upadku Związku Radzieckiego. Jelcyn wręcz się nim zachłysnął do tego stopnia, że sam jako pierwszy wspomniał o członkostwie w NATO 20 grudnia 1991 r. w liście do władz UE. Przekonywał, że członkostwo powinno być dla jego kraju „długoterminowym celem politycznym”.


Clinton chyba musiał tej deklaracji zawierzyć – wbrew przewidywaniom Niemców – że Rosja nie zejdzie z demokratycznego kursu i sugestię podchwycił, starając się wcielić ją w życie. 


W swoich wspomnieniach z 2019 roku Kozyriew napisał, że dla jego rządu kwestia NATO była „papierkiem lakmusowym tego, czy Sojusz ten jest zasadniczo sprzeczny z interesami Rosji”.


Niemcy mieli kompletnie inny plan na Polskę, Czechy i Węgry


„Spiegel” ocenił, że niemieckie rząd patrzył sceptycznie nie tylko na pomysł wejścia Rosji, ale w ogóle o zaproszenie do Sojuszu w najbliższym czasie także Polski, Czech i Węgier. W pierwszej kolejności Kohl widział te państwa w zreformowanej Unii Europejskiej. Przy takim scenariuszu wejście nowych krajów do Sojuszu raczej na pewno nie wydarzyłoby się przed rokiem 2000.


Ale polscy politycy z prezydentem Lechem Wałęsą na chcieli czekać na gwarancje bezpieczeństwa dla Polski, czym niewątpliwie stałoby się wstąpienie do NATO. Niemiecki tygodnik, opisując polskie stanowisko, napisał, że „Wałęsa ostrzegał (Kohla) przed zapraszaniem Rosji, która powinna być trzymana z dala w klatce jak niedźwiedź”. 


Polska i Clinton chcieli jak najszybszego rozszerzenia NATO


Kohl narzekał, że Polacy uparcie chcieli przystąpić do NATO i „w ogóle nie obchodzi ich, jaką cenę będziemy musieli zapłacić Moskwie”. Z kolei Kinkel zaapelował do Amerykanów o uspokojenie Polaków: „Jest mało prawdopodobne, żeby Rosja jutro ich zaatakowała”.



Ale czas grał tutaj rolę, bo w 1996 r. Jelcyn miał walczyć o reelekcję, a napotykał spory opór ze strony rodzimych nacjonalistów. Nie było pewne, jak długo Rosja będzie miała przyzwoite stosunki z Europą i Stanami Zjednoczonymi. Clinton także patrzył na zegarek.


Republikanie dostrzegli, że ekspansja NATO na wschód jest potężnym orężem politycznym i skonsultowali się z polskim rządem. Krytykowali Clintona za zbytnią pobłażliwość względem Moskwy. To był jeden z argumentów, dzięki któremu Republikanie odnieśli spektakularne zwycięstwo w wyborach uzupełniających w 1994 roku, jak przypomniał „Spiegel”. Na czym stanęło? 


Bill Clinton: My way or highway


Kohl przedstawił prezydentowi USA harmonogram reformy UE, o czym Clinton najwyraźniej do tej pory nie wiedział. Stany Zjednoczone liczyły na rozpoczęcie rozszerzenia NATO w 1996 lub 1997 r., a Polska miała być pierwszym kandydatem. Ambasador Niemiec przy NATO, Hermann von Richthofen, poinformował 22 listopada 1994 r., że Amerykanie działają obecnie zgodnie z mottem, które zacytował po angielsku: „My way or highway”. 


Oznaczało to, że Clinton rozważania o Rosji w NATO odstawia na półkę. Skupiono się więc na tym, by oswoić Rosjan z wizją przystąpienia Polski i innych krajów do Sojuszu. A to nie było wcale takie łatwe.


„W listopadzie 1994 r. rosyjski dyplomata Jurij Uszakow grzmiał, że rozszerzenie NATO na wschód było 'rodzajem zdrady'. To ten sam Jurij Uszakow, który obecnie reprezentuje Władimira Putina w negocjacjach dotyczących wojny na Ukrainie” – zauważył „Spiegel”.


Reszta jest historią. Polskę, Czechy i Węgry podczas szczytu w Madrycie w 1997 r. do NATO zaprosiło 16 państw członkowskich. Oficjalnie wejście w struktury Sojuszu nastąpiło w 1999 r.

Kategorie: Telewizja

Rosja w NATO? Tajne dokumentu rzucają światło na dziwaczny plan Clintona

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 07:14

„Spiegel” przestudiował dokumenty z 1994 r., które były wcześniej utajnione. W tamtym czasie kraje członkowskie NATO rozważały rozszerzenie paktu na kraje byłego Układu Warszawskiego. Dziennikarze otrzymali dostęp do prywatnych archiwów jednej z osób biorących udział w dyskusjach na temat włączenia do Sojuszu nowych państw, w tym Polski.


Różowe okulary Billa Clintona


Uzyskali także wgląd do dokumentów Instytutu Historii Współczesnej publikującego cyklicznie archiwa na zlecenie niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wśród dokumentów znajdują się listy byłego kanclerza Niemiec Helmuta Kohla do Billa Clintona, raporty niemieckich dyplomatów z Moskwy i Waszyngtonu oraz analizy wewnętrzne opracowane dla ministra spraw zagranicznych Niemiec Klausa Kinkela.


Czytaj także: Łukaszenka odgraża się NATO. „Odpowiedź nadejdzie natychmiast”


„Spiegel” zaczyna opowieść od spotkania 48-letniego wówczas Clintona z rosyjskim prezydentem Borysem Jelcynem w Białym Domu we wrześniu 1994 r.


– Borys, ostatnia rzecz, w sprawie NATO. Proszę, zauważ, że nigdy nie powiedziałem, że nie powinniśmy rozważać członkostwa Rosji w NATO. Więc gdy mówimy o rozszerzeniu NATO, kładziemy naciska na włączenie, a nie wykluczenie. Moim celem jest praca z tobą i innymi do zmaksymalizowania szans na prawdziwie zjednoczoną, niepodzieloną, zintegrowaną Europę – stwierdził amerykański prezydent.


– Rozumiem i dziękuję ci za to, co powiedziałeś – odparł 63-letni wtedy Jelcyn.


Ten krótki dialog – z perspektywy współczesnej geopolityki – wydaje się całkowicie abstrakcyjny, patrząc przede wszystkim na dzisiejsze relacje administracji Donalda Trumpa z Europą i to co w Ukrainie wyprawia Władimir Putin.


Takie było oficjalne stanowisko USA


Clinton był wielkim orędownikiem poszerzenia NATO, do którego ostatecznie doszło pięć lat później. Ale bez udziału Rosji. Pomysł ten kanałami dyplomatycznymi wyperswadowali Amerykanom niemieccy politycy, widzący w takim posunięciu zagrożenie dla Sojuszu, a nie szansę.


Czytaj także: Rosjanie są zmęczeni wojną. „Czuję się jak w Igrzyskach Śmierci”


„Spiegel”, powołując się na archiwa, podał, że stosunek Clintona w sprawie Rosji w NATO był „oficjalnym stanowiskiem USA”, jak raportował rządowi niemiecki ambasador w Waszyngtonie Thomas Matussek.


„Clinton, pogodny i optymistycznie nastawiony południowiec, wierzył, że jego pokolenie – nowe pokolenie – ponosi szczególną odpowiedzialność za kształtowanie przyszłości. Wierzył, że zimna wojna pokazała, że niemal wszystko jest możliwe” – niemiecki tygodnik ocenił postawę byłego amerykańskiego prezydenta.


Amerykanie przygotowali termin rozpoczęcia rozmów z Rosją


Przedstawiano nawet potencjalny termin rozpoczęcia procesu dołączenia Rosji do NATO na 2004 r. Taką datę zaproponował Strobe Talbott, ambasador USA i przyjaciel Clintona z czasów studenckich, ekspert ds. Rosji i najważniejszy doradca prezydenta w sprawie rozszerzenia NATO na wschód.


Czytaj także: Kolejny podejrzany incydent. Obce drony nad strategiczną bazą NATO


Dziś można powiedzieć, że Clinton z Talbottem patrzyli na możliwość wejścia Rosji do NATO przez różowe okulary i byli niepoprawnymi wręcz optymistami. Nic dziwnego, że napotkali opór nie tylko w Europie, ale również ze strony doświadczonych członków własnej administracji.


W dokumentach zachowały się notatki ze spotkania delegacji niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z wysokimi rangą urzędnikami Departamentu Stanu USA, Białego Domu, Pentagonu i CIA. Wszyscy doszli do zgodnego wniosku, nie mogąc wyjść ze zdumienia, że Clinton „dawno nie zmienił” swojego podejścia do ewentualnego przystąpienia Rosji do NATO. Jeden z pracowników ambasady niemieckiej nazwał to spotkanie „niebywałym”.


Niemcy musieli się mocno nagimnastykować, żeby z jednej strony nie urazić Clintona, blokując jego pomysł, a z drugiej nie zostawiać Rosji na marginesie. W archiwach zachował się też inny dokument, w którym ówczesny minister obrony Niemiec Volker Ruehe ocenił, że przystąpienie Rosji do NATO byłoby wystawieniem „aktu zgonu” dla Sojuszu.


NATO jest polisą ubezpieczeniową przed Rosją


Lista obaw dyplomatów z Bonn była długa. Zwracali oni uwagę, jak podaje „Spiegel”, na wewnętrzne różnice, które z czasem stałyby się zbyt poważne, a NATO nie byłoby w stanie podejmować decyzji. Jak podkreślano, Sojusz stanowił „polisę ubezpieczeniową na wypadek niestabilności Rosji”.


Czytaj także: Rosyjski deputowany kpi z Ukrainy. „Ten kraj już praktycznie nie istnieje”


Obawiano się jednak przede wszystkim relacji Rosji z Chinami. Zachodni żołnierze mogliby być zmuszeni do „obrony Rosji na granicy z Chinami i Mongolią”.


„Taka sytuacja była niewyobrażalna, co osłabiłoby wiarygodność artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, który stanowi, że atak na jednego członka sojuszu jest atakiem na wszystkich członków sojuszu. Podsumowując: 'Przystąpienie Rosji oznaczałoby koniec sojuszu, jaki znamy'” – czytamy.


W listopadzie 1994 r. specjalna grupa zadaniowa niemieckiego rządu przygotowała krótkie stanowisko dla dyplomatów w kwestii wejścia Rosji do NATO.



Rosja – podobnie jak Ukraina i Białoruś – nie może uzyskać członkostwa ani w UZE, ani w NATO. Należy jednak unikać publicznych oświadczeń w tej sprawie, mając na uwadze pożądane dobre stosunki z kierownictwem Moskwy” – głosił dokument. UZE, to skrót od Unii Zachodnioeuropejskiej, organizacji wojskowej, istniejącej w latach 1954-2011. 

 

Niemcy w kontaktach dyplomatycznych z Rosją najchętniej unikali podejmowania tematu. Podczas jednego ze spotkań Andriej Kozyriew, niegdyś szef rosyjskiego MSZ, demokrata i orędownik rosyjskiego zbliżenia z Zachodem, zapytał wprost swojego odpowiednika Klausa Kinkela, co Niemcy mają przeciwko wstąpieniu Rosji do NATO. Odpowiedź była wymijająca. Zdaniem Kinkela NATO nie było „aktualnie” do tego przygotowane.


Jelcyn uważał, że wejście do NATO to długoterminowy cel


„Spiegel” przywołał też relację Joachima Bitterlicha, najważniejszego doradcę Helmuta Kohla ds. polityki zagranicznej. Wynika z niej, że kanclerz w rozmowach z Jelcynem w ogóle nie podejmował tematu. Przywódca Rosji uważał zresztą, że jeśli już jakieś rozmowy mają się toczyć, to na linii Moskwa – Waszyngtona.


Początek i połowa lat 90. wiązały się z niewyobrażalną dziś odwilżą i powiewem demokratycznego powietrza po upadku Związku Radzieckiego. Jelcyn wręcz się nim zachłysnął do tego stopnia, że sam jako pierwszy wspomniał o członkostwie w NATO 20 grudnia 1991 r. w liście do władz UE. Przekonywał, że członkostwo powinno być dla jego kraju „długoterminowym celem politycznym”.


Clinton chyba musiał tej deklaracji zawierzyć – wbrew przewidywaniom Niemców – że Rosja nie zejdzie z demokratycznego kursu i sugestię podchwycił, starając się wcielić ją w życie. 


W swoich wspomnieniach z 2019 roku Kozyriew napisał, że dla jego rządu kwestia NATO była „papierkiem lakmusowym tego, czy Sojusz ten jest zasadniczo sprzeczny z interesami Rosji”.


Niemcy mieli kompletnie inny plan na Polskę, Czechy i Węgry


„Spiegel” ocenił, że niemieckie rząd patrzył sceptycznie nie tylko na pomysł wejścia Rosji, ale w ogóle o zaproszenie do Sojuszu w najbliższym czasie także Polski, Czech i Węgier. W pierwszej kolejności Kohl widział te państwa w zreformowanej Unii Europejskiej. Przy takim scenariuszu wejście nowych krajów do Sojuszu raczej na pewno nie wydarzyłoby się przed rokiem 2000.


Ale polscy politycy z prezydentem Lechem Wałęsą na chcieli czekać na gwarancje bezpieczeństwa dla Polski, czym niewątpliwie stałoby się wstąpienie do NATO. Niemiecki tygodnik, opisując polskie stanowisko, napisał, że „Wałęsa ostrzegał (Kohla) przed zapraszaniem Rosji, która powinna być trzymana z dala w klatce jak niedźwiedź”. 


Polska i Clinton chcieli jak najszybszego rozszerzenia NATO


Kohl narzekał, że Polacy uparcie chcieli przystąpić do NATO i „w ogóle nie obchodzi ich, jaką cenę będziemy musieli zapłacić Moskwie”. Z kolei Kinkel zaapelował do Amerykanów o uspokojenie Polaków: „Jest mało prawdopodobne, żeby Rosja jutro ich zaatakowała”.



Ale czas grał tutaj rolę, bo w 1996 r. Jelcyn miał walczyć o reelekcję, a napotykał spory opór ze strony rodzimych nacjonalistów. Nie było pewne, jak długo Rosja będzie miała przyzwoite stosunki z Europą i Stanami Zjednoczonymi. Clinton także patrzył na zegarek.


Republikanie dostrzegli, że ekspansja NATO na wschód jest potężnym orężem politycznym i skonsultowali się z polskim rządem. Krytykowali Clintona za zbytnią pobłażliwość względem Moskwy. To był jeden z argumentów, dzięki któremu Republikanie odnieśli spektakularne zwycięstwo w wyborach uzupełniających w 1994 roku, jak przypomniał „Spiegel”. Na czym stanęło? 


Bill Clinton: My way or highway


Kohl przedstawił prezydentowi USA harmonogram reformy UE, o czym Clinton najwyraźniej do tej pory nie wiedział. Stany Zjednoczone liczyły na rozpoczęcie rozszerzenia NATO w 1996 lub 1997 r., a Polska miała być pierwszym kandydatem. Ambasador Niemiec przy NATO, Hermann von Richthofen, poinformował 22 listopada 1994 r., że Amerykanie działają obecnie zgodnie z mottem, które zacytował po angielsku: „My way or highway”. 


Oznaczało to, że Clinton rozważania o Rosji w NATO odstawia na półkę. Skupiono się więc na tym, by oswoić Rosjan z wizją przystąpienia Polski i innych krajów do Sojuszu. A to nie było wcale takie łatwe.


„W listopadzie 1994 r. rosyjski dyplomata Jurij Uszakow grzmiał, że rozszerzenie NATO na wschód było 'rodzajem zdrady'. To ten sam Jurij Uszakow, który obecnie reprezentuje Władimira Putina w negocjacjach dotyczących wojny na Ukrainie” – zauważył „Spiegel”.


Reszta jest historią. Polskę, Czechy i Węgry podczas szczytu w Madrycie w 1997 r. do NATO zaprosiło 16 państw członkowskich. Oficjalnie wejście w struktury Sojuszu nastąpiło w 1999 r.

Kategorie: Telewizja

III wojna światowa według siostry Łucji. Te miasta w Polsce zostaną "oszczędzone"

Dziennik - nie., 05/10/2025 - 07:08
Przepowiednie siostry Łucji do dziś wzbudzają ciekawość i spore zainteresowanie. Ta, która doświadczyła objawień fatimskich z dwójką innych dzieci, w swoich wizjach widziała wybuch III wojny światowej. W jednej ze swoich przepowiedni wspomniała także o losach Polski. W jej wizji padają nazwy konkretnych miast, które ten potencjalny konflikt "oszczędzi". Marta Kawczyńska
Kategorie: Prasa

Co się dzieje z emeryturą i rentą po śmierci? Kiedy można je zatrzymać? ZUS stawia sprawę jasno

Dziennik - nie., 05/10/2025 - 07:00
Jak informuje ZUS, po śmierci osoby pobierającej emeryturę lub rentę, ZUS wstrzymuje wypłatę świadczenia, ponieważ prawo do niego wygasa. Jeśli jednak emerytura lub renta została wypłacona po śmierci, ale w miesiącu, w którym ta śmierć miała miejsce, nie zawsze jest konieczne zwracanie tych środków do ZUS-u. W niektórych sytuacjach rodzina może zatrzymać ostatnią wypłatę. Anna Kot
Kategorie: Prasa

Nowy serial kryminalny budzi sensację. To adaptacja bestsellerowego thrillera

Dziennik - nie., 05/10/2025 - 07:00
W sieci pojawił się pierwszy zwiastun nowego serialu kryminalnego "Droga do prawdy" ("Down Cemetery Road"), w którym główne role grają i który współprodukują laureatka Oscara, BAFTA, Złotego Globu i Emmy – Emma Thompson – oraz zdobywczyni Złotego Globu i dwukrotna laureatka nagrody Oliviera – Ruth Wilson. Gdzie i kiedy będzie można thriller stanowiący adaptację bestsellerowej powieści Micka Herrona? Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

Rozpoczyna się tydzień przyznawania Nagród Nobla

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 06:50

Na Nagrodę Nobla składają się: złoty medal, kaligrafowany dyplom oraz 11 mln koron szwedzkich (ok. 1 mln euro). Najsłynniejszy na świecie laur przyznawany jest zgodnie z testamentem fundatora, Alfreda Nobla, osobom, których osiągnięcia w największym stopniu przysłużyły się ludzkości.


Gdzie obejrzeć transmisję?


W sztokholmskim Muzeum Nagrody Nobla ustawiono już scenę, na której przez kolejne dni transmitowane będą na żywo werdykty komitetów noblowskich. Zapowiedziano obecność ekspertów oraz członków gremiów odpowiedzialnych za wybór laureatów. Spodziewane są grupy uczniów, studentów i turystów z całego świata.


Dla tych, którzy nie będą mogli być na miejscu, pozostaje transmisja na stronie internetowej Fundacji Noblowskiej (www.nobelprize.org).


Kiedy ogłoszenie Nagrody Nobla?


W poniedziałek 6 października zgromadzenie noblowskie Instytutu Karolinska ogłosi laureata Nagrody Nobla z medycyny. We wtorek 7 października komitet Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk w swojej willi przy Uniwersytecie Sztokholmskim wskaże noblistów z fizyki, a następnie w środę 8 października – z chemii.


Literacka Nagroda Nobla zostanie przyznana w czwartek 9 października. Wówczas sekretarz Akademii Szwedzkiej w Sali Giełdy na starym mieście w Sztokholmie ogłosi nazwisko zwycięskiego pisarza, poety lub dramaturga.


W ostatnich latach nagrodę przyznawano na przemian mężczyźnie lub kobiecie. Jeśli ta nieformalna zasada się utrzyma, w tym roku można spodziewać się noblisty. Ceremoniał przewiduje poinformowanie zebranych dziennikarzy o laureacie oraz podanie krótkiego poetyckiego uzasadnienia (czasami w kilku językach). Ostatni punkt programu to krótka konferencja prasowa z udziałem członków komitetu noblowskiego.


W piątek (10 października) uwaga świata przeniesie się do Oslo, gdzie w siedzibie Norweskiego Instytutu Noblowskiego przewodniczący komitetu poinformuje o wyborze laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Wiadomo jedynie, że będzie to osoba lub organizacja wskazana spośród 338 kandydatur, jakie zgłosiły w tym roku uprawnione do tego osoby, m.in. członkowie parlamentów narodowych.


Ostatnią, szóstą dziedziną, w której przyznawana jest Nagroda Nobla, to nauki ekonomiczne. W tej dyscyplinie Królewska Szwedzka Akademia Nauk laureata ogłosi w poniedziałek 13 października. Ekonomiczny Nobel nie został wymieniony w testamencie fundatora, dlatego przyznawane od 1969 roku wyróżnienie formalnie nazywa się Nagrodą Banku Szwecji im. Alfreda Nobla i jako jedyne finansowane jest z funduszy szwedzkiego banku centralnego. Nagrody w pozostałych kategoriach fundowane są z odsetek i zwrotu z inwestycji Fundacji Noblowskiej, która pomnaża majątek Nobla.


Nominacje do Nagrody Nobla


Nominacje i dokumenty dotyczące wyboru laureatów pozostają tajne przez 50 lat. Według tradycji sekretarze poszczególnych komitetów noblowskich próbują poinformować zainteresowanych o przyznanej nagrodzie telefonicznie tuż przed ogłoszeniem werdyktu. Z różnych powodów bywa to trudne, np. gdy miejsce, w którym przebywa laureat, znajduje się w innej strefie czasowej i trwa tam noc.


Pod sufitem Muzeum Nagrody Nobla w Sztokholmie, nad głowami zwiedzających, na szynach niczym na karuzeli poruszają się portrety wszystkich dotychczasowych noblistów w losowej kolejności. Jest ich 1012; aby dwukrotnie zobaczyć zdjęcie wybranej przez siebie osoby, trzeba by czekać sześć godzin. Wkrótce dołączone do nich zostaną zdjęcia tegorocznych laureatów – będzie to co najmniej sześć, a najpewniej kilkanaście osób. W naukach ścisłych nagrodę dzielą zazwyczaj między siebie dwaj lub trzej naukowcy.


Mimo dużej liczby laureatów Nagroda Nobla nie traci na wartości, a wkład nagrodzonych jest nie do przecenienia – można dowiedzieć się na wystawie poświęconej noblistom.


Kategorie: Telewizja

Lotnisko w Wilnie znów działa. Przestrzeń powietrzna została zamknięta w nocy

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 06:38

W sobotę w nocy portal LRT.lt, powołując się na litewskie Narodowe Centrum Zarządzania Kryzysowego (NKVC), podał, że przestrzeń powietrzna nad lotniskiem została zamknięta po wykryciu obiektów latających w pobliżu miejscowości Baltajā Voka.


„NKVC potwierdziło, że w kierunku lotniska w Wilnie leciało łącznie 13 balonów z przemytem” – przekazał portal. Decyzję o zamknięciu przestrzeni powietrznej podjęto ze względu na zagrożenie dla startów i lądowań samolotów. Według LRT przestrzeń miała być zamknięta do godziny 2.45 czasu lokalnego (1.45 w Polsce), jednak na stronie lotniska pojawiła się później informacja o przedłużeniu ograniczenia do godziny 4.30 (3.30 w Polsce).


Ostatecznie – jak poinformowano w komunikacie – przestrzeń powietrzna nad lotniskiem w Wilnie została ponownie otwarta o godz. 4.50 czasu lokalnego (3.50 czasu polskiego).


To nie pierwszy podobny incydent w Wilnie. 27 września w pobliżu lotniska odnotowano trzy niedozwolone loty dronów, a 21 sierpnia zgłoszono kolejny przypadek obecności drona. W obu sytuacjach ruch lotniczy został tymczasowo wstrzymany, a samoloty przekierowano na inne lotniska.

Kategorie: Telewizja

Pyszny obiad na niedzielę. Podajemy przepis, Ty gotujesz. Francuska zupa cebulowa

Dziennik - nie., 05/10/2025 - 06:30
Paryski szyk i cebula? Pasują do siebie idealnie. Na niedzielę proponujemy francuską zupę cebulową z grzankami. Rozgrzewa i smakuje wybornie. A do niej pasują jak nic innego grzanki z bułki z serem. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Konflikt o władzę i Gwardię Narodową w USA. Trump wysyła żołnierzy

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 06:30

Administracja federalna uzasadniła decyzję „trwającymi gwałtownymi zamieszkami i bezprawiem”, którymi – jak stwierdzono – lokalne władze „nie zajęły się w wystarczającym stopniu”.


– Prezydent Trump nie przymknie oka na bezprawie nękające amerykańskie miasta – oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson. 


Trump zezwolił na rozmieszczenie wojsk federalnych również w mieście Chicago. Trzystu żołnierzy Gwardii Narodowej ma chronić funkcjonariuszy federalnych, przebywających w Chicago od września w ramach operacji „Midway Blitz”, po incydencie, w którym agent postrzelił kierowcę uznanego za uzbrojonego. Wczorajsza strzelanina nie była pierwszym przypadkiem użycia broni przez agentów. Operacja prowadzona jest wbrew woli lokalnych władz, które twierdzą, że rozmieszczanie federalnych sił w miastach rządzonych przez Demokratów to polityczna demonstracja.


Z relacji mediów wynika, że uzbrojeni funkcjonariusze poruszają się nieoznakowanymi pojazdami, w tym samochodami opancerzonymi, koncentrując działania w dzielnicach mieszkalnych i w pobliżu firm. Ich obecność wywołuje liczne protesty. Po środowej strzelaninie w centrum miasta uczestnicy demonstracji skandowali hasła „ICE, wracajcie do domu!”, domagając się opuszczenia Chicago przez funkcjonariuszy Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE). Protestujących rozpędzono przy użyciu gazu łzawiącego.


Według władz federalnych rozmieszczenie wojsk w Chicago jest częścią szerszej strategii walki z przestępczością i migracją nielegalną. Poza Chicago i Portland, siły federalne działają już w Los Angeles i Waszyngtonie.


Spór o interwencję w Chicago


Eskalacja napięcia nastąpiła po wniosku Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), który domagał się rozmieszczenia żołnierzy w celu ochrony personelu i obiektów Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE). Mimo deklaracji o wzroście przestępczości, statystyki pokazują spadek liczby przestępstw z użyciem przemocy i morderstw w Chicago. DHS oraz prokurator generalna USA Pam Bondi twierdzą jednak, że agenci ICE otrzymują groźby. Sytuację dodatkowo zaognił incydent w dzielnicy Brighton Park, gdzie kobieta została postrzelona przez funkcjonariuszy Straży Granicznej USA – to drugi przypadek od początku federalnej operacji przeciw przestępczości. Senator Tammy Duckworth potępiła decyzję o federalizacji Gwardii Narodowej Illinois jako „niekonstytucyjne nadużycie armii”.


– Illinois nie chce ani nie potrzebuje żołnierzy w naszych miastach. Kropka – podkreśliła.


Zapowiedziane zostały skargi do sądu ze strony gubernatora Pritzkera oraz prokuratora generalnego Illinois Kwame Raoula. Amerykański Związek Swobód Obywatelskich (ACLU) nazwał działania administracji Trumpa „taktyką siania strachu w społecznościach”.


Sąd zablokował wysłanie wojska do Portland


Tymczasem sędzia federalna Karin J. Immergut tymczasowo zablokowała decyzję o wysłaniu wojsk do Portland w stanie Oregon. Jak uzasadniła, działania administracji Trumpa naruszyły konstytucyjne prawo stanów do kontroli nad Gwardią Narodową, gwarantowane przez Dziesiątą Poprawkę do Konstytucji USA.


Ten kraj ma długotrwałą i fundamentalną tradycję oporu wobec nadużyć władzy, zwłaszcza w formie ingerencji wojska w sprawy cywilne. To kraj prawa konstytucyjnego, a nie stanu wojennego – orzekła Immergut.


Decyzja obowiązuje tymczasowo do 18 października, a rozprawa w sprawie jej przedłużenia została wyznaczona na dzień wcześniej. Sędzia skrytykowała uzasadnienie prezydenta Trumpa, nazywając je „oderwanym od faktów”.


Trump chce się odwołać od decyzji


Po decyzji o wysłaniu 200 żołnierzy Gwardii Narodowej do Oregonu stan wniósł pozew przeciwko administracji federalnej. Nakaz rozmieszczenia żołnierzy na 60 dni wydał sekretarz wojny Pete Hegseth. Prokurator generalny Oregonu, Dan Rayfield, określił orzeczenie sędzi Immergut jako „sygnał alarmowy”.


Żaden prezydent nie może zmyślać faktów ani opierać decyzji na trollingu w mediach społecznościowych – podkreślił.


Według „Washington Post” Biały Dom zamierza odwołać się od decyzji, argumentując, że prezydent działał w granicach prawa, chcąc chronić federalne aktywa. Władze Oregonu nazywają jednak te działania „oczywiście bezprawnymi” i ostrzegają, że mogą doprowadzić do „większych i bardziej gwałtownych protestów”. Demonstracje w Portland trwają od połowy czerwca i – jak podkreślają lokalne władze – mają charakter pokojowy. Administracja Trumpa uzasadnia jednak swoje działania „koniecznością ochrony agentów federalnych i placówek imigracyjnych” przed „okrutnymi aktywistami”.


Kategorie: Telewizja

Zmasowany atak za naszą wschodnią granicą. Poderwano myśliwce

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 06:16

Na całym terytorium Ukrainy ogłoszono o godz. 04.09 czasu lokalnego (03.09 czasu polskiego) alert przed atakami rosyjskich dronów i rakiet. Podczas ataku na obwód zaporoski zginęła kobieta, a 9 osób zostało rannych – poinformował gubernator obwodu Iwan Fedorow.


Fedorow zamieścił na Telegramie zdjęcia ukazujące zniszczone i częściowo zawalone budynki. Jak zauważyła agencja AFP, Rosja nasila ataki w miarę spadku temperatury, biorąc na cel zwłaszcza ukraińską infrastrukturę energetyczną.


W ub. tygodniu siły rosyjskie atakowały instalacje gazowe, doprowadzając m.in. do pozbawienia energii 50 tys. gospodarstw domowych w rejonie Czernihowa (północna Ukraina). 


Polska i NATO poderwali myśliwce


Polskie i sojusznicze myśliwce zostały poderwane w celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej. 


Działania te mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonego obszaru” – oświadczyło Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. 




Kategorie: Telewizja

"Rz" czy "Ż"? Bardzo trudny quiz z ortografii. 15/15 tylko dla mistrza

Dziennik - nie., 05/10/2025 - 06:00
Ten quiz ortograficzny dotyczy wyrazów z "rz" i "ż". Proste? Niekoniecznie. Wybrane przykłady należą bowiem do możliwie najtrudniejszych. Dasz radę? Powodzenia! Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

Szczątki przypominające drona na Mazowszu

TVP.Info - nie., 05/10/2025 - 06:00

„Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej w Warszawie, pod nadzorem prokuratora z Działu do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów, prowadzi czynności na miejscu odnalezienia niezidentyfikowanego obiektu powietrznego w miejscowości Zaręby Warchoły, pow. ostrowski” – przekazano w komunikacie opublikowanym w nocy z soboty na niedzielę na platformie X.


W nocy z 9 na 10 września, podczas rosyjskiego ataku na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna była wielokrotnie naruszana przez drony. Szef Sztabu Generalnego WP, gen. Wiesław Kukuła, informował, że do Polski wleciało 21 dronów.


W odpowiedzi uruchomiono procedury obronne. Maszyny, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Był to pierwszy przypadek w nowoczesnej historii Polski, gdy Siły Powietrzne użyły uzbrojenia w krajowej przestrzeni powietrznej. Podczas działań w miejscowości Wyryki uszkodzony został jeden z domów.


Szczątki dronów odnaleziono w kilku województwach: lubelskim (najwięcej), mazowieckim, świętokrzyskim, łódzkim i warmińsko-mazurskim.


We wrześniu Żandarmeria Wojskowa informowała już o odnalezieniu niezidentyfikowanych obiektów powietrznych w okolicach miejscowości Stromiec (pow. białobrzeski), Wodynie (pow. siedlecki), Sulmice koło Zamościa oraz Wielki Łęck (pow. działdowski, woj. warmińsko-mazurskie).




Kategorie: Telewizja

Kosmiczny Quiz na niedzielę. Zdobędziesz chociaż 5/10?

Dziennik - nie., 05/10/2025 - 05:12
Wyrusz w kosmiczną podróż i sprawdź swoją wiedzę o planetach, gwiazdach i kosmicznych fenomenach. Zanurz się w faktach o naszym Układzie Słonecznym i dalszych zakątkach Wszechświata. Weronika Papiernik
Kategorie: Prasa

Jak zazielenić w Polsce place budowy?

wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu - nie., 05/10/2025 - 05:00
Wdrażanie postulatu zrównoważonego budownictwa na placu budowy jest działaniem spóźnionym. Coraz powszechniejsze staje się przekonanie, że działania na rzecz zrównoważonego budownictwa trzeba zaczyna na długo przed wbiciem w ziemię pierwszej łopaty. W tym kontekście rośnie znaczenie producentów materiałów budowlanych, ale też architektów, zamawiających, czy nawet instytucji finansowych.
Kategorie: Portale

Sprzedajesz mieszkanie? Te podatki będziesz musiał zapłacić. Oto lista

Dziennik - nie., 05/10/2025 - 05:00
Sprzedaż nieruchomości wiąże się z szeregiem zobowiązań prawnych i fiskalnych. O jakich podatkach należy pamiętać? Oto informacje dotyczące wszystkich formalności, których dopełnienie jest konieczne do sprawnego i zgodnego z przepisami zamknięcia procesu sprzedaży mieszkania, minimalizując ryzyko problemów z urzędem skarbowym. Anna Kot
Kategorie: Prasa
Subskrybuj zawartość