Wchodzisz i wiesz

O legalności wyborów prezydenckich zdecyduje kontrowersyjna Izba Nadzwyczajna i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. To budzi wątpliwości ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara. – Mamy do czynienia ze szczególnym momentem – powiedział w programie „Pytanie dnia”.

Śpiewaczki i śpiewacy podzielili się po równo czterema głównymi nagrodami na zakończonym 12. Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Moniuszki. Wszystkich zachwycił swą bezbłędną polszczyzną Brytyjczyk Samuel Stopford.

Chorzy na raka jelita grubego, którzy po zakończeniu leczenia przestrzegali ustalonego programu ćwiczeń, mieli mniejsze o 28 proc. ryzyko nawrotu choroby. Rodzaj aktywności fizycznej nie miał znaczenia. Liczyła się odpowiednia intensywność i regularność.

„Wybuch w jednym z lokali gastronomicznych w Pruszkowie przy ul. Kościuszki. Runęła jedna ze ścian. Co najmniej jedna osoba poszkodowana. Na miejscu dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego, straż pożarna oraz policja” – poinformowało w sobotę na X warszawskie pogotowie Meditrans.

 

Strażacy otrzymali zgłoszenie o wybuchu o godz. 17.26. – Eksplozja miała miejsce w punkcie gastronomicznym na dziedzińcu jednej z kamienic. Na miejsce wysłano pięć zastępów straży pożarnej. W wybuchu jedna z osób doznała licznych poparzeń twarzy oraz nóg i została zabrana przez pogotowie do szpitala – powiedział portalowi TVP.Info asp. Michał Składanowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie.

   

                            

Warszawskie pogotowie doprecyzowało, że rannym jest 29-letni mężczyzna, który doznał oparzeń drugiego i pierwszego stopnia - ok 60% ciała, w tym rąk, nóg i twarzy. 

Strażacy zabezpieczyli teren, ale na szczęście po wybuchu nie doszło do pożaru. Jako że doszło do uszkodzenia jednej ze ścian, kamienicę będą musieli zbadać biegli, aby ustalić czy nie ma zagrożenia np. zawalaniem się budynku.

 

Czytaj także: Eksplozja gazu w bloku. Wielu rannych, jedna osoba walczy o życie

Jak podaje dziennik „Bild”, 34-letni Niemiec wjechał około 21:35 w sobotę na stację paliw w Hanowerze-Anderten. Według jednych źródeł mercedes palił się już, według innych dopiero na miejscu kierowca go podpalił. Następnie, z gołym torsem i papierosem w ustach, sterroryzował obsługę i klientów placówki.

 

Przerażeni ludzi wezwali policję, a ta potraktowała sprawę bardzo poważnie, bo na miejsce wysłano duże siły wspierane przez helikopter. Kiedy na miejsce dotarł pierwszy radiowóz furiat z rzucił się nań z siekierą wybijając okno.

 

Czytaj także: Po kłótni wjechał w ludzi. Wśród rannych żona i córka sprawcy

 

Odganiał strażaków siekierą

 

Tymczasem sytuacja była dramatyczna, bo auto było już całkowicie ogarnięte przez płomienie i była realna groźba rozprzestrzeniania się pożaru na całą stację. Przybyli na miejsce strażacy nie mogli zbliżyć się do pojazdu, bo napastnik odganiał ich siekierą.

 

„Kiedy strażacy nie mogli dotrzeć do pożaru, ponieważ byli zagrożeni przez mężczyznę z siekierą, policjant oddał strzały ostrzegawcze. Sprawca nie dał się zastraszyć i zabarykadował się w budynku stacji benzynowej” – informuje „Bild”.

 

Na miejsce dosłano SEK, czyli specjalną grupę policji, będącą odpowiednikiem polskich antyterrorystów. Gdy siły specjale wkroczyły do akcji, szybko obezwładniły furiata rażąc go paralizatorem elektrycznym.

 

Po aresztowaniu okazało się, że mężczyzna był poszukiwany przez policję już od dwóch dni w związku z przemocą domową. Napastnik trafił do zamkniętego oddziału psychiatrycznego, który ma sprawdzić, czy był poczytalny.

 

Czytaj także: Atak nożowniczki w Monachium. Kobieta została zastrzelona przez policję 

Ta propozycja już budzi wielkie emocje. Jej orędownicy wskazują na potrzebę większej przejrzystości w zakresie zasobów złota.

Przyczyną decyzji wyborców nie było odstąpienie od zasad etycznych. Wynika ona z panującego od lat w naszym kraju stanu praworządności. Z faktu, że w niektórych sektorach naszego życia prawo przestało działać.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie z telewizją ABC News stwierdził, że Władimir Putin dąży do przywrócenia potęgi Związku Radzieckiego, a kluczowym elementem tej strategii jest Ukraina.

Falcon 9 to dwustopniowa rakieta nośna zaprojektowana i produkowana przez amerykańską firmę SpaceX, założoną przez Elona Muska. Jej pierwszy lot odbył się w 2010 roku – od tego czasu przeszła z fazy eksperymentalnej do bycia najczęściej wykorzystywaną rakietą orbitalną świata.

Na tle konkurencji Falcon 9 wyróżnia się tym, że jej pierwszy stopień wraca na Ziemię i może zostać użyty ponownie. SpaceX doprowadziło do przełomu w technice lądowania rakiet – obecnie niemal każda misja kończy się udanym powrotem dolnego członu na specjalne platformy na oceanie lub lądzie.

Jak działa Falcon 9?

W trakcie startu rakieta wykorzystuje dziewięć silników Merlin, zasilanych mieszanką ciekłego tlenu i nafty (RP-1). Po oderwaniu się od ziemi i osiągnięciu odpowiedniej wysokości, pierwszy stopień oddziela się, a drugi – wyposażony w jeden zmodyfikowany silnik – wynosi ładunek na orbitę. W przypadku misji załogowej, jak ta z udziałem Uznańskiego, tym ładunkiem jest kapsuła Crew Dragon.

Czytaj też: Odliczanie przed startem. Jak będzie wyglądał lot Polaka w kosmos?

Cała konstrukcja mierzy ponad 70 metrów wysokości i może wynieść na niską orbitę okołoziemską ładunek o masie nawet 22 ton. To właśnie dzięki tym parametrom Falcon 9 został główną rakietą wykorzystywaną przez NASA, ESA i operatorów satelitarnych z całego świata.

Przyszłość załogowych misji komercyjnych

Rakieta Falcon 9 już wielokrotnie wysyłała astronautów na orbitę – zarówno w misjach dla NASA, jak i w komercyjnych lotach organizowanych przez firmę Axiom Space. Ax-4, której częścią będzie Polak, jest właśnie taką misją: organizowaną przez prywatną firmę, we współpracy z ESA i amerykańską agencją kosmiczną.

Start planowany jest na wtorek, 10 czerwca, o godzinie 14:23 czasu polskiego z platformy LC-39A w Kennedy Space Center. Po około dobie lotu kapsuła zadokuje do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, gdzie astronauci – w tym Sławosz Uznański-Wiśniewski – spędzą dwa tygodnie, prowadząc eksperymenty naukowe.

W ramach polskiej części misji, nazwanej „IGNIS”, przeprowadzone zostaną m.in. badania nad wpływem mikrograwitacji na układ nerwowy i rozwój nowoczesnych materiałów. To pierwszy taki wkład Polski w załogową eksplorację kosmosu.

Polak w kosmosie

Falcon 9 to dziś symbol nowego rozdziału w historii lotów kosmicznych – bardziej dostępnych, tańszych i dynamiczniejszych. Dzięki tej rakiecie możliwe są nie tylko komercyjne loty satelitów, ale i historyczne wydarzenia, jak udział Polaka w międzynarodowej misji kosmicznej.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w najbliższy wtorek na orbitę trafi nie tylko sprzęt badawczy, ale i polskie marzenia o stałej obecności w kosmosie.

Czytaj też: Polak na orbicie, wojna w kosmosie, miliony w inwestycjach. „To przyszłość naszego gatunku”

Spotkanie trwało pięć godzin i 29 minut.

Do Los Angeles w niedzielę 8 czerwca przybywa Gwardia Narodowa, skierowana tam przez prezydenta USA Donalda Trumpa. To odpowiedź na protesty przeciwko działaniom funkcjonariuszy Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE).

Według danych z lotniczego monitoringu z 2024 roku, w rezerwacie Save Valley żyje obecnie około 2550 słoni – ponad trzykrotnie więcej niż wynosi jego ekologiczna pojemność (800 osobników). W ciągu ostatnich pięciu lat przesiedlono 200 zwierząt, jednak – jak podkreślają urzędnicy – relokacje nie rozwiązują problemu.

– To działanie służy nie tylko ochronie ekosystemu, ale też wsparciu lokalnych społeczności – podkreśla ZimParks. – Mięso trafi do mieszkańców, a kość słoniowa pozostanie własnością państwa.

Czytaj też: Więzienie za... egzamin z angielskiego. Nowe przepisy w Rosji

Podobna akcja miała miejsce rok wcześniej, w czasie wyjątkowo dotkliwej suszy. Wówczas odstrzelono 200 słoni, a ich mięso również przekazano mieszkańcom dotkniętym brakiem żywności.

Konflikt ludzi ze słoniami

Zimbabwe posiada jedną z największych populacji słoni na świecie – ustępuje jedynie sąsiedniej Botswanie. W ostatnich latach coraz częściej dochodzi jednak do konfliktów z ludźmi: słonie, szukając wody i pożywienia, wchodzą do wiosek, niszczą plony i zagrażają ludziom. Zjawisko nasiliły zmiany klimatyczne, które wymuszają migracje zwierząt.

Aby zapobiegać takim incydentom, służby testują system GPS oparty na platformie EarthRanger. Pozwala on śledzić w czasie rzeczywistym przemieszczanie się słoni i ostrzegać mieszkańców wiosek o zbliżającym się zagrożeniu. Problemem pozostaje jednak niewielka liczba zwierząt objętych tym systemem.

Między etyką a...

Część organizacji ekologicznych – w tym World Animal Protection – ostrzega, że cull może dać pretekst do odrodzenia nielegalnego handlu kością słoniową i osłabić dotychczasowe osiągnięcia w ochronie przyrody.

Z kolei wielu mieszkańców – szczególnie w regionach dotkniętych suszą i kryzysem żywnościowym – popiera decyzję rządu.

– Podczas suszy słonie niszczą nasze uprawy. Zostajemy bez jedzenia. Ten odstrzał to nie tylko pomoc żywnościowa, to także ulga i większe bezpieczeństwo – czytamy w blogu opublikowanym przez sieć Community Leaders Network.

Jak wynika z ustaleń Prokuratury Rejonowej w Szawlach na Litwie, 37-letni mężczyzna mieszkający z rodziną w Wielkiej Brytanii, popadł w długi, bo był nałogowym hazardzistą i przegrał dużą sumę. Aby ukryć przed bliskimi stratę zaczął desperacko szukać sposobu na szybki zarobek.

 

Nasz bohater założył konto na popularnym portalu społecznościowym jako młoda i ponętna dziewczyna, po czym zaczął rozmawiać z mężczyznami poznanymi w sieci, obiecując im przyjaźń, a być może i związek.

 

„Po zdobyciu zaufania oszust wysyłał mężczyznom zdjęcia lub intymne filmy i prosił ich, aby nagrywali się i wysyłali do niego podobne filmy. A gdy je otrzymywał, szantażował ofiary, mówiąc, że muszą zapłacić, jeśli nie chcą, aby nieprzyzwoite zdjęcia były rozpowszechniane wśród ich krewnych” – ustaliła Prokuratura Rejonowa w Szawlach.

 

Czytaj także: „Szwedzki inżynier” zauroczył Polkę. Straciła fortunę na jego wiertło

Przełamali wstyd i poszli na policję

 

Drugim patentem na zdobycie pieniędzy było udawanie luksusowej prostytutki. Umawiał się z klientami, ale najpierw musieli oni wpłacić od kilkudziesięciu do kilkuset euro, m.in. na koszty dojazdu i zadatek a conto usługi. Po otrzymaniu wpłaty kontakt się urywał. W dodatku oszukani, ze wstydu, nie zgłaszali tego policji.

 

Do litewskich śledczych zgłosili się za to dwaj szantażowani mężczyźni i wtedy zaczęło się namierzanie oszusta. Litewscy śledczy odkryli, że pięknością z internetu jest 37-Litwin mieszkający w Wielkiej Brytanii z żoną i trójką dzieci. Ustalono, że jego ofiarami padło przez półtora roku kilkudziesięciu mężczyzn, którzy oficjalnie stracili 18,5 tys. euro. Suma ta jednak jest zapewne bardzo mocno zaniżona.

 

Okazało się, że oszust wykorzystał do przekrętów konto swojej partnerki, do którego miał dostęp. Jego żona była w szoku, gdy dowiedziała się co robił jej małżonek.

 

Mężczyźnie postawiono zarzuty wymuszenia i oszustwa wobec 24 pokrzywdzonych. Grozi mu do sześciu lat więzienia. Jak podała litewska prokuratura, dodatkowo 24 osoby złożyły przeciwko 37-latkowi pozwy cywilne na łączną sumę 35,5 tys. euro.

 

Czytaj także: Wierzyła, że romansuje z Bradem Pittem. Teraz jest bezlitośnie wyśmiewana

Rosjanie atakują w czterech miejscach frontu, by zająć jakiekolwiek miejsce, które Kreml mógłby uznać za symboliczne.

W wypowiedzi dla agencji Ansa, 82-letni piosenkarz, który przed agresją Rosji na Ukrainę wiele razy wystąpił w Moskwie, oświadczył, że nie obawia się zarzutów, że jest przyjacielem Władimira Putina.

„Ja jestem przyjacielem tych, którzy rozumieją rzeczownik: pokój” – stwierdził artysta.

Dodał również, że „ci, którzy kochają pokój, powinni podejmować także takie działania”.

Al Bano poinformował, że zaprosił na koncert znaną włoską piosenkarkę Ivę Zanicchi, która również przyjedzie.

Wcześniej falę krytyki we Włoszech wywołała podróż byłego znanego piłkarza klubu AS Roma i reprezentacji kraju Francesco Tottiego do Moskwy na komercyjną imprezę zorganizowaną przez rosyjską firmę bukmacherską.

Polacy nadal prowadzą w swojej grupie, ale dopiero we wtorek czeka ich pierwszy poważny sprawdzian w eliminacjach mistrzostw świata. Zagrają w Helsinkach z Finlandią.

Sprawdź się w trudnym quizie z jednego z Dyktand Krakowskich. Jeśli uda Ci się zdobyć komplet punktów to Twoja znajomość ortografii jest na najwyższym, mistrzowskim poziomie. Powodzenia! Agnieszka Maj

W polski system edukacji wpisana jest przemoc. Mamy niezłe prawo oświatowe i podstawy programowe, ale coś jest nie tak z duchem szkoły, bo panuje w niej atmosfera strachu i kontroli – mówi dr Iga Kazimierczyk, prezeska fundacji „Przestrzeń dla Edukacji”, wykładowczyni Uczelni Korczaka.

Federalna Służba Bezpieczeństwa ostrzega, że udział w jakiejkolwiek aktywności powiązanej z British Council — instytucją stojącą za egzaminem — traktowany jest jako działalność wywrotowa. Chodzi nie tylko o zdawanie testu w Rosji, ale też za granicą.

Wystarczy, że obywatel Rosji zapłaci za egzamin, udostępni związane z nim materiały lub zachowa na telefonie potwierdzenie udziału — i już może mieć problemy z prawem.

Zagrożeni są... wszyscy

Eksperci podkreślają, że samo posiadanie certyfikatu IELTS albo publikowanie linków do treści British Council może skończyć się grzywną lub sprawą karną.

Zobacz również: „Historia Litwy” wydana w Rosji. Usprawiedliwia imperialne zakusy Putina

Zagrożone są wszystkie osoby uczące angielskiego, które kiedykolwiek współpracowały z tą instytucją. Pojawiają się więc ostrzeżenia: usuwać informacje z sieci, nie płacić z rosyjskich kart, kasować dane z urządzeń przed przekroczeniem granicy.

Do tej sytuacji doprowadziło uznanie przez rosyjskie władze, że British Council „przemyca zachodnie wartości” i promuje idee niezgodne z rosyjską polityką. Organizacja została wykluczona z kraju już w 2018 roku, a po wybuchu wojny w Ukrainie zniknęła całkowicie. Mimo to tysiące Rosjan wciąż przystępuje do egzaminu w innych krajach, by móc wyjechać na studia lub do pracy.

Czytaj także: Bomba w ukraińskiej jednostce. Rosyjski agent nie wiedział, że ma zginąć

Światowe ceny głównych grup żywności zmalały w maju, bo staniały bardziej zboża, oleje roślinne i cukier — podała Organizacja NZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) z siedzibą w Rzymie. Ich wskaźnik wyniósł 127,7 pkt, o 1 pkt/0,8 proc. mniej niż w kwietniu, ale o 7,2 pkt/6 proc. więcej niż rok temu.