LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNPBelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościZnów śnięte ryby w Kanale Gliwickim. Służby zaalarmowaneO sprawie zostały powiadomione służby. W marcu i kwietniu 2022 roku wyłowiono z Kanału Gliwickiego ponad 8 ton śniętych ryb. Sytuacja powtarzała się kolejno w 2023 i 2024 roku, wczesną wiosną choć już nie w tak dużych ilościach. Za główny powód naukowcy podawali wówczas złotą algę. Ich zdaniem warunki do jej rozkwitu w kanale gliwickim są dobre. Dodatkowym czynnikiem jest zasolenie, które zdaniem ekspertów, spowodowane jest między innymi odwadnianiem kopalń. Czytaj więcej: Polowanie na groźnych łososiowych zbiegów. Płacą 180 zł od złapanej sztuki Kategorie: Telewizja
Alert zorzowy dla całej Polski! Kiedy oglądać niezwykłe zjawisko?W całej Polsce może być dzisiaj widoczna zorza. To niezwykłe zjawisko można już było obserwować w naszym kraju w nocy z soboty na niedzielę. Dziś, w nocy z niedzieli na poniedziałek, możemy liczyć na powtórkę, dzięki silnej burzy geomagnetycznej klasy G3. Kiedy i gdzie oglądać zorzę polarną?
Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa
Rozczarowanie w Lahti. Polacy za podium w konkursie duetówManuel Fettner i Stefan Kraft byli gorsi od Słoweńców o zaledwie 4,1 pkt. Strata Rena Nikaido i Ryoyu Kobayashiego wyniosła natomiast 10,9 pkt. Biało-Czerwoni mieli do zwycięzców 113,5 pkt straty. Polaków wyprzedzili jeszcze Niemcy Andreas Wellinger i Philipp Raimund. W zawodach uczestniczyło 15 ekip. 12 z nich awansowało do drugiej serii, a osiem rywalizowało w trzeciej. Kategorie: Telewizja
Trwa Izraelska ofensywa w Strefie Gazy mimo rozejmuMinisterstwo zdrowia Strefy Gazy poinformowało w niedzielę, że liczba ofiar śmiertelnych wojny z Izraelem przekroczyła 50 tys. W ubiegły wtorek, 18 marca, po blisko dwóch miesiącach rozejmu, izraelskie wojska wznowiły działania zbrojne w palestyńskiej półenklawie. Robią to łamiąc rozejm, tymczasem o jego złamanie oskarżają Palestyńczyków.
Kategorie: Telewizja
Most przetrwał setki lat, przegrał z potężną powodziąRwące wody rzeki Tag spowodowały, że konstrukcja mostu zwanego „rzymskim” zawaliła się. Pochodzi ona z okresu średniowiecza, choć pierwszy most został w Talavera de la Reina zbudowany jeszcze w czasach antycznych. „Solidaryzuję się ze wszystkimi mieszkańcami Talavera de la Reina po zniszczeniu symbolu miasta” – napisał w na portalu X premier Hiszpanii Pedro Sanchez, zapowiadając odbudowę obiektu. Obecny wzrost poziomu wody w rzekach Hiszpanii spowodowany jest utrzymującymi się od tygodni ulewnymi deszczami i sztormem Martinho, który zabił co najmniej trzy osoby. W Madrycie zaobserwowano w ostatnich dniach kilkunastokrotny wzrost przepływu wody w rzece Manzanares i wysoki poziom rzeki Jarama. Z powodu zagrożenia powodzią zamknięto kilka regionalnych dróg i większość uniwersytetów. Zobacz także: Król i premier zaatakowani błotem i obelgami. Chcieli poznać problemy powodzian Hiszpańskie media piszą o największych od 135 lat opadach w stolicy Hiszpanii. W prowincji Toledo we wspólnocie autonomicznej Kastylia-La Mancha ewakuowano w niedzielę około 200 osób. Jak poinformowała agencja EFE, przepływ wody w rzece Tag osiągnął w sobotę ponad 1000 metrów sześciennych na sekundę. Woda zalała między innymi ulice Avili, miejscowości położonej 110 km na północny zachód od Madrytu, gdzie ogłoszono stan nadzwyczajny. Choć poziom rzek zaczyna opadać, meteorolodzy zwracają uwagę na problem topnienia śniegu w górach, co może spowodować ponowny wzrost poziomu wody w nadchodzących dniach. Zobacz także: Kataklizm w Hiszpanii. Roczna suma opadów w osiem godzin To kolejna w ostatnich miesiącach ekstremalna sytuacja pogodowa w Hiszpanii. W październiku południe i wschód kraju doświadczyły tragicznych powodzi. W prowincji Walencja zginęło wówczas prawie 230 osób. Kategorie: Telewizja
Trwa Izraelska ofensywa w Strefie Gazy. Już ponad 50 tysięcy ofiarWedług danych resortu zdrowia, w wyniku izraelskiej ofensywy, prowadzonej od października 2023 roku, zginęło już co najmniej 50 021 osób, a ponad 113 tys. (113 274) zostało rannych. Jednocześnie przekazano, że od 18 marca, kiedy Izrael wznowił działania zbrojne w Strefie Gazy, śmierć poniosły 673 osoby, z czego 26 w nocy z soboty na niedzielę. W niedzielnym nalocie zginęło 18 osób, w tym wysoki rangą członek Hamasu – Salah al-Bardawil. Informację o jego śmierci przekazała sama organizacja terrorystyczna. Palestyńskie dane nie precyzują, jaki odsetek ofiar śmiertelnych to cywile, ale szacuje się, że przeszło połowę zabitych stanowią dzieci i kobiety. Według strony izraelskiej, w wyniku operacji prowadzonej w Strefie Gazy zginęło około 20 tys. bojowników Hamasu i innych ugrupowań terrorystycznych. Izraelskie wojska okrążyły jedną z dzielnic w Rafah na południu Strefy Gazy. Według Izraela, działania te mają na celu „eliminację organizacji terrorystycznych” przebywających na tym obszarze. Wcześniej mieszkańców Tal al-Sultan wezwano do ewakuacji. Armia poinformowała, że prowadzi wojskowe operacje także w Bajt Hanunm na północy Strefy Gazy. Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października 2023 roku. Zabito w nim około 1200 osób, a 251 porwano. Palestyńskie terytorium jest zrujnowane, panuje w nim kryzys humanitarny, a większość z 2,1 mln mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami. Czytaj więcej: Strefa Gazy: w 48 godzin w izraelskich atakach zginęło 130 osób Kategorie: Telewizja
Ukraińcy nie chcą opuszczać Polski. Po wojnie do ojczyzny wróci garstkaPowrót planuje 16 proc. Ukraińców. Odmiennego zdania jest aż 62 proc. ukraińskich respondentów. W badaniu zapytany też o przewidywania dotyczące zakończenia wojny w ich kraju. Pomimo nasilonych negocjacji między Donaldem Trumpem i Władimirem Puitnem, respondenci podchodzą dość sceptycznie do rychłego zakończenia konfliktu. 69 proc. badanych wskazało, że trudno przewidzieć, kiedy zakończy się konflikt zbrojny w ich ojczyźnie. 15 proc. respondentów liczy na zakończenie wojny do końca 2025 roku, a 8 proc. wskazuje na przyszły rok.
Wyniki badania skomentował Tomasz Dudek, Dyrektor Zarządzający OTTO Work Force Central Europe dla portalu Infor.pl. – W ciągu ponad dwóch lat odsetek osób deklarujących chęć powrotu po zakończeniu wojny do Ukrainy drastycznie spadł, z niemal 50 proc. do zaledwie 16 proc. Długotrwały konflikt oraz niepewność co do przyszłości sprawiły, że migranci z Ukrainy zadomowili się w Polsce. Przez ten czas ich więzi społeczne i zawodowe umocniły się, co zmniejsza chęć powrotu. Warto zwrócić uwagę na grupę 22 proc. niezdecydowanych – to oni mogą odegrać kluczową rolę w kształtowaniu trendów migracyjnych po zakończeniu konfliktu w Ukrainie. Warunki powrotu, takie jak stabilizacja kraju, odbudowa infrastruktury i dostępność miejsc pracy, mogą mieć kluczowe znaczenie w podjęciu ostatecznej decyzji – mówi portalowi infor.pl Zobacz także: Ukraińscy uchodźcy ze specjalnym statusem. Szwajcarski rząd podjął decyzję Z badania przeprowadzone w 2024 roku przez Centrum Międzynarodowych Porównań Instytucjonalnych i Badań nad Migracjami Instytutu Ifo w Monachium wynika, że brak chęci powrotu do kraju umacnia się wśród Ukraińców. Według tego badania 35 proc. ukraińskich uchodźców chce wrócić na Ukrainę po zakończeniu wojny. 4 proc. pytanych planuje to zrobić niezależnie od sytuacji na froncie. Zobacz też: Uchodźcy z Ukrainy nie wrócą do domu? Są nowe badania Kategorie: Telewizja
Chiny i Trump kreują nowy trend. "Polska powinna robić to samo"Światowa gospodarka i polityka się zmieniają, a Stany Zjednoczone i Chiny wprowadzają preferencje dla swoich firm. Zdaniem przedstawicieli polskich firm technologicznych Polska powinna robić to samo - wprowadzać preferencje dla polskich firm, aby uniknąć nieuczciwej konkurencji z podmiotami z innych stron globu.
Kategorie: Portale
Będą przedterminowe wybory w Kanadzie. „Największy kryzys w naszym życiu”Podczas konferencji prasowej Carney zaznaczył, że w obecnej sytuacji, największego kryzysu „w naszym życiu”, zwraca się do Kanadyjczyków „o silny mandat”. Zapowiedział cięcia podatkowe dla klasy średniej i działania na rzecz wzmocnienia gospodarki. Premier podkreślił, że prezydent USA Donald Trump „chce nas złamać, żeby Ameryka mogła stać się naszym właścicielem”. „Widzimy, gdzie negatywne podejście i podziały zaprowadziły Stany Zjednoczone. Zjednoczmy się” - zaapelował Carney do rodaków. Czytaj też: To jego boi się Erdogan. Kim jest Ekrem Imamoglu? Kategorie: Telewizja
Przemytnik porzucił grupę migrantów. Jeden nie żyjePolicja portowa powiadomiła o znalezieniu martwego migranta na wysepce Farmakonisi niedaleko tureckiego wybrzeża. Jednocześnie uratowano 18 osób; twierdzą oni, że zostali porzuceni przez przemytnika, który odpłynął w kierunku Turcji. Troje dzieci wraz z jednym z członków grupy zostało przetransportowanych do szpitala w Atenach. Reszta ocalałych, 14 Afgańczyków, przewieziono do obozu dla uchodźców na wyspie Leros. Jak przypomniała AFP, położone we wschodniej części Morza Śródziemnego greckie wyspy są regularnym punktem tranzytowym dla migrantów i osób ubiegających się o azyl zmierzających do Europy Zachodniej, głównie z Azji i Bliskiego Wschodu. Kategorie: Telewizja
Wielki kryzys w świecie luksusu. Prada chce kupić VersacePrzemysł dóbr luksusowych wkracza w nowy etap. Po dekadach dynamicznego wzrostu nadszedł trudny moment – sprzedaż spadła o 2% w 2024 roku, a dane z amerykańskich kart kredytowych pokazują, że tylko w lutym 2025 wydatki na topowe marki były o 5% niższe niż rok wcześniej. Według Bain & Company najbardziej cierpią marki aspiracyjne – takie jak Burberry czy Versace – oraz niezależne domy mody, które nie mogą już liczyć na lojalność klientów z klasy średniej wyższej. I właśnie te firmy będą teraz pierwszymi kandydatami do przejęć. Luksus potrzebuje skaliJuż dziś trzy największe koncerny – francuskie LVMH i Kering oraz szwajcarski Richemont – kontrolują ponad 30 proc. światowego rynku luksusowych towarów osobistych. Jeszcze dekadę temu było to poniżej 20 proc. Jak podaje Boston Consulting Group, od 2000 roku tylko te trzy grupy dokonały co najmniej 33 znaczących przejęć. Skala oznacza siłę przetargową w negocjacjach z mediami, centrami handlowymi i dostawcami. To również kluczowy magnes dla talentów – młodzi menedżerowie i projektanci wiedzą, że w dużym koncernie będą mieli szansę pracować przy wielu markach i projektach. Dlatego ruchy takie jak potencjalne przejęcie Versace przez Pradę, o którym donosi prasa, nie są zaskoczeniem. Donatella Versace ustąpiła ze stanowiska dyrektorki kreatywnej zaledwie kilka dni wcześniej. Giorgio Armani, który właśnie skończył 90 lat, nie wyklucza fuzji. Dolce & Gabbana szuka następców. A plotki o możliwej sprzedaży Ferragamo zmusiły rodzinę właścicieli do publicznego dementowania spekulacji po nagłym odejściu CEO. Zmiana pokoleniowa w wielu domach mody nakłada się na polityczną zmianę klimatu. Jeszcze rok temu amerykańska Federalna Komisja Handlu zablokowała przejęcie Capri (właściciela m.in. Versace) przez Tapestry (Coach, Kate Spade). Dziś, w dobie administracji Trumpa, podejście do fuzji może być znacznie bardziej liberalne – podobnie jak w Europie, gdzie przemysł luksusowy jest jedną z nielicznych globalnych domen. Konsolidacja dotyczy też zaplecza produkcyjnego. Wielkie marki przejmują dostawców – LVMH kupił w 2023 roku hiszpańską garbarnię Grupo Verdeveleno, Chanel zainwestował wspólnie z Brunello Cucinelli, a Prada i Zegna nabyły udziały we włoskich przędzalniach wełny. To sposób nie tylko na kontrolę jakości, ale i na odpowiedź na rosnącą krytykę warunków pracy we włoskim przemyśle mody. Coraz częściej podnoszona jest bowiem kwestia autentycznej wartości luksusu. Influencerzy, jak słynny Tanner Leatherstein, rozcinają luksusowe torebki, by udowodnić, że jakość nie zawsze idzie w parze z ceną. W styczniowym sondażu magazynu „Vogue” głównym powodem ograniczenia zakupów luksusowych wskazywanym przez konsumentów było... „to już nie jest warte tej ceny”. To może boleć bardziej niż spadki sprzedaży. I właśnie dlatego branża luksusowa przygotowuje się na falę zakupów – zanim zrobią to inni. Kategorie: Telewizja
Andrzej Markowski-Wedelstett: Kowalski szuka fachowca23.03.2025 Majsterkowicz Odcinek 1 Jak poznać, rozeznać pod kątem zawodowym, moralnym człowieka, firmę, z którymi ma się pierwszy raz do czynienia, a zwłaszcza, gdy nie ma się w takich kontaktach zbyt wielkiego doświadczenia? Jak uniknąć wielu niespodzianek, też rozczarowań, a przede wszystkim jak nie dopuścić w dobie lawinowo rosnących kosztów usług i cen materiałów do ich niepotrzebnego ponoszenia przy zatrudnieniu fałszywego fachowca? Generalnie rzecz ujmując nie ma takiego jednego, całkowicie sprawdzonego sposobu. Na linii pracodawca – zatrudniony każdy kontakt nosi cechy indywidualnych, wzajemnych relacji i ich uwarunkowań, najczęściej poszukujących wzajemnej wiarogodności. Świadectwa mogą być nieprawdziwe, a referencje można umiejętnie sprokurować.
Kategorie: Opinie i komentarze
Piotr Stokłosa: Wielkie udawanie23.03.2025 Miał być koncert mocarstw, jest kakofonia. Miała być rozgrywka wielkich, jest wielka gra pozorów. Patrzę na szachownicę, widzę ruchy figur, ale coś się nie zgadza. Figury nie mają cienia, jakby napisała Ursula K. LeGuin. Rozgrywany w świetle kamer pojedynek wydaje się nierzeczywisty, a intuicja podpowiada, że prawdziwa walka toczy się gdzie indziej i kryje się w cieniu. Trump udaje, że walczy z nielegalnymi imigrantami, chociaż nie odsyła ich więcej niż wcześniej Biden czy Obama. Udaje też, że odnosi sukcesy w rozmowach z Rosjanami i jest coraz bliżej „trwałego pokoju”, mimo że z rozmów z Putinem nic konkretnego poza wspólnym
Kategorie: Opinie i komentarze
Jerzy Łukaszewski: Drogi wyborco PiS!23.03.2025 Rzadko mamy okazję rozmawiać twarzą w twarz, rzadko wymieniamy rzeczowe uwagi na tematy nas interesujące. Ktoś nam tak urządził rzeczywistość, że zamiast dyskusji na argumenty słychać powarkiwanie (w najłagodniejszej wersji). Doszło to już do tego, że widząc kogoś o odmiennych poglądach nagle tracimy słuch. Nie słyszymy, co on do nas mówi. Zgłaszałem tę sprawę laryngologowi, ale dotąd nie znalazł recepty na tę przypadłość. Szkoda, że tak się dzieje, bo jest w naszym życiu tak wiele problemów wspólnych, że może warto by przeanalizować je razem. Może wyniki takiej analizy pozwoliłyby nam żyć spokojnie obok siebie niezależnie od tego co zrobią
Kategorie: Opinie i komentarze
To jego boi się Erdogan. Kim jest Ekrem Imamoglu?„Przed naszymi drzwiami stoi kilkuset policjantów. Mamy do czynienia z tyranią, ale nie dam się zastraszyć” – powiedział Ekrem Imamoglu w nagraniu opublikowanym 19 marca, chwilę przed tym, jak opuścił mieszkanie i został zatrzymany przez policję. Kilkanaście minut później znajdował się już w areszcie. W tym samym czasie wydano nakazy zatrzymania wobec 105 osób – w tym doradców burmistrza, działaczy opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) oraz czołowego dziennikarza. Władze zablokowały media społecznościowe, zamknęły stacje metra i wprowadziły czterodniowy zakaz zgromadzeń publicznych w całym Stambule. Tysiące osób złamały go tego samego wieczora, protestując pod ratuszem. Ekrem Imamoglu miał zostać oficjalnym kandydatem CHP na prezydenta podczas zjazdu partii zaplanowanego na 23 marca. Wszystko wskazuje na to, że wybory prezydenckie w Turcji odbędą się wcześniej niż planowany rok 2028. Imamoglu to obecnie największy polityczny rywal Erdogana – od czasu spektakularnej wygranej w wyborach lokalnych w 2024 roku konsekwentnie prowadzi w sondażach. Jego partia mówi wprost: mamy do czynienia z próbą przewrotu. Władze twierdzą, że Imamoglu został zatrzymany w związku z poważnymi zarzutami: kierowanie organizacją przestępczą, wspieranie działalności terrorystycznej, łapownictwo i fałszowanie przetargów. Dla wielu komentatorów to klasyczny przykład zasady „dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”. Czytaj też: Musk ucisza turecką opozycję. Twierdzi, że walczy o „wolność słowa” Zaledwie dzień przed zatrzymaniem, rząd cofnął Imamoglu dyplom ukończenia studiów – w Turcji posiadanie dyplomu uczelni wyższej jest warunkiem startu w wyborach prezydenckich. Minister sprawiedliwości Yilmaz Tunc zapewniał, że wymiar sprawiedliwości działa niezależnie i „nie przyjmuje rozkazów od nikogo”. Jednak nawet wielu umiarkowanych komentatorów nie ma złudzeń – to pokaz siły Erdogana, który zdaniem części analityków czuje się ośmielony powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu. „Trump wprowadził tyle chaosu, że autokraci na całym świecie poczuli, że mogą robić, co chcą” – oceniła Gonul Tol z Middle East Institute, cytowana przez „The Economist”. Rząd przestaje udawać, że przestrzega reguł demokratycznej gry. Imamoglu nie jest jedynym celem – ostatnie tygodnie przyniosły aresztowania wielu opozycyjnych burmistrzów i dziennikarzy. Nawet przedstawiciele największego tureckiego związku pracodawców zostali wezwani na przesłuchanie po tym, jak skrytykowali aresztowania. Erdogan może też próbować rozbić sojusz CHP z kurdyjską partią DEM. Imamoglu miał duże poparcie tej mniejszości, a DEM oczekuje obecnie gestów ze strony władzy w odpowiedzi na apel o zawieszenie broni ze strony Abdullaha Ocalana, uwięzionego lidera kurdyjskiej partyzantki. „Erdogan może im powiedzieć: milczcie, albo koniec z rozmowami pokojowymi” – komentuje Sinem Adar z Instytutu Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa w Berlinie. Turecka gospodarka od razu zareagowała. Lira w kilka godzin straciła 12 proc. wartości wobec dolara. Bank centralny miał spalić 10 miliardów dolarów rezerw walutowych, próbując ratować kurs. Indeks giełdowy w Stambule spadł o 8,7 proc. Pomimo sytuacji, CHP zapowiada, że zjazd odbędzie się zgodnie z planem. „To, z czym mamy do czynienia, to próba zamachu stanu” – powiedział lider partii Ozgur Ozel do zgromadzonych przed ratuszem protestujących. Zjazd, który ma wyłonić Imamoglu na kandydata na prezydenta, ma być otwarty dla wszystkich obywateli. Kategorie: Telewizja
Marek Jastrząb: Długie opowiadanie23.03.2025 Nikt nie ma pojęcia o moich zgryzotach. Nawet Magda, moja poczciwa Magda, kobieta z innego snu, nie domyśla się, że prowadzę podwójne życie. Do głowy jej nie przyjdzie, że taki galaretowaty twardziel jak ja, zdolny jest do handlowania żywym towarem. Z tego powodu miewam przeróżne radochy, bo gdy sobie uświadamiam, kim jestem, dopada mnie coś w rodzaju śmiechu; choć nieraz bywa mi ciężko na duszy i gdzieś w kąciku łykam łzy, to na zewnątrz udaje mi się pokazać radosną twarz. Tak zwykle zaczynam, gdy mnie pytają o początki. Zaczynam od tego, że wcześniej chwytałem się pożerania lektur na interesujący
Kategorie: Opinie i komentarze
Brytyjczycy boją się Trumpa? Na zmianach może skorzystać MuskBrytyjska polityk przekazała, że w rządzie „trwają rozmowy” na temat zmian w podatku od usług cyfrowych (DST). Należność ma wpływ na globalnych gigantów technologicznych, szczególnie amerykańskich takich jak Amazon i Meta. Jak przypomina BBC podatek w wysokości 2 proc. został wprowadzony w 2020 r. i przynosi około 800 milionów funtów rocznie. Teraz podatek miałby zostać zmniejszony w zamian za obietnicę nie wprowadzania przez nową amerykańską administrację ceł na produkty z Wielkiej Brytanii. Zobacz również: Gospodarcze szachy USA i Kanady. Biały Dom wycofał się z wyższych ceł Brytyjski portal dodaje, że pomysł został skrytykowany przez wiele środowisk politycznych, np. przez liberalnych Demokratów, którzy stwierdzili, że rządząca Partia Pracy jest „zagrożona utratą moralnego kompasu”. – Jeśli rząd poważnie mówi o wprowadzeniu drastycznych cięć, które dotkną osoby niepełnosprawne, a jednocześnie rozdaje pieniądze Elonowi Muskowi, Zuckerbergowi i innym amerykańskim baronom technologicznym, to rząd Partii Pracy jest realnie zagrożony utratą moralnego kompasu – powiedziała BBC, przedstawiciela Liberalnych demokratów . Zapobiec kolejnym cłom Brytyjska minister finansów argumentuje to chęcią czynienia postępów w rozmowach z Trumpem. – Nie chcemy, aby brytyjscy eksporterzy podlegali wyższym cłom – argumentuje Reevesm, cytowa przez BBC. – Słuszne jest, aby firmy działające w Wielkiej Brytanii płaciły podatki w Wielkiej Brytanii, a rząd USA i firmy technologiczne również to rozumieją, ale obecnie prowadzimy rozmowy z USA. Chcę zachować wolny i otwarty handel” – dodała. Zobacz też: On uderza cłami, oni oddają prądem. Eskalacja wojny celnej Trumpa z Kanadą Kategorie: Telewizja
Gruzińskie gangi rozpanoszyły się w stolicy. Policja stworzyła specgrupęPrzestępcy pochodzący z Gruzji skupili się szczególnie na kilku obszarach przestępczości. To przemoc uliczna, napady oraz włamania. Często trafiają nad Wisłę, nielegalnie przekraczając granice Unii Europejskiej. Ewentualna deportacja nie zawsze oznacza ostateczne rozwiązanie problemu, bo przestępcy często zdobywają fałszywe dokumenty i wracają ze zmienioną tożsamością. – Nie ma dnia bez interwencji. Często dochodzi do kradzieży, pobić czy włamań, a zatrzymani to w dużej mierze obywatele Gruzji – mówił TVP3 Warszawa jeden z funkcjonariuszy patrolujących centrum Warszawy. W ubiegłym roku obcokrajowcy stanowili 5 procent podejrzanych o popełnienie przestępstw na terenie Warszawy. Gruzini nie tylko napadają i okradają ludzi, ale też maja porachunki między sobą. Jeden z najbardziej drastycznych przypadków takich nieporozumień miał miejsce na Placu Konstytucji, gdzie bójka kilku Gruzinów zakończyła się zgonem mężczyzny. Funkcjonariusze przyznają, że gruzińscy przestępcy są bardzo niebezpiecznych. Zwykle szajki wyposażone są w niebezpieczne przedmioty i nie mają oporów, aby ich używać. Zobacz także: Gruziński gang okradał samochody. Złodzieje upodobali sobie jedną markę – Musimy brać pod uwagę najczarniejszy scenariusz, czyli konieczność użycia broni palnej. Takie sytuacje mogą się zdarzyć, jeśli przestępcy będą stanowić bezpośrednie zagrożenie dla życia policjantów lub obywateli – zaznaczył w rozmowie z TVP3 Warszawa Andrzej Mroczek, ekspert ds. terroryzmu. Gruzini stanowią tak duże zagrożenie, że stołeczni policjanci zdecydowali o konieczności stworzenia specjalnej grupy badającej łamanie prawa przez obywateli tego kraju w Warszawie. Zajmuje się ona między innymi analizowaniem metod postępowania gruzińskich przestępców oraz rozpracowywaniem środowiska gangsterskiego z tego kraju. – To nie są przypadkowe akty przemocy. Gangi mają swoich przywódców, tak zwanych worów w zakonie, którzy kontrolują operacje przestępcze – ujawnił jeden z funkcjonariuszy. Gruzini nie tylko skupiają się na klasycznej przestępczości, ale są również mocno zaangażowani choćby w przemyt ludzi. To poważna część ich nielegalnej działalności. Zobacz także: Gruzińska szajka zatrzymana niedługo po kradzieży – Zajmują się przemytem, przerzutami osób na teren Unii Europejskiej, w tym do Polski – ujawnił Mroczek. Kategorie: Telewizja
Jak państwo zniechęca do szczepień. Unikanie ich jest łatwiejsze, niż myślicieSkoro rodzicowi, któremu zależy na szczepieniu dzieci, tak łatwo wypaść z systemu, to osobie wobec szczepień sceptycznej pójdzie to, jak z płatka.
Kategorie: Prasa
Człowiek Trumpa negocjuje z Rosją. Nie pamięta nawet co okupująPrzedstawiciel amerykańskiej administracji Steve Witkoff za najpoważniejszy problem w rozmowach dotyczących pokoju w Ukrainie uważa... przynależność okupowanych przez Rosję ukraińskich ziem. W wywiadzie z Tuckerem Carlsonem powołał się między innymi na referenda, które na okupowanych terenach przeprowadzili Rosjanie. – Były referenda, w których przeważająca większość ludzi wyraziła życzenie być pod rosyjskim kierownictwem. Sądzę, że to jest kluczowa kwestia w tym konflikcie – ocenił Witkoff, cytowany przez ukraińską agencję UNIAN. Moskwa, prawdopodobnie także w negocjacjach z Amerykanami, domaga się uznania rosyjskości nielegalnie anektowanego Krymu oraz obwodów: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego, charkowskiego i chersońskiego. Należy podkreślić, że żadne z referendów przeprowadzonych przez Rosję na terytoriach należących do Ukrainy nie zostało uznane przez międzynarodową społeczność za legalne. Niezależni komentatorzy podkreślają, że tego typu wypowiedzi przedstawiciela amerykańskiej administracji legalizują działania rosyjskiego agresora, w tym aneksję ukraińskich ziem. Problem leży także w tym, że jeden z najważniejszych negocjatorów USA w tym samym wywiadzie nie był w stanie wymienić nazw ani wyliczyć okupowanych terytoriów Ukrainy, w których sprawie prowadzi negocjacje z Rosją. – Myślę, że największym problemem w konflikcie są tak zwane cztery regiony... Donbas, Krym, Ługańsk... i są jeszcze dwa – mówił Witkoff. Krytycy uznali, że fakt, iż Witkoff nie potrafił zapamiętać nazw terytoriów, stanowi dowód na to, że administracja Trumpa nie jest w stanie zrozumieć negocjacji między Ukrainą a Rosją – komentował „The Telegraph”. Agencja Reutera zacytowała natomiast wypowiedź Witkoffa, który twierdził, że „Putin nie chce wziąć całej Europy”. Przekonywał, że wierzy iż „rosyjski przywódca chce pokoju”. Zobacz także: Nowe władze Syrii testują Putina. Chcą pieniędzy i głowy dyktatora Kategorie: Telewizja
![]() |
Sondaże polityczneAnkietaStudio OpiniiTVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłuTOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info
300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
14 lat 37 tygodni temu
17 lat 20 tygodni temu