Aktualności

Zełenski w Waszyngtonie. Rozmawia o wzmocnieniu obrony przeciwlotniczej

TVP.Info - pt., 17/10/2025 - 10:09

„Omówiliśmy możliwości produkcyjne firmy Raytheon, możliwe kierunki naszej współpracy w celu wzmocnienia obrony przeciwlotniczej i zwiększenia zdolności dalekiego zasięgu Ukrainy oraz perspektywy produkcji ukraińsko-amerykańskiej. Istnieją rozwiązania, które mogą wzmocnić ochronę życia w Ukrainie. Pracujemy na wszystkich szczeblach, aby zapewnić ich realizację” – napisał Zełenski w komunikatorze Telegram.


Czytaj także: Trump wściekł się na Putina. Po głośnym spotkaniu został z pustymi rękami


Aktualna sytuacja w Ukrainie


Jak dodał, na spotkaniu poinformował rozmówców o aktualnej sytuacji w Ukrainie, w szczególności o tym, że Rosja nie osiąga postawionych sobie celów i dlatego nasila ataki na infrastrukturę cywilną i ludność Ukrainy, zwłaszcza na system energetyczny, wykorzystując ponad 500 dronów i dziesiątki rakiet dziennie.


„Omówiliśmy perspektywy współpracy i możliwości zwiększenia ochrony Ukrainy przed rosyjską agresją. Opowiedziałem o konkretnych potrzebach Ukrainy w zakresie systemów obrony przeciwlotniczej i rakiet do nich, a także samolotów F-16” – zaznaczył Zełenski.

Zdaniem ukraińskiego prezydenta, Rosja zadaje coraz brutalniej atakuje Ukrainę przed nadejściem zimy i jego kraj właśnie teraz potrzebuje wzmocnienia obrony przeciwlotniczej.


Najpierw Zełenski, potem Putin


Zełenski ma spotkać się w piątek w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem.


Według zapowiedzi jednym z tematów rozmów ma być ewentualna sprzedaż pocisków kierowanych Tomahawk. Trump zasugerował w czwartek, po rozmowie telefonicznej z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, że nie dojdzie do sprzedaży tych rakiet.


Czytaj także: Putina boli Polska. Kłamie często, chętnie i bez wstydu


Argumentował, że USA ich potrzebują i nie mogą wyczerpywać swoich zapasów. Zapowiedział też, że najpewniej w ciągu dwóch tygodni spotka się z Putinem w Budapeszcie, a ich telefoniczna rozmowa była „produktywna”.

Kategorie: Telewizja

Dwa samochody wyleciały w powietrze. Bomba pod domem znanego dziennikarza

Dziennik - pt., 17/10/2025 - 10:06
Samochody znanego włoskiego dziennikarza telewizji RAI Sigfrido Ranucciego i jego córki wyleciały w powietrze. Stało się to nocą z czwartku na piątek przed domem Ranucciego. Śledztwo wszczęła prokuratura do walki z mafią, a rząd Włoch potępił atak. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Po ponad 20 latach wraca uczelnia dla medyków wojskowych

Z początkiem roku akademickiego 2026/27 miałaby rozpocząć działalność dydaktyczną Wojskowa Akademia Medyczna w Łodzi – przewiduje projekt ustawy, który właśnie trafił do uzgodnień. Resort obrony tym samym przygotowuje reaktywację uczelni, która pod tą samą nazwą istniała do początku XXI wieku.
Kategorie: Portale

Lewica i PSL ogłaszają kompromis w sprawie związków partnerskich. Premier: Nikt nie będzie skakał z radości

Gazeta Wyborcza — kraj - pt., 17/10/2025 - 10:02
Lewica i ludowcy dogadali się w sprawie związków partnerskich, a właściwie "nieformalnych". Ich wspólny projekt ma być rządowym, ale mocno okrojonym. Nie ma w nim mowy o zabezpieczeniu dzieci w rodzinach LGBT+ ani o ceremonii w urzędzie. To ma być umowa, którą pary zawierałyby u notariusza.
Kategorie: Prasa

Dramatyczny incydent w Kępnie. Kobieta wtargnęła na SOR z nożem

TVP.Info - pt., 17/10/2025 - 10:01

Jak poinformowała dyrekcja szpitala, do zdarzenia doszło około godziny 3:30. Kobieta weszła na teren SOR z ostrym narzędziem, po czym zdewastowała m.in. dwa pojazdy na parkingu, drzwi wejściowe i okno. Po wszystkim uciekła z miejsca zdarzenia. Straty oszacowano na około 10 tys. zł.


Bezpieczeństwo pacjentów nie było zagrożone


Dyrektorka placówki Andżelika Możdżanowska zapewniła w rozmowie z Radiem SUD, że personel zareagował zgodnie z obowiązującymi procedurami.


W związku z wtargnięciem osoby postronnej, bardzo pobudzonej, z ostrym narzędziem w ręku na oddział SOR, personel szpitala zastosował wdrożone i wzmożone procedury bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo pacjentów ani przez chwilę nie było zagrożone – przekazała.


Zaostrzone procedury


Jak przypomniała dyrekcja, od 1 października w szpitalu obowiązują zaostrzone środki bezpieczeństwa – m.in. dodatkowy monitoring i ograniczony dostęp nocą do budynku. Zmiany wprowadzono po serii incydentów związanych z obecnością osób w kryzysie bezdomności pod wpływem alkoholu.


Zwołano sztab bezpieczeństwa


Dyrektorka placówki poinformowała, że zwróciła się do starosty kępińskiego o pilne zwołanie Sztabu Bezpieczeństwa na godzinę 12:00. W spotkaniu mają wziąć udział kierownictwo i pracownicy szpitala oraz komendant policji. Celem jest „szczegółowa analiza zaistniałej sytuacji i omówienie kwestii bezpieczeństwa pacjentów, personelu i szpitala w sytuacjach zagrożenia”.


Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Jak informują lokalne media, w najbliższych godzinach 19-latka z Kępna ma usłyszeć prokuratorskie zarzuty.


Czytaj również: Szef drogówki jak pirat drogowy. Policjanci byli w szoku


Kategorie: Telewizja

Polski film doceniony na świecie. Wreszcie zobaczą go Polacy

Dziennik - pt., 17/10/2025 - 10:00
Polski film "LARP. Miłość, trolle i inne questy" został doceniony w Kanadzie. Kordian Kądziela i Michał Wawrzecki podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Montrealu otrzymali nagrodę za najlepszy scenariusz. Pełnometrażowy debiut reżysera hitowego serialu "1670" został także ciepło przyjęty podczas 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Teraz komedia z Filipem Zarębą w roli głównej wreszcie trafia do polskich kin. Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

Kotka z 18 pociskami w ciele. Za wskazanie sprawcy czeka nagroda

TVP.Info - pt., 17/10/2025 - 09:57

Do zdarzenia doszło jeszcze we wrześniu. Początkowo kotka po prostu zniknęła, nie pojawiała się w domu przez kilka dni. Po tygodniu wróciła w stanie agonalnym – relacjonuje właścicielka zwierzęcia.  

 

Osiem śrutów w samej głowie. Kotka przeszła dwie operacje


– Na pierwszy rzut oka miała cztery śruty w głowie, jeden z boku. To udało nam się usunąć, bo były blisko wbite w ciele kota. Od razu widzieliśmy, że coś nie tak było z okiem, bo jeden śrut był centralnie nad powieką i to oko było czarne, martwe – opisuje pani Iza. 

 

Następnego dnia zwierzę trafiło do weterynarza, musiało przejść dwie operacje. W ich trakcie okazało się, że zostało trafione nie tylko czterokrotnie. – Miała w sobie jeszcze 14 śrutów,  w tym osiem było w samej głowie.   

 

Strzelał do Pepsi jak do tarczy


Dziś Pepsi jest już ponad dwa tygodnie po zdjęciu szwów, dochodzi do siebie, ale widać, że wydarzenia pozostawiły w niej traumę.  

 


Mieszkanka ulicy Lądeckiej ocenia, że sprawcą bestialskiego czynu jest prawdopodobnie okoliczny mieszkaniec. Niedaleko znajduje się przedszkole, sami mieszkańcy nie czują się bezpiecznie.  

 

Według pani Izy kot musiał być złapany i ktoś potraktował go jako tarczę, bo do luźno biegającego kota nie sposób trafić 18 razy, z czego większość w głowę. 

 

Wrocław: 10 tysięcy złotych za wskazanie oprawcy kotki


W internecie została założona zbiórka, z której pieniądze mają zostać przekazane na nagrodę dla osoby, która wskaże sprawcę bądź przekaże informacje, które do niego doprowadzą. Na chwilę obecną to 10 tysięcy złotych, z czego 5 tys. przekazał poseł Łukasz Litewka, który zaangażował się w sprawę.

 

Policja dopiero kilka tygodni po zgłoszeniu sprawy zaprosiła panią Izę na przesłuchanie.


Zobacz także: Wypadek w Austrii. Polski autokar zderzył się z ciężarówką

Kategorie: Telewizja

Spółka Dominiki Kulczyk o krok bliżej morskich farm wiatrowych. Osiągnięto ważny postęp

Osiągnięto kluczowe momenty w produkcji komponentów dla morskich farm wiatrowych Bałtyk 2 i Bałtyk 3 realizowanych przez Equinor i Grupę Polenergia. W zakładach grupy Smulders zakończono montaż konstrukcji wsporczej typu jacket pod platformę morskiej stacji elektroenergetycznej oraz przygotowano jej główną część do dalszego wyposażania.
Kategorie: Portale

Pierwsze pozwy w programie Czyste Powietrze. Liczba składających zwiększa się z dnia na dzień

Portal samorządowy - pt., 17/10/2025 - 09:53
Olsztyńska kancelaria prawna wnosi pozwy przeciwko wojewódzkim funduszom ochrony środowiska za niewypłacone środki w ramach programu "Czyste Powietrze". Fundusze zalegają z wypłatą ponad miliarda złotych.
Kategorie: Portale

„Twierdza Ukraina” to nie fanaberia, a konieczność. Także z perspektywy Polski

TVP.Info - pt., 17/10/2025 - 09:48

Idźmy dalej i wskażmy drugą istotną zmienną, determinującą przyszłość Ukrainy. Najnowsza historia relacji rosyjsko-ukraińskich pokazała jedno: obietnice Moskwy są bezwartościowe. Od memorandum w Budapeszcie po niezliczone zawieszenia broni, Rosja złamała każde przyrzeczenie o nieagresji. Naiwnością byłoby zakładać, że po ewentualnym wygaszeniu walk na Wschodzie byłoby inaczej; bezpieczniej przyjąć, że Kreml będzie czyhał na okazję, by znów uderzyć na sąsiada.


Zdolność do kontruderzenia


„Ukraina powinna dysponować własną bronią atomową!”, przekonują domorośli stratedzy. Co do sedna argumentacji trudno odmówić im racji – odstraszanie nuklearne jest najskuteczniejszym gwarantem pokoju. Lecz realnie patrząc, Ukraina nie ma dziś możliwości powrotu do statusu państwa nuklearnego. Ani politycznie (żaden z liczących się sojuszników na to nie pozwoli), ani technologicznie i finansowo. A więc zostaje Ukraińcom konwencjonalna armia, a ta – by skutecznie pełnić rolę straszaka – musi być zdolna do błyskawicznego zadania nieakceptowalnych strat agresorowi. To nie tylko kwestia sprzętu, ale i doktryny, morale, logistyki czy także mocy przemysłowych.


Jak zatem powinno wyglądać to wojsko? Zacznijmy od komponentu lądowego. Zdaniem części analityków, winien on liczyć co najmniej 25 w pełni rozwiniętych brygad, przede wszystkim zmechanizowanych i pancernych, co dałoby około 120 tys. żołnierzy gotowych do walki. W mojej ocenie to za mało. Ukraina potrzebuje 50 takich jednostek, oczywiście z pełnym zapleczem logistycznym, artyleryjskim i rozpoznawczym. Dlaczego aż tyle? Jest niemal pewnym, że nawet gdy skończy się wojna, Rosja nie rozpuści istotnej części swojej armii do domu. Analizując rosyjskie plany i strukturę organizacyjną, z dużym prawdopodobieństwem można uznać, że Moskwa zamierza utrzymywać na terenach okupowanych i w bliskim sąsiedztwie Ukrainy ponad 300-tysięczny kontyngent. Nie bez znaczenia jest też zdolność Rosji do szybkiej mobilizacji rezerw i znacznie większy od ukraińskiego zasób mobilizacyjny. Rzecz jasna Ukraina nie musi równoważyć tych sił w relacji jeden do jednego – wystarczy zbudować przewagę jakościową – ale to nadal oznacza konieczność posiadania ćwierćmilionowych wojsk lądowych. Zdolnych zarówno do obrony, jak i do kontruderzenia, co wymaga nie tylko wysokich zdolności manewrowych, ale też rezerw operacyjnych; Rosja musi się bać szybkiego przeniesienia walk na jej terytorium, to istotny czynnik odstraszający.


Stany osobowe to jedno, drugie – sprzęt. Jaki? Każda brygada powinna być wyposażona w nowoczesne czołgi (Leopard 2A6, M1A2 Abrams), bojowe wozy piechoty (CV90, Bradley), artylerię precyzyjną (Krab, Caesar, Bohdana, Himars) oraz systemy rozpoznania i walki radio-elektronicznej. Plus oczywiście drony taktyczne, jako broń bezpośredniego wsparcia.


Niska kultura techniczna


Rozważając przyszłość relacji rosyjsko-ukraińskich trzeba przyjąć założenie, że Rosja nie zrezygnuje z ataków rakietowych i dronowych. I nie chodzi mi wyłącznie o oczywisty dla pełnoskalowych działań wojennych aspekt, ale także o strategię uderzeń nękających, ponawianych co jakiś czas mimo formalnego zawieszenia broni. Po to choćby, by Ukraina nie stanęła zbyt szybko na nogi. Stąd konieczność posiadania przez Kijów wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, nie punktowej, jak ma to miejsce obecnie, a obejmującej znacznie większe połacie kraju. O czym konkretnie mówimy? O systemach krótkiego zasięgu typu Piorun, Stinger, Gepard, przeznaczonych do osłony jednostek liniowych oraz pojedynczych elementów infrastruktury. O systemach NASAMS i IRIS-T przewidzianych do obrony miast i obiektów strategicznych oraz o zestawach średniego zasięgu, takich jak Patriot i SAMP/T, skutecznych w neutralizacji rakiet balistycznych i lotnictwa. Jeśli idzie o dwa ostatnie rodzaje uzbrojenia, musi to być co najmniej po kilkanaście baterii.


Ukraina powinna też rozwijać własne systemy antydronowe i radarowe.

Czytaj też: Trump kręci nosem. „Potrzebujemy Tomahawków dla siebie”

Kluczem do skutecznego odstraszania są także odpowiednio wyposażone siły powietrzne. Według rzecznika ukraińskiego lotnictwa Jurija Ignata, kraj potrzebuje co najmniej 200 samolotów bojowych różnych typów. Ktoś mógłby zauważyć, że Rosja będzie ich miała pięć razy więcej. Zgoda, lecz pamiętajmy, że parytet ilościowy nie ma tu większego znaczenia. Rosyjskie konstrukcje ustępują zachodnim, a wskaźniki ich sprawności są znacząco gorsze, co jest konsekwencją niskiej kultury technicznej Rosjan (zarówno na etapie produkcji, jak i użytkowania). Innymi słowy, owe 200 samolotów to nie jest parametr niedoszacowany.


„Długie ręce” Ukrainy


Ukraińcy już użytkują około 50 F-16 i Mirage 2000, wykorzystując je do walki z pociskami manewrującymi i bezzałogowcami typu Szahed oraz do misji wsparcia wojsk lądowych. Te działania wymiernie wspierają operację obronną, ale nie przekładają się na posiadanie przewagi w powietrzu – ukraińska flotylla jest na to po prostu za mała. Myśląc o jej rozbudowie, musimy pamiętać, że obecnie posiadane maszyny mają już swoje lata i są intensywnie eksploatowane, zatem w przyszłości nie wystarczy dosłać Ukraińcom kolejnych 150 maszyn.


Idźmy dalej – podobnie jak w przypadku wojsk lądowych, także siły powietrzne powinny być zdolne do prowadzenia operacji ofensywnych – nie tylko niszczenia przeciwnika w rejonie konfliktu, ale też do ataków na głębokie zaplecze logistyczne. Nie mam tu na myśli rajdów w głąb Rosji, a możliwość używania precyzyjnej broni lotniczej dalekiego zasięgu, na przykład podwieszanych pod F-16 rakiety JASSM o zasięgu 1000 km.


Generalnie Ukraina winna mieć „długie ręce”, rozumiane jako zdolność do ataków na kluczowe obiekty rosyjskiej infrastruktury, co z uwagi na rozległość Rosji oznacza konieczność posiadania pokaźnego arsenału rakietowego. Fakt, iż nad Dnieprem intensywnie pracują nad takimi projektami, długofalowo znosi konieczność zaopatrywania ukraińskiej armii zachodnimi konstrukcjami (choć „na dziś” jest to konieczne).


Wracając zaś do lotnictwa – obok załogowego, konieczna jest rozbudowa komponentu bezzałogowego – zarówno bojowego, jak i rozpoznawczego – obejmującego takie maszyny jak Bayraktar TB2, RQ-20 Puma i własne konstrukcje ukraińskie. Całość sił powietrznych musi zachować dotychczasową zdolność do operowania z rozproszonych, często zaimprowizowanych lotnisk, co przekłada się na konieczność posiadania mobilnych systemów wsparcia i centrów dowodzenia.


Cyberbezpieczeństwo też jest ważne


Jeśli idzie o morze, Ukraina nie zbuduje klasycznej floty – taki projekt, z konieczności realizowany niemal od zera, były zbyt kosztowny i za bardzo rozłożony w czasie. Kraj może jednak dalej rozwijać flotyllę dronów morskich, pozyskiwać i budować własne systemy przeciwokrętowe (Harpoon, Neptune), rozbudowywać arsenał min morskich (do rozstawiania których wystarczą małe, stosunkowo tanie okręty). Kontrola nad Morzem Czarnym nie musi oznaczać dominacji – wystarczy, jak ma to miejsce obecnie, zdolność do trzymania Rosjan z dala od ukraińskiego brzegu.

Czytaj też: Kreml tupnął nogą i Tomahawków nie będzie. Echa rozmowy Trumpa i Putina

Każda armia potrzebuje oczu i uszu, co na poziomie strategicznym sprowadza się do posiadania satelitów. W tym zakresie Ukraina nie posiądzie własnych zdolności, ale te mają jej sojusznicy (przede wszystkim Stany Zjednoczone i Francja). Zatem o jakości rozpoznania przesądzi w przyszłości charakter relacji politycznych – dbanie o nie jest dla Kijowa równie ważne, jak budowanie fizycznego potencjału.


Współczesne konflikty toczą się także w cyberprzestrzeni. Wymiar ściśle informacyjny (wojna propagandowa) to jedno, drugie to przekładające się na realia fizyczne cyberbezpieczeństwo kluczowych elementów infrastruktury krytycznej. Elektrowni nie trzeba niszczyć bombami czy rakietami, można je „zahackować”. W Ukrainie pracuje ponad 200 tys. wykwalifikowanych informatyków, jest więc na kim i na czym budować zdolności w tym zakresie, zarówno defensywne, jak i ofensywne.


Ważne jest też morale


Dziś ponad 40 procent broni i amunicji, jakie trafiają na front, pochodzi z ukraińskich zakładów i manufaktur. W niektórych obszarach produkcji wojskowej odnotowano 35-krotny wzrost wydajności w porównaniu z 2022 rokiem. Udział własny w produkcji zbrojeniowej daje luksus niezależności – od widzimisię dostawców i nieprzewidywalności łańcuchów dostaw (pamiętamy, jak pandemia sparaliżowała przemysły w Europie; nie było w tym niczyjej złej woli, były za to konsekwencje rozproszonej wcześniej produkcji). Zatem kolejnym kluczem do skutecznego odstraszania jest dalsza rozbudowa własnej bazy przemysłowej.


Lecz produkcja to ledwie wstęp – warunkiem koniecznym militarnego sukcesu, w tym skutecznego odstraszania, jest posiadanie sprawnej logistyki. Niezależnie od tego, jak wyszkolona i wyposażona będzie armia, pozbawiona na czas amunicji, paliwa, jedzenia i zaplecza medycznego, w najlepszym razie nie zwycięży, w najgorszym poniesie porażkę. A więc Ukrainie potrzebne są również duże projekty infrastrukturalne – drogowe, kolejowe, związane z koniecznością budowy różnego rodzaju magazynów, centrów dystrybucji itp. Ktoś mógłby zauważyć, że przecież kraj jakoś sobie w tym zakresie radzi. Znając jakość ukraińskich dróg, zwłaszcza na wschodzie, poprzestanę na stwierdzeniu, że mogłoby być lepiej. I że owo lepiej z pewnością wpłynęłoby na sytuację na froncie.


Ale ów „twardy” wymiar to nie wszystko. W wojnie od zawsze liczą się morale, jakość dowodzenie, o skuteczności armii przesądza też poziom wyszkolenia. Ukraina nadal nie najlepiej radzi sobie z rotacją personelu i budowaniem rezerw. Zbyt wielu ludzi walczy zbyt długo; gros żołnierzy jest nadmiernie eksploatowanych. Tymczasem w realiach „zimnej wojny” z Rosją przez lata trzeba będzie utrzymywać w gotowości liczne siły zbrojne – tego nie da się zrobić selektywnym poborem, z zastosowaniem wyłączeń dla całych grup społecznych. Ukraina musi wreszcie zbudować armię obywatelską z prawdziwego zdarzenia. W kontekście jakości „oczywistą oczywistością” jest kontynuowanie współpracy szkoleniowej z NATO. Mniej oczywiste, a istotne, jest też zmierzenie się ze społecznymi skutkami prowadzonych dotąd działań wojennych. Weterani i ich rodziny nie mogą poczuć się porzuceni – bo to zaproszenie do niepokojów i „podcinacz” motywacji dla służby krajowi. Wsparcie psychologiczne i medyczne: systemy rehabilitacji, pomoc dla rodzin, programy reintegracji; tego typu inicjatywy są równie istotne jak budowanie potencjału armii.


Inwestycja w europejskie bezpieczeństwo


Ukraina nie dźwignie wymienionych wyzwań sama – w czym ujawnia się rola jej sojuszników. I nie chodzi tylko o „prosty” transfer uzbrojenia i „zwykłe” finansowanie wysiłków zbrojeniowych; tu trzeba czegoś więcej.


Dotychczasowa pomoc wojskowa dla Ukrainy miała charakter „ratunkowy”, ale jeśli kraj ma zbudować trwałą zdolność odstraszania, musi przestać być wyłącznie odbiorcą, a stać się pełnoprawnym producentem nowoczesnych technologii wojskowych. To wymaga nie tylko inwestycji, ale też zmiany podejścia Zachodu – z pozycji darczyńcy do roli partnera przemysłowego. A więc m.in. transferu technologii i licencji. Wspólne linie montażowe dla pojazdów bojowych czy artylerii skrócą czas dostaw i obniżą koszty. Wszelkiej maści offsety – którym muszą towarzyszyć zachęty podatkowe i prawne dla inwestorów – przyśpieszą rozwój ukraińskiego przemysłu obronnego. Docelowo wiodąc ku sytuacji, w której Ukraina nie będzie już wymagała „prowadzenia za rękę”.


Wojna ujawniła potencjał innowacyjny Ukrainy, szczególnie w obszarze dronów, walki elektronicznej i oprogramowania do analizy danych. Zachód może wspierać te inicjatywy grantami, funduszami badawczymi, partnerstwem akademicki i inkubatorami technologicznymi. To również pozwoli zbudować fundamenty nowoczesnego sektora zbrojeniowego.

Czytaj też: Liczą się tylko drony? Doświadczony pilot przekonuje: To widzenie tunelowe


„No dobra, tylko po co?”, mógłby zapytać ktoś. Kilka tygodni temu miałem okazję wysłuchać wystąpienia norweskiego ministra obrony, który brał udział w otarciu ośrodka szkoleniowego dla ukraińskiej armii. Camp Jomsborg powstał w Polsce, szkoleniowcami będą norwescy wojskowi, mówimy zatem o wspólnej inicjatywie trzech państw (wspartej przez kilka innych krajów). „To inwestycja, bo nasze europejskie bezpieczeństwo zależy od wyników walk w Ukrainie”, przekonywał Tore O. Sandvik. Ta wypowiedź odnosiła się do bieżącej sytuacji, faktu, iż krwawiąca w Ukrainie Rosja nie jest w stanie zagrozić innym państwom. Koniec wojny wcale nie musi tego zmienić. Mając u swego miękkiego podbrzusza „Twierdzę Ukrainę”, Kreml nie zdecyduje się na żadne awantury.

Kategorie: Telewizja

Unia inwestuje 1,5 mld euro w niezależność obronną i wsparcie Ukrainy

TVP.Info - pt., 17/10/2025 - 09:47

Program ma na celu budowę silnej i nowoczesnej bazy technologiczno-przemysłowej, niezbędnej do zwiększenia zdolności obronnych Europy.


Większy budżet i nowe źródła finansowania


Podczas negocjacji europosłowie doprowadzili do zwiększenia budżetu programu, m.in. poprzez skierowanie dodatkowych środków pochodzących z instrumentu SAFE. Program umożliwia również państwom członkowskim pełne wykorzystanie potencjału Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF), poprzez przekierowanie niewykorzystanych środków na projekty EDIP.


Całkowita wartość programu wyniesie 1,5 mld euro, z czego 300 mln euro zostanie przeznaczone na Instrument Wsparcia Ukrainy (USI). Dodatkowo, ustawodawcy zgodzili się na utworzenie instrumentu FAST, którego celem jest zgromadzenie około 150 mln euro z dodatkowych źródeł.





Czytaj także: KE przedstawia plan obronny. W przyszłym roku ruszy inicjatywa dronowa


Zasada „kupuj europejskie” i nowe ramy współpracy


Europosłowie wprowadzili zasadę „buy European” („kupuj europejskie”), gwarantującą, że uprawnione podmioty zachowają prawo do projektowania produktów. Program dopuszcza finansowanie produktów obronnych, w których maksymalnie 35 proc. kosztu komponentów pochodzi spoza UE lub państw uczestniczących.


EDIP ustanowi także ramy prawne dla Europejskich Projektów Obronnych o Wspólnym Znaczeniu, w których musi uczestniczyć co najmniej cztery państwa członkowskie. Udział w nich będzie również otwarty dla Ukrainy.


Powstanie także europejski mechanizm sprzedaży wojskowej – centralny katalog produktów i usług obronnych, mający wspierać wspólne zamówienia w UE. Dodatkowo program wprowadzi dobrowolny europejski program uzbrojenia, który ma usprawnić współpracę państw członkowskich na każdym etapie cyklu życia sprzętu wojskowego.


Kolejnym elementem EDIP będzie stworzenie systemu bezpieczeństwa dostaw, który zapewni stały dostęp do kluczowych produktów obronnych, także w czasie kryzysów.

 

Czytaj także: Miliardy na obronę Polski. Premier ogłasza zmiany w wydatkach


Wsparcie dla Ukrainy i integracja przemysłów obronnych


W ramach nowej legislacji powstanie Instrument Wsparcia Ukrainy (USI), który pomoże w modernizacji ukraińskiego przemysłu obronnego i jego integracji z europejskim sektorem.


Środki unijne do 300 mln euro zostaną przeznaczone na inwestycje w ukraiński przemysł obronny, wspieranie partnerstw z firmami z UE oraz zwiększenie wspólnych zakupów sprzętu produkowanego na Ukrainie – również z przeznaczeniem dla samej Ukrainy.


Czytaj także: Prezydencja przełomu. Polska nadała ton unijnej strategii bezpieczeństwa


„Europa musi działać razem”. Głosy europosłów


– To porozumienie stanowi ogromny krok naprzód dla bezpieczeństwa Europy i rozwoju naszego przemysłu obronnego. Po dekadach zależności, które zagrażały suwerenności naszych demokracji, program EDIP odwraca logikę importu i wzmacnia naszą bazę przemysłową – powiedział François-Xavier Bellamy (EPP, Francja).


– Agresja Rosji na Ukrainę i trwające ataki hybrydowe pokazują, że Europa nie może już się wahać. Musimy umieć się bronić wspólnie i skutecznie. EDIP powstał właśnie po to – by budować suwerenną, odporną Europę poprzez wspólne inwestycje i integrację przemysłów obronnych – podkreślił Raphaël Glucksmann (S&D, Francja).


– To ważny krok w stronę bardziej efektywnego i rzeczywiście europejskiego podejścia do zakupów obronnych. EDIP może stać się wzorem dla przyszłych inicjatyw po 2027 roku – dodała Marie-Agnes Strack-Zimmermann (Renew, Niemcy).


Czytaj także: Dramatyczna sytuacja regionów przygranicznych. „Europa powinna się złożyć”


Kryteria korzystne dla Polski


Nie przeszła propozycja PE, by dofinansowane ze środków unijnych mogły być tylko te produkty, które zawierają 70 proc. komponentów wytworzonych w UE.


Było to rozwiązanie niekorzystne dla Polski, bo przy poziomie 70 proc. nie można by było wykorzystywać wsparcia np. do sfinansowania budowy polskich armatohaubic Krab, ponieważ zawierają one ponad 30 proc. komponentów kupionych za granicą.


„Unijny program EDIP, z budżetem 1,5 mld euro, zatwierdzony! Z kryteriami korzystnymi dla Polski, dla polskich firm zbrojeniowych, o jakie walczyliśmy w Parlamencie Europejskim” - skomentowała na platformie X europosłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.




Czytaj także: Obrona Europy to inwestycja, nie koszt. Mocne przesłanie z Konferencji Międzyparlamentarnej


Dalsze etapy przyjmowania przepisów


Porozumienie musi zostać jeszcze zatwierdzone przez Parlament Europejski i Radę UE, aby mogło wejść w życie. Wspólne głosowanie komisji ITRE i INTA zaplanowano na 20 października.


Komisja Europejska przedstawiła wniosek dotyczący rozporządzenia w sprawie programu EDIP 5 marca 2024 roku. Z budżetem w wysokości 1,5 mld euro, program ma zapewnić gotowość przemysłową w zakresie obronności, łącząc krótkoterminowe działania – takie jak ASAP (akt wspierający produkcję amunicji) i EDIRPA (ustawa o wspólnych zamówieniach obronnych) – z długofalowym, strukturalnym podejściem.


Europejska baza przemysłowa w dziedzinie obronności obejmuje wiele dużych firm międzynarodowych, średnie przedsiębiorstwa oraz ponad 2 tys. małych i średnich firm, o łącznych rocznych obrotach szacowanych na 70 mld euro.


Czytaj także: Litwa idzie w ślady Polski. Miny, umocnienia i połączenie z Tarczą Wschód

Kategorie: Telewizja

Śpiewak uważa, że Wojciechowska działa "nieetycznie". Jej odpowiedź jest mocna

Dziennik - pt., 17/10/2025 - 09:46
Jan Śpiewak skrytykował Martynę Wojciechowską za współpracę z popularną siecią sklepów spożywczych, która handluje m.in. alkoholem i papierosami. Dziennikarka szybko odniosła się do zarzutów. Jak tłumaczy, nie reklamowała sieci sklepów, ale promowała kampanię dotyczącą zdrowia psychicznego. Beata Zatońska
Kategorie: Prasa

Obowiązek dla milionów osób w Polsce. Za brak dokumentów grozi kara

W całym kraju prowadzone są kontrole szamb i przydomowych oczyszczalni ścieków. Urzędnicy weryfikują umowy, dowody wywozu nieczystości oraz szczelność zbiorników. Właściciele posesji bez dostępu do kanalizacji powinni zachować ostrożność, bo brak wymaganych dokumentów grozi mandatem, a w skrajnych przypadkach - karą sięgającą nawet 5 tysięcy złotych.
Kategorie: Portale

"Paraliż w szkołach" po decyzji MEN. Nauczyciele masowo rezygnują

Dziennik - pt., 17/10/2025 - 09:44
Przez 33 lata sprawa wynagrodzenia za nauczycielskie godziny ponadwymiarowe była w zawieszeniu. Nie regulował jej żaden dokument. Teraz MEN zabrało się za porządki, ale nabałaganiło jeszcze bardziej - uważa Urszula Woźniak, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa

Międzynarodowy Dzień Krajobrazu. Przyrodnicy zapraszają w niedzielę na spacer w okolicach Złotego Potoku

Gazeta.pl — Częstochowa - pt., 17/10/2025 - 09:40
Rezerwat przyrody Parkowe został utworzony w 1957 roku, by chronić obszar doliny rzeki Wiercicy wraz z fragmentami lasu o charakterze pierwotnym i licznymi wapiennymi tworami powierzchniowymi.
Kategorie: Prasa

Na Parkitce powstało boisko do kosza

wCzestochowie.pl - pt., 17/10/2025 - 09:39

Miejsce do gry w „kosza” (które może też obecnie funkcjonować jako boisko do siatkówki) zostało całościowe zmodernizowane. Powstała nowa, poliuretanowa nawierzchnia boiska wraz z obrzeżami i trawnikami (w sumie na powierzchni 149 m kw.). Zamontowano nowe kosze z tablicami do gry w koszykówkę oraz tuleje do montażu słupków – do gry w siatkówkę.

Zainstalowano także 4 lampy solarne i uporządkowano teren, który został wyposażony również w ławki i kosze na śmieci. Pozostawiono tylko istniejące ogrodzenie boiska.

Prace kosztowały 144 tys. zł, a wykonała je firma GRUMIX z Preczowa.

Źródło: UM Częstochowy, fot. Wydział Inwestycji i Zamówień Publicznych UM

Kategorie: Lokalne

Sejm mówi „nie” hodowli zwierząt na futra. Posłowie PiS podzieleni

TVP.Info - pt., 17/10/2025 - 09:29

Za uchwaleniem nowelizacji zagłosowało 339 posłów, 78 było przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu.


Za zakazem hodowli zwierząt na futra było m.in. stu głosujących posłów PiS (55 było przeciw, wstrzymało się 18), 150 posłów KO (jeden się wstrzymał), 30 posłów PSL (jeden był przeciw), wszyscy posłowie Polski 2050 i Lewicy. Przeciw noweli byli m.in. wszyscy głosujący posłowie Konfederacji.


Regulacja trafi do Senatu


Nowelizacja autorstwa posłanki Małgorzaty Tracz (KO) została złożona w Sejmie przez posłów KO, Polski 2050 i Lewicy. Zakłada ona wprowadzenie bezwzględnego zakazu chowu i hodowli zwierząt futerkowych na futro z wyjątkiem królików, od momentu wejścia w życie ustawy – 14 dni od jej ogłoszenia.


Zgodnie z regulacją, przedsiębiorcy będą zobowiązani do wygaszenia swoich dotychczasowych działalności do 31 grudnia 2033 roku.


Hodowcom przysługiwać będzie roszczenie do Skarbu Państwa o odszkodowanie za poniesioną stratę majątkową wynikającą z zamknięcia działalności. Wysokość odszkodowania zależeć będzie od średniego rocznego przychodu hodowcy oraz daty zakończenia działalności. Im później działalność zostanie zakończona, tym mniejsze ma być odszkodowanie.


Wysokość odszkodowania zależeć będzie od średniego rocznego przychodu hodowcy z lat 2020-2024. Przedsiębiorcy, którzy wygaszą działalność do 1 stycznia 2027 roku, będą mogli ubiegać się o odszkodowanie w wysokości 25 proc. średniego rocznego przychodu hodowcy z lat 2020-2024. Ci, którzy zdecydują się na to rok później, otrzymają odszkodowanie w wysokości 20 proc. Kwota będzie zmniejszana o 5 punktów procentowych, aż do 5 proc. odszkodowania dla tych, którzy zrobią to do 1 stycznia 2031 r. Późniejsze zamknięcie biznesu oznaczać będzie brak możliwości ubiegania się o rekompensatę.


Czytaj też: Bus zjechał do rowu. Kilkanaście osób trafiło do szpitala

Kategorie: Telewizja

Banki zapłacą więcej. Posłowie przegłosowali podwyżkę CIT

TVP.Info - pt., 17/10/2025 - 09:29

W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych. Za było 238, przeciw 187, a 18 wstrzymało się od głosu.


Odrzucone poprawki opozycji


Wcześniej Sejm odrzucił poprawki Klubu Parlamentarnego PiS zmierzające do wyłączenia z podwyżki CIT-u zarówno Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych jak i banków spółdzielczych. Zgłoszone przez KP PSL Trzecia Droga poprawki, które zmierzały do zastosowania do banków spółdzielczych innych, niższych stawek CIT niż w przypadku pozostałych instytucji, zostały wycofane.


Wyższy CIT dla banków


Ustawa podnosi stawkę podatku CIT płaconego przez banki z obecnych 19 proc. do 23 proc., przy czym w roku 2026 stawka ta będzie wynosić 30 proc., a w roku 2027 – 26 proc. Z kolei rozpoczynające działalność podmioty, których przychody nie przekroczyły 2 mln euro, będą płacić stawkę 13 proc. (obecnie stawka ta wynosi 9 proc.). Jednak w roku 2026 stawka ta będzie wynosić 20 proc., a w roku 2027 – 16 proc.


Niższy podatek bankowy


W ustawie znalazły się – poza podwyżką stawek CIT dla banków – również zapisy dotyczące obniżki podatku od niektórych instytucji finansowych, czyli podatku bankowego. Podatek wynoszący obecnie 0,0366 proc. podstawy opodatkowania zostanie obniżony do poziomu 0,0329 proc. podstawy opodatkowania, a od roku 2028 będzie to 0,0293 proc. podstawy opodatkowania. Ustawa trafi do Senatu. Zgodnie z projektem przepisy dotyczące zmian w podatku dochodowym od banków mają wejść w życie 1 stycznia 2026 r., zaś te odnoszące się do podatku bankowego – 1 stycznia 2027 r.


Sprawdź też: Ciąg dalszy sporu o Wołodymyra Ż. Posiedzenie w sprawie ekstradycji

Kategorie: Telewizja

Piotr Polk w roli polityka w tarapatach. Ten spektakl rozśmieszy do łez

Dziennik - pt., 17/10/2025 - 09:17
Ten spektakl to komedia, która pokazuje, że życie zwłaszcza polityka potrafi zaskakiwać bardziej niż najlepszy serial. W główną rolę François wciela się Piotr Polk. O jakim spektaklu jest mowa? O czym jest ta sztuka i kto jeszcze znalazł się w obsadzie? Marta Kawczyńska
Kategorie: Prasa
Subskrybuj zawartość