LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNPBelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościJak długo Chrobry był królem? Nawrocki: Nie będę się bawił w ustalanieDr Nawrocki został spytany podczas marszu przez dziennikarza Kanału Zero, należącego do innego kandydata Krzysztofa Stanowskiego, o to, jak długo Bolesław Chrobry, korowany 1000 lat temu, był królem. – Musiałbym wrócić do swojej pamięci, do swojego procesora historycznego. Nie będę się teraz bawił w dokładne ustalanie. Myślę, że jakbyśmy mogli porozmawiać dłużej, to za 20 sekund mógłbym podać dokładnie – odpowiedział red. Waldemarowi Stankiewiczowi. Jak wiadomo, Bolesław I Chrobry został koronowany 18 kwietnia 1025 roku. Zmarł 17 czerwca tegoż roku, królem Polski pozostawał więc przez niecałe dwa miesiące. Wcześniej od 25 maja 992 roku miał tytuł książęcy. Pytanie do Nawrockiego o panowanie Chrobrego od 4.50: Czytaj więcej: „Ja Panu mogę nogę podać”, czyli wielkie debaty polskich polityków Kategorie: Telewizja
Poruszający moment w Watykanie. Papież Franciszek pojawił się na zakończenie mszyPapież Franciszek, który wraca do sił po poważnej chorobie, w homilii na Niedzielę Palmową zwrócił uwagę, że wielu ludzi dziś "niesie krzyż Chrystusa". "Czy widzimy Pana w ich twarzach, wyniszczonych wojną i nędzą?"- zapytał w homilii odczytanej przez kardynała Leonardo Sandriego.
Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa
Poruszający moment na Placu Świętego Piotra. Papież Franciszek na wózku pojawił się na zakończenie mszyPapież Franciszek, który wraca do sił po poważnej chorobie, w homilii na Niedzielę Palmową zwrócił uwagę, że wielu ludzi dziś "niesie krzyż Chrystusa". "Czy widzimy Pana w ich twarzach, wyniszczonych wojną i nędzą?"- zapytał w homilii odczytanej przez kardynała Leonardo Sandriego.
Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa
Zrób to w Niedzielę Palmową. Przyciągniesz szczęście, odgonisz pechaNiedziela Palmowa, która w tym roku wypada 13 kwietnia, to dzień kiedy w Kościele katolickim święci się palmy. Po powrocie do domu warto wykonać ten prosty rytuał. Przyniesie szczęście i pomyślność. Każdy, kto go zrobi, odgoni złe duchy oraz pecha.
Marta Kawczyńska
Kategorie: Prasa
Wywieszenie flagi narodowej może skończyć się karą. Grozi mandat, a nawet aresztKażdy obywatel Polski ma prawo wywieszać flagę narodową. Obowiązek natomiast mają organy administracji rządowej organy państwowe. W niektórych przypadkach wywieszenie flagi może jednak zakończyć się mandatem. Jak zatem prawidłowo eksponować flagę? Wyjaśniamy.
Kategorie: Portale
Nożownik z Berlina zmarł po postrzeleniu przez policjęProkuratura podała, że napastnik miał 43 lata, jego ofiara – 29. Mężczyźni mieli pokłócić się w metrze, starszy z nich już po wyjściu z kolejki wyciągnął nóż i zaatakował. Świadkowie wezwali pomoc, napadnięty mężczyzna mimo reanimacji zmarł. W tym czasie napastnik uciekł ze stacji Sophie-Charlotte-Platz w zachodniej części Berlina. Policjantom udało się go namierzyć kilkaset metrów od tego miejsca. Przy próbie zatrzymania napastnik groził nożem, dlatego padły trzy strzały, z których jeden miał trafić napastnika w szyję. Ciężko rannego zabrano do szpitala, gdzie w niedzielę przed godziną 7 rano zmarł. Według gazety „Bild” napastnik był Syryjczykiem, ofiara – obywatelem Niemiec. Nie wiadomo czy mężczyźni się znali. Prokuratura zapowiada podanie dalszych szczegółów jeszcze w niedzielę. W Niemczech regularnie dochodzi do ataków nożowników. W marcu mężczyzna ciężko ranił dwie osoby w Bielefeld. Pod koniec lutego przy Pomniku Pomordowanych Żydów Europy w centrum Berlina Syryjczyk ranił turystę z Hiszpanii. Według śledczych w ostatnich tygodniach zradykalizował się religijnie i w związku z konfliktem na Bliskim Wschodzie postanowił zabijać Żydów. W styczniu dwie osoby, w tym dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w Aschaffenburgu (Bawaria). W sierpniu ubiegłego roku doszło do ataku nożownika w Solingen (Nadrenia Północna-Westfalia), podczas festynu z okazji 650-lecia miasta. Trzy osoby zginęły, a osiem zostało rannych. W czerwcu ubiegłego roku islamista zabił policjanta i ranił sześć osób w Mannheim. Po tej zbrodni ówczesny kanclerz Olaf Scholz zasugerował zezwolenie na deportację sprawców poważnych przestępstw do Afganistanu i Syrii. Czytaj więcej: Mężczyzna zasztyletowany w Berlinie. Sprawca walczy o życie Kategorie: Telewizja
Spór o Pornhuba we Francji. Straszą, że wyłącząNowe prawo we Francji weszło w życie w piątek i nakłada na internetowe serwisy porno konieczność weryfikacji wieku i blokowanie osób poniżej 18 roku życia. Na razie dotyczy to serwisów zarejestrowanych we Francji, jak rodzimy Dorcel, a także zarejestrowanych poza Unią Europejską jak OnlyFans. Natomiast od 7 czerwca obowiązek weryfikacji wieku będzie nałożony także na inne kraje UE. Zmiany – według prawa – powinny wówczas wprowadzić także hegemoni rynku porno, czyli należące do kanadyjskiej grupy Aylo i zarejestrowane na Cyprze serwisy Pornhub, YouPorn i RedTube zarejestrowane na Cyprze oraz czeski XVideos. Nowe prawo umożliwia blokowanie tych usług, które nie wypełnią wymogów sprawdzania wieku we właściwy sposób i w zgodzie z ustawowymi terminami. Pilnowania przestrzegania przepisów pilnuje w kraju Urząd Regulacji Komunikacji Audiowizualnej i Cyfrowej (Arcom). Czytaj także: Funeralny chaos. Setki pochówków odwołanych – Ministra ds. cyfryzacji Clara Chappaz poinformowała nas, że pierwsze blokady stron internetowych mogą nastąpić już tego lata – powiedział anonimowo serwisowi Politico znający sprawę parlamentarzysta. Właściel Pornhuba, czyli grupa Aylo, już oprotestowała nowe rozporządzenia w sądzie. Jak powiedział Iain Corby, prezes AVPA, dużego stowarzyszenia dostawców oprogramowania weryfikującego wiek, przed piątkowym terminem we Francji pojawiło się „zdecydowane i ostatnie zainteresowanie” tymi narzędziami. Kategorie: Telewizja
Błyskawiczny QUIZ dla fanów filmu "Sami swoi". Kargul czy Pawlak? 8/8 dla mistrzów"Sami swoi" to kultowy polski hit komediowy. Premierę miał w 1967 roku. To była pierwsze część przebojowej trylogii w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego, do której scenariusz napisał Andrzej Mularczyk. Pamiętasz bohaterów? Kargul czy Pawlak?
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Odkrycie sprzed milinów lat znalezione podczas kręcenia filmuPodczas kręcenia filmu dokumentalnego na temat geomorfologicznego krajobrazu regionu naukowcy odkryli dowody paleontologiczne na terenach wokół Baunei w Ogliastrze. Były to ślady skamieniałości świadczące o obecności dinozaurów na Sardynii. Odkrycia dokonał zespół naukowy składający się z profesorów Antonio Assorgii, Sergio Ginesu i Stefanii Sias, byłych wykładowców uniwersytetów w Sassari i Cagliari. Odciski stóp, zachowane w skałach datowanych na okres jurajski, należą do teropoda, którego obecność nigdy wcześniej nie była opisywana na Sardynii. Dzięki niezwykłemu odkryciu udało się odtworzyć wygląd zwierzęcia i środowisko, w którym żyło. – Ślady stóp mówią nam i opowiadają, jak wyglądało życie 165 milionów lat temu. Ten z Baunei był prawdopodobnie roślinożercą, biorąc pod uwagę brak pazurów. Był dwunożny i miał około 120–160 centymetrów długości – mówił na konferencji prasowej Marco Zedda, paleontolog i wykładowca na Uniwersytecie w Sassari. Czytaj też: Merkury zaskakuje. Naukowcy bliżej wyjaśnienia zagadki Kategorie: Telewizja
Pasztet na kurczaku z rosołu. Przepis od Ewy WachowiczMięso, które zostaje z ugotowania rosołu, świetnie nada się na pasztet. Taki przepis w programie "Halo tu Polsat" zaprezentowała Ewa Wachowicz. Do mięsa warto dodać odrobinę drobiowej wątróbki, warzywa z rosołu, bułka i przyprawy. Taki pasztet będzie smaczny i bardzo domowy.
Marta Kawczyńska
Kategorie: Prasa
Baron na nowym zdjęciu z synem. "Wiem, że wyglądam jak..."Na początku marca Sandra Kubicka poinformowała, że wniosła sprawę o rozwód z Aleksandrem Milwiw-Baronem. Ich małżeństwo nie trwało nawet rok. Mają syna, Leonarda. Gitarzysta raz na jakiś czas publikuje zdjęcia z chłopce. To opatrzył ciekawym podpisem.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Mentzen prezydentem? Zaskakujące wyniki nowego sondażuPrawie jeden na dziewięciu wyborców koalicji rządzącej uważa, że Sławomir Mentzen sprawdziłby się jako prezydent. Największe poparcie kandydat Konfederacji zdobywa wśród mężczyzn – wynika z sondażu United Surveys opublikowanego w niedzielę przez Wirtualną Polskę.
Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa
Mentzen prezydentem? Zaskakujące wyniki nowego sondażuPrawie jeden na dziewięciu wyborców koalicji rządzącej uważa, że Sławomir Mentzen sprawdziłby się jako prezydent. Największe poparcie kandydat Konfederacji zdobywa wśród mężczyzn – wynika z sondażu United Surveys opublikowanego w niedzielę przez Wirtualną Polskę.
Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa
Koniec z chińskimi ciupagami i kapibarami. Awantura o pamiątki w Zakopanem– Jeżeli ktoś chce na pamiątkę kapibarę, a nie owieczkę czy niedźwiadka, to sobie kupi. Nie można urzędowo przymuszać konsumentów do kupowania określonych rzeczy. Mamy piękne pamiątki od naszych twórców, ale turyści chcą mieć wybór – tłumaczy Bartłomiej, sprzedawca z jednego ze straganów z zakopiańskiego deptaka. Ograniczenia w sprawie handlu na Krupówkach wynikają z przepisów o tzw. parku kulturowym, który ma chronić lokalne dziedzictwo kulturowe. Kupcy z Krupówek zarzucają jednak magistratowi ograniczanie swobody prowadzenia działalności gospodarczej i brak dialogu. Jak tłumaczą, „to wolny rynek i turyści powinni decydować sami, co chcą kupować”. Przedsiębiorcy wskazują, że dziś nie funkcjonują już Zakłady Wzorcowe Cepelii, które w czasach PRL produkowały tradycyjne rękodzieło. – Teraz trzeba się posiłkować producentami z Chin. Stamtąd sprowadzane są nawet ciupagi czy owieczki z napisem „Zakopane”. Rękodzieło u nas jest, ale kosztuje więcej, turyści szukają tanich pamiątek. Magnes z Giewontem za 5 zł? Proszę bardzo. Dla wielu to atrakcyjna pamiątka, choćby była z Chin – mówi Krystian, inny handlarz. Czytaj także: Zakopane nie ugina się pod wyrokiem sądu. „Obowiązek istnieje” Kupcy podkreślają, że prowadzą legalną działalność, płacą podatki i dzierżawy, a nowe przepisy i restrykcje, jak zakaz eksponowania towarów na zewnątrz stoisk, znacząco utrudniają im pracę. – Jak zamkniemy się w budach, to do nas nikt nie przyjdzie – dodaje inna handlująca na deptaku. Promocja kultury regionu Urząd Miasta odpowiada, że celem utworzenia parku kulturowego w obrębie Krupówek była ochrona krajobrazu oraz promocja kultury regionu. Zgodnie z obowiązującą uchwałą, dopuszcza się jedynie sprzedaż wyrobów i usług związanych z historią, tradycją i kulturą Podhala i to wyłącznie z odpowiednio zaprojektowanych stoisk. Szef zakopiańskiej straży miejskiej Leszek Golonka, która kontroluje m.in. stragany na Krupówkach, powiedział, że przepisy są jasne, a wszyscy sprzedawcy zostali wcześniej poinformowani o zasadach. – Każdy towar musi znajdować się w obrębie straganu. Tymczasem handlujący często wystawiają swój asortyment na zewnętrznych ściankach, co jest niezgodne z przepisami. Gabaryty stoisk są dokładnie opisane w uchwale i generalnie większość handlujących się do nich stosuje – podkreślił w rozmowie szef zakopiańskiej straży miejskiej. Według niego sprzedawane towary powinny stanowić lokalne rękodzieło. – Nie może to być tak zwana chińszczyzna. Przed pierwszymi kontrolami wręczaliśmy ulotki z wymaganiami uchwały i wtedy jeszcze ograniczaliśmy się do pouczeń. Niestety nie wszyscy chcieli się podporządkować. Do tej pory skierowaliśmy siedem wniosków do sądu o ukaranie i wystawiliśmy kilka mandatów – dodał komendant, który zapowiada regularne kontrole. W ramach promowania lokalnej tożsamości zakopiański magistrat rozstrzygnął niedawno konkurs na nową maskotkę Zakopanego – „Zakopiańskiego Białego Misia”. „Miś – symbol Zakopanego to więcej niż tylko konkurs. To podróż przez historię i kulturę regionu” – czytamy w oficjalnym komunikacie. Nowy pluszak, inspirowany kultowym Białym Misiem z Krupówek, ma niebawem trafić do sprzedaży i stać się jednym z głównych symboli promocyjnych miasta. Czytaj także: Niedźwiedzie grasują po tatrzańskich szlakach. Apel o ostrożność Kategorie: Telewizja
Niedziela Palmowa otwiera Wielki Tydzień. Co warto wiedzieć?Niedziela Palmowa rozpoczyna w Kościele katolickim Wielki Tydzień, który prowadzi do Triduum Paschalnego. Tego dnia liturgia zaczyna się poza głównym ołtarzem – od poświęcenia palm i odczytania Ewangelii o uroczystym wjeździe Jezusa do Jerozolimy. To również jeden z dwóch dni w roku, obok Wielkiego Piątku, kiedy wierni słuchają opisu Męki Pańskiej.
Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa
Izraelskie rakiety zbombardowały ostatni działający szpital w GazieSłużby medyczne szpitala ewakuowały pacjentów po tym, jak jedna osoba otrzymała telefon od kogoś, kto ostrzegł personel szpitala przed atakiem na krótko przed jego przeprowadzeniem. Źródła palestyńskie podały, że nie zgłoszono ofiar nalotu. Jak podała agencja Reutera, w szpital uderzyły dwie izraelskie rakiety. W mediach społecznościowych można znaleźć nagrania i relacje, przedstawiające dziesiątki osób opuszczających budynek, z których część wyciągała pacjentów na łóżkach szpitalnych. Biuro mediów rządowych prowadzone przez Hamas potępiło atak i stwierdziło w oświadczeniu, że Izrael celowo niszczy system opieki zdrowotnej w Strefie Gazy. Czytaj także: Rosja umieści broń jądrową w kosmosie? Szef NATO: Bardzo niepokojące Izrael twierdzi, że Hamas systematycznie wykorzystuje struktury cywilne, a jego bojownicy regularnie przebywają w szpitalach w Strefie Gazy. Siły izraelskie przeprowadziły od października 2023 r. liczne naloty na placówki medyczne w regionie. Ponad 50 tys. ofiar wojny Po wznowieniu 18 marca ofensywy Izrael rozszerzył operację lądową na południu i północy, ogłaszając, że powiększa strefę buforową okalającą Strefę Gazy wzdłuż jej granic. Cywilom na tych terenach nakazano ewakuację. Według agencji AP, armia izraelska przejęła już kontrolę nad ponad połową terytorium Strefy Gazy. Czytaj także: Pilot F-16 zginął w Ukrainie. Drugi taki przypadek Według ministerstwa zdrowia Strefy Gazy od czasu wznowienia wojny zginęło w niej ponad 1,5 tys. Palestyńczyków, a od początku konfliktu jesienią 2023 r. ponad 50,8 tys. Izrael podkreśla, że celem nowej ofensywy są bojownicy i infrastruktura terrorystycznego Hamasu, a kampania jest reakcją na odrzucanie przez tę organizację kolejnych propozycji przedłużenia zawieszenia broni. Hamas utrzymuje, że jest gotowy na rozejm, ale musi się on wiązać z gwarancją zakończenia wojny, jak przewidywało pierwotne porozumienie. Kategorie: Telewizja
Putin jak Stalin dokonuje zbrodni kłamstwa historycznegoDo sowieckiej niewoli po agresji na Polskę 17 września 1939 roku trafiło ponad 200 tys. polskich jeńców. Wiosną 1940 roku NKWD wymordowało strzałem w tył głowy blisko 22 tysiące Polaków, przede wszystkim przedstawicieli elit. Egzekucje trwały sześć tygodni, od kwietnia do maja 1940 roku. Historycy ustalili, że sowieci zamordowali ponad 14 tysięcy 500 jeńców z wydzielonych obozów NKWD w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Pozostałe 7305 osób, z tak zwanej Ukraińskiej oraz Białoruskiej Listy Katyńskiej, byli to w większości cywile, osadzeni w więzieniach zachodniej Ukrainy i Białorusi, czyli terenach Polski włączonych do ZSRR. Do tego dochodzi nieznana liczba Polaków mordowanych przez NKWD w innych miejscach, łagrach, daleko na północy, nieuwzględnionych w rachunkach. Ich los najpewniej już na zawsze pozostanie „białą plamą”. W egzekucjach wiosną 1940 roku, których dokonał sowiecki aparat terroru, zginęło wielu przedstawicieli polskiej elity intelektualnej i społecznej. Oprócz zawodowych wojskowych i policjantów dużą część jeńców wziętych do niewoli w trakcie kampanii wrześniowej 1939 roku tworzyli oficerowie rezerwy – w życiu cywilnym wykonujący na ogół zawody wymagające wyższego wykształcenia, ale też choćby sportowcy olimpijczycy. Wśród wyższych dowódców wojskowych zamordowanych z rozkazu Stalina znaleźli się kontradmirał Xawery Czernicki – zastępca szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej, gen. dyw. Stanisław Haller – dowódca 6 Armii i członek Rady Wojennej w czasie wojny polsko-bolszewickiej, kuzyn gen. Józefa Hallera, gen. dyw. Henryk Minkiewicz – w latach 1924-1929 dowódca Korpusu Ochrony Pogranicza czy gen. dyw. Leonard Skierski – dowódca 4 Armii podczas wojny polsko-bolszewickiej. Spośród jeńców z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa ocalała grupa 448 osób (według innych źródeł 395). Byli to ci, których przewieziono do utworzonego przez NKWD obozu przejściowego w Pawliszczew Borze, a następnie przetransportowano do Griazowca. Wśród nich był między innymi major Wojska Polskiego i malarz Józef Czapski, który potem otrzymał prawo poszukiwania w Rosji „zaginionych” oficerów polskich. W nocy z 12 na 13 kwietnia 1940 roku, a więc w czasie kiedy NKWD mordowało polskich jeńców i więźniów, ich rodziny stały się ofiarami masowej deportacji w głąb ZSRS. Decyzję o jej zorganizowaniu Rada Komisarzy Ludowych podjęła 2 marca 1940 roku. Według danych NKWD w czasie dokonanej wówczas wywózki zesłano łącznie około 61 tys. osób, głównie do Kazachstanu. Ludobójstwo nie było oddolną inicjatywą. Decyzja o wymordowaniu polskich jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej zapadła na najwyższym szczeblu władz Związku Sowieckiego. Podjęło ją 5 marca 1940 roku Biuro Polityczne KC WKP(b) na podstawie pisma, które szef NKWD, a zarazem ludowy komisarz spraw wewnętrznych Ławrientij Beria skierował do Józefa Stalina. W piśmie tym Beria określił przetrzymywanych w obozach Polaków „zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej” i wnioskował o rozpatrzenie ich spraw „w trybie specjalnym”. Od czasów Wielkiej Czystki – masowych represji stalinowskich w połowie lat 30. – pod pojęciem „tryb specjalny” kryła się przyspieszona procedura sądowa: z pozbawieniem oskarżonych prawa do obrony, błyskawicznym wyrokiem śmierci i natychmiastową egzekucją. W piśmie do Stalina Beria nawet takich zamiarów wobec polskich jeńców nie ukrywał, zalecał „zastosowanie wobec nich najwyższego wymiaru kary – rozstrzelania”. Dodał też, że sprawy należy rozpatrywać bez wzywania aresztowanych i bez przedstawiania zarzutów, decyzji o zakończeniu śledztwa i aktu oskarżenia. Polaków grzebano w bezimiennych dołach śmierci, w lasach, tak, by nigdy nie zostali odnalezieni. Na szczątki natrafiono w Katyniu, Miednoje oraz Charkowie, ale podobnych miejsc może być więcej. Zarówno przy dokonywaniu egzekucji jak i wyborze miejsca pochowania ciał ofiar władze ZSRR wykorzystały doświadczenia z podobnych swoich działań w czasach wielkiej czystki. Świadkiem odkrycia masowych mogił w Katyniu był Henryk Troszczyński, zmarły w 2019 roku, który jesienią 1942 roku został przez Niemców skierowany na roboty przymusowe w okolicy Katynia, okupowanego wówczas przez III Rzeszę. Od miejscowych chłopów dowiedział się, że w 1940 doszło tam do zbrodni i niedaleko znajdują się groby polskich żołnierzy. Niedługo po tej informacji Niemcy rozpoczęli ekshumacje. O odnalezieniu masowych mogił 13 kwietnia 1943 roku poinformowało Radio Berlin. Władze ZSRR jednak forsowały własną wersję. 15 kwietnia 1943 roku, czyli dwa dni po tym, gdy informację o odkryciu masowych grobów w Katyniu podało niemieckie radio, Moskwa zaczęła zapewniać, że polscy jeńcy byli zatrudnieni na robotach budowlanych na zachód od Smoleńska i tam „wpadli w ręce niemieckich katów faszystowskich w lecie 1941 roku, po wycofaniu się wojsk sowieckich z rejonu Smoleńska”. „Niemieckie zbiry faszystowskie nie cofają się w tej swojej potwornej bredni przed najbardziej łajdackim i podłym kłamstwem, za pomocą którego usiłują ukryć niesłychane zbrodnie, popełnione, jak to teraz widać jasno, przez nich samych” – kłamał komunikat wydany w Moskwie. Tego samego dnia, rząd RP na uchodźstwie polecił swojemu przedstawicielowi w Szwajcarii zwrócić się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z prośbą o powołanie komisji do zbadania odkrytych grobów. 17 kwietnia 1943 roku strona polska złożyła w tej sprawie oficjalną notę w Genewie, dowiadując się jednocześnie, iż wcześniej również Niemcy zwrócili się do MCK o wszczęcie dochodzenia. – Jakiż ogrom zagadnień zamyka tajemniczy katyński las! Radio sowieckie, powiadomione już o wyjeździe naszej delegacji, ujmuje tę sprawę w swoisty sposób, (...) że Niemcy natrafili w pobliżu Smoleńska na stare, archeologiczne wykopaliska, które tłumaczą oszukańczo, jako groby pomordowanych Polaków – komentował Ferdynand Goetel. Ten ceniony w czasach II RP publicysta, w 1943 roku na zaproszenie władz niemieckich, ale też za zgodą Polskiego Państwa Podziemnego, pojechał do Katynia. Przekonał się tam, że zbrodni rzeczywiście dokonano, zanim na te tereny wkroczył Wehrmacht. Stalin, pytany w 1941 roku przez generałów Władysława Sikorskiego i Władysława Andersa o to, co się stało z polskimi jeńcami, udzielał wymijających odpowiedzi. Za to w kwietniu 1943 roku, gdy Niemcy odkryli mogiły w Katyniu, zareagował stanowczo: winę za zbrodnię przypisał Niemcom, a Polaków oskarżył o uleganie uprawianej przez nich propagandzie. Moskwa bardzo ostro zareagowała na propozycję dochodzenia prowadzonego przez MCK. 19 kwietnia 1943 roku dziennik „Prawda” opublikował artykuł zatytułowany „Polscy pomocnicy Hitlera”. Przeczytać w nim można było między innymi: „Oszczerstwo gwałtownie się szerzy. Zanim wysechł atrament na piórach niemiecko-faszystowskich pismaków, ohydne wymysły Goebbelsa i spółki na temat rzekomego masowego mordu na polskich oficerach dokonanego przez władze sowieckie w 1940 roku zostały podchwycone nie tylko przez wiernych hitlerowskich służalców, ale co dziwniejsze, przez ministerialne kręgi rządu generała Sikorskiego”. „Polscy przywódcy w niewybaczalny sposób poszli na lep chytrej prowokacji Goebbelsa i w rzeczywistości podtrzymali nikczemne kłamstwa i oszczercze wymysły katów narodu polskiego. Wobec tego trudno się dziwić, że Hitler też zwrócił się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z propozycją przeprowadzenia 'dochodzenia' na miejscu zbrodni, przygotowanej rękoma jego mistrzów w sztuce zabijania” – pisała „Prawda”. Sprawa Katynia szybko stała się sprawą międzynarodową. Stalin wykorzystał ją do gry przeciwko polskiemu rządowi w Londynie. – Dla Stalina była doskonałym pretekstem, by zerwać stosunki z rządem Sikorskiego – mówił doktor Szymon Niedziela z Muzeum Powstania Warszawskiego. – Żeby pokazać pozostałym aliantom, że Polacy zamiast w pełni skupić się na walce z Niemcami to zadają cios i nazywają sowietów mordercami – tłumaczył. Czytaj więcej: Pamięć zbiorowa o Katyniu i Smoleńsku. „Państwo zmarnowało szansę” III Rzesza, podobnie jak sowieci, również wykorzystywała stalinowskie ludobójstwo politycznie i propagandowo. Działania władz niemieckich zmierzające do sprowokowania konfliktu pomiędzy aliantami miały wywołać wrażenie, że postępowanie Berlina i polskiego rządu są ze sobą koordynowane. Joseph Goebbels, minister propagandy i oświecenia publicznego, zanotował w swoim dzienniku: „Sprawa Katynia przeradza się w gigantyczną polityczną aferę, która może mieć szerokie reperkusje. Wykorzystujemy ją wszelkimi możliwymi sposobami”. Władze ZSRR usiłowały zrzucić winę za zbrodnię katyńską na Niemców. Stworzeniem fałszywych dowodów zajęła się tak zwana komisja Burdenki. Nikołaj Burdenko był lekarzem z solidnym, jeszcze przedrewolucyjnym wykształceniem. 13 stycznia 1944 roku stanął na czele „Specjalnej komisji ds. ustalenia i przeprowadzenia śledztwa okoliczności rozstrzelania w lesie katyńskim polskich jeńców wojennych przez niemiecko-faszystowskich najeźdźców”. 24 stycznia 1944 roku, po ekshumacji 925 odpowiednio spreparowanych ciał polskich oficerów, wspomniana komisja ogłosiła, że zbrodni na Polakach dokonali Niemcy między wrześniem a grudniem 1941 roku. W 1945 roku w trakcie procesu zbrodniarzy nazistowskich w Norymberdze przedstawiciele ZSRR wprowadzili do aktu oskarżenia zarzut odpowiedzialności za zbrodnię katyńską. Nikt nie traktował tego poważnie, wiedziano bowiem, że akurat w tym przypadku Niemcy nie ponoszą winy. Trybunał norymberski w wydanym w 1946 roku wyroku pominął sprawę zamordowania polskich oficerów z powodu braku dowodów. Sprawa katyńska nie odegrała znaczącej roli do końca II wojny światowej. Jej znaczenie w stosunkach międzynarodowych zaczęło rosnąć z początkiem zimniej wojny pomiędzy USA i ZSRS. Sowieci przyznali się do zbrodni dopiero u swojego schyłku w 1990 roku, gdy Michaił Gorbaczow oświadczył, że zbrodnia katyńska była zbrodnią stalinizmu. – Rzeczą przełomową było to, co w 1992 roku zrobił Borys Jelcyn, który przekazał nam kopie najważniejszych dokumentów dotyczących sprawy katyńskiej – wskazał dr Niedziela. Wśród przekazanych dokumentów była kopia notatki z rozkazem rozstrzelania Polaków, podpisanym przez najważniejszych polityków w ZSRR, w tym przez Stalina. W 1993 roku w Warszawie, podczas oficjalnej wizyty w Polsce, prezydent Rosji Borys Jelcyn przeprosił za zbrodnię katyńską. W 2007 roku Sejm ustanowił Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Przypada w rocznicę opublikowania przez Niemcy – 13 kwietnia 1943 roku – informacji o odkryciu w Katyniu masowych grobów polskich oficerów zamordowanych przez bolszewików. Jednym z historyków, który w ostatnich latach oceniał charakter zbrodni katyńskiej był dr Witold Wasilewski z Instytutu Pamięci Narodowej. Jego zdaniem „skala represji i zbiorowy profil ofiar, motywy podjęcia decyzji i sposób jej przeprowadzenia – kwalifikują ją do uznania za zbrodnię ludobójstwa”. Wasilewski przypomniał, że ofiary łączyło to, że byli częścią elity polskiego społeczeństwa i właśnie ta przynależność stanowiła główny powód skazania ich na śmierć i zamordowania. Moskwa próbuje dokonać kolejnej zbrodni na polskich ofiarach – zbrodni kłamstwa historycznego. Wybielający związek sowiecki w imię ambicji neoimperialnych Władimir Putin potrafił ostatnio postawić tezę, że „nasi ludzie być może zabili 5 tysięcy Polaków, ale oni wcześniej zabili siedmiokrotnie więcej. Rachunki nie są wyrównane – to Polacy są nam winni”, choć jeszcze w 2010 roku wskazywał na rosyjską odpowiedzialność. Kreml na nowo pisze historię Związku Sowieckiego, przedstawianego jako będącego nie agresorem a ofiarą zachodnich knowań, zupełnie jak obecnie Federacja Rosyjska atakowana przez podstępne NATO. Zdradziecka napaść na Polskę do spółki z Hitlerem jest ponownie „wyzwalaniem” Ukrainy i Białorusi. W tej narracji nie ma miejsca na ludobójstwo, szczególnie dokonane przez NKWD, poprzedniczkę KGB, w które działał sam Putin. Walczące o prawdę o sowieckich zbrodniach, także o Katyniu, Stowarzyszenie Memoriał, uhonorowane Pokojową Nagrodą Nobla, został zdelegalizowane. 12 kwietnia ubiegłego roku kremlowska agencja TASS opublikowała depeszę, w której oświadczono, że dotychczasowe wyobrażenia o odpowiedzialności Związku Sowieckiego za „sprawę katyńską” można teraz obalić. Powołano się na „odtajnione dokument” z rosyjskich archiwów, a obarczenie sowietów winą za zbrodnię nazwano „nazistowskim kłamstwem propagandowym”. Nie tylko okres stalinizmu, ale też cała historia Związku Sowieckiego jest historią kolejnych ludobójstw, także dokonywanych na własnym narodzie. Zbrodnia katyńska bez wątpienia jest jedną z najbardziej odrażających. Próba zakłamania jej przez Putina wpisuje się w budowę schizofrenicznego imperium, którego kolejnym fundamentem jest bandycka napaść na Ukrainę. Bucza, Irpień, Borodianka czy Mariupol to współczesne odpowiedniki Katynia. Kategorie: Telewizja
To jedna z niewielu takich niedziel
Czy sklepy są dziś otwarte? Tak. W Niedzielę Palmową zrobimy zakupy także w większych sklepach i galeriach handlowych. To jeden z wyjątków zawartych w przepisach ograniczających działalność placówek handlowych.
Kategorie: Telewizja
"Zatoka szpiegów" - tyle odcinków ma 2. sezon. W 16. odcinku rozpęta się piekłoNa początku marca 2025 roku na antenie TVP1 zaczęła się emisja 2. serii przebojowego serialu szpiegowskiego "Zatoka szpiegów". Widzowie z uwagą i napięciem śledzą losy głównego bohatera "Zatoki szpiegów", Franza Neumanna (Bartosz Gelner). Ile odcinków liczy 2. seria? W 16. odcinku Franz odnajdzie Gretę.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Dwie osoby spłonęły w aucie. Policja ustala okolicznościZe wstępnych informacji wynika, że do pożaru doszło po północy przy ul. Jana Pawła II w Białymstoku. Pierwsze zgłoszenia i policja i straż pożarna odebrały o godzinie 00.30. – Zwęglone ciała dwóch osób znaleźli strażacy po ugaszeniu pożaru, znajdowały się w aucie – poinformowała Agnieszka Skwierczyńska z zespołu prasowego ze zespołu prasowego podlaskiej policji. Policja ustala tożsamość ofiar. Z informacji Państwowej Straży Pożarnej wynika, że garaż był przybudówką do budynku. Dyżurny w Wojewódzkim Stanowisku Koordynacji Ratownictwa PSP w Białymstoku powiedział PAP, że z meldunku wynika, że zwęglone ciała znajdowały się wewnątrz auta. W gaszeniu pożaru brało udział 18 strażaków z czterech zastępów. Czytaj też: Migranci zaatakowali strażników granicznych. „Przejścia nie ma” Kategorie: Telewizja
![]() |
Sondaże polityczneAnkietaStudio OpiniiTVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.plCzęstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
14 lat 37 tygodni temu
17 lat 20 tygodni temu