Aktualności

Wymiana eternitu - dofinansowanie ARiMR 2025. Jakie dofinansowanie do wymiany dachu w 2025? Czy wymiana eternitu wymaga zgłoszenia?

Dziennik - wt., 01/04/2025 - 06:30
Czy w 2025 roku ruszy nowa edycja dofinansowania na wymianę eternitu? Czy właściciele domów i gospodarstw mogą liczyć na realne wsparcie finansowe, które pomoże pozbyć się z dachów szkodliwego azbestu? Sprawdź, kto może skorzystać, ile można zyskać i jakie warunki trzeba spełnić. Marzena Sarniewicz
Kategorie: Prasa

Dofinansowanie do wymiany okien 2025 - nawet 100%! Jak wymienić okna za darmo? Gdzie złożyć wniosek?

Dziennik - wt., 01/04/2025 - 06:29
Planujesz termomodernizację swojego domu lub mieszkania i wymianę starych okien na nowe, bardziej energooszczędne? W 2025 roku możesz skorzystać z dofinansowania w ramach w ramach dwóch programów. Sprawdź, kto może ubiegać się o dopłaty, jakie są warunki oraz jaką kwotę można otrzymać na wymianę okien. Marzena Sarniewicz
Kategorie: Prasa

Międzynarodowy zespół w kosmosie. Pierwszy taki lot nad biegunami ziemi

TVP.Info - wt., 01/04/2025 - 06:27

Rakieta wystartowała w poniedziałek z Kennedy Space Center na przylądku Canaveral zgodnie z planem, zaś po wyniesieniu kapsuły Dragon z astronautami na orbitę wylądowała na platformie statku.


W ramach misji Fram-9 międzynarodowy zespół czworga prywatnych astronautów odbędzie niemal czterodniowy lot, po raz pierwszy po orbicie nad biegunami Ziemi. Będzie to trzeci w pełni prywatny lot kosmiczny organizowany przez SpaceX.


Według tej firmy, której właścicielem jest miliarder Elon Musk, podczas misji załoga przeprowadzi również 22 badania naukowe mające na celu „pomoc ludzkości w rozwijaniu długoterminowych badań kosmosu i zrozumieniu zdrowia człowieka w kosmosie”. Przewiduje się m. in. wykonanie pierwszych zdjęć rentgenowskich w przestrzeni kosmicznej, przeprowadzenie ćwiczeń w celu utrzymania masy mięśniowej i szkieletowej oraz hodowanie grzybów w warunkach mikrograwitacji.


W skład zespołu wchodzą chiński inwestor kryptowalutowy z maltańskim paszportem Chun Wang, norweska reżyserka filmowa Jannicke Mikkelsen, niemiecka badaczka Rabea Rogge i australijski podróżnik Eric Philips.


Czytaj też: Turyści lecą w kosmos. Trafią tam, gdzie człowieka jeszcze nie było

Kategorie: Telewizja

Polityczny plan wtorku: ogólnopolska konferencja Trzaskowskiego, Duda na Słowacji, Nawrocki na Śląsku, posiedzenie rządu, Hołownia w Rzeszowie

300polityka - wt., 01/04/2025 - 06:24

O 11:00 w Warszawie odbędzie się ogólnopolska konferencja prasowa prezydenta Warszawy, kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Andrzej Duda złoży wizytę roboczą na Słowacji. O 10:30 w Strbskim Plesie rozpocznie się ceremonia powitania przez prezydenta Petera Pellegriniego, a o 10:45 - rozmowa w "cztery oczy" prezydentów. Na 11:45 zaplanowano spotkanie prezydentów z mediami, a na 12:30 - rozmowy plenarne delegacji pod przewodnictwem prezydentów. O 12:00 rozpocznie się posiedzenie rządu. W porządku obrad m.in. projekt nowelizacji niektórych ustaw w celu zapewnienia stosowania przepisów prawa Unii Europejskiej poprawiających funkcjonowanie rynku wewnętrznego. Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki odbędzie wizyty w województwie śląskim. O 15:00 w Sosnowcu odbędzie się konferencja prasowa, a o 17:15 - spotkanie otwarte w Jaworznie. Kandydat Polski 2050 na prezydenta Szymon Hołownia odwiedzi Rzeszów, w ramach dwudniowej wizyty w województwie podkarpackim.​ Na 14:00 zaplanowano briefing prasowy w Rzeszowie, a na 17:30 - spotkanie otwarte w Rzeszowie. Także dzisiaj komisja śledcza ds. Pegasusa ma kontynuować przesłuchania - rano przesłucha prokurator i prokuratora, a o 16:00 - byłego szefa CBA Andrzeja Stróżnego, który o 18:00 ma dodatkowo zeznawać na przesłuchaniu zamkniętym. Ponadto dziś dwudniowe posiedzenie rozpoczyna Rada Polityki Pieniężnej.
Kategorie: Portale

Trwa dogaszanie hali w Warszawie. „Jedna z trudniejszych akcji”

TVP.Info - wt., 01/04/2025 - 06:20

Ogień objął ok. 100 metrów kwadratowych hali zakładu, który na warszawskiej Białołęce zajmuje się produkcją kajaków. W wyniku pożaru runął dach budynku przy ulicy Modlińskiej.


Z ogniem walczyło ponad 100 strażaków z 36 jednostek. Co prawda sytuację udało się opanować, jednak nie oznacza to wcale końca działań.


Trwają przeszukania pogorzeliska


– Pogorzelisko jest przeszukiwane, sprawdzamy teraz zarzewia ognia. Strażacy używają do tego kamer termowizyjnych – powiedział nam mł. kpt. Radosław Leśnik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.


Poszkodowane zostały dwie osoby, ale – na szczęście – niegroźnie. Jedna z nich po przebadaniu przez ratowników wróciła do domu, druga trafiła do szpitala.


Nie ma zagrożenia dla mieszkańców


Strażacy przyznali, że akcja gaszenia hali była skomplikowana. Zawalony dach, duże zadymienie – to wszystko utrudniało pracę. Powiedziałbym, że akcja była jedną z tych trudniejszych – dodał Leśnik.


W magazynie, oprócz sprzętu, znajdowały się chemikalia, między innymi żywice do konserwacji łódek oraz inne łatwopalne substancje. Specjalistyczny zastęp strażaków nie stwierdził jednak, aby stanowiły one zagrożenie.


Nie wiadomo, dlaczego ogień pojawił się w magazynie. Przypomnijmy, że to kolejny pożar przy ulicy Modlińskiej w ostatnich tygodniach. 20 marca płonęła hala GlobalEXPO.


CZYTAJ TEŻ: Spłonęło 90 hektarów. Pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego opanowany

Kategorie: Telewizja

Armagedon. Spełnia się właśnie czarna przepowiednia

Robert Kiyosaki, znany autor bestsellerów o finansach, przewiduje nadchodzący głęboki kryzys gospodarczy. Ostrzega, że może on doprowadzić do masowych zwolnień, utraty oszczędności oraz problemów mieszkaniowych dla wielu osób.
Kategorie: Portale

Polacy zapłacą potężny podatek. Zapadła decyzja

W Sejmie toczą się prace nad reformą składki zdrowotnej. Kwestia ta budzi jednak podziały wśród partii koalicji rządzącej. Głównym problemem pozostaje niewystarczający poziom przychodów NFZ. Niedobory muszą być więc uzupełniane z innych źródeł.
Kategorie: Portale

Chiny zaciskają pętlę. Wojsko ćwiczy całkowitą blokadę Tajwanu

TVP.Info - wt., 01/04/2025 - 06:11

Dowództwo Wschodniego Teatru Działań, odpowiedzialne za rejon Cieśniny Tajwańskiej, poinformowało, że ćwiczenia koncentrują się na „blokowaniu kluczowych obszarów i szlaków morskich”, a także na „atakowaniu celów morskich i lądowych”. Rzecznik Dowództwa, płk. Shi Yi, podkreślił, że działania te stanowią „uzasadnioną i konieczną akcję w celu ochrony suwerenności i jedności narodowej Chin”.


Chiny ćwiczą wojskową blokadę Tajwanu


Armia chińska opublikowała w mediach społecznościowych materiały graficzne, w tym wideo przedstawiające prezydenta Tajwanu Lai Ching-te jako „pasożyta” oraz plakat, na którym widać chińskie samoloty bojowe i okręty wokół wyspy, nad którą widnieje napis „zbliżamy się” w zapisie tradycyjnymi chińskimi znakami, które używane są na Tajwanie.


Zobacz też: Chiny przyłapane na testach inwazji. „Na Zachodzie tego nie mają”


Władze w Tajpej potępiły ćwiczenia, uznając je za zagrożenie dla pokoju i stabilności w regionie. Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało o wysłaniu wojsk w celu monitorowania sytuacji i odpowiedniej reakcji.


Komunistyczne władze w Pekinie twierdzą, że Tajwan jest częścią Chin, choć nigdy nie sprawowały kontroli nad tym terytorium. Przywódca ChRL Xi Jinping utrzymuje, że „zjednoczenie ojczyzny” jest nieuniknione i stanowi warunek „wielkiego odrodzenia narodu chińskiego”. Nie wyklucza podjęcia w tym celu interwencji zbrojnej. Według Pekinu demokratycznie wybrany prezydent Tajwanu, Lai Ching-te, jest „niebezpiecznym separatystą”.


Najsłabszy punkt Tajwanu


Obecne ćwiczenia są największe od lutego, kiedy Tajpej informowało o chińskich „ostrych strzelaniach” z udziałem samolotów i okrętów wojennych w odległości około 74 kilometrów od południowego wybrzeża wyspy. Podobne manewry, w których ćwiczono odcięcie wyspy, odbyły się m.in. w październiku ub.r.


Władze Tajwanu poinformowały we wtorek rano o wykryciu 19 chińskich okrętów w ciągu ostatniej doby oraz rozmieszczeniu przez ChRL w pobliżu wyspy lotniskowca Shandong. Tajwańskie ministerstwo obrony powołało centrum monitorowania aktywności wojsk chińskich.


W ubiegłym tygodniu amerykański dziennik „The Wall Street Journal” zwracał uwagę, że armia chińska osiągnęła zdolność do blokady morskiej Tajwanu. Jednak z uwagi na fakt, że takie działanie byłoby aktem wojny, siły zbrojne Chin podjęłyby „kwarantannę” jako mniej eskalacyjną formę nacisku.


Przeczytaj także: Tnie podmorskie kable jak masło. Chiny pochwaliły się nową technologią


Tajwan jest szczególnie wrażliwy na blokadę ze względu na wysokie uzależnienie od importu źródeł energii (96 proc. stanowi importowany gaz czy węgiel) i żywności (70 proc.).


Napięcia między Chinami a Tajwanem sięgają 1949 roku, kiedy to siły nacjonalistyczne Kuomintangu pod wodzą Czang Kaj-szeka uciekły na wyspę po przegranej wojnie domowej z komunistami Mao Zedonga. Wyspa była częściowo lub całkowicie rządzona w różnym czasie przez Holandię, Hiszpanię, chińską dynastię Qing i Japonię.

Kategorie: Telewizja

Rozprawa z ojcostwem. „Nie radzisz sobie? Nic dziwnego, to nie twoja działka”

TVP.Info - wt., 01/04/2025 - 06:06

„Rozprawa z ojcostwem", brzmi podtytuł twojej książki „Truteń”. Dlaczego postanowiłeś rozprawić się z ojcostwem?


Doniosłe słowo „rozprawa” jest tu oczywiście użyte trochę żartobliwie, ma przywodzić na myśl z jednej strony traktat czy studium, ale z drugiej „walną rozprawę” z zakonem krzyżackim, a zatem starcie ważne, decydujące, niezbędne. Niestety, tak samo jak w przypadku Grunwaldu, w starciu z uwarunkowaniami współczesnego ojcostwa czy rodzicielstwa nawet największa zwycięska bitwa może nie przynieść spodziewanego ostatecznego tryumfu. Pisząc „Trutnia” miałem pełną świadomość, że z ojcostwem niełatwo byłoby się „rozprawić”, ale że jest wiele związanych z nim tematów, które warto podjąć i rozpracować, a choćby przedstawić z rzadszej – bo męskiej – perspektywy. 


Jaka to perspektywa?


Wydaje mi się, że o ile w literaturze temat pierwszych etapów rodzicielstwa, wczesnej opieki, czy wręcz obsługi dziecka z perspektywy kobiecej jest podejmowany coraz częściej, teksty opisujące męskie doświadczenia są nadal utrzymywane w tonie żartobliwym czy ironicznym, poradnikowym i powierzchownym, stronią od emocjonalnej otwartości. „Truteń” stanowi próbę wypełnienia tej przestrzeni. Mój bohater, którego poznajemy, gdy dowiaduje się, że zostanie ojcem, bardzo chce zaangażować się w pełni to doświadczenie, nie tyle „pomagać” swojej partnerce, co współuczestniczyć w opiece nad dzieckiem równych zasadach. A może nawet i brać na siebie „większą połowę” obowiązków, choćby po to, żeby udowodnić, do czego jest zdolny społeczeństwu, które często przyzwala mężczyznom na bezczynność, a nawet bezradność w sferze opieki nad dziećmi. 


To ciekawe spojrzenie, bo zdaje się, że należy do rzadkości. Latami ten rodzaj niesprawiedliwości, o której piszesz, obciążał raczej – i to "raczej" jest tu dużym eufemizmem – kobiety, zostawiając je ze wszystkim na ich głowach, a mężczyznom zostawiając właśnie miejsce do „pomagania”. Zaledwie pomagania.


Mój bohater dostrzega rażącą niesprawiedliwość układu, w którym jedna strona – kobieca – musi robić wszystko, żeby nie znaleźć się w ogniu krytyki, a druga – męska – otrzymuje deszcz pochwał, jeśli zrobi cokolwiek. I dlatego z ojcostwem, tym niezaangażowanym, odległym, ale również „pomocnym w ograniczonym zakresie”, wciąż warto się rozprawiać.

Czytaj też: Matki samotne i samodzielne. Polska ich nie lubi

To jaki jest ten współczesny tata? Bardzo różni się od tego, który tatą małych dzieci i trochę starszych był w latach 70., 80.?


Mam wrażenie, że nowocześni, postępowi mężczyźni, gdy wkraczają w doświadczenie ojcostwa, z łatwością mogą wpaść w koleiny wyżłobione przez poprzednie pokolenia: odpuścić, odsunąć się, zrobić miejsce kobiecie, która na pewno, z samej swojej istoty!, lepiej poradzi sobie w tej nowej sytuacji. Społeczeństwo z jednej strony zachęca mężczyzn do udziału w opiece, co widać choćby w liczbie wycelowanych w nich reklam, ale z drugiej wciąż traktuje ich działania w tej sferze jako coś wyjątkowego, nieoczywistego, wyśmiewa ich nieporadność i podsuwa drogi ucieczki. Nie radzisz sobie? Nic dziwnego, przecież to nie twoja działka. Mężczyźni są fizycznie nieprzystosowani do nocnych pobudek, wysłuchiwania płaczu dziecka, babrania się w pieluchach. W domyśle: nie to, co kobiety. 


W „Trutniu” mój bohater obawia się, że jeśli skorzysta choć raz z rzucanych mu kół ratunkowych, jeśli uzna, że może zrzucić odpowiedzialność na swoją żonę, jeśli choć raz wpadnie w koleinę, nigdy więcej nie zdoła się z niej wydostać. I stanie się, tak samo jak jego poprzednicy z lat 70. czy 80. Ojcem w najlepszym razie pomocnym, a w najgorszym: całkiem nieobecnym. Czyli, jak sam to określa, „Trutniem”. Trutniem, którego słodkie podszepty wciąż słyszy, czy tego chce czy nie.  


Kiedy jeden z moich znajomych poszedł na tzw. "urlop" rodzicielski i ogłosił to na Twitterze, dostał zalew gratulacji, wyrazów uznania, peanów na temat jego poświęcenia i bohaterstwa. Jego żona przeskrolowała to wszystko i skwitowała: "Patrz, a nade mną, jak byłam z dzieckiem w domu, jakoś takich zachwytów nie było". 

 

Właśnie tego typu sytuacje mam na myśli, mówiąc o deszczu pochwał za każde podjęte działanie. Gdy społeczeństwo – czy choćby grupa znajomych – traktuje nawet drobny ruch jak bohaterski wyczyn, trudno nie popaść w samozachwyt, który prowadzi do bezczynności. Tak właśnie działa Truteń: powoli, podstępnie. Żywi się przeświadczeniem, że robimy dość, że wystarczy, że i tak możemy przypiąć sobie do piersi cały zestaw orderów. Mój bohater stara się przeciwstawiać mu empatię, mierzyć samego siebie wedle oczekiwań nakładanych na jego żonę, na kobiety. Jest mu trudno, ale wciąż próbuje.

Rodzicielstwo to najtrudniejsze, czego doświadczyłeś? 


Tak, najtrudniejsze. Na drugim miejscu było pisanie tej książki.

 

Oczywiście żartuję, ale tak, zawarty w tekście opis „długiej zimy” pierwszych miesięcy rodzicielstwa jest oparty na moich doświadczeniach – „Truteń” to powieść, ale autofikcyjna, z pewnością nie napisałbym jej, gdybym wcześniej sam nie zanurzył się w doświadczeniu ojcostwa. Mam na koncie lata rwanego snu po trzy godziny, zderzenie z rzeczywistością braku czasu dla siebie, z koniecznością ponownego ustalenia życiowych priorytetów. Wielka zmiana, jaka następuje w sposobie myślenia, kiedy do mózgu dociera, że opieki nad dzieckiem nie da się zamknąć w ramach czasowych, że oznacza wkroczenie w zupełnie nową rzeczywistość, jest moim zdaniem nieporównywalna absolutnie z niczym. Chyba naprawdę jest tak, że nikt tego nie zrozumie, póki sam nie znajdzie się w takiej sytuacji. 


W „Trutniu” chciałem rozprawić się również z pewnymi mitami na temat rodzicielstwa, szczególnie na jego wczesnych etapach. Mój bohater raz po raz zżyma się na rozanielone twarze z reklam pieluch, z wściekłością reaguje na nakaz przeżywania arcytrudnej sytuacji z doklejonym sztucznym uśmiechem. Niejako na złość światu ucieka w groteskowe, dziwaczne porównania, odniesienia do horrorów czy filmów science-fiction, żeby tę posągową postać Przeszczęśliwego Rodzica odbrązowić, pokazać to, co uważa za prawdziwe oblicze rodzicielstwa – ogromny wysiłek pełen wyrzeczeń, taki, który potrafi dać wiele radość i satysfakcji, wymaga jednak ciągłej pracy, do zastanowienia, skąd biorą się istniejące w nas założenia. I do zmiany tych założeń. Nie chciałem przedstawić rodzicielstwa jako koszmaru z ulicy Wiązów, ale czasem naprawdę potrafi nim być. 

Czytaj też: „Myślałam, że umrę”. Poród na łasce lekarzy, bez znieczulenia

Wiele osób, które zostają rodzicami, przeżywa rodzaj "żałoby" po dawnym życiu. Doświadczyłeś tego?

 

Chyba nie określiłbym moich uczuć w ten sposób. Obecnie nie mogę już wyobrazić sobie życia na „dawnych” zasadach, ale oczywiście nie wiem, jakim byłby człowiekiem, gdybym nigdy nie został rodzicem. W „Trutniu” również nie chciałem pokazywać tęsknoty za utraconą wolnością, ale raczej drogę pewnego młodego ojca od pozytywnych, choć naiwnych założeń, przez wprowadzanie ich w czyn często przy użyciu nieoptymalnych metod, aż do większego zrozumienia samego siebie, do zbudowania solidniejszej relacji z partnerką i lepszego odnalezienia się w nowej roli. „Truteń” jest o próbach samodoskonalenia, o problemach, które z niego wynikają, o pomyłkach, ale i gotowości na kolejne wyzwania. Mój bohater, jeśli patrzy w przeszłość, to z irytacją – bo mówiono mu, że wszystko będzie pięknie, bo w to uwierzył, bo nie miał pojęcia, co go czeka – a nie ze smutkiem czy nostalgią. Jest zacięty, zdeterminowany, czasem do przesady skupiony na osiągnięciu celu, który sobie wyznaczył. I ja też, choć mam ogólną tendencję do nostalgii, akurat w tym przypadku trzymam ją w ryzach. 

 

Jak cię zmieniło bycie tatą? 


Przytyłem, posiwiałem i wszystko mnie boli! 

Dużo się mówi o kryzysie męskości: stary model, niekiedy nazywany "toksyczną" męskością, oparty na maczyzmie, przestaje przystawać do świata i opisywać współczesnych mężczyzn. Dawne "chłopaki nie płaczą" już nie jest - na szczęście - aktualne. Łatwiej jest być tatą, który spokojnie może powiedzieć synowi: Rozumiem, że się boisz. To w porządku, że płaczesz. Jestem tu. Bez tej presji, że przecież musisz być twardzielem i wychować twardziela? 

 

Temat tak zwanej toksycznej męskości też się w „Trutniu” pojawia. Mój bohater jest zdolny do pogłębionych przemyśleń, nie stroni od introspekcji, ale jednak pewne patriarchalne wzorce i zachowania ma wdrukowane: nie umie poprosić o pomoc, koniecznie chce być najlepszy, traktuje każdą sytuację jak wyzwanie, szansę na walkę z własną słabością. Bywa po cichu wściekły, nie daje upustu emocjom i często zamyka się, zamiast dążyć do kontaktu z żoną, najbliższą mu osobą. W dążeniu do relacji prawdziwie partnerskiej, do wyjścia ze stereotypu, potrafi rozumować wstecznie i – właśnie – stereotypowo. 


Nie sądzę, że model męskości spod znaku „chłopaki nie płaczą” zniknął, sądzę, że w wielu środowiskach może wciąż mieć się dobrze. Zależało mi na pokazaniu mężczyzny, który chce się zmienić, ale nie docenia wpływu, jakie ma na niego tradycyjne pojmowanie męskości. Wydaje mi się, że jest w tym ciekawe napięcie: ktoś, kto nie tylko chce zmieniać te nieszczęsne pieluchy, ale chce robić to najlepiej na świecie i nie odpuści, dopóki takiemu założeniu nie sprosta. Dąży do równości z empatią, ale i niezdrowym zacięciem. Dopiero z czasem, pod wpływem doświadczeń, po wielu trudnych sytuacjach, uczy się zajrzeć w siebie głębiej, zakwestionować pierwotne założenia, poddać w wątpliwość wszystko, co wydawało się oczywiste. To jest właśnie, wydaje mi się, jedno z największych wyzwań rodzicielstwa: trzeba być gotowym zmieniać się w zależności od sytuacji. 


Dorzuciłabym do tego jeszcze dwa: ćwiczenie cierpliwości i umiejętność krytycznego przyjrzenia się sobie. W dzieciach najbardziej nas irytuje to, co w nas samych jest nieprzepracowanego, bolesne.


Tak, krytycznego spojrzenia w „Trutniu” nie brakuje. Czasem krytycznego aż do przesady. Interesuje mnie napięcie, które pojawia się, gdy osoba mająca się za uświadomioną i postępową natrafia w sobie na bariery, ograniczenia, kwestie nie do przejścia… a potem uczy się je „przechodzić”. Opowiadam o bardzo wczesnym etapie rodzicielstwa, na którym irytacja nie wypływa z cech czy zachowania dziecka, tylko z samej sytuacji, zmiany stylu życia, nieprzystawalności założeń do rzeczywistości. Z natłoku obowiązków i – co istotne w przypadku bohatera książki – wychodzącej raz za razem na jaw słabości. Czy to w ogóle możliwe? Czy mój bohater jest wystarczająco cierpliwy? A ja? To się okaże, czy raczej okazuje z dnia na dzień. 

Czytaj też: Pracują, uczą się, wychowują dzieci. I każdego dnia tęsknią za Ukrainą


***


Jarek Westermark (ur. 1985) - pisarz i tłumacz, autor zbiorów Opowiadania, które napisałem (Nisza 2016) i 10 opowiadań na krzyż (Nisza 2021). Publikował m.in. w „Piśmie”, „Znaku”, „Przekroju”, „Elewatorze” i „Wizjach”. W 2025 ukazała się jego nowa książka Truteń, czyli rozprawa z ojcostwem (Agora).  Lubi grać na harmonijce i malować figurki. 

Kategorie: Telewizja

W kinach zarobił 113 milionów. Hitowy thriller wreszcie w abonamencie

Dziennik - wt., 01/04/2025 - 06:00
Na popularnej platformie streamingowej dostępnej w abonamencie pojawi się wkrótce głośny thriller "Nie mów zła", który podbił serca kinowej widowni, a także spodobał się krytykom – co rzadkie w przypadku amerykańskiego remake'u. Dreszczowiec był jak dotąd dostępny w wypożyczalniach VOD. Gdzie i kiedy będzie można go obejrzeć bez dodatkowej opłaty? Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa

Mam 60 lat i 30 lat stażu pracy. Jaką emeryturę otrzymam? Oto kwota

Dziennik - wt., 01/04/2025 - 06:00
Mam 60 lat i 30 lat stażu pracy. Jaką emeryturę otrzymam? Wysokość emerytury zależy od wielu zmiennych, takich jak liczba lat pracy, wysokość wynagrodzenia czy oczekiwana długość życia na emeryturze. Jak wysokie świadczenie emerytalne otrzyma 60-letnia osoba, która ma 30 lat stażu pracy? Oto szczegóły. Anna Kot
Kategorie: Prasa

Chińskie samoloty bojowe i okręty wokół wyspy. "Zbliżamy się"

Dziennik - wt., 01/04/2025 - 05:59
Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) rozpoczęła we wtorek zakrojone na szeroką skalę manewry wojskowe wokół Tajwanu z udziałem wszystkich rodzajów wojsk. Obecne ćwiczenia są największe od lutego. Mają na celu symulację blokady wyspy i uderzenia na cele morskie i lądowe. Według Pekinu są one ostrzeżeniem dla tajwańskich "separatystów". Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa

Tysiące pracowników zagrożonych zwolnieniami

TVN24 Biznes i Świat - wt., 01/04/2025 - 05:59
Ponad 80 tysięcy pracowników federalnych instytucji zdrowia publicznego w Stanach Zjednoczonych drży o swoje miejsca pracy. Niektóre osoby zatrudnione w Agencji do spraw Żywności i Leków (FDA) otrzymały polecenie spakowania się i przygotowania na możliwość, że już nie wrócą do swoich zadań - podała agencja AP.
Kategorie: Telewizja

Pierwsza zagraniczna podróż Trumpa. W tle biliony dolarów

TVP.Info - wt., 01/04/2025 - 05:59

Trump stwierdził w poniedziałek, że podobnie jak podczas swojej pierwszej kadencji, zgodził się wybrać w pierwszą podróż zagraniczną do Arabii Saudyjskiej, bo Rijad zgodził się „wydać prawie bilion dolarów na amerykańskie firmy”.


– Mają setki miliardów dolarów i dają je amerykańskim firmom, by produkowali sprzęt dla Arabii Saudyjskiej – powiedział Trump podczas podpisywania rozporządzeń w Gabinecie Owalnym, przywołując styczniową obietnicę Rijadu dokonania w USA inwestycji w wysokości 600 mld dolarów w ciągu czterech najbliższych lat.


Trump zapowiedział, że podczas tej samej podróży uda się również do Kataru i być może również do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i innych krajów regionu. Wszystkie te państwa również obiecały dokonać inwestycji w USA.


Data wizyty jeszcze nie została oficjalnie ustalona. Pytany, czy dojdzie do niej w przyszłym miesiącu, Trump odparł, że „może to być w przyszłym miesiącu, a może trochę później”.


Czytaj też: Trump wziął się za Disneya. „Wszczęto dochodzenie”

Kategorie: Telewizja

29. nowych leków refundowanych od kwietnia. Sprawdź, co się zmieniło

Dziennik - wt., 01/04/2025 - 05:51
Od 1 kwietnia obowiązuje nowa lista leków refundowanych, na której znalazło się 29 dodatkowych leków. Siedem z nich to preparaty stosowane w leczeniu chorób rzadkich – m.in. nowoczesna terapia dla dzieci od 2. roku życia z mukowiscydozą. Wśród refundowanych znalazły się też szczepionki przeciw półpaścowi i RSV dla seniorów. Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa

Słaby sezon skoczków. Świat nam uciekł. „Niedopuszczalne i bardzo szkodliwe”

TVP.Info - wt., 01/04/2025 - 05:41

Filip Kołodziejski: – Jaką ocenę w szkolnej skali wystawiłby pan skoczkom kilka dni po zakończonym sezonie?


Rafał Kot:
Dostają trójkę. Nie maskujemy rzeczywistości.


Jakie jest najlepsze wspomnienie z udziałem Polaków?


Pierwsze podium Pawła Wąska w karierze w Lahti. Można też podciągnąć pod to udane zakończenie sezonu w Planicy.


A najgorsze?

Wszystkie konkursy, w których Polaków brakowało w czołowej „30-stce”.


W trakcie sezonu nie zabrakło też międzynarodowego skandalu, który mimo upływu czasu nadal powoduje niesmak.


Norwegowie oszukali wszystkich. Skandal z dopingiem materiałowym to zdecydowanie pierwsze miejsce zestawienia z najgorszymi momentami sezonu.


To wydarzenie zmieni dyscyplinę?


FIS sama zgotowała sobie ten los. Nie zrobili nic, co mogłoby zapobiec takiej sytuacji. Zapętlono przepisy coraz bardziej. Wszyscy kombinowali. Norwegowie jednak przesadzili. Dopóki FIS nie zrobi porządku z zasadami i regułami gry, takie akcje mogą się niestety powtarzać. Potrzeba prostych, przejrzystych przepisów. Nagle powołali komisję z osób, które do tego doprowadziły. Nieprawdopodobne.


Sandro Pertile oraz Christian Kathol powinni zniknąć ze świata skoków?


Powinno do tego dojść. Niestety, tam rządzi góra. Jednym wolno więcej. Drugim wolno mniej. Warto prześledzić osoby dyskwalifikowane w trakcie zmagań. Najczęściej zawieszenia dotyczą skoczków z mniej liczących się nacji. Zawodnicy z czołówki dostają dyskwalifikacje, gdy... nie wejdą do serii finałowej. Tak być nie powinno. To, co wyprawia FIS, to śmiech na sali.


Dużo osób uważa, że rekord świata w długości skoku Domena Prevca (254,5 metra – przyp. red.) nieco zatuszował te złe momenty. Zgadza się pan z taką opinią?


Po części mają rację. Nie zmienia to jednak faktu, że rekord świata czy kapitalna walka o miejsca na podium w konkursie drużynowym pokazują, jak piękna jest to dyscyplina sportu. Nie można dopuścić do tego, by FIS nadal niszczył skoki. Zawodnicy i kibice na to nie zasługują.


Wierzy pan w zmiany?


Nie. To trwa od lat. Najwięcej do powiedzenia mają Norwegowie, Niemcy oraz Austriacy. Wiedzą, że im zawsze od zawsze wolno więcej. Według mnie, nie zgodzą się, by wyrównać szansę całej stawce. Smutny obraz rzeczywistości.


Zmiany nastały jednak w polskiej kadrze. Trener Thomas Thurnbichler zakończył współpracę z kadrą A. Jego miejsce zajął Maciej Maciusiak. To dobra decyzja?


Korekta była potrzebna. Czekają nas igrzyska olimpijskie. PZN chciał naprawić sytuację. Przygotowania do najważniejszego sezonu powinny przebiegać w dobrej atmosferze. Kluczowa jest jedność. Decyzja zapadła parę tygodni wcześniej. Widzieliśmy, iż nie dzieje się dobrze.


Czytaj też: Tragedia w ringu. Lekarze byli bezradni


Jak pan zareagował na słowa Dawida Kubackiego i Aleksandra Zniszczoła po ogłoszeniu zwolnienia trenera?


PZN ocenia to wydarzenie jednoznacznie – niedopuszczalne i bardzo szkodliwe wypowiedzi. Nawet kibice Dawida i Aleksandra odwrócili się od nich po takich słowach. Thurnbichler pożegnał się z klasą. Nawet Kamil Stoch, który mógł poczuć się urażony, milczał i nie zabierał zdania. Wiedział, iż nie można zejść poniżej pewnego sezonu. Niektórzy chyba nie zdają sobie sprawy, jakie konsekwencje mogą mieć wypowiedziane przez nich słowa.


Co ma pan na myśli?


Naprawdę chcemy, by Thurnbichler został w Polsce. To bardzo dobry szkoleniowiec. Trafił na polską starszyznę, która nie potrafiła się dogadać i podporządkować, ale to nie przekreśla jego kompetencji. Austriakowi w stu procentach zaufał Wąsek. Dostał nagrodę. Nie ukrywa, że dobrze mu się pracowało.


Jest szansa na to, że Thurnbichler zostanie w Polsce i będzie współpracował z młodzieżą?


Ma się zastanowić. Jesteśmy z nim umówieni na spotkanie pod koniec tygodnia. Nie będę wróżył z fusów. Musi mieć jednak silną psychikę po wypowiedziach, które padły. Jeśli zrezygnuje, to będzie „zasługa” dwóch wcześniej wymienionych panów. W najgorszym scenariuszu nadal pozostaniemy bez szkolenia juniorów. Dalej będzie przepaść. Dalej będziemy w... czterech literach.


Macie plan B?


Na tę chwilę nie dopuszczamy możliwości, by Thomas nie został w Polsce. Jeśli tak się jednak stanie, będziemy myśleć.


Niektórzy zarzucają Thurnbichlerowi, że nie potrafił „rozkazywać” tak, jak to robił Stefan Horngacher i w tym tkwił jego największy problem. Myśli pan podobnie?


Inaczej trenuje się zespół, gdy jest się młodszym od niektórych zawodników. Zabrakło zaufania.


A co sądzi pan o wyborze trenera Macieja Maciusiaka?


Stwierdziliśmy, że jeżeli robimy zmianę, idziemy w coś innego, nowego. Postawiliśmy na polską szkołę. Był najlepszym wyborem na naszym rynku. Ma bardzo duże doświadczenie. Pierwsze kroki stawiał przy Finie Hannu Lepistoe, który trenował Adama Małysza. Od lat jest z Polakami. To dużo daje.


Jak może wyglądać kolejny sezon?


Maciej ma olbrzymie zadanie.


Mianowicie?


Musi na nowo doprowadzić do jedności w kadrze. Zakładam, że do tego dojdzie.


Świat nam uciekł?


Przez ostatnie dwa lata tak. Mówił nawet o tym Martin Schmitt. Musimy gonić.


Na igrzyska olimpijskie w 2026 roku polecimy walczyć o medale?


Tego nam życzę. Oby już na początku kolejnego sezonu wyniki byli lepsze niż przez ostatnie dwa lata. Wierzę w medale. Wierzę też, że polska siła skoków się odrodzi. Tylko spokój nas uratuje.


Czytaj też: Fortuna za kawałek papieru. Wylicytowano kartę legendy NBA

Kategorie: Telewizja

Prace domowe wrócą? Nauczyciele chcą zmian, rodzice się zgadzają

Dziennik - wt., 01/04/2025 - 05:34
Konieczna jest ponowna dyskusja na temat oceniania prac domowych – stwierdziła w rozmowie z PAP rzeczniczka ZNP Magdalena Kaszulanis. Jak zaznaczyła, nauczyciele są krytyczni wobec obowiązujących przepisów, a rodzice coraz częściej sami proszą o zadania dla dzieci. Po roku od wprowadzenia zmian w sprawie prac domowych, szefowa MEN Barbara Nowacka zapowiedziała ich ewaluację. Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa

Aktywistki chcą odwołania prof. Sieroszewskiego. Nawet ruch pro-life przyznaje: Doświadczyła znieczulicy lekarskiej

Gazeta Wyborcza — kraj - wt., 01/04/2025 - 05:30
Aktywistki wzywają "dobrych lekarzy" do zajęcia stanowiska po tekście "Wyborczej" o Anicie, której uniemożliwiano aborcję. Napisały petycję z wnioskiem o odwołanie prof. Piotra Sieroszewskiego z jego funkcji. Nawet ruchy pro-life przyznają, że Anita spotkała się ze "znieczulicą lekarską".
Kategorie: Prasa

Aktywistki chcą odwołania prof. Sieroszewskiego. Anita: Straciliśmy zaufanie do lekarzy. Należał nam się szacunek

Gazeta Wyborcza — kraj - wt., 01/04/2025 - 05:30
Aktywistki wzywają "dobrych lekarzy" do zajęcia stanowiska po tekście "Wyborczej" o Anicie, której uniemożliwiano aborcję. Napisały petycję z wnioskiem o odwołanie prof. Piotra Sieroszewskiego z jego funkcji. Nawet ruchy pro-life przyznają, że Anita spotkała się ze "znieczulicą lekarską".
Kategorie: Prasa

Taki majątek ma Grzegorz Braun. Aż trudno w to uwierzyć

Dziennik - wt., 01/04/2025 - 05:25
Grzegorz Braun to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci na polskiej scenie politycznej. O eurodeputowanym znów zrobiło się głośno za sprawą jego startu w wyborach prezydenckich w 2025 roku. Na tle pozostałych kandydatów Grzegorz Braun wyróżnia się skromnym majątkiem. Jakub Laskowski
Kategorie: Prasa
Subskrybuj zawartość