Wchodzisz i wiesz

- Na czerwcowym szczycie NATO w Hadze będzie Donald Trump i zobaczymy wreszcie, jak brzmi aktualny komunikat ze strony Stanów Zjednoczonych dotyczący artykułu 5. Sojuszu. Bo do tej pory przekaz, który płynie z Waszyngtonu, jest swoistą kakofonią - mówi gen. Mirosław Różański

Zwolniona z podatku darowizna przekazana na przykład przez rodziców dzieciom może się skończyć kłopotami ze skarbówką? Okazuje się, że tak. Bo fiskus nie ma litości dla błędów formalnych. Tym, którym błąd się trafi, urząd wlepia kary, które mogą być ogromne. Jagienka Michalik

Czy 13 kwietnia 2025 sklepy i galerie będą otwarte? Wiele osób planuje zakupy lub wizytę w galerii handlowej w niedzielę. Zalecamy najpierw sprawdzić, czy 13.04 można zrobić zakupy bez przeszkód. W kwietniu wypadają aż dwie niedziele handlowe! Marzena Sarniewicz

Z kominów Warszawskiej Wytwórni Energii - bo tak od pewnego czasu nazywa się spalarnia odpadów na Targówku - od dawna leci dym, ale instalacja nadal nie została oficjalnie otwarta. Cały czas trwa rozruch.

Faworyzowana Barcelona musiała się napocić, by pokonać jeden z najsłabszych zespołów w ligowej stawce, a gdyby nie Wojciech Szczęsny, to nie wiadomo jaki byłyby końcowy wynik. Ostatecznie Katalończycy wygrali na wyjeździe z Leganes 1:0. To nie był udany wieczór dla Roberta Lewandowskiego, który nie powiększył swojego strzeleckiego dorobku i w drugiej połowie został zdjęty z boiska. Michał Ignasiewicz

Na razie w Polsce raczej nie dochodzi do takich sytuacji, jak w Rumunii, gdzie turyści próbują robić sobie selfie z niedźwiedziami, a upominani przez funkcjonariuszy różnych służb mają do nich pretensje. 

Dwa niedźwiedzie w Kuźnicach

W sobotni wieczór w zakopiańskich Kuźnicach, w pobliżu popularnego szlaku prowadzącego między innymi do dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch, pojawiły się dwa niedźwiedzie. Tatrzański Park Narodowy zwraca uwagę, że to kolejny sygnał o wiosennej aktywności drapieżników w Tatrach i apeluje o ostrożność.

– Już w połowie marca były pierwsze doniesienia o aktywności niedźwiedzi w Tatrach, o tym, że obudziły się ze snu zimowego i poszukują pożywienia. Te ostatnie dni, z nawrotem zimy, spowodowały, że o to pożywienie było dla nich trudniej – wyjaśnił przewodnik i edukator Tatrzańskiego Parku Narodowego Tomasz Zając.

ZOBACZ TEŻ: Niedźwiedź zaatakował świnię, a potem człowieka

Niedźwiedź niczym nie pogardzi

Przyrodnik przypomniał, że niedźwiedź jest wszystkożerny – nie gardzi roślinami, ale jak uda mu się znaleźć padlinę, to też chętnie ją zje. Zając zaznaczył, że w okresie wczesnowiosennym niedźwiedzie często poszukują jedzenia w pobliżu ludzkich osiedli, przyciągane zapachem odpadków kuchennych

– Apelujemy, aby w miarę możliwości zabezpieczać kosze na śmieci i kompostowniki, bo niedźwiedzie najczęściej podchodzą do osiedli, które są na granicy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym – podkreślił.

Niedźwiedzie są głodne po zimowym śnie

Ekspert zwrócił uwagę, że niedźwiedzie nie atakują ludzi, jeśli nie są sprowokowane.

Szczególną ostrożność należy jednak zachować w przypadku niedźwiedzic z młodymi. W przypadku, gdy zobaczymy niedźwiedzia z daleka, należy oddalić się w przeciwnym kierunku i nie zwracać na siebie uwagi. Nie należy też uciekać ani wykonywać gwałtownych ruchów.

– Wiosna to dosyć specyficzny czas dla niedźwiedzi – są wygłodniałe po okresie zimowym – ostrzegł Tomasz Zając.

CZYTAJ TAKŻE: Rząd Fico „chce coś udowodnić” społeczeństwu. Będą strzelać do niedźwiedzi

Od lat plagą na Moście Westminsterskim w Londynie są oszuści wabiący turystów do gry w „trzy kubki” lub „trzy karty”, w Polsce określanej jako „benkiel”. Patent jest prosty. Jeden z oszustów prowadzi grę, w której biorą udział podstawione osoby. Rzekomo wygrywają oni kilka kolejek i to skłania turystów do podjęcia ryzyka. Gra jednak zawsze kończy się stratą pieniędzy przez naiwne ofiary.

 

Londyńscy „benklarze”, byli już tak często zatrzymywani, że znają z widzenia wszystkich funkcjonariuszy z tego rewiru i zwijają swój kram zanim dopadną ich stróże prawa. W akcie desperacji policjanci musieli sięgnąć po niekonwencjonalne metody.

 

Inspektor Darren Watson i posterunkowy Abdi Osman włożyli kostiumy superbohaterów Batmana i Robina, i wyruszyli na akcję. „Wiedziałem, że jeśli chcemy ich złapać, musimy pomyśleć nieszablonowo, ale potem przypomniałem sobie, że mam pod ręką kostiumy Batmana i Robina, które mogą się przydać” – wyjaśniał insp. Watson.

„Chociaż przebieranie się może nie być najbardziej konwencjonalną metodą policyjną, byliśmy zachwyceni widząc, że w tym przypadku zadziałało to idealnie, a zespołowi udało się uzyskać świetne rezultaty, zabierając te osoby z ulicy i chroniąc turystów i londyńczyków przed oszukiwaniem” – dodał.

 

Londyńska policja udostępniła film z akcji Batmana i Robina, którzy dopadli dwóch notorycznych oszustów. Nie wiadomo czy podobne działania będą kontynuowane.

 

Czytaj także: Wenecka policja ostrzega turystów przed grą „w trzy kubki”

„Squid Game”, „Dojrzewanie” i „Love Never Lies: Polska” to produkcje Netfliksa, które Polacy najchętniej oglądali w I kwartale tego roku. Dane pochodzą od firmy PlumResearch specjalizującej się w precyzyjnym pomiarze oglądalności platform streamingowych. Dla Wirtualnemedia.pl firma przygotowała raport z listą dwudziestu seriali, które Polacy najchętniej oglądali w pierwszych trzech miesiącach 2025 roku.

“Squid Game”, “Dojrzewanie” i “Love Never Lies: Polska” to najpopularniejsze seriale na Netfliksie w I kwartale br. To dane firmy firma PlumResearch specjalizująca się w precyzyjnym pomiarze oglądalności platform streamingowych. Dla Wirtualnemedia.pl przygotowała ona raport z listą dwudziestu seriali, które Polacy najchętniej oglądali. 

Czytaj także: „Sprawdzamy”. Grenlandia celem USA, Polska celem cyberataków

Abonenci Play i dawnej sieci kablowej UPC Polska narzekają na przerwy w dostępie do internetu i telewizji nocą. Przedstawicielka firmy zapewnia Wirtualnemedia.pl, że prace konserwacyjne są rzadkie. Takie działania muszą prowadzić wszyscy operatorzy. Niektórzy, jak Orange Polska, mają szczegółowe procedury informowania o nich klientów.

Aplikacja SkyShowtime ma pojawić się na wszystkich dekoderach 4K Polsat Box. – Na dekoderach Polsat Soundbox 4K można pobrać aplikację SkyShowtime ze sklepu Google Play. Planujemy także wdrożenie aplikacji na inne dekodery – informuje Wirtualnemedia.pl Olga Zomer, rzeczniczka prasowa Cyfrowego Polsatu.

Serwis Prime Video potwierdził zamówienie serialu „Carrie”, opartego na kultowej powieści Stephena Kinga. Mike Flanagan jest showrunnerem projektu. Powstanie osiem odcinków produkcji. Aktualnie trwa casting do głównej roli.

Program „Zero na salonach” przestał ukazywać się w Kanale Zero. Z projektu Krzysztofa Stanowskiego odeszła prowadząca cykl Emilia Dulnik, a nikt inny nie kontynuował tego formatu.

Grecja niedawno zaostrzyła przepisy antypirackie. Surowiej będą karani nie tylko piraci IPTV, ale także ich klienci. Jak informuje telesatellite.com, 13 tys. abonentów jednej z zamkniętych usług grozi nawet 750 euro grzywny. To równowartość 3130 zł.

Z listy artykułów objętych nowymi dwustronnymi cłami ogłoszonymi przez prezydenta USA Donalda Trumpa wyłączono smartfony, komputery i inne urządzenia elektroniczne - wynika z obwieszczenia zamieszczonego w piątek wieczorem przez amerykański urząd celny CBP. Z ceł zwolniono też twarde dyski, procesory do komputerów i mikroczipy.

12.04.2025 Kiedy słyszę: nie zastanawiam się, jak będzie mi się żyło za dziesięć, piętnaście lat, to prócz szewskiej pasji, ogarnia mnie zniechęcenie na myśl o przyszłości człeczego rodzaju; istota myśląca, która nie przejmuje się tym, co ją czeka, która nie przewiduje, że może się jej pogorszyć stan zdrowia, to istota krótkowzroczna i pozbawiona wyobraźni, żyjąca po omacku, z dnia na dzień, trawiona złudzeniami chwil, które nie trwają wiecznie: wnet będzie samotna i bezradna na własne życzenie. Nikomu nie życzę znalezienia się w beznadziejnej sytuacji, ale takie zdarzają się i zazwyczaj nadchodzą niespodziewanie, bez ostrzeżenia; jednego dnia jest się sprawnym, pełnym planów i nic nie dolega. Następnego zaś mamy wylew, z trudem porozumiewamy się z otoczeniem, a wczorajsze plany są od razu przedawnione i nierealne, zanim zdążyły wejść w życie.

„Specjalny wysłannik prezydenta USA Steven Witkoff, któremu towarzyszyła ambasador USA w Omanie Ana Escrogima, przeprowadził dziś w Maskacie rozmowy z irańskim ministrem spraw zagranicznych doktorem Abbasem Aragczim (...) Dyskusje były bardzo pozytywne i konstruktywne, a Stany Zjednoczone głęboko dziękują Sułtanatowi Omanu za wsparcie tej inicjatywy” – napisano w sobotnim oświadczeniu Białego Domu.

„Te kwestie są bardzo skomplikowane, a bezpośredni kontakt specjalnego wysłannika Witkoffa był krokiem naprzód w osiągnięciu korzystnego dla obu stron wyniku” – dodano.

Nie podano żadnych szczegółów na temat treści rozmów, jednak wiadomo, że tematem miała być przyszłość irańskiego programu jądrowego.

Pozytywna ocena Iranu

O pozytywnym tonie po rozmowach mówił też szef MSZ Iranu, który ocenił, że władzom Stanów Zjednoczonych zależy na możliwie szybkim osiągnięciu porozumienia. W wywiadzie dla irańskiej telewizji po sobotnich negocjacjach nie sprecyzował jednak, o czym dokładnie rozmawiano w stolicy Omanu. Powiedział jedynie, że strony są „bardzo bliskie” ustalenia zakresu przyszłych negocjacji.

Witkoff przed rozmowami powiedział „Wall Street Journal”, że pozycją wyjściową USA w negocjacjach jest całkowity demontaż irańskiego programu jądrowego, lecz sygnalizował, że jest skłonny iść na ustępstwa i kompromis, lecz stwierdził, że „czerwoną linię” dla Waszyngtonu stanowi „użycie zdolności jądrowych Iranu jako broni”.

Zobacz także: Iran mobilizuje wojska. W regionie boją się „wojny przez pomyłkę”

Po tym jak podczas pierwszej kadencji prezydent Donald Trump doprowadził do upadku porozumienia na temat programu jądrowego Iranu (JCPOA), tym razem on sam zainicjował rozmowy z Teheranem. Jednocześnie groził potencjalnym użyciem siły, jeśli nie przyniosłyby one rezultatu.

Biały Dom zapowiadał, że pierwsze spotkanie miało na celu sprawdzenie, czy Iran chce rozmawiać w dobrej wierze. Następne rozmowy planowane są na następną sobotę, 19 kwietnia.

Zobacz też: Stawka jest wysoka, ale trudno się dogadać. USA negocjują z Iranem

Według ustaleń TVP3 Warszawa, pogotowie przyjechało po raz pierwszy o godzinie 5 nad ranem. Reanimowano 37-letniego mężczyznę, a na SOR trafił także 22-latek. 

Przed godziną 9 rano pogotowie przyjechało do szpitala psychiatrycznego po raz drugi. Ratownicy zastali nieprzytomną 18-latkę i jeszcze jedną osobę. Po godzinie 9 pogotowie przyjechało do kolejnego pacjenta.

CZYTAJ TAKŻE: Nożownik z Olkusza w szpitalu psychiatrycznym

Służby ani sam szpital nie podają informacji na temat zdarzenia. Nie wiadomo, co było przyczyną serii niepokojących zdarzeń. 

Pierwsza planeta od Słońca jest niewiele większa od naszego Księżyca, ma dużą masę i bogate w żelazo jądro. Jego cechy przeczą tradycyjnym teoriom powstawania planet. Merkury jest niezwykle gęsty – około 60 proc. jego masy jest skoncentrowane w metalicznym jądrze. To znacznie więcej niż w innych planetach skalistych.

Według najnowszych badań, nietypowa budowa planety może być wynikiem kolizji dwóch protoplanet o podobnych rozmiarach na stosunkowo wczesnym etapie ewolucji Układu Słonecznego – informuje portal Puls Kosmosu.

Muśnięcie dwóch protoplanet

Sonda Messenger, która krążyła wokół Merkurego w latach 2011-2015, ujawniła, że na powierzchni planety znajduje się zaskakująco dużo lotnych pierwiastków, które znikają po energetycznych zderzeniach. Z tego wynika, że Merkury nie mógł powstać w wyniku pojedynczego, masywnego zderzenia o wysokiej energii, jak przypuszczano.

Zespół naukowców z Instytutu Fizyki Planetarnej w Paryżu wykorzystując zaawansowane symulacje wykazał, że mogło to być muśnięcie dwóch protoplanet o zbliżonych rozmiarach. Wyjaśniałoby to obecną strukturę i skład Merkurego. Otarcie się jednej protoplanety o drugą mogłoby usunąć dużą część zewnętrznej warstwy skalnej bez naruszania jądra, pozostawiłoby też lotne pierwiastki.

Zobacz też: Merkury wciąż się kurczy. „Jak marszczące się jabłko”

Kluczowy jest moment, w którym doszło do zderzenia. Według badaczy musiało do niego dojść zaledwie kilkadziesiąt milionów lat po powstaniu Układu Słonecznego, gdy planety skaliste miały już oddzielne jądro, płaszcz i skorupę.

Naukowcy czekają na moment, w którym do Merkurego dotrze sonda BepiColombo. Uzyskane przez nią dane pomogą w weryfikacji tej hipotezy.