Wchodzisz i wiesz

Premier Tusk musi wiedzieć, że ludzie mogliby się zdenerwować, gdyby próbował „przekręcić” te wybory - mówił w Radiu Wnet odchodzący prezydent Andrzej Duda.

Prezydent Andrzej Duda jasno deklaruje, że nie zamierza ingerować w personalne decyzje swojego następcy. W rozmowie z Radiem Wnet urzędujący prezydent podkreślił, że Karol Nawrocki jako głowa państwa powinien samodzielnie zbudować własny zespół w Pałacu Prezydenckim. Aneta Malinowska

– Ja się trochę dziwiłem tej agresywnej polityce [Donalda Tuska]. Bo uważałem, że Polacy takiej polityki nie lubią. Polacy już kilkakrotnie takiej agresywnej polityce prześladowania, aresztowania, szczucia stawiali tamę. Już było tak, że politycy się o tym przekonywali, nieraz boleśnie, przegrywając wybory – powiedział prezydent Andrzej Duda w Radiu Wnet. […]

– Rzeczywiście w sprawach różnych, szczegółowych, jak obsady różnych stanowisk, choćby właśnie prezes TVP, mieliśmy z Jarosławem Kaczyńskim zdecydowaną różnicę zdań, bo ja nie akceptowałem formuły i sposobu, w jaki Jacek Kurski prowadzi sprawy TVP, której jak bardzo wielu ludzi inteligentnych, z którymi rozmawiałem, twierdziło, zwolenników obozu ZP, po prostu nie […]

Prokuratura, która dotąd analizowała czyny znanych streamerów Wojciecha O. i Marcina O. osobno, tym razem chce potraktować je łącznie. Może oznaczać to surowy wyrok i koniec budowanego przez nich ruchu Rodacy Kamraci.

– To, że przegrał tak naprawdę w tych wyborach na ostatniej prostej Donald Tusk, który przez ostatnie dwa tygodnie przykrył całkowicie, prowadząc kampanię, kandydata swojej partii, czyli Rafała Trzaskowskiego. Trzaskowski gdzieś jeździł po Polsce i pojawiały się jakieś zdjęcia, ale głównym mówiącym, głosem kampanii realizowanej przez PO był Donald Tusk – stwierdził […]

– Polska i Niemcy mają rzeczywiście szczególną rolę do odegrania w zakresie bezpieczeństwa flanki wschodniej i wsparcia dla Ukrainy. To nasza wspólna historyczna odpowiedzialność i test dla naszej współpracy – podkreślił Sikorski.

Dodał, że „ważne jest utrzymanie wysokiego poziomu wsparcia dla Ukrainy i kontynuowanie dostaw uzbrojenia, szczególnie w perspektywie kończenia się amerykańskiego pakietu wsparcia”. – Zgadzamy się, że Europa musi przejąć większą odpowiedzialność za swoje własne bezpieczeństwo oraz przyszłość suwerennej Ukrainy – mówił szef polskiego MSZ.

Szefowie MSZ Polski i Niemiec wzięli udział w środę w Berlinie w uroczystości otwarcia Forum Polsko-Niemieckiego w Ambasadzie RP w Berlinie. – To jest dobry dzień na reaktywację Forum w naszej nowej ambasadzie tu w Berlinie. Cieszę się, że reaktywujemy ten format po siedmioletniej przerwie – zaznaczył Sikorski.

Dialog polsko-niemiecki

Minister dodał, że „społeczeństwo obywatelskie to bardzo ważny element stosunków między Polską a Niemcami, zaś Forum oferuje tak potrzebną platformę do dialogu między stroną rządową a przedstawicielami środowisk akademickich i eksperckich”. – Mam nadzieję, że przełoży się to na rozwój współpracy dwustronnej w wielu dziedzinach – powiedział Sikorski.

Polskie MSZ wskazało, że rozmowy ministra w Niemczech oprócz współpracy w kwestiach bezpieczeństwa i obronności dotyczą także agendy polsko-niemieckiej dla 2025 rok, oraz kwestii infrastruktury, historycznych.

Czytaj więcej: Dotąd Niemcy bali się to zrobić. „Poczucie sprawiedliwości nakazuje”

Doczekaliśmy się repremiery kultowej francuskiej komedii romantycznej "Amelia", która powraca na polskie ekrany po 24 latach. To kolejna inicjatywa firmy Reset, która odpowiada za redystrybucję m.in. takich arcydzieł, jak francuskie "Nienawiść" oraz "Piękna złośnica", czy amerykańskie "Czas apokalipsy" i "Rozmowa". Piotr Kozłowski

- Sędziowie powinni wybrać kandydatów na członków KRS w drodze jasnej, transparentnej procedury, a rola Sejmu powinna się sprowadzać jedynie do zatwierdzenia tych kandydatur - powiedział Business Insider minister sprawiedliwości. To scenariusz na wypadek, gdyby rząd nie dogadał się z nowym prezydentem w sprawie zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Do ataku doszło w poniedziałek wieczorem w pobliżu miasta El Koma w prowincji Darfur Północny, gdy konwój próbował dotrzeć do miasta El Fasher.

Stephane Dujarric, rzecznik Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa, opisał incydent jako „straszliwy akt przemocy”. „Wspólny konwój Światowego Programu Żywnościowego i UNICEF składał się z 15 ciężarówek i przejechał ponad 1800 kilometrów z Port Sudan. Przewoził głównie zapasy żywności” – powiedział Dujarric podczas briefingu w siedzibie ONZ w Nowym Jorku.

„Agencje negocjowały wjazd do El Fasher, gdy doszło do ataku. Trasa, którą miał przejechać konwój, została wcześniej ujawniona stronom, które zostały powiadomione i znały lokalizację ciężarówek” – dodał rzecznik.

Pomoc humanitarna zniszczona

„Wiele naszych ciężarówek zostało spalonych, zaś kluczowa pomoc humanitarna została uszkodzona. To wstrząsające, że dostawy nie dotarły do ​​potrzebujących cywilów. Był to pierwszy konwój humanitarny ONZ, który miał dotrzeć do El Fasher od ponad roku” – zaznaczył Dujarric.

ONZ nie sprecyzowała, kto był odpowiedzialny za atak. Strony konfliktu w Sudanie wzajemnie obrzucają się winą.

Od kwietnia 2023 roku Sudan jest pogrążony w wojnie domowej. Napięcia między wojskiem a separatystami z Sił Szybkiego Wsparcia (RSF) przerodziły się w regularne walki z wielu regionach kraju, w tym w stolicy Chartumie. Południowy skrawek kontrolują natomiast bojownicy Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu.

Wojna, która zmusiła miliony ludzi do ucieczki z domów, stoi pod znakiem licznych zbrodni. Dochodzi do masowych gwałtów i masakr na tle etnicznym. Szacuje się, że zginęło co najmniej 24 tysięcy cywilów, ale liczba może być znacznie większa. Około 4 miliony osób uciekło z kraju. W wielu regionach wystąpiła klęska głodu, między innymi w Darfurze.

Czytaj więcej: Został premierem i z miejsca rozwiązał rząd. Planów nie przedstawił

W środę Władimir Putin po raz pierwszy zabrał głos w sprawie wypadków kolejowych, które miały miejsce w weekend w obwodzie braińskim. Oskarżył Kijów o ich spowodowanie. Stwierdził, że ukraińskie władze "przekształcają się w organizację terrorystyczną" i zagroził zerwaniem negocjacji. Wojciech Rodak

W środę Władimir Putin po raz pierwszy zabrał głos w sprawie wypadków kolejowych, które miały miejsce w weekend w obwodzie braińskim. Oskarżył Kijów o ich spowodowanie. Stwierdził, że ukraińskie władze "przekształcają się w organizację terrorystyczną" i zagroził zerwaniem negocjacji. Wojciech Rodak

Stalin ma godnych następców. Student z Wołgogradu, który cierpi na porażenie mózgowe, skazany został na 12 lat w kolonii o zaostrzonym rygorze. Zbrodnią, którą popełnił w oczach reżimu, było przelanie równowartości 142 zł na Ukrainę. Odkryła to rosyjska bezpieka, która kontroluje każdy zagraniczny przelew Rosjan.

Liderzy koalicji rządzącej zdecydowali, że nie powołają rzecznika rządu - wynika z ustaleń RMF FM. Za taką decyzją mieli opowiedzieć się m.in. Donald Tusk i Włodzimierz Czarzasty. Lider Lewicy przekonuje jednak, że kwestia rzecznika nie była poruszana podczas spotkania koalicjantów.

Sejm przeprowadził w środę pierwsze czytanie prezydenckiego projektu zmian w konstytucji, który dotyczy wydatków na obronność i przewiduje wpisanie do konstytucji co najmniej 4 proc. PKB jako obowiązkowego progu tych wydatków. Po debacie projekt został skierowany do prac w komisji.

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka podkreśliła, że inicjatywa prezydenta wpisuje się w konstytucyjne zadania głowy państwa. Przypomniała, że aktualnie poziom wydatków na obronność określa ustawa o obronie ojczyzny (3 proc. PKB).

Wskazała, że prezydent Andrzej Duda postuluje ustanowienie minimalnego finansowania na poziomie 4 proc. PKB oraz podniesienie rangi tych zapisów do poziomu ustawy konstytucyjnej. Po debacie Sejm skierował projekt do prac w komisji.

Czytaj także: Kraj zwiększy wydatki na obronność. Wciąż jest poniżej minimum NATO

– Warto wykorzystać konsensus polityczny, który panuje wokół tematów i wydatków obronnych, dodatkowo wsparty przez stanowisko opinii publicznej. (...) Zagwarantowanie wzrostu wydatków budżetowych to jedyny sposób na utrzymanie oraz wzmacnianie poziomu bezpieczeństwa – przekonywała Paprocka.

„Testament polityczny Dudy”

Bartosz Kownacki (PiS) ocenił, że projekt jest testamentem politycznym ustępującego prezydenta Andrzeja Dudy. Jego zdaniem zmiana Konstytucji w zakresie wydatków na obronność jest konieczna, aby w przyszłości nie pojawiła się pokusa, by te wydatki obciąć. – Jeżeli chcemy przekazać naszą Polskę następnym pokoleniom, Polskę zwycięską, musimy głosować za tym projektem – powiedział.

Paweł Bliźniuk (KO) zaznaczył, że Polska już teraz wydaje blisko 5 proc. PKB na obronność i w najbliższym czasie przewidywany jest wzrost, a nie obniżenie tych wydatków. Dodał, że sprawy bezpieczeństwa muszą być wyjęte ze sporu politycznego.

Poparcie dla projektu wyraził też Adam Luboński (Polska 2050-TD), ironizując, że prezydent „chciał się zapisać wielkimi złotymi literami w historii polskiej obronności”. Andrzej Grzyb (PSL-TD) powiedział, że bezpieczeństwo jest najważniejszym priorytetem dla polskiego społeczeństwa, a co za tym idzie – dla ustawodawcy.

Lewica i Konfederacja przeciwne

Przeciwko projektowi opowiedziała się w imieniu klubu Lewica Joanna Wicha. Posłanka zaznaczyła, że Lewica nie sprzeciwia się obecnym wydatkom na obronność, nie popiera natomiast wpisania sztywnego poziomu tych wydatków do Konstytucji.

Jako niepotrzebny projekt ocenił Witold Tumanowicz (Konfederacja). Wskazał, że jego klub popiera wydawanie pieniędzy na zbrojenie, natomiast nie powinno się – jego zdaniem – usztywniać budżetu, wpisując wymagany pułap do Konstytucji. – Jako Konfederacja oczywiście nie będziemy składać wniosku o odrzucenie tego projektu, natomiast nie będziemy go też popierać – zapowiedział Tumanowicz.

Element strategii wobec Rosji

Szef BBN gen. Dariusz Łukowski, podsumowując sejmową debatę i odpowiadając na pytania posłów, podkreślił, że wprowadzenie zmian w Konstytucji o minimalnym 4 proc. progu wydatków na obronność będzie elementem strategii komunikacyjnej wobec Rosji, sygnałem, że to jest stałe zobowiązanie.

Projekt przewiduje przeniesienie obowiązującej regulacji ustawowej w zakresie minimalnego poziomu finansowania potrzeb obronnych RP do aktu o najwyższej mocy prawnej w systemie źródeł prawa, jakim jest konstytucja. Ponadto zakłada zwiększenie minimalnego poziomu tych wydatków do 4 proc. rocznego Produktu Krajowego Brutto.

Zgodnie z projektem, zmiana dotycząca wydatków miałaby być stosowana po raz pierwszy do ustawy budżetowej na 2026 r.

Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.  

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił w środę, że jego kraj jest gotów zawiesić działania zbrojne przeciwko Rosji do momentu spotkania przywódców obu państw. Jak podkreślił, jeśli rozmowy pokażą realną szansę na dalszy dialog, rozejm może zostać przedłużony. Aneta Malinowska

Ponad 4600 osób w Polsce może trafić do różnych rodzajów służby wojskowej. To efekt zakończonej kwalifikacji wojskowej w 2025 r. W całym kraju przed komisjami stawiło się blisko 200 tys. osób podlegających temu obowiązkowi.

Dwanaście tysięcy rocznie - tylu mieszkańców Paryża ubywało w ostatnich latach. Jeśli ta tendencja się nie odwróci, to do 2050 roku stolica Francji będzie każdego roku traciła 2600 gospodarstw domowych. Paryżanie wyjeżdżają z powodu potrzeby większej przestrzeni oraz trudnego dostępu do mieszkań.

Mentzen, prezes partii Nowa Nadzieja, ugrupowania wchodzącego w skład Konfederacji, przekazał w środę podczas konferencji prasowej, że siatkarz i b. kapitan reprezentacji Polski Marcin Możdżonek wszedł w skład jego frakcji. Mentzen poinformował, że w strukturach partii Możdżonek zajmie się regionem warmińsko-mazurskim.

Nowy członek partii Nowa Nadzieja

– Ku mojej wielkiej radości wiosną tego roku Marcin zdecydował się włączyć w moją kampanię prezydencką – podkreślił Sławomir Menzten, który w wyborach był kandydatem Konfederacji. Jak dodał, po kampanii „usiedliśmy do dalszych rozmów i uznaliśmy, że chcemy dalej razem pracować”.

Menzten powiedział, że poznał się z b. siatkarzem w 2020 r. podczas „Piwa z Mentzenem” w Olsztynie. Jak ocenił, w polityce potrzeba ludzi jak Możdżonek – „ambitnych, pracowitych, ludzi potrafiących grać w drużynie, którzy osiągnęli już wiele sukcesów”.

Możdżonek ocenił, że naturalnym było dla niego dołączenie do frakcji Mentzena. Jak dodał, polityką „interesował się od zawsze i aktywnie ją komentował, zwłaszcza po zakończeniu kariery sportowej”. – Tak samo jak byłem kiedyś zawodowym sportowcem i reprezentowałem nasz kraj, tak teraz również chciałbym, aby moja postawa, doświadczenie, ciężka praca, umiejętności pracy w zespole również były służbą dla kraju – stwierdził Możdżonek.

W 2009 r. Możdżonek zdobył złoty medal w Mistrzostwach Europy. W latach 2011–2014 był kapitanem reprezentacji Polski w piłce siatkowej. W 2014 r. wraz z reprezentacją Polski zdobył złoty medal Mistrzostw Świata. W 2020 r. zakończył karierę sportową. Od 2023 r. jest prezesem Naczelnej Rady Łowieckiej, a od 2024 r. radnym Rady Miasta Olsztyna. 

Czytaj także: Kaczyńskiego plan na rząd techniczny. Mentzen wyciąga rękę

Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki wyborów w poniedziałek. Prezydentem RP został Karol Nawrocki, który w drugiej turze głosowania uzyskał 50,89 proc. głosów.

Po tym ogłoszeniu rozpoczął się siedmiodniowy termin na składanie protestów do Sądu Najwyższego – kończy się on 16 czerwca.

Protest można złożyć wyłącznie na piśmie – osobiście w siedzibie Sądu Najwyższego lub za pośrednictwem Poczty Polskiej.

Protest u konsula

Jeśli głosujący przebywa za granicą lub na polskim statku morskim, może złożyć dokument za pośrednictwem konsula lub kapitana. Ważne: dokument musi spełniać określone wymogi formalne i być podpisany.

Nie są dopuszczalne protesty składane przez e-mail, ePUAP czy faks.

Absurdalne i poważne zarzuty

Jak poinformowała rzeczniczka SN, wśród dotychczasowych protestów znajdują się zarówno zarzuty dotyczące realnych sytuacji, jak i twierdzenia trudne do zweryfikowania lub całkowicie nietypowe.

Jeden z protestujących wskazał, że dwóch członków komisji w jednym z warszawskich lokali wyborczych miało na sobie „wyraźne czerwone korale” – element, który według składającego skargę, kojarzył się jednoznacznie z kampanią jednego z kandydatów.

Inny protest zawiera zarzut o „manipulację telepatyczną”, polegającą – jak napisano – „na zniechęcaniu wyborców do głosowania na Rafała Trzaskowskiego za pomocą działań na poziomie mentalnym”.

W kolejnych protestach wskazano m.in., że wiceprzewodniczący jednej z komisji miał publicznie zadeklarować, że jego komisja nie przyjmuje zaświadczeń o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania, czym ograniczył prawa wyborcze części obywateli.

Pojawiły się też zarzuty dotyczące możliwego nadużycia procedury głosowania na podstawie zaświadczeń. Skarżący twierdzi, że niektórzy wyborcy mieli oddawać głos wielokrotnie – odwiedzając różne lokale wyborcze w różnych miejscowościach.

Kto rozpatruje protesty?

W świetle przepisów obowiązujących od 2018 roku, to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpatruje protesty wyborcze i orzeka o ważności wyborów. To właśnie ta izba – powołana przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym kształcie – podejmie decyzję, czy protesty mają wpływ na ważność głosowania.

Izba ta jest jednak krytykowana przez obecny rząd, który – powołując się m.in. na wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – kwestionuje legalność jej powołania i status sędziów.

Po rozpatrzeniu wszystkich protestów oraz na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy musi wydać orzeczenie w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Ma na to czas do 2 lipca.

Czytaj także: Pierwsze wystąpienie Trzaskowskiego. Zapowiedział spotkanie z Tuskiem