LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSL
ZNPBelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościHejt po powrocie z misji. Uznański-Wiśniewski odpowiada na manipulacjeW miniony czwartek po ponad tygodniu od zakończenia misji IGNIS Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił do kraju. W hali przylotów warszawskiego lotniska czekali na niego pasjonaci kosmosu i media. Tego samego dnia spotkał się między innymi z premierem Donaldem Tuskiem, wicepremierem i szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, a następnego dnia z wicepremierem szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim. W weekend odwiedził zaś rodzinną Łódź. Polski astronauta we wpisie na swoim profilu w serwisach społecznościowych przyznał, że ostatnie dni pobytu w Polsce były dla niego okazją – pierwszą od wielu miesięcy – spotkania się z najbliższą rodziną, na kilka godzin, w rodzinnej Łodzi. „To oni są moim największym wsparciem i paliwem do działania. Przy ekstremalnie napiętym harmonogramie i ograniczonej dyspozycyjności, nie było możliwości odpowiedzieć na każdą prośbę o wywiad, spotkanie czy wykład. Jednocześnie nie zgadzam się na manipulację faktami, hejt oraz ataki na moją rodzinę przez tych, których oczekiwania nie zostały spełnione” – zaznaczył. Nawiązał w ten sposób do głosów krytyki pojawiających się w ostatnich dniach mediach i na platformach społecznościowych. Niektórzy dziennikarze, popularyzatorzy nauki, specjaliści PR, a także internauci zarzucali między innymi złą komunikację jego sukcesu, lub wręcz komunikacyjny chaos, złą organizację pobytu astronauty w kraju, trywializowanie i spłycanie znaczenia jego misji w kosmosie. Uznański-Wiśniewski przypomniał we wpisie, że jego ostatni pobyt w Polsce trwał jedynie trzy dni. „To był czas, kiedy udało się dużo osiągnąć, ale był również napięty. Odbyłem szereg kluczowych spotkań z najważniejszymi decydentami w Polsce, walcząc o konkretne plany rozwojowe dla Polski” – napisał. Jak przyznał, jednym z kluczowych efektów była deklaracja premiera o intencji zbudowania ośrodka technologicznego ESA w Polsce. „Jednocześnie spotkałem się również z młodzieżą oraz świetną grupą nauczycieli w Centrum Nauki Kopernik i odbyłem kilkadziesiąt wywiadów: tych bardzo merytorycznych, jak również tych lżejszych dla szerszej publiczności, w tym dzieci” – przypomniał. Astronauta podziękował też wszystkim za „ogromne wsparcie, zrozumienie i za gotowość do działania – razem na rzecz rozwoju technologicznego i naukowego naszego kraju”. „Jestem pewien, że to dopiero początek naszej współpracy. Niedługo wracam i będziemy kontynuować pracę na polskich uczelniach” – zapowiedział. Sławosz Uznański-Wiśniewski jest astronautą projektowym ESA, drugim – po Mirosławie Hermaszewskim – Polakiem w kosmosie i pierwszym obywatelem naszego kraju, który postawił stopę na pokładzie ISS. Misja Ax-4 z jego udziałem rozpoczęła się 25 czerwca. Poza Polakiem wzięli w niej udział: Amerykanka Peggy Whitson, Węgier Tibor Kapu oraz indyjski pilot Shubhanshu Shukla. 26 czerwca kapsuła Dragon Grace z czworgiem astronautów zadokowała do ISS. Na ISS, w ramach polskiej misji technologiczno-naukowej IGNIS, Uznański-Wiśniewski miał do wykonania 13 eksperymentów przygotowanych przez polskich naukowców i firmy oraz 30 pokazów edukacyjnych i popularnonaukowych. Astronauta czterokrotnie połączył się na żywo z dziećmi i młodzieżą w Polsce (w Łodzi, Wrocławiu, Rzeszowie i w Warszawie) oraz były transmitowane w internecie. POLSA poinformowała, że priorytetowe cele misji IGNIS zostały wykonane w 100 proc. Załoga Ax-4 spędziła na ISS 18 dni, a w kosmosie w sumie 20 dni (łącznie z podróżą na ISS i z ISS). Na Ziemię wróciła 15 lipca. Od 16 lipca Uznański-Wiśniewski przebywał w Kolonii – w ośrodku Niemieckiego Centrum Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej przechodził rehabilitację. Czytaj więcej: Pierwszy, ale wcale nie ostatni. Polak ma szansę na kolejne kosmiczne loty Kategorie: Telewizja
Kolejna gwiazda odchodzi z TVN. Tego nikt się nie spodziewałZ programów TVN znikają znane i lubiane twarze. Niedawno ze stacją pożegnali się Agnieszka Woźniak-Starak i Hubert Urbański. Teraz kolej na następną lubianą przez widzów gwiazdę.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Małe gminy nie chcą do dużych miast. "Panie premierze, prosimy pomóż nam szczerze"Miejscowości na Pomorzu oraz Warmii i Mazurach protestują przeciwko zmianom swoich granic i zakusom sąsiednich, większych miast na ich tereny. W środę przedstawiciele samorządowców przyszli przed KPRM. "Panie premierze, prosimy pomóż nam szczerze" - skandowali.
Kategorie: Radio
"Zamieniono go w chodzącego mema". Sławosz Uznański-Wiśniewski reaguje na hejtPrzy napiętym harmonogramie i ograniczonej dyspozycyjności, nie było możliwości odpowiedzieć na każdą prośbę o wywiad - napisał Sławosz Uznański-Wiśniewski, odnosząc się do ostatniej wizyty w Polsce. Zaznaczył, że nie zgadza się "na manipulację faktami, hejt" oraz ataki na rodzinę.
Kategorie: Radio
Ważne pieniądze dla uczniów. ZUS przypomina o składaniu wnioskówRodziny w Polsce mogą już składać wnioski o wsparcie finansowe na nowy rok szkolny. To coroczna pomoc, która ma wyrównywać szanse edukacyjne dzieci i odciążać domowe budżety. Kwota przysługuje każdemu uczniowi, niezależnie od dochodów rodziny.
Olga Papiernik
Kategorie: Prasa
Hynfra i Politechnika Morska z porozumieniem ws. rozwoju logistyki zielonego amoniakuHynfra P.S.A. i Politechnika Morska w Szczecinie podpisały porozumienie o współpracy na rzecz rozwoju logistyki zielonego amoniaku w polskich portach morskich i na całym świecie. Kluczowe będzie wykorzystanie zielonego amoniaku jako paliwa w żegludze.
Kategorie: Portale
Zapadł wyrok w sprawie księdza z Częstochowy oskarżonego o molestowanie chłopcaSąd uznał, że jeden z zarzutów stawianych duchownemu przedawnił się, a w drugim nie doszło do przestępstwa. Prokuratura nie zgadza się z wyrokiem.
Kategorie: Prasa
Skorzystali z ulgi, muszą zapłacić nawet 200 tys. zł. Tysiące Polaków z problememNiemal 19 tys. osób zostało niesłusznie obciążonych podatkiem dochodowym przez niejasne przepisy dotyczące tzw. ulgi meldunkowej. Co prawda Trybunał Konstytucyjny uznał, że kluczowy był meldunek, a nie oświadczenie, tysiące osób ma jednak do zapłacenia setki tysięcy złotych podatku, albo już zostało uznanych za przestępców podatkowych.
Kategorie: Portale
Tsunami po trzęsieniu ziemi. Hawaje i Japonia - widać, że wody przybywa w mgnieniu okaTrzęsienie ziemi, które 30 lipca nawiedziło wybrzeże Rosji, wywołało potężną falę. Tsunami dotarło m.in. do Hawajów i Japonii. W Kraju Kwitnące Wiśni nagrano wideo, które pokazuje, jak z sekundy na sekundę przybywa wody w porcie.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Prezydent Duda uhonorował powstańców. „Duma i szlachetne cierpienie”W środę prezydent Andrzej Duda i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski biorą udział w spotkaniu z powstańcami przy stołecznym Muzeum Powstania Warszawskiego. Podczas uroczystości, która jest częścią obchodów 81. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego, Duda odznaczył powstańców orderami i odznaczeniami państwowymi. Prezydent podkreślił, że powstanie warszawskie jest „absolutnie jednym z najważniejszych punktów w naszych dziejach – punktów dumy, cierpienia, ale jakże szlachetnego, ważnego, a przede wszystkim jak bardzo potrzebnego”. Dodał, że podczas dyskusji na temat powstania „wspomina się o różnych głosach krytycznych, czasem takich, że trudno powstrzymać aż emocje”. – Popatrzcie, wszyscy państwo, kto dzisiaj z szacunkiem, podziwem mówi o powstaniu warszawskim, bohaterstwie powstańców warszawskich i ludu stolicy, bohaterstwie tych, którzy walczyli o wolną, suwerenną, niepodległą Polskę, o przepędzeniu okupanta, odzyskaniu wolności, stolicy jako początku niepodległego i znów wolnego, suwerennego państwa – zaznaczył. Duda podkreślił, że wielu światowych przywódców „przybywa do Muzeum Powstania Warszawskiego po to, by z jednej strony zwiedzić muzeum, ale z drugiej – oddać hołd i w jakimś znaczeniu dać świadectwo prawdzie, także o tym, o co przez wiele dziesięcioleci było tak trudno, zwłaszcza wtedy, gdy byliśmy za żelazną kurtyną”. Zobacz także: Harcerz i listonosz. Odszedł kolejny powstaniec warszawski – Tadeusz Jarosz Kategorie: Telewizja
"Wojna w Ukrainie zostanie zawieszona". Zaskakująca prognoza TuskaWojny wygrywają dziś wojska inteligentniejsze, lepiej wyposażone, na wyższym poziomie techniki - mówił premier Donald Tusk podczas wizyty w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych. Dodał też, że jest "duża szansa, jest wiele znaków wskazujących na to, że być może wojna rosyjsko-ukraińska zostanie przynajmniej zawieszona w najbliższym czasie". - Ale to w żadnym stopniu nie zmienia przecież naszej sytuacji - podkreślił premier.
Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa
Polski lider odzieżowy porozumiał się z nadzorcą rynku. Zapłaci karę, ale niższą
Spółka odzieżowa LPP zgodnie z ugodą z Komisją Nadzoru Finansowego zapłaci karę w wysokości 1,8 miliona złotych za rzekome opóźnienie w ujawnieniu informacji o sprzedaży rosyjskiej spółki. Firma podkreśla, że przyjęcie ugody nie oznacza przyznania się do błędu, a wynika z chęci szybkiego zakończenia sprawy w trosce o dobro inwestorów. Dzięki specjalnemu układowi, KNF znacząco złagodziła sankcje.
Kategorie: Telewizja
Spalarnia za 2 mld zł wciąż nie została otwarta. Ale spaliła już 125 tys. ton odpadówMimo że pierwotny termin oddania rozbudowanej spalarni odpadów na warszawskim Targówku dawno już minął, instalacja nadal nie została oficjalnie otwarta. Od ponad pół roku trwają tzw. gorące rozruchy, spalono już 125 tys. ton, ale termin nadal nie jest znany.
Kategorie: Portale
Nowa komercyjna misja NASA. Łaziki zbadają południowy biegun KsiężycaMisja planowana na 2029 rok to część programu Commercial Lunar Payload Services, który wspiera firmy komercyjne w budowie infrastruktury dla przyszłych wypraw na Księżyc. NASA kontynuuje tym samym strategię zaangażowania sektora prywatnego w eksplorację kosmosu. Firefly Aerospace wykorzysta w tym celu orbitalny pojazd Elytra oraz lądownik księżycowy Blue Ghost. Zgodnie z założeniem misji Elytra pozostanie na orbicie przez ponad pięć lat, wspierając działania na powierzchni – zarówno komunikacyjnie, jak i obserwacyjnie. Na pokładzie znajdzie się również moduł Ocula, pozwalający na wykonywanie zdjęć w wysokiej rozdzielczości. Lądownik Blue Ghost zabierze ze sobą pięć ważnych ładunków naukowych: • dwa łaziki (w tym MoonRanger rozwijany przez NASA i łazik od Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej), • spektrometr mas LIMS, • retroreflektor laserowy LRA oraz • stereoskopowe kamery SCALPSS, testowane już wcześniej. Eksperymenty będą skupiały się m.in. na analizie składu gruntu księżycowego, badaniu pyłu wzbijanego przez silniki oraz identyfikacji potencjalnych zagrożeń środowiskowych. Naukowcy wiążą duże nadzieje z wykryciem zasobów takich jak lód wodny i wodór, niezbędnych do długoterminowego funkcjonowania misji załogowych. Obszar południowego bieguna Księżyca jest szczególnie obiecujący ze względu na stale zacienione kratery. Jak zaznacza Chris Clark, wiceprezes Firefly ds. statków kosmicznych, Elytra i Blue Ghost to systemy zaprojektowane w sposób komplementarny – wykorzystujące wspólne komponenty, systemy napędowe i architekturę. Taka konstrukcja pozwala na elastyczne planowanie misji, wydłużenie ich czasu trwania i tworzenie infrastruktury wspierającej kolejne etapy eksploracji Księżyca. Firefly zachęca do współpracy zarówno agencje kosmiczne, jak i prywatnych partnerów, oferując modułowe rozwiązania transportowe. Czytaj też: Niemieckie zoo uśmierciło pawiany. „Nie było dla nich miejsca” Kategorie: Telewizja
Polacy żyją coraz dłużej. Zagrożeniem epidemia otyłościW 2024 roku mężczyźni żyli przeciętnie 74,93 roku, a kobiety – 82,26 roku – wynika z danych GUS. Według raportu, w porównaniu z 2023 rokiem trwanie życia wydłużyło się o 0,3 roku dla mężczyzn i kobiet. Biorąc pod uwagę rok 1990, trwanie życia było wyższe odpowiednio o 8,7 roku i 7 lat. W raporcie zaznaczono, że obserwowane w ostatnich trzech dekadach w Polsce wydłużanie się przeciętnego trwania życia zostało gwałtownie zahamowane w konsekwencji pandemii COVID-19. Aktualna analiza trwania życia wskazuje na odwrócenie tendencji spadkowej i powrót do trendu obserwowanego przed pandemią. GUS zaznaczył, że największą różnicę między trwaniem życia mężczyzn i kobiet zanotowano we Wrocławiu (7,5 roku). Na tle innych wielkich miast bardzo niekorzystnie wypadają podregion katowicki i Łódź, w których trwanie życia jest krótsze o więcej niż rok w stosunku do średniej krajowej. W Polsce głównymi przyczynami zgonów są choroby układu krążenia, nowotwory i choroby układu oddechowego. W 2023 roku były one odpowiedzialne za około 71 proc. wszystkich zgonów. Autorzy raportu zwrócili uwagę, że obecnie obserwowane są również inne zjawiska, które mogą przyczynić się do zahamowania przyrostu trwania życia w Polsce. Jak czytamy, niepokojący jest wyraźny wzrost liczby osób otyłych. Według danych Eurostatu w 2019 roku w Polsce procent osób z BMI powyżej normy wyniósł 56,8 (Eurostat. European Health Interview Survey, 2019). CZYTAJ TEŻ: Rozcinał niewybuch szlifierką. Stracił rękę Prognozy publikowane przez Eurostat i ONZ oparte na analizie zmian zachodzących na świecie przewidują, że przeciętne trwanie życia będzie wzrastało w większości krajów świata, w tym w Polsce. Podobne rezultaty prezentowane są w prognozach przygotowywanych przez GUS. GUS w opublikowanym w środę raporcie zwrócił uwagę, że przeciętne trwanie życia jest kluczową miarą oceny zdrowia populacji, a także miernikiem używanym do określenia wysokości emerytur. Kategorie: Telewizja
Gminy żądają zwrotu wypłaconych świadczeń pielęgnacyjnych. RPO bada sprawęWojewodowie w woj. śląskim i pomorskim zakwestionowali wypłaty świadczeń pielęgnacyjnych dla opiekunów dorosłych osób z niepełnosprawnością za lata 2022-2023 r. Ich zdaniem ówczesne przepisy nie pozwalały na wypłatę świadczenia jeśli niepełnosprawność powstała po ukończeniu 18. lub 25. roku życia.
Kategorie: Portale
Sukces ukraińskich hakerów. Mają dowód, że Rosjanie porywają dzieciW wielodniowej, precyzyjnie zaplanowanej operacji ukraińska HUR sparaliżowała i przejęła kontrolę nad serwerami zarządzanymi przez „władze” Krymu. Zdobyte dane obejmowały między innymi dokumenty dotyczące nielegalnego wywożenia dzieci z terenów okupowanych – obwodów zaporoskiego, chersońskiego, donieckiego i ługańskiego. Władze okupacyjne prowadziły systematyczne dokumentowanie wywózek, a także sporządzały listy osób, którym w Rosji przyznawano opiekę nad ukraińskimi dziećmi. Cyberatak pozwolił ukraińskim służbom na pobranie setek terabajtów plików, w tym ściśle tajnych akt, które mogą posłużyć jako dowody w międzynarodowych postępowaniach dotyczących zbrodni wojennych. Oprócz informacji o logistycznych trasach rosyjskich wojsk, wśród danych znalazły się personalia tysięcy dzieci, szczegóły dotyczące ich losów oraz decyzje okupacyjnych władz „przyznające” je rosyjskim rodzinom lub instytucjom. Od początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę proceder przymusowych deportacji dzieci z terenów okupowanych został szeroko udokumentowany przez organizacje międzynarodowe. Według szacunków ukraińskich, zweryfikowano już ponad 19 tys. przypadków wywózki („Children of War”), choć niektóre źródła – w tym raporty Yale Humanitarian Research Lab oraz OSCE – mówią o liczbach rzędu setek tysięcy. Znaczna część dzieci poddawana jest rusyfikacji i przymusowej adopcji w Rosji, co międzynarodowe prawo jednoznacznie uznaje za zbrodnię wojenną. W marcu 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania dyktatora Rosji Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie. Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury, uznając, że są realne podstawy, by sądzić, że Putin i Lwowa-Biełowa są odpowiedzialni za zbrodnie polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. Siłowe odbieranie dzieci w celu zniszczenia grupy narodowej jest naruszeniem Konwencji ONZ w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 9 grudnia 1948 roku. Z kolei konferencja UNESCO z 1948 roku w Trogen w Szwajcarii uznała proceder wywożenia i eksterminacji dzieci za zbrodnię przeciwko ludzkości. Reżim Putina notorycznie łamie te postanowienia społeczności międzynarodowej. Kategorie: Telewizja
Kursy walut EUR, USD, CHF w środę 30 lipca 2025 roku. Sprawdź oficjalne kursy NBPNarodowy Bank Polski opublikował tabelę średnich kursów krajowej waluty w stosunku do walut obcych. • Kurs euro opublikowany w środę 30 lipca 2025 roku przez NBP wynosi: 4,2732 zł. • Kurs dolara opublikowany w środę 30 lipca 2025 roku przez NBP wynosi: 3,6981 zł. • Kurs funta szterlinga opublikowany w środę 30 lipca 2025 roku przez NBP wynosi: 4,9430 zł. • Kurs franka szwajcarskiego opublikowany w środę 30 lipca 2025 2025 roku przez NBP wynosi: 4,5958 zł. Euro zamiast złotówki? Plusy i minusy wspólnej waluty [WIDEO] Pozostałe kursy walut w środę 30.07.2025: • Kurs hrywny ukraińskiej (UAH) wynosi 0,0885 zł • Kurs korony szwedzkiej (SEK) wynosi 0,3832 zł • Kurs korony norweskiej (NOK) wynosi 0,3630 zł • Kurs korony czeskiej (CZK) wynosi 0,1739 zł Jeśli planujesz wakacje w Turcji, Bułgarii lub na Węgrzech, sprawdź kursy ich walut, by zaplanować budżet podróży. Tak wyglądają kursy walut tych krajów 30 lipca 2025 roku: • Kurs liry tureckiej (TRY) wynosi 0,0910 zł • Kurs lewa bułgarskiego (BGN) wynosi 2,1848 zł • Kurs forinta węgierskiego (HUF) wynosi 1,0712 zł (100 HUF) Czytaj też: Roaming bez granic. Unia Europejska ułatwia podróże Kategorie: Telewizja
Fala ksenofobii zalała Polskę. „Zaczęła się gra o wybory parlamentarne”W ostatnich tygodniach w Polsce zdarzają się przypadki napadów na ludzi, tylko dlatego, że mają inny kolor skóry. Na granicy Polski nacjonalistyczne bojówki prowadzą tzw. patrole obywatelskie, a tysiące ludzi wychodzi z nienawistnymi hasłami przeciwko migrantom. Czy pierwszy pogrom w III RP to kwestia czasu? Nie można wykluczyć takiego scenariusza. Jednak nie byłby to pierwszy pogrom w III RP. W 1991 roku mieliśmy atak w Mławie na Romów. Ostatnie zajście z Wałbrzycha, gdzie pobito obywatela Paragwaju, pokazuje, że panuje atmosfera pogromowa. W Polsce to się od czasu do czasu zdarza. Jakie jeszcze warunki muszą się spełnić, żeby doszło do krwawego pogromu? Mamy już nienawistny język i podburzanie społeczeństwa przez prawicowych polityków. Jeszcze większe przyzwolenie rządzących. W dużym stopniu narastanie ksenofobicznej, rasistowskiej, a wręcz faszystowskiej atmosfery jest związane z tym, że wrogie działania i język nie znajduje odpowiedzi u rządzących. Brak reakcji powoduje coraz większe przyzwolenie. W międzywojniu ataki na mniejszości, wprowadzenie gett ławkowych i bojkot ekonomiczny mogły się rozwijać w dużej mierze dzięki bierności sanacyjnego rządu. Czy teraz mechanizm jest podobny? Jest to podobny proces. Rząd sanacyjny w momencie, kiedy powstawał, po przewrocie majowym był mniej lub bardziej liberalny. W dodatku poparli go socjaliści. Jego ewolucja w kierunku endecji i nacjonalizmu była efektem różnego rodzaju kompromisów, presji i rachunków politycznych. Dziś jest podobnie, rząd KO doszedł do władzy z poparciem lewicy, a ewoluuje pod wpływem presji i rachuby, że będzie można współrządzić z poparciem skrajnej, ale libertariańskiej prawicy, w kierunku prawej strony sceny politycznej. Czytaj też: Atak na tle rasowym w Głogowie. Groził maczetą w lokalu z kebabem Ostatnio poseł Konfederacji Konrad Berkowicz stwierdził, że „ksenofobia to wartość, którą należy pielęgnować”. Czy dzisiejsi nacjonaliści używają tego samego języka co ich odpowiednicy z okresu międzywojnia, kształtując te same społeczne postawy? To te same postawy, ale język się trochę zmienił. Mamy do czynienia nie z tymi „innymi” co w międzywojniu. W Polsce wzorcem ksenofobii i agresywnych postaw jest antysemityzm. Dlatego wszyscy politycy odwołują się do tego wzorca, bardziej lub mniej otwarcie, albo puszczając oko, jak np. PiS, albo w miarę otwarcie jak Konfederacja, nie mówiąc o Grzegorzu Braunie. Różnica jest chyba także w podejściu strony liberalnej, która nie toleruje antysemityzmu, ale jak atakowani są migranci z Bliskiego Wschodu, to nie znajdują słów potępienia. Ten sam wzorzec, przede wszystkim dehumanizacja, wobec migrantów jest traktowany jako dopuszczalny. Przykładów jest mnóstwo, poczynając od zmiany retoryki rządu wobec tego co dzieje się na granicy z Białorusią, gdzie nie mówi się o ludziach, tylko o wojnie hybrydowej. Wojna hybrydowa jest, ale nie można zapominać o ludziach, którzy są jej ofiarami. A kończąc na stosunku do bojówek, które działają na granicy. A może to są plony kampanii wyborczej? Przez pół roku niemal wszyscy kandydaci używali mocno prawicowego języka. Ale z jakichś przyczyn uznali, że to się opłaca, co wcale nie było takie oczywiste. Zwrot w kierunku prawicy obliczony na przeciągnięcie prawicowego elektoratu do kandydata liberalnego się nie udał. Wynik wyborów to pokazuje. Ta strategia bardziej wzmocniła radykalną prawicę, niż skłoniła wyborców by przeszli do centrum. Myślę raczej, że przebieg kampanii wyborczej ujawnia coś głębszego. Wzmocnienie ksenofobicznego języka, to, że ludzie tacy jak pan poseł Berkowicz mogą sobie pozwolić na to, żeby głosić, że „ksenofobia jest wartością”, związane jest z narastaniem poczucia braku bezpieczeństwa. Dlaczego się ono zaburzyło? Najprostszą odpowiedzią jest wybuch wojny za naszą wschodnią granicą. Jest także wiele elementów głębiej zakorzenionych w psychologii społecznej. Wojna przyniosła pojawienie się emigracji ukraińskiej. Polska była do tego momentu praktycznie mono etnicznym społeczeństwem. Teraz musi nauczyć się żyć w sytuacji obecności innych, postrzeganych jako obcy. Równolegle przebiega proces, który dotyczy wszystkich krajów globalnej Północy, czyli napływu ludzi z globalnego Południa. Polska jest na tyle bogatym krajem, że nie jest już ziemią emigracji tylko imigracji. Na dodatek jesteśmy społeczeństwem tradycyjnie agrarnym. Mentalność Polska jest nadal uformowana przez tradycję wiejską, gdzie podział na „swój” i „obcy” jest bardzo silny. Raczej charakteryzuje się tym, że „swój” jest dobry, a „obcy” zły. Ten odruch – kiedyś przede wszystkim antysemicki – dotyczy teraz wszystkich innych, Ukraińców i kolorowych. To kryzys więzi społecznych? W Polsce więź tradycyjnie była oparta na „swojactwie”, tzn. rodzinie i narodzie, które są dwiema wspólnotami, które Polacy rozumieją. Nie oznacza to oczywiście, że nie kłócą się np. w obrębie rodzin, ale je rozumieją. Inne wspólnoty są wynalazkiem ostatnich dziesięcioleci, na przykład społeczeństwo obywatelskie. Nie mają jednak w Polsce wystarczającego podglebia. No i Kościół Katolicki. Oczywiście jakaś liczba ludzi żyje w zmodernizowanym świecie. Nieprzypadkowo Rafał Trzaskowski, inteligent ze Śródmieścia, dostał 10 milionów głosów. Jednak nie zmienia to faktu, że jest duża część społeczeństwa, która reaguje na innych podejrzliwością i wrogością, szczególnie w sytuacji zagrożenia. Wydaje mi się też, że – paradoksalnie – mamy problem z sukcesem cywilizacyjnym Polski ostatnich dziesięcioleci. Jedna sprawa, że jest on nierównomiernie rozłożony, jedni byli jego zdecydowanymi beneficjentami, a drudzy dużo stracili. Jednak jest jeszcze coś. Jako społeczeństwo Polska odniosła sukces i ma z tym problem. Nikt nas nie podziwia, jakby inni nie chcieli uznać tego sukcesu, więc narasta w nas frustracja i niechęć. A na dodatek nam samym trudno go poczuć, bo jesteśmy przyzwyczajeni do klęsk, do języka klęski. Dlaczego akurat teraz prawicowi politycy i media rozgrzewają antymigracyjną histerię? Przecież jest już po wyborach prezydenckich i nic szczególnego poza zmianą w Pałacu Prezydenckim się nie dzieje. Idziemy już przecież do następnych wyborów. Dwa lata w polityce to krótki okres. Wszyscy zaczęli grać o wybory parlamentarne. A dlaczego największy wybuch antysemityzmu i ksenofobii zaczął się około miesiąc po wyborach? Po pierwsze dlatego, że w lipcu 1941, po wejściu wojsk niemieckich na tereny wcześniej zajęte przez Związek Radzicki etniczni Polacy popełnili wiele masowych zbrodni na współobywatelach Żydach, zbrodni takich jak ta w Jedwabnem. W lipcu przypadają ich rocznice. To niesłychanie bolesna pamięć, nie do przyjęcia dla środowisk narodowych. Po drugie, od dawna PiS i Konfederacja próbuje łączyć nastroje antyimigranckie z antyniemieckimi. Zwycięstwo Karola Nawrockiego dodało skrzydeł temu dyskursowi. To zwycięstwo dało też poczucie niektórym politykom prawicy, że można zagrać na nosie elitom. Cokolwiek to miałoby znaczyć, bo przecież większość z 10 milionów wyborców Rafała Trzaskowskiego nie należy do żadnej elity, ale taki jest ten pseudoludowy dyskurs. Jest także bardzo silna konkurencja na skrajnej prawicy. Robert Bąkiewicz jest emanacją PiS-u, walczą z nim o swoje Konfederacja i Grzegorz Braun. Czy widzi pan jakiś konkretny moment, w którym w Polsce granie rasizmem i ksenofobią stało się mainstreamową strategią polityczną? Czy to zaczęło się w 2021 roku od kryzysu na granicy z Białorusią, a może od kampanii w 2015, gdy prezes Kaczyński straszył uchodźcami, którzy przenoszą choroby? Wydaje mi się, że kampania z 2015 roku i słowa Kaczyńskiego otworzyły tę czeluść. To cecha typowo polskiego systemu politycznego? Nie, większość społeczeństw globalnej Północy ma aktualnie tego rodzaju ksenofobiczną reakcję na wielowymiarowy kryzys. Widzimy to po wynikach partii skrajnej prawicy w wielu krajach. W niektórych jest to bardziej efektem deindustrializacji, gdzie duże odłamy społeczeństwa znalazły się na marginesie, jednocześnie są poddawane ciągłej presji migracyjnej. Bardzo uogólniając, kraje globalnego Południa żądają od Północy, żeby się podzieliła swoim bogactwem, które zostało w dużej mierze oparte na rabunku i przemocy wobec krajów dawniej skolonizowanych. To żądanie wywołuje w krajach globalnej Północy reakcję obronną. Społeczeństwa nie chcą się dzielić, ani pozwalać na osiedlanie się, czy podjęcie pracy przez przybyszów. A jeżeli już, to chcą mieć prawo traktować przybyszy jako „tych gorszych”. Mówił pan, że postawy ksenofobicznie i rasistowskie ekscesy są spowodowane w dużym stopniu przez bierność rządu. Może sytuacja jest podobna, jak przy pogromie kieleckim, który był częściowo inspirowany przez władzę. Czy dziś działania polityków prawicy są taką inspiracją? Politycy prawicy zawsze są gotowi korzystać z tego rodzaju sytuacji. W pewnym sensie jest to część prawicowego DNA. Decydujące nie jest to, że politycy prawicy coś takiego głoszą, tylko to, że reakcja strony liberalnej – aktualnie przy władzy – jest słaba, albo żadna. Co więcej, często powiela te schematy. O tym, co dzieje się na granicy białoruskiej, mówi się w zasadzie tylko w kategoriach wojny hybrydowej, a w kontekście sytuacji Ukraińców pojawiają się pomysły, żeby im odebrać część zabezpieczenia socjalnego. I ten pomysł zgłasza liberalny kandydat. W dodatku ten, który był kojarzony z najbardziej lewicowym skrzydłem KO. To wzmacnia retorykę prawicy. W Polsce ludzie są wrażliwi na dyskurs władzy. Wbrew mitom o wolnościowym charakterze Polaków, duża część społeczeństwa powiela to, co mówią rządzący. To było bardzo widoczne po wybuchu wojny 2022 roku, kiedy migranci z Ukrainy byli witani gościnnie – niesłychanie pozytywna mobilizacja – zupełnie jednak inaczej postrzegani byli ci, którzy prosili o azyl na białoruskiej granicy. Sytuacja była wtedy stworzona przez dyskurs PiS-u, który był u władzy. To jakim językiem mówi władza i na co przyzwala jest decydujące. Jeśli strona liberalna nie może wygrać dzięki prawicowej narracji, to jaka jest metoda? Potępienie, a może sensowna polityka migracyjna? Gdyby rząd wrócił do retoryki, jaką miał przed wyborami w 2023 roku, to sądzę, że wyszedłby na tym dobrze. Choć zamknęłoby mu to drogę do koalicji z Konfederacją. A z tego co rozumiem, rząd premiera Tuska liczy, że oswoi polityków Konfederacji i po wyborach będzie szansa na powstanie gabinetu złożonego z KO i Konfederacji. Dodam, że moim zdaniem to jest i tak zupełnie niemożliwe, bo elektorat Konfederacji nie zniesie sojuszu z liberałami i lewactwem. To pokazały wybory prezydenckie. Kategorie: Telewizja
Leapmotor B10 wjeżdża do Polski. Cena? Sprzedali 10 016 aut w 1 godzinęLeapmotor B10 będzie dostępny z silnikiem o mocy 218 KM i w dwóch wersjach wyposażenia. Na rynku powalczy z takim wyjadaczami jak Toyota C-HR, Kia XCeed czy Mazda CX-30. Już w pierwszej godzinie od otwarcia zamówień w ciemno sprzedało się ponad 10 000 sztuk. Następnie zadebiutuje sedan Leapmotor B01 i hatchback B05...
Tomasz Sewastianowicz
Kategorie: Prasa
![]() |
Sondaże polityczneAnkietaStudio OpiniiTVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info
300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
14 lat 51 tygodni temu
17 lat 34 tygodnie temu