Aktualności

Ustawa wiatrakowa przeszła dalej. Koniec zasady 10H, ale nie dla wszystkich

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 06:30
Wypracowaliśmy dobry kompromis, który odpowiednio chroni ludzi i przyrodę - powiedziała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, komentując projekt nowelizacji przepisów dotyczących farm wiatrowych. Jak zaznaczyła, ewentualne korekty dotyczące odległości wiatraków od parków narodowych są teraz w gestii parlamentu. Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa

Tężnie w Ciechocinku gniją. Kuracjusze czują się oszukani

TVP.Info - czw., 10/04/2025 - 06:29

Kuracjusze czują się oszukani, a miejscowi przedsiębiorcy biją na alarm, bo na tężniach pojawiły się glony, a solankowa bryza, z której słynie uzdrowisko, od jakiegoś czasu jest prawie niewyczuwalna.


– Jest nam bardzo przykro, że oglądamy taki widok. Tężnie są coraz bardziej zmarnowane i tylko patrzymy, kiedy się to wszystko rozsypie – skarżył się Jan Grzegorzewski, kuracjusz, który do Ciechocinka przyjeżdża od 40 lat.


Tężnie w Ciechocinku praktycznie nie działają. Są przegniłe i zaczynają się dosłownie rozsypywać w rękach. Dziennikarze TVP rozmawiali z naukowcem, autorytetem w dziedzinie ciechocińskich tężni, który nie chciał zgodzić się na oficjalny wywiad. Obawia się reakcji władz uzdrowiska, które – jak twierdzi – miały już wcześniej grozić procesem osobom oficjalnie wypowiadającym się na temat stanu tężni.


– O degradacji świadczy przede wszystkim pojawianie się glonów – ujawnił ekspert. – Przyspieszone gnicie drewna oznacza konieczność wymiany, bo kiedy drewno zaczyna próchnieć, to przestaje być elementem konstrukcyjnym, a gnije dlatego, że po prostu jest zbyt małe stężenie soli – wyjaśnił.


Apel o ratowanie tężni


Sprawa jest na tyle poważna, że apel o ratowanie tężni wystosowała Komisja Zdrojowa – stowarzyszenie zrzeszające lokalnych przedsiębiorców utrzymujących się z usług uzdrowiskowych. Sezon w Ciechocinku trwa zaledwie kilka miesięcy, a mniej turystów, to mniej pieniędzy na przeżycie całego roku.


– Mamy wielu turystów, którzy przyjeżdżają do Ciechocinka od bardzo wielu lat i mówią, że z każdym rokiem jest coraz gorzej, czują się oszukani przez Ciechocinek – przyznał Dariusz Król z Komisji Zdrojowej.


Władze uzdrowiska przyznały, że solanka jest pompowana do tężni jedynie od kwietnia do października. Czyli właśnie w sezonie. Problemu jednak nie widzą. – To są miejskie legendy, które są powtarzane. Solanki leci tyle samo, co wcześniej. Nic się w tej kwestii od 200 lat nie zmieniło – przekonywał Marcin Zajączkowski, prezes Uzdrowiska Ciechocinek S.A.


Władze województwa kujawsko-pomorskiego przyczyny gnijących tężni upatrują w zbyt ciepłej zimie. Zapewniają jednak o planach dalszego remontu, a nawet o wzroście produkcji soli w Ciechocinku.


Czytaj więcej: Ciechocinek w oparach fekaliów. Wkrótce kolejna smrodliwa inwestycja?

Kategorie: Telewizja

Dzieci z hulajnogami nie wpuszczono do samolotu. Fala krytyki w sieci

TVP.Info - czw., 10/04/2025 - 06:27

Choć rodzice od lat zabierają ten sprzęt w podróże i uważają go za „nieodłączny element wyjazdów”, tym razem musieli zostawić hulajnogi przy wejściu na pokład. Cała sytuacja spotkała się z ostrą reakcją internautów.


Na opublikowanym filmie widać dzieci jadące hulajnogami aż do drzwi samolotu, gdzie stewardesa prosi rodziców o ich złożenie i schowanie do schowka. Para była wyraźnie niezadowolona z tej prośby. Jak podkreślili w opisie posta, hulajnogi to dla ich dzieci nie tylko środek transportu, ale także „forma rozrywki i sposób na spędzenie czasu podczas długiego oczekiwania na lotnisku”.


Rodzina tłumaczyła, że składane hulajnogi zazwyczaj są traktowane jako bagaż podręczny, ale każda linia lotnicza ma inne zasady. Czasami mogą je zabrać ze sobą na pokład, innym razem muszą je zostawić przy wejściu do samolotu lub nadać przy bramce.




Mimo krytyki Hendrixowie nadal uważają, że warto podróżować z hulajnogami, choć przyznają, że może to wydłużyć czas odprawy i sprawić problemy innym pasażerom.


Wielu internautów skrytykowało jednak podejście rodziny, uznając je za roszczeniowe i uciążliwe dla innych podróżnych. Pojawiły się komentarze, że wpuszczanie dzieci z hulajnogami na pokład jest nieodpowiedzialne, a zachowanie rodziców – egocentryczne.


Czytaj też: Mieszkańcy przecierają oczy. Pogodowe zaskoczenie w turystycznym raju

Kategorie: Telewizja

15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Śledztwo bliskie ukończenia

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 06:15
Przypadająca dzisiaj 15. rocznica katastrofy smoleńskiej oznacza także 15 lat śledztwa i badania tej tragedii przez polską prokuraturę. Kierujący zespołem zajmującym się tą sprawą prok. Krzysztof Schwartz mówił niedawno PAP, że według planów główne postępowanie powinno się zakończyć jeszcze w tym roku. Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa

Samochód wjechał w tłum ludzi. Kierowca obezwładniony

TVP.Info - czw., 10/04/2025 - 06:15

W listopadzie ubiegłego roku w Nowym Sadzie doszło do zawalenia się dworca kolejowego. W tragedii zginęło 16 osób. Od tamtego czasu odbywają się masowe protesty. Ich uczestnicy domagają się wyjaśnienia okoliczności katastrofy. 


W środę wieczorem podczas demonstracji w Belgradzie w tłum ludzi wjechał samochód osobowy. Jedna osoba została ranna. Sprawcę zatrzymali uczestnicy zgromadzenia. Policja wszczęła przeciwko niemu postępowanie.


CZYTAJ TAKŻE: Darmowy transport na wiec poparcia. Władze Serbii reagują na protesty


To nie pierwszy raz, kiedy w protestujące w Belgradzie osoby wjeżdża samochód. W marcu w jednej z dzielnic samochód wjechał w grupę demonstrantów, raniąc trzy osoby,


Policja zatrzymała sprawcę krótko po incydencie. 50-letni mężczyzna stawiał opór funkcjonariuszom – wynika z komunikatu serbskiego MSW. Rannych przewieziono do najbliższego szpitala.

 

Policjanci w cywilu zatrzymali mężczyznę, który groził wyznaczonym przez demonstrantów porządkowym w centrum Belgradu „użyciem materiałów wybuchowych”. Po zatrzymaniu nie znaleziono przy nim żadnych niebezpiecznych materiałów.

Kategorie: Telewizja

Azjatyckie giełdy w górę, euforia na Wall Street

TVN24 Biznes i Świat - czw., 10/04/2025 - 06:05
Giełdy w regionie Azji i Pacyfiku odnotowały w czwartek znaczący wzrost po tym, jak prezydent USA Donald Trump ogłosił 90-dniowe zawieszenie większości wzajemnych ceł. Mimo podwyższenia taryf na import chińskich produktów, giełdy w Chinach również rozpoczęły dzień na plusie. Na Wall Street środa zakończyła się najmocniejszymi od wielu lat wzrostami.
Kategorie: Telewizja

Atomowy przyczółek Kremla w Afryce. Namibia zaprasza do współpracy

TVP.Info - czw., 10/04/2025 - 06:05

Namibia odpowiada za około 10 proc. globalnej produkcji uranu, podczas gdy Rosja kontroluje około 40 proc. światowych zdolności jego wzbogacania. Afrykański kraj uznał, że z takim doświadczeniem Rosja ułatwi mu przejście z pozycji sprzedawcy surowca do liczącego się w świecie producenta uranu przetworzonego, gotowego do wykorzystania w reaktorach.


Kreml wykorzystuje rosnące zapotrzebowanie kontynentu na energię i jego rozczarowanie Zachodem, który żąda od afrykańskich krajów przejścia na alternatywną energię zieloną, na którą Afryki nie stać. Rosja, niczego nie żądając, wysłała w kwietniu do Namibii wicepremiera Jurija Trutniewa, który o wykorzystaniu ogromnych zasobów uranu rozmawiał z prezydent Namibii Netumbo Nandi-Ndaitwah.


Oczekiwania Namibii są olbrzymie. Według Namibijskiego Zrzeszenia Producentów Uranu (NUA) władze kraju mogą liczyć, że rozwój krajowych zakładów stworzy miejsca pracy dla ponad 5 tys. wykwalifikowanych pracowników w sektorze jądrowym do 2030 roku. Dochody podatkowe wzrosną o około 300 mln dolarów rocznie dzięki krajowej rafinacji uranu, a sektor jądrowy przyciągnie ponad 1,2 mld dolarów inwestycji zagranicznych.


Bank Światowy zachęca


Namibia zachęcana jest też do zmian przez Bank Światowy, według którego rafinacja uranu może szybko przenieść Namibię do grupy krajów o wyższym średnim dochodzie.


Rosja nie działa w Namibii altruistycznie. Jej ambicją jest zabezpieczenie około 25 proc. globalnych dostaw uranu do 2030 roku. Namibia jest niezbędna do realizacji tego planu, ponieważ nie dość, że posiada uran najwyższej na świecie jakości, to ani kraj, ani jego surowce nie są objęte żadnymi zachodnimi sankcjami. A te od czasu rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę w 2022 roku zakłóciły około 60 proc. zagranicznych wspólnych inwestycji Rosji w sektor jądrowy.


Innym afrykańskim krajem, który ma znaczne niewykorzystane zasobu uranu, jest Uganda. Rosja już podpisała z nią wstępne porozumienie nuklearne. Rosyjski państwowy koncern energetyczny Rosatom prowadzi obecnie rozmowy na temat programów dotyczących rozwoju energetyki jądrowej z Kenią, Tanzanią, Sudanem, Egiptem, Marokiem, Nigerią, Tunezją i Zambią.


Współpraca z afrykańskimi krajami pomaga Kremlowi utrzymać pozycję światowego lidera w dziedzinie energetyki jądrowej oraz zwiększać wpływy polityczne kosztem Zachodu. Moskwa zwiększa je również poprzez wspieranie junt w Sahelu. Wysłani przez nią najemnicy dopuszczają się w Afryce licznych zbrodni, rozkradają też surowce, między innymi złoto i diamenty.


Czytaj więcej: Rosja chce kolonizować Afrykę. Oskarża Kijów o destabilizację Sahelu

Kategorie: Telewizja

Stereotyp o drogówce upadł. To policjanci prewencji najczęściej łamią prawo

TVP.Info - czw., 10/04/2025 - 06:01

Dziennik podaje, że blisko 1100 przestępstw mieli się dopuścić funkcjonariusze największej w kraju formacji mundurowej i niemal co trzecie dotyczyło korupcji.


Podkreśla, że wśród podejrzanych jest tylko 20 policjantów z zarzutami związanymi ze „służbą na drodze”.


„Rz”: policyjna drogówka rzadziej bierze      


Za to na czele są popełniający przestępstwa mundurowi z prewencji – co wynika ze sprawozdania Biura Spraw Wewnętrznych Policji za 2024 rok, które przeanalizowała „Rzeczpospolita”.


W prewencji mamy nowy narybek, który przechodził przez rozszczelnione sito weryfikacji. Już podczas szkolenia podstawowego okazywało się, że jest dużo przypadków używania narkotyków, łamania dyscypliny. Nie da się ze słabych kandydatów zrobić dobrych policjantów. Oni będą popełniać błędy, brać łapówki – powiedział, cytowany przez „Rz” Tomasz Safjański, były wiceszef Biura Wywiadu Kryminalnego KGP, profesor Akademii WSB.


Autorka tekstu podkreśla, że raport przedstawia wycinek rzeczywistości, bo dotyczy jedynie nadużyć wykrytych przez komórkę w Policji, która tropi „czarne owce" w formacji.


Zgodnie z raportem, 291 policjantów miało dopuścić się 1097 przestępstw – to o 22 podejrzanych mniej niż w roku 2023. Niemniej jednak, jak czytamy, czynów zabronionych było już zdecydowanie więcej (rok wcześniej 650).


Czytaj też: Masowe zatrucie w Straży Granicznej. Wszystko przez carbonarę


Jak wyjaśnia „Rz”, „statystykę podbił policjant, który 100 razy dokonywał nieuprawnionych sprawdzeń na tzw. bębnie, czyli w policyjnych bazach i wiedzą dzielił się z osobami z zewnątrz oraz dwaj inni funkcjonariusze, którzy aż 316 spraw (postępowań sprawdzających i przygotowawczych) zamietli „pod dywan”, nie nadając im biegu”.


Według dziennika „dominowały przestępstwa „przeciwko działalności instytucji państwowych i samorządu terytorialnego” (dotyczyło ich ponad 700 z blisko 1100 zarzutów).


Co trzecie nadużycie było związane z korupcją, tyle że – jak podaje autorka – w zawoalowanej formie – nadużycia funkcji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej - tę postać miało ponad 70 proc. przestępstw korupcyjnych.


Czytaj też: Tusk o decyzji Trumpa. „Wykorzystajmy ten czas”

Kategorie: Telewizja

Wielki i trudny QUIZ z ortografii. 30/30 prawie nikt nie trafi

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 06:00
Nasz nowy quiz ortograficzny jest naprawdę bardzo trudny. Zawiera wyłącznie wyrazy i zwroty, z którymi znaczna część Polaków ma problem. A jak jest w Twoim przypadku? Znasz zasady pisowni? Zawalczysz o komplet 30 punktów? Do dzieła! Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

Kultowy serial SF powrócił. Znamy szczegóły wszystkich nowych odcinków

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 06:00
"Czarne lustro", jeden z największych hitów serialowych Netflixa, powrócił z siódmym sezonem. Liczba gwiazd, które zobaczymy tym razem w kultowej antologii SF Charliego Brookera, po prostu rzuca na kolana. Kogo konkretnie obejrzymy na ekranie i o czy opowiedzą poszczególne odcinki nowej serii? Oto szczegóły. Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

Prawica przejmie władzę w Polsce? Fatalny sondaż dla Tuska

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 05:53
Z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że gdyby wybory do Sejmu odbywały się w najbliższą niedzielę, KO nie byłaby w stanie rządzić ani samodzielnie, ani w koalicji z Lewicą. Na KO głos oddałoby 34,9 proc. badanych, na PiS - 28,8 proc., na Konfederację - 16,4 proc., a na Lewicę - 5 proc. Do Sejmu nie weszłaby Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) i partia Razem. Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa

Donald Tusk zagrożony utratą władzy. Nowy sondaż potwierdza

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 05:53
Z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że gdyby wybory do Sejmu odbywały się w najbliższą niedzielę, KO nie byłaby w stanie rządzić ani samodzielnie, ani w koalicji z Lewicą. Na KO głos oddałoby 34,9 proc. badanych, na PiS - 28,8 proc., na Konfederację - 16,4 proc., a na Lewicę - 5 proc. Do Sejmu nie weszłaby Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) i partia Razem. Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa

Dodatki do emerytury po 80. roku życia. Komu i jakie dodatki przysługują w 2025 roku?

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 05:45
W 2025 roku emeryci, oprócz świadczenia podstawowego, mogą otrzymać z ZUS liczne dodatki. Jedne przyznawane są automatycznie, inne wymagają złożenia wniosku. Jakie dodatki do emerytury przysługują po 80. roku życia, jaka jest ich wysokość w 2025 roku i kto może z nich skorzystać? Dominika Górtowska
Kategorie: Prasa

Zakaz smartfonów w szkołach nic nie da? Ekspertka podaje inne rozwiązanie

Szymon Hołownia chce zakazać dzieciom używania smartfonów w szkołach - na wzór holenderski. - Musimy się pogodzić z faktem, że nowe technologie stworzyły z nas pokolenia natychmiastowej gratyfikacji: wszystko dzieje się szybko, ma być łatwe, kolorowe i atrakcyjne. A szkoła musi też coś zaproponować dzieciom - przekonuje w rozmowie z Tokfm.pl Magdalena Bigaj.
Kategorie: Radio

USA robią krok w tył, Rosja zaciera ręce? Gen. Polko studzi emocje

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 05:27
Dowództwo armii Stanów Zjednoczonych w Europie i Afryce (USAREUR-AF) ogłosiło, że relokacja żołnierzy i sprzętu z Jasionki do innych lokalizacji w Polsce to element szerszej strategii operacyjnej. Amerykanie podkreślają, że nie oznacza to wycofania sił z regionu. – Europa musi nauczyć się samodzielnie dbać o własne bezpieczeństwo i budować swoją siłę – komentuje dla Dziennik.pl generał Roman Polko. Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa

Piotr Zelt wychowywał nie swoją córkę. Tak się o tym dowiedział

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 05:15
Piotr Zelt przed laty związany był z o dużo młodszą Moniką Ordowską. Urodziła im się dziecko. Po pewnym czasie aktor dowiedział się, że wychowuje nie swoje dziecko. Opowiedział w nowym wywiadzie, dlaczego nabrał podejrzeń. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Kaczorowska wyprowadziła się od Peli. Wiadomo, gdzie teraz mieszka

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 05:09
Jesienią 2024 r. media obiegł news, że Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela rozstali się. Przygotowują się teraz do rozwodu. Według medialnych doniesień tancerka wyprowadziła się z willi, którą wspólnie kupili. Wiadomo, gdzie teraz mieszka. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Trump grozi wycofaniem wojsk z Europy. "Nie dostajemy nic w zamian"

Dziennik - czw., 10/04/2025 - 05:07
Prezydent USA Donald Trump powiedział, że nie wyklucza wycofania części wojsk USA z Europy i zasugerował, że mogłoby to być przedmiotem negocjacji handlowych. Wyraził też zadowolenie z faktu, że UE nie zdecydowała się od razu wprowadzić ceł odwetowych w odpowiedzi na nowe amerykańskie cła. Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa

Godziny "czarnkowe" do zmiany? Nowacka rozmawiała o tym z Trzaskowskim

Gazeta Wyborcza — kraj - czw., 10/04/2025 - 05:05
Temat godzin "czarnkowych" wychodzi na każdym spotkaniu - słyszymy w sztabie Rafała Trzaskowskiego. - To dla nauczycieli nie tylko dodatkowa godzina bezpłatnej pracy, ale też symbol opresyjnej władzy, która źle ich traktowała.
Kategorie: Prasa

Pamięć zbiorowa o Katyniu i Smoleńsku. „Państwo zmarnowało szansę”

TVP.Info - czw., 10/04/2025 - 05:00

W kwietniu obchodzimy dwie tragiczne rocznice – 85. rocznicę zbrodni katyńskiej oraz 15. rocznicę katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Oba wydarzenia głęboko zapisały się w świadomości Polaków, stając się powszechną traumą, która wydaje się niemożliwa do zaleczenia. Tragedie te funkcjonują jednak inaczej w pamięci zbiorowej, która określa naszą tożsamość, definiuje nas jako członków wspólnoty.


Czym jest pamięć zbiorowa?


Francuski socjolog Maurice Halbwachs, który badał pamięć zbiorową, twierdził, że nie polega ona na mechanicznej zdolności rejestrowania obserwowanych zjawisk, ale na rekonstruowaniu przeszłości przez pamiętający podmiot. Jest to możliwe dzięki temu, że podmiot to członek wspólnoty, która dostarcza mu pewnych społecznych ram. Następnie w tych ramach umieszcza on zapamiętane fakty.


Prof. Zdzisław Mach, antropolog społeczny, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w rozmowie w TVP Info wskazuje na istotne różnice między pamięcią zbiorową o obu wydarzeniach.


– Pamięć o zbrodni katyńskiej ma trochę klasowy charakter. W czasach komunistycznych, w latach 60-tych, 70-tych spotkałem bardzo wiele osób, które nigdy o niej nie słyszały. Informacja była przekazywana głównie kanałami rodzinnymi, domowymi, a nie w szkole czy w mediach. W środowiskach, które nie były rodzinnie reprezentowane w Katyniu, np. w środowiskach wiejskich, pamięć o tym była daleka. To się zmieniło w latach 90-tych – odkąd wiedza ta jest przekazywana w szkole i pojawił się film Andrzej Wajdy – wskazuje prof. Mach.


Natomiast katastrofa smoleńska została wykorzystana przez prawicę, szczególnie przez PiS i Jarosława Kaczyńskiego jako mit założycielski ich orientacji politycznej i partii.


– Do tego dochodziła cała działalność Antoniego Macierewicza z zadaniem, które jak sądzę, otrzymał, żeby po pierwsze udowodnić, że to był zamach. To mu się nie udało. Nie mogło się udać, bo nie było żadnych poszlak o zamachu. Natomiast mit musi nie tylko mówić o tragedii, ale i o ofierze. To jest ważne, żeby w quasi religijnym micie była ofiara, szczególnie jeżeli jest ona wprost związana z poprzednią ofiarą krwi – wyjaśnia antropolog.


Tam była zbrodnia i tu też jest zbrodnia


– W tym przypadku mamy dwa razy ofiarę krwi. Jest ofiara krwi pierwszych bohaterów Katynia. Na to nakłada się opowieść, że „leciała delegacja, która miała złożyć hołd i doszło do tragedii”. Jest druga ofiara krwi. Oczywiście z punktu widzenia partii politycznej, która chciała na tym oprzeć swoją mitologię, najlepiej by było, żeby była też zbrodnia. Tam była zbrodnia i tu też jest zbrodnia. Winni są ci sami – wrogowie Rosjanie – tłumaczy profesor.


Czytaj też: Fatalna współpraca z Rosją w sprawie Smoleńska. „Materiał dziurawy jak sito”


Mamy więc pamięć o zamordowanych przodkach, która jest pielęgnowana. Druga ofiara ją dodatkowo potwierdza i uwspółcześnia.


– Mamy też potwierdzony mit. Jest bohaterstwo, ofiara krwi i zbrodnia. Najlepiej, żeby była też kara. Ale kary nie było wtedy, kary nie ma też teraz, a dlaczego? Ponieważ w Polsce są ci, którzy tej kary nie chcą wymierzyć – zdrajcy narodu. To podsyca konflikt i polaryzację. W ostrej walce ze strony PiS jest to bardzo użyteczne narzędzie. Chodzi o to, żeby było ostre i mogło być używane. Dlatego wbrew temu, że nie ma żadnych dowodów na zamach, ta opowieść jest obsesyjnie powtarzana. Adresatem tego komunikatu jest twardy elektorat PiS–u, nikt inny tego nie kupuje – podkreśla ekspert.


W jego ocenie ten mit założycielski partii politycznej nie działa dobrze na społeczeństwo w Polsce. Wykoślawia, trywializuje pamięć o katastrofie, wywołuje wzruszenie ramion. Jeżeli jest skonstruowany na użytek politycznego interesu, to nie wszystkim to odpowiada. Szczególnie tym, którzy woleliby mniejszy stopień skonfliktowania.


– Szkoda, że tak jest, bo ludziom, którzy zginęli w jednej i drugiej tragedii, należy się godne upamiętnianie – konkluduje profesor.


Pytany o definicję pamięci zbiorowej wyjaśnia, że nie jest to suma pamięci indywidualnych.


– Pamięć indywidualna istnieje w naszych umysłach. Pamięć zbiorowa istnieje jako zbiór, system tekstów symbolicznych. Oczywiście tworzy się te teksty – są to np. literatura, film, rytuał, obchody publiczne itd. Chodzi o teksty symboliczne, które zawierają to, co zbiorowość, wspólnota ma pamiętać. Nie tylko wtedy, jeżeli ludzie uczestniczyli w tym osobiście, bo przecież nikt z nas nie uczestniczył w obu tragediach. Natomiast mamy się z nimi utożsamić przez symboliczny przekaz, który jest naszą wspólną własnością, dziedzictwem, dobrem. Różni nas od innych, którzy mają inną pamięć zbiorową – wyjaśnia. 


Państwo zmarnowało swoją szansę


Dr Ewelina Nowakowska, politolożka z Uniwersytetu SWPS i IFiS PAN również podkreśla, że zbrodnia katyńska i katastrofa smoleńska mają różne zabarwienie emocjonalne. Pierwsza jest wydarzeniem historycznym, wciąż obecnym w pamięci Polaków, które tworzy poczucie tożsamości zbiorowej. 


Natomiast pamięć o katastrofie smoleńskiej funkcjonuje inaczej. Od tragedii minęło 15 lat. – W tym czasie nastąpił demontaż emocji, przekształcenie mitu smoleńskiego w przedmiot nawalanki politycznej. To, co wypełniało emocjonalną wspólnotę społeczną, zostało przechwycone przez polityków, którzy dostrzegli w tym tragicznym wydarzeniu potencjał na wojenkę establishmentową. Katastrofa smoleńska podzieliła polskie społeczeństwo, wzmocniła duopol PO–PiS, dzieląc Polaków na tych, którzy wierzą w zamach i na tych, którzy nie wierzą – zauważa ekspertka.


Przyczyny i skutki tego wydarzenia obserwujemy na gruncie społeczno–narodowym.


Czytaj też: Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Będą zarzuty dla Rosjan


– W kwietniu 2010 r. towarzyszył nam szok i niedowierzanie, że coś takiego mogło się zdarzyć, ale też potrzeba konsolidacji społecznej, solidaryzmu społecznego. Polacy się jednoczyli, potrzebowali być w tym razem, dochodząc do wniosku, że trzeba naprawić tę sytuację, aby nigdy więcej coś takiego się nie wydarzyło. Uważali, że należy zawiesić spory polityczne. W tym czasie obserwowaliśmy wielki odruch solidarnościowy. W Polakach uruchomiono pewną emocją społeczną, która – jak każda emocja – ma swoje społeczne skutki. I jak każda emocja, w tym ta społeczna, po jakimś czasie mija – wyjaśnia ekspertka.


W przypadku katastrofy smoleńskiej elity polityczne szybko doszły do wniosku, że to wydarzenie jest dobrym materiałem na walkę polityczną. 


– Najpierw obserwowaliśmy ogromną falę emocji opartych na wspólnocie i solidarności, te emocje niosły ludzi. Energia ta została jednak roztrwoniona. Nie zrobiono z tym nic na rzecz państwa. W pewnym momencie nikogo już nie interesowało, co się wydarzyło. Każda ze stron okopała się na swoich pozycjach i czekała na ruch wroga – ocenia. 


Jest już za późno


Jak podkreśla, niewątpliwie Smoleńsk był okazją do zmiany politycznej i społecznej – wspólnego działania, próby konsensusu społeczno-politycznego, uroczystości, które łączyłyby wszystkie środowiska. Tego zaniechano. Każda z rocznic jest dziś rocznicą partykularną. Państwo przegapiło szansę, aby z katastrofy smoleńskiej stworzyć coś na miarę wydarzenia wspólnotowego.


– Jest już za późno, żeby hasło „Smoleńsk” kojarzyło się jednoznacznie, czyli z ogromną narodową tragedią, która powinna budzić refleksje. Z wydarzeniem wspólnotowym, które corocznie przypominałoby nam o tym, że coś takiego nigdy nie powinno się zdarzyć. Aby był to dzień, kiedy się nie kłócimy, nie deprecjonujemy wzajemnie, tylko wspominamy to wydarzenie i wyciągamy wnioski. Niestety jest za późno, aby wprowadzić dzień bez wojny politycznej. Takim dniem jest, chociażby 1 sierpnia, kiedy Polacy wspólnie oddają hołd powstańcom i wspólnie celebrują te wydarzenia – mówi politolożka.


Podkreśla też, że „Smoleńsk powinien być wykładany na wszystkich uczelniach jako pewien przykład społecznych zachowań, jak można zmarnować szansę na pojednanie. Jest to pewien uniwersalny model pokazujący, jak elity naszego państwa – polityczne i religijne – nie stanęły na wysokości zadania, nie zdały tego egzaminu. To też świadczy o tym, że nikomu tak naprawdę nie zależało”. 


– Katastrofa smoleńska jest obecna w świadomości Polaków, ale to wydarzenie jest tak silnie uwikłane w polaryzację, budzi określone konotacje, że nie jesteśmy w stanie wyjść z tego klinczu – reasumuje ekspertka.


Spór nie traci na temperaturze


Prof. Antoni Dudek, historyk, politolog z UKSW również wskazuje na ewidentne różnice w postrzeganiu obu tragedii.


Jak podkreśla, „zbrodnia katyńska ma już wyłącznie wymiar historyczny, nie ma w ogóle żadnego kontekstu politycznego. Nie ma sporu co do tego, co się stało w 1940 r.”.


Czytaj też: Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Jest możliwy termin zamknięcia


– Natomiast katastrofa smoleńska jest ciągle przedmiotem bardzo ostrego sporu politycznego. Wśród Polaków jest pełna zgoda, że było to wyjątkowo tragiczne wydarzenie. Niektórzy uważają, że najtragiczniejsze w powojennych dziejach Polski.


Na tym zgodność się kończy. Zaczyna się zasadniczy, fundamentalny spór, który dzisiaj symbolizują dwie główne formacje polityczne dominujące w polskiej polityce – mówi.


Jego zdaniem, „na razie nie widać, żeby spór miał stracić na temperaturze i raczej nie straci, dopóki dwaj główni adwersarze, czyli prezes Kaczyński i premier Tusk nie odejdą na polityczną emeryturę”. – Zdziwiłbym się, gdyby prezes Kaczyński w związku z 15. rocznicą nie skorzystał z okazji, żeby oskarżyć po raz kolejny Tuska, że jest współwinnym tego zamachu – konkluduje prof. Dudek.


Pamięć fleszowa przypomina obraz fotograficzny


Nieprzypadkowy jest fakt, że ogromna część Polaków dokładnie pamięta, gdzie była i co robiła w dniu katastrofy smoleńskiej. Stoi za tym jeszcze inna, wyodrębniona przez naukowców klasa pamięci – tzw. pamięć fleszowa. Włącza się w momentach, które mają istotne znaczenie zarówno dla jednostki, jak i dla świata. Mózg pod wpływem silnych emocji dokładnie zapisuje obraz danej chwili. Termin ten określa wyraźne i bardzo szczegółowe wspomnienia, przypominające obraz fotograficzny. Ten rodzaj pamięci uruchamiał się też przy okazji np. wprowadzeniu stanu wojennego czy śmierci papieża Jana Pawła II.


Na szczęście każdy rodzaj pamięci ma to do siebie, że ewoluuje w czasie. Być może wraz ze zmianą pokoleniową w polskiej polityce i społeczeństwie zajdą też zmiany w postrzeganiu tych dwóch, jakże tragicznych i symbolicznych wydarzeń. 


Czytaj też: Nocna akcja Macierewicza. Polityk zignorował policję

Kategorie: Telewizja
Subskrybuj zawartość